Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"Sezon maczet" to druga element trylogii Jeana Hatzfelda poświęconej ludobójstwu w Rwandzie. W "Nagości życia" dziennikarz "Libération" napisał świadectwa nielicznych ocalałych Tutsi. Tym razem zwraca się do mieszkających na skraju bagien sprawców rzezi. Dziesięciu facetów odsiadujących kary więzienia w Rilimie decyduje się mówić. Są wśród nich rolnicy, były wojskowy, nauczyciel. Wiosną 1994 roku stali się bezlitosnymi katami własnych sąsiadów, członków tej samej ekipy piłkarskiej, ludzi, z którymi chodzili na niedzielne msze, przyjaciół. Mówią, że starali się jedynie nieźle wykonać własną pracę, nie oszczędzać nikogo. Tygodniami, od rana do wieczora, zabijali w ramach przygotowywanego od miesięcy planu. Nie próbują się usprawiedliwiać, pomniejszać własnej odpowiedzialności. Opowiadają szczerze, starając się po okresie zrozumieć sytuację, która ich przerosła. Jak stwierdza jeden z nich: "Trudno jest nas osądzić, gdyż to, co robiliśmy, przekracza granice ludzkiej wyobraźni". Sezon maczet to książka ebook porażająca, zwłaszcza kiedy wiemy, że Ignace, Pio, Leopord i wszyscy inni po paru latach wiezienia wrócili w rodzinne strony.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Sezon maczet |
Autor: | Hatzfeld Jean |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: | 2012 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Niesamowita. Świadectwa ofiar ludobójstwa otwierają oczy na zbrodnie przeciwko ludzkości dotychczas kojarzące się głównie z rożnymi formami Holokaustu Żydów, Polaków.
Przerażające reportaże, których bohaterami są przede wszystkim ludobójcy z plemienia Hutu, uczestnicy wielu masakr na sąsiadach Tutsi. "Sezon maczet" nie jest lektura łatwą, lecz wyjątkowo wartościową. Po przeczytaniu tej książki, człowiek zaczyna się zastanawiać ponad naturą ludzką, rozmyśla o okrucieństwie, lecz i o przebaczeniu. Tej książki się nie czyta, ją trzeba przeżyć.
Sięgnęłam po tę książkę po obejrzeniu filmu "Hotel Ruanda". Niezmiennie pozostaję w szoku i przerażeniu, że ludzi stać na takie okrucieństwo. Zagadnienie ludobójstwa jest nieodgadnioną tajemnicą. Nieważne, czy są to mordy na Żydach, muzułmanach, czy plemionach afrykańskich. Opowieści, czy raczej zeznania siepaczy z plemienia Hutu o tym, jak mordowali sąsiadów. Traktowali to tak jak my podchodzimy do koszenia trawy. Tekst wstrząsający i bardzo zapadający w pamięć. Reportaż ten sądzę to za lekturę obowiązkową. Po prostu trzeba znać tę pozycję. Justyna Żukowska, Empik Stargard Szczeciński
Czytając miałam wrażenie, że element z tych facetów nie zdaje sobie sprawy z swoich czynów. Szokujące było dla mnie porównanie ścinania głów ze ścinaniem sorgo, przycinaniem bananów czy zabijaniem kurczaków. Maczeta nieustanna się pośrednikiem, kiedy ktoś nieźle nią władał, cel nie miał znaczenia, kluczowe było umiejętne posługiwanie się narzędziem. Dla nich Tutsi przestali być ludźmi, a zaczęli być zwierzyną. Hutu są nie tylko zbrodniarzami, lecz przede wszytkim bezwzględnymi drapieżcami. Z czasem zabijanie stało się chlebem powszednim, zapanowała znieczulica.Patrząc wstecz nie dostrzegają ogromu rozpaczy zabitych, tragedii jaka spotkała tych ludzi. Sam czas ludobójstwa wspominają, jako okres wyczerpujący fizycznie, a największą niedogodnością był ból nóg, po wielogodzinnych polowaniach. Zabijali wszyscy niezależnie od pozycji społecznej, po broń sięgali: ksiądz, burmistrz, nauczyciele i profesorowie. Niewielu było takich, którzy sprzeciwili się rozkazom. Katem mógł zostać każdy.