Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Każda rodzina ma własne sekrety, które czekają, by je odkryć. Lena mieszka w odziedziczonym po przodkach dworku na Podlasiu. Rytm jej życiu nadaje tykanie starych zegarków, pamiątek po dziadku zegarmistrzu. Spokojne życie nagle nabiera barw, gdy odkrywa pewne znalezisko – nadpalony dziennik z 1885 roku. Notatki są bardzo zniszczone, lecz udaje się odczytać nazwisko – Emilie de Fleury. Czy to ona jest autorką dziennika? Co łączy rodzinę Leny z właścicielką butiku na południu Francji? W poszukiwaniu odpowiedzi Lena i jej córka udadzą się w podróż do słonecznej Prowansji. Nie wiedzą jednak, że komuś bardzo zależy na tym, by rodzinne tajemnice nigdy nie ujrzały światła dziennego. Grozi im prawdziwe niebezpieczeństwo…"Doskonała lektura na długie wieczory. Znajdziecie w niej rodzinne tajemnice, duże uczucia i malowniczy, pisany sercem portret Podlasia. Polecam!"Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Sekret zegarmistrza |
Autor: | Kosin Renata |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zalecam
Zalecam ciekawa książka, dopiero zaczęłam, lecz nie mogę się od niej oderwać ;-)
Książka ebook w sam raz na lato. Lekka, interesująca i najważniejsze, że akcja książki, to nieźle nam słynne realia Polski.
Gdy zerknęłam na okładkę najwieższej książki Renaty Kosin w pierwszej chwili pomyślałam, że czeka mnie babskie czytadło. Pewnie będzie ckliwie i banalnie, skwitowałam. Nic jednak bardziej mylnego! Następny raz sprawdza się formuła - nie oceniaj książki po okładce. Najwieższa opowieść Renaty Kosin "Sekret zegarmistrza" okazała się znakomitą lekturą.Już od pierwszych stron autorka zaskakuje plastycznymi opisami, które jednak nie przytłaczają treści, a stanowią jej subtelne dopełnienie. Rytmiczne dialogi nadają powieści tempa niczym precyzyjne trybiki w zegarku. Mowa jest płynny, prawidłowy i przyjemny w odbiorze. Fabuła wciąga i intryguje, jak niezła opowieść detektywistyczna. Kolejne wątki przeplatają się bardzo zgrabnie tworząc coraz wyraźniejszy obraz całości. Lubię ten stan, gdy nie sposób odłożyć książkę, gdy kolejne strony przelewają się przez palce i niespodziewanie zaskoczona czytam ostatnie zdanie powieści. Jeżeli i ty lubisz takie uzależnienie od czytanie, to jest to zdecydowanie książka ebook dla ciebie!Główna bohaterka Lena mieszka w starym dworku dziadków, z którymi w dzieciństwie była bardzo mocno związana emocjonalnie. W życiu dorosłym przykłada nadmierną wagę do pamiątek przeszłości. Idealizuje dziadków, wciąż rozpamiętuje minione dni. Pielęgnując w sobie sielankowy obraz zamierzchłych czasów nie do końca zgodny z rzeczywistością, odcina się od życia teraźniejszego i nie dostrzega kłopotów w relacji z mężem i dorosłą już córką. Początkowo niechętna, by przeprowadzić konieczny remont dworku, w końcu decyduje się na rozbiórkę starego pieca kaflowego, w którym nieoczekiwanie znajduje mundur żołnierza rosyjskiego a także nadpalony pamiętnik. Zagadkowe przedmioty rozbudzają ciekawość zarówno głównej bohaterki, jak i czytelnika. Lena rozpoczyna śledztwo, snuje w głowie liczne wersje wydarzeń i z przerażeniem odkrywa, że znaleziska z pieca kryją mroczny tajemnica jej rodziny. Ciekawość bierze jednak górę ponad strachem. Zaintrygowana nieznaną historią przodków decyduje się na wyjazd do Francji, dokąd prowadzą kolejne poszlaki. W podróży towarzyszy jej córka Ksenia. Wspólne zaangażowanie a także tragiczne przeżycia zbliżają kobiety. Ku ich zaskoczeniu dawna sekret rodzinna pomaga odbudować nadszarpnięte więzi. Podróż jest tu wielowymiarowa: to dosłowna wyprawa na Lazurowe Wybrzeże, to także ściganie przeszłości a także to przede wszystkim poszukiwanie swojej tożsamości i własnego miejsca na ziemi. "Sekret zegarmistrza" jest ciepłą, klimatyczną opowieścią, w której każdy przedmiot ma duszę a bohaterowie szukając duchów przeszłości odnajdują tak naprawdę siebie. Bardzo polecam, ArtMagda.http://subiektywnieoliteraturze.blogspot.com/2016/05/sekret-zegarmistrza-renata-kosin-znak.html
Minęło raptem kilka dni od premiery najwieższej książki Renaty Kosin. Choć w swoim twórczym dorobku ma już kilka powieści, Tajemnica zegarmistrza jest pierwszą jej pióra, którą miałem niewątpliwą przyjemność odkrywać. Miałem też nadzieję, że słowem końcowym uda się znacznie wcześniej wypełnić intelektualną przestrzeń, jednak czas rządzi się własnymi niezmiennymi prawami.Czas, który dla zegarmistrza ma jakże kluczowe i ważne znaczenie. Nic nie losy się bez przyczyny. Stare, niedokończone sprawy w świeżym świetle innej epoki głośno i wyraźnie dadzą znać o sobie. Renata Kosin z wyjątkową swobodą plecie z luźnych nitek misternie utkaną opowieść.Nie bez znaczenia dla zrozumienia świadomego istnienia tej opowieści jest Lena z jej przeszłością zawieszoną w starym dworku, w którym to, co minione mierzy się z tym, co wiadome i konieczne. Jak remont, który w niezamierzony sposób odkrył przed Leną starannie ukrywaną wstydliwą tajemnicę.„Sekret zegarmistrza” w fascynujący sposób przenika do świadomości czytelnika. Wielopokoleniowy konflikt rodzin głęboko osadzony w powstaniu styczniowym, w którym rodzina Śmiałkowskich licznie brała udział jest swoistym preludium dramatycznych i bolesnych zdarzeń. Jednak, żeby w namacalny sposób to odczuć trzeba poznać Lenę i jej emocjonalny związek z domem, który stale pełen jest duchów i niedopowiedzeń. Małżonkę i matkę, artystkę, kobietę mądrą, inteligentną, na której barkach los złożył brzemię minionych dni.Celowo mniej mówię, niż myślę, celowo też w wątku błądzę, gdyż powiedzieć za dużo, to zrobić innym przykrość w lekturze. A tutaj warto samemu odkrywać przekazywaną historię, bez pośpiechu nić wątku dramatyczneg losu Emilie de Fleury na kłębek nawijać. (...)Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:http://koominek.blogspot.com/2016/02/renata-kosin-sekret-zegarmistrza.html
'Sekret zegarmistrza' zachwyca okładką i opisem, jednak miałam pewne obawy czy podołam takiej tematyce. Do tej pory nie umiałam się odnaleźć, gdy bohaterowie zagłębiają się w odległe czasy. Jak było tym razem? O tym poniżej.Lena to młoda kobieta, która wychowała się u dziadków na wsi. Miłowała ich całym sercem i nawet gdy założyła swoją rodzinę, to starała się odwiedzać ich jak najczęściej. Gdy jej bliscy potrzebowali pomocy, to bez wahania przeprowadziła się z córką na wieś, zostawiając męża na dłuższy czas. Na szczęście Adam to wyrozumiały mężczyzna, który miłuje własną małżonkę całym sercem i zgodził się na taki układ. Po śmierci dziadków Lena postanowiła zamieszkać na stałe z rodziną w ich domu, niestety mężowi i córce nie było to na rękę i żyli w dwóch domach jednocześnie.Kobieta zajmuję się wyrobem biżuterii, korzystając z tajemnic dziadka, który był zegarmistrzem. Lena nie pozwala nic przemienić w domu ukochanych dziadków, stale otacza się ich przedmiotami i żyję tak jak kiedyś oni.Wiecie ile może przemienić w życiu człowieka zwykły urwany kran? Przekonujemy się, że bardzo wiele. Konieczny remont zaczyna uchylać tajemnice, które były skrywane przez lata.Na światło dzienne wychodzą skrywane do tej pory przez jej przodków sekrety i spory. Lena stara się odkryć, co takiego wydarzyło się lata temu, jednak nie jest to takie proste. Może nie powinna się zagłębiać w coś, co inni próbowali ukryć.Doskonale odnalazłam się w historii, gdzie główna bohaterka stara się odkryć zagadkę sprzed lat. Poznajemy bardzo dokładnie życie jej przodków i jest to bardzo fascynujące, a do tego autorka przedstawiła to w tak zrozumiały sposób, że czyta się lekko i płynnie. Jestem po prostu zachwycona powieścią, która wciąga od pierwszej strony. Sama nawet się zastanawiałam czy żeby w mojej rodzinie nie ma czegoś do odkrycia, wiadomo, że każdy ma jakieś sekrety, lecz czasami lepiej zostawić to w spokoju.Jestem zadowolona z opisów, jakie znajdziemy w „Sekrecie zegarmistrza” dokładnie mogłam sobie wyobrazić, jak wygląda unikalna biżuteria wykonana przez Lenę, a nawet poczuć aromat konfitury z fiołków. Zalecam wam z całego serca tę powieść, a ja jeszcze nie raz do niej wrócę, żeby przeżyć tę historię od nowa.
Każda rodzina ma własne sekrety, które czekają, by je odkryć.Bujany na Podlasiu nieustanny się sceną nowej książki Renaty Kosin. Stary dworek, przekazywany z pokolenia na pokolenie w rodzinie Leny, teraz należy do niej. Dom z duszą, jak dużo innych wiekowych budynków, w którym mieszkają wspomnienia wszystkich wcześniejszych jego mieszkańców. Dom, który żyje tykającymi zegarami i zegarkami, należącymi do zmarłego dziadka kobiety. To właśnie zegarki nieustanny się dla Leny inspiracją do tworzenia oryginalnej i trudnej biżuterii.Dźwięki zlały się w jedno brzmienie przypominające grę setek świerszczy. Cykanie, tykot, szelest, szmer i stukot. Szum dziesiątek balansów, kół wychwytowych, inka bloków i kotwiczek. Setek trybików i trybów wprawianych w ruch przez porządnie naciągnięte sprężyny zwinięte w kształt ślimaków (…) Wszystko razem i jednocześnie każde z osobna, jakby domagając się odrębnej uwagi. Miła dla ucha kakofonia, która nigdy nie milkła dzięki kluczykom, szyszkom na długich łańcuchach i koronkom w ręcznych mechanizmach czasomierzy.Sekret zegarmistrza jest nieszablonową powieścią. Znajdziemy w niej sagę rodzinną, opowieść obyczajową, trochę historii i wątku kryminalnego. Całość pokazuje się nadzwyczaj dobrze. Historia przedstawiona w książce pdf sięga drugiej połowy XIX wieku. To wówczas postawiono dom i z tego okresu pochodzi pamiętnik, który Lena znajduje w trakcie remontu. Nadpalony dziennik i jego losy zaprowadzą Lenę aż do Prowansji. Przy okazji dziewczyna odkryje rodzinne tajemnice skrywane przez lata.Renata Kosin posługuje się lekkim stylem i plastycznym językiem. Tajemnica zegarmistrza czytało mi się naprawdę wyśmienicie. Moje pierwsze spotkanie z pisarką i taki sukces. Nie wiem, jak przedstawia się reszta jej książek, lecz jeśli są tak dobre, to z chęcią je poznam. W tej powieści widać nieprawdopodobną miłość do rodzinnego Podlasia. Sama autorka mówi, że jest prowincjuszką z urodzenia i z wyboru, marzycielką, która nie przepada za wielkomiejskim zgiełkiem. I to czuje się w jej prozie. Zalecam szczególnie osobom lubiącym powieści współczesne pisane przez kobiety, fanom sag wielopokoleniowych i ebooków obyczajowych.Nie należało powtarzać błędów, za to naprawić te już dokonane, przerwać błędne koło i utopić w bezwzględnej ciszy to dziwne fatum, stale żywe, choć ci, których dotknęło jako pierwszych, już dawno poumierali (…) Pozwolić, by stare sprawy zostały pogrzebane, a duchy zmarłych odeszły.Po to, by wreszcie zrobić miejsce żywym.Całość - http://monweg.blogspot.com/2016/03/sekret-zegarmistrza-renata-kosin.html
Autorka w "Sekrecie zegarmistrza" oprowadziła czytelnika poprzez dwie cudowne krainy - Podlasie i południową Francję. Opowiedziała dużo interesujących historii dotyczących tych miejsc, które mądrze wplecione w fabułę nie nudzą a jedynie intrygują i fascynują. Ponieważ któż przypuszczał, że napotka w powieści takie nazwiska jak Picasso czy Maria Skłodowska (jeszcze nie Curie)? Pod przykrywką snutej opowieści, dowiedziałam się co nieco o powstańcach i ich niepochlebnym zachowaniu względem mieszkańców Podlasia.Sporo pracy włożyła Renata Kosin w przygotowanie tej książki... I to nie tylko pod wobec historycznym, lecz i kulinarnym. Opisała eksperymentalną kuchnię Stefanii i Honoraty, które uwielbiały piec i gotować nierzadko korzystając z darów ziemi, nawet kwiatów (konfitura z fiołków...mhmm...). Pojawia się również temat kuchni tatarskiej. Choć tutaj akurat chętnie dowiedziałabym się co kryje się pod poszczególnymi, jakże nieznanymi nazwami. Ta prawdopodobnie pierwszy z minusów książki - używanie niełatwych słów, bez przybliżenia czytelnikowi ich znaczenia. Przydałyby się przypisy albo choćby słowniczek na końcu lektury (byłyby bardzo pomocne czytelnikowi), ponieważ słowa memuar, kordzik czy kaboszony - a także właśnie tatarskie dania - nie są wyrazami, których znaczenie znamy, ponieważ nie używamy ich codziennie.Co mnie jeszcze denerwowało? Postać Nadii, która zachowywała się wyjątkowo dziwnie i z daleka dało się wyczuć, że coś ukrywa (czy plotki krążące o niej po wsi okażą się prawdziwe?). Niemalże każda jej rozmowa z Leną kończyła się szybkim odwrotem i ucieczką, niezależnie od faktu czy rozmowa została skończona a sama Lena... to zbyt szybkie nazwanie Nadii przyjaciółką, trochę mnie do niej zniechęciło. Potraficie nazwać kogoś przyjacielem pod dwóch dniach ucinania sobie pogawędek? Nawet jeśli takie było jej życzenie i tak nazywała sąsiadkę w myślach to jest to bardzo na wyrost.I jeszcze kwestia zdarzeń we Francji, które moim zdaniem autorka zbyt bardzo ubarwiła, chciała stworzyć coś na kształt sensacji, lecz ja poczułam zawód. Zwłaszcza kiedy okazało się, kto został "wynajęty" wiele wcześniej, by nieco zamieszać w bujaneckim dworku a potem w Vallauris (Francja).Ale dość już o minusach, wróćmy do pozytywnych stron książki, ponieważ przecież i tak jest ona bardzo dobrą lekturą, choć po cichutku spodziewałam się takiego "wow" jak przy "Tajemnicach Luizy Bein".Renata Kosin poruszyła w powieści też interesujące wątki dotyczące grzechów z przeszłości, chorób, odrzucenia przez społeczeństwo. Jest również próba odkupienia win, udawanie (które nazwałabym też zwodzeniem), kradzieże czy fascynacja regionalizmami. Do zbioru sekretów i zagadek, jakimi niewątpliwie są dziennik czy pudełko po czekoladkach należy dodać kamień z inskrypcją, karty tarota a także wisior z aleksandrytem. Jak wszystkie te fragmenty mądrze połączą się w piękną opowieść? Co ma tu największe znaczenie? Na czym Lena i Ksenia powinny się skupić? Czy uda im się rozwiązać wszystkie zagadki? Łącznie z genezą mozaiki na tarasie? :)Powieść początkowo mnie nudziła, sądzę że pierwsze sto - sto pięćdziesiąt stron spokojnie można skrócić a i tak da się uchwycić ideę tej historii. Właściwie to czytałam i stale czekałam na konkretne wydarzenia. Czekałam aż fabuła się rozkręci i coś zacznie się dziać. Zupełnie nie mogłam złapać tego haczyka, który jest jakże potrzebny, by nawet po odłożeniu lektury stale myśleć o bohaterach i ich przygodach. Kiedy już akcja nabrała tempa "Sekret zegarmistrza" czytał się dynamicznie a napięcie wzrastało. Ponad zakończeniem rozmyślam do tej pory, nawet kilka dni po zakończeniu przygody z zegarkami... Element zagadek bowiem udaje się bohaterkom rozwikłać, jednak niektóre stale pozostają zawieszone w próżni... Na szczęście autorka objaśnia to potem w specjalnym tekście do czytelnika. Napisała tam również, skąd czerpała pomysły i wiecie co? Strasznie mi się ta "zapalnikowa" element podobała... Szkoda, że w moim życiu nie ma czegoś tak intrygującego...całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/02/renata-kosin-sekret-zegarmistrza.html
Dzisiaj zapraszam Was na przedpremierową recenzję „sekretu zegarmistrza” Renaty Kosin.Główna bohaterka Lena mieszka na Podlasiu w odziedziczonym po dziadkach domu, natomiast jej mąż i nastoletnia córka Ksenia mieszkają w Białystoku. Pasją Heleny jest tworzenie oryginalnej biżuterii z wykorzystaniem wiedzy zegarmistrzowskiej przekazanej jeszcze przez dziadka. Pewnego dnia podczas remontu w starym domu odnaleziony zostaje zagadkowy mundur i pamiętnik Emilie de Fleury. Odnaleziony dziennik prowadzony przez daleką krewną jest początkiem poszukiwań, które mają na celu rozwikłanie rodzinnej tajemnicy. Żeby odkryć sekrety z przeszłości Lena wraz z córką uda się na francuskie wybrzeże, gdzie będzie groziło im niebezpieczeństwo. Jak rozwikła się ta historia? Kim była i jaki tajemnica skrywała Emilia Śmiałowska?Sekret zegarmistrza to moje pierwsze spotkanie z twórczością p. Renaty, jednak jestem szczerze zachwycona tą pozycją. Historia niesamowicie wciąga już od pierwszych stron, a dzięki doskonałemu dawkowaniu i odkrywaniu krok po kroku tajemnic trzyma w napięciu do ostatnich stron. Ponadto napisana jest lekko i bardzo przystępnie, wykreowani bohaterowie są idealnie nakreśleni dzięki czemu można odnieść wrażenie, że odkrywamy mroczne tajemnice najbliższych nam krewnych. A magiczny klimat, w który przenosi nas książka ebook pochłania bez reszty. Szczerze polecam, a sama z przyjemnością sięgnę po kolejne pozycje autorki. Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwo Znak.
"Sekret zegarmistrza" to idealnie napisana saga rodzinna, pełna sekretów i sekretów. Atmosfera niedopowiedzenia unosi się ponad każdą stroną, intryguje czytelnika i sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Renata Kosin w mądry sposób snuje fabułę, podsuwa nam różnorakie wątki, które doskonale splatają się w zaskakującą całość. Książka ebook jest magiczna, dosłownie! Aż żal mi ją było odkładać i wiem, że jeszcze do niej wrócę. Znajdziecie tutaj artystyczną duszę z ciekawym opisem biżuteryjnych dzieł sztuki, spisek i sekrety rodzinną, poszukiwanie swego miejsca na ziemi i życie przeszłością. Opowiadanie jest bardzo bogata i lekko, a chwilami zabawnie, napisana. Przeczytałam ją z olbrzymią przyjemnoscią i rozkoszowałam się każdą stroną. Znalazłam tutaj wszystko, co lubię - cudowną opowieść, artystyczną biżuterię i magiczny klimat, którego w wielu ebookach mi brakuje. Zalecam z całego serca!http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/01/sekret-zegarmistrza-renata-kosin.html
Nic mnie ostatnio tak nie ucieszyło, jak list odnaleziony w skrzynce na listy.Książka, którą w nim znalazłam pozwoliła na chwilę oderwać się od codziennych problemów. „Sekret zegarmistrza” Renaty Kosin, ponieważ o niej mowa, to jedna z tych książek, które po przeczytaniu pozostawiają niedosyt historii i klimatu. Główną bohaterką książki jest Helena, która dokonując jak jej się wydawało, samodzielnych wyborów, osiedla się na jednej z Podlaskich wsi. W dworku od pokoleń należących do jej rodziny odnajduje pamiętnik, który miał być nigdy nieodkrytym. Stanowi on mapę dzięki, której dziewczyna poznaje najgłębiej skrywane tajemnice rodzinne. Helena (a właściwie Lena ponieważ tak woli, by się do niej zwracano) wraz z córką odbywa podróż dzięki której nie tylko odkrywa zapomniane karty rodzinnej historii, lecz także znajduje w nich miejsce dla siebie. Autorka wyjątkowo malowniczo i sugestywnie omawia klimat wsi położonej gdzieś w środku niczego. Chciałoby się usiąść wraz z bohaterkami na werandzie i pić kompot z wiśni. Okraszana odrobiną rodzinnych wspomnień i historycznych postaci ( jak choćby M. Skłodowska Curie, czy P. Picasso) książka ebook stanowi mieszkankę tego co przeszłe, z tym co współczesne. I choć momentami może drażnić powierzchowne podejście do niektórych wątków albo po prostu brak ich zakończenia, to czas przeżyty z książką będzie należał do przyjemnych.https://www.facebook.com/Gdzie-czytam-897638893656381/?ref=tn_tnmn
Miałam podejrzenia co do tej książki, lecz nie spodziewałam się, że tak mocno mnie wciągnie. Lubię historie rodzinne, stare sekrety, odkrywanie dawno zapomnianych wydarzeń, lecz to co przedstawiła autorka przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Na okładce znajduje się rekomendacja Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, coś łączy te dwie pisarki, jakaś nutka którą można wychwycić w stylu, w sposobie pisania i tworzeniu historii. SOBOTA, 23 STYCZNIA 2016PRZEDPREMIEROWO "SEKRET ZEGARMISTRZA" RENATA KOSINNiektóre sekrety i tajemnice rodzinne nie powinny wyjść na światło dzienne, aby nie burzyć spokoju i szczęścia. Jednak ich skrywanie potrafi przynieść dużo smutków i niepokojów, doprowadzić ludzi do nieporozumień i kłótni. Wydarzenia, te dobre i te złe, wpisane są w historie rodzinne. Tajemnice też są w nie wplecione, szczególnie te mroczne i nieprzyjemne. Zawsze wierzymy, że nasz ród nie posiada nic, co warte jest odkrycia, do czasu, kiedy zupełnie przypadkiem trafiamy na coś, co zmienia nasz świat.Lena wielbi dworek, który odziedziczyła po dziadkach. Od lat nic w nim nie zmienia, z jednej strony oddając hołd zmarłym, a z drugiej próbując uchwycić ulotne chwile przeszłości. Mąż i córka przyjeżdżają do niej, jednak nie potrafią zamieszkać tam na stałe. Kiedy w końcu dziewczyna zmuszona jest do remontu, odkrywa stary dziennik, który rzuca zupełnie nowe światło na wydarzenia z przeszłości, dając możliwość wejrzenia w XIX wiek. Ciekawość zwycięża, Lena postanawia odkryć zagadkową właścicielkę znaleziska, a sekrety, które wychodzą na jaw zburzą jej spokojne życie i wpływają na całą rodzinę.Miałam podejrzenia co do tej książki, lecz nie spodziewałam się, że tak mocno mnie wciągnie. Lubię historie rodzinne, stare sekrety, odkrywanie dawno zapomnianych wydarzeń, lecz to co przedstawiła autorka przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Na okładce znajduje się rekomendacja Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, coś łączy te dwie pisarki, jakaś nutka którą można wychwycić w stylu, w sposobie pisania i tworzeniu historii. Nie znała bardziej oddanych sobie ludzi niż Ignacy i Stefania. Miłowali się przez całe własne życie miłością piękną i całkiem staroświecką. Taką, która choć przetrwała do czasów zupełnie innych od tych, w których się narodziła, tkwiła stale w własnej epoce. Pewnie już niemodna i dlatego rzadka.Bohaterów nie da się nie polubić, choć mają wady, które czasami mogą denerwować. Lena żyje przeszłością, wspomina zmarłych dziadków, których pamięć stale stawia na pierwszym miejscu, a jednocześnie jest sympatyczną panią w średnim wieku, która spełnia się tworząc niecodzienną biżuterię i żyjąc w miejscu, które jest jej najbliższe. Córka Ksenia, studentka, pozytywna dziewczyna, z czasem pomaga matce znaleźć rozwiązanie sekretu. Świeża sąsiadka, Nadia, sama stanowi olbrzymią niewiadomą. Mówią, że jest czarownicą, że zabiła dzieci, choć ludzie lubią obmawiać. Idealna postać Honoraty, starej kuzynki/babci, która walczy z demencją, a jednocześnie być może skrywa odpowiedź na niezadane pytania. Wądołowa, która od lat przynosi rodzinie Leny owoce lasu. Szczepan należy do osób, których nikt nie chciałby poznać bliżej, a własne racje przedstawia za pomocą przekleństw i nieodzownej siekiery. Jest również zagadkowa dziewczyna z Francji, która poszukuje rozwiązania własnych zagadek. Bohaterów jest więcej, nie można zapomnieć o zmarłych dziadkach, którzy też odcisnęli mocne piętno zarówno na głównej bohaterce i na historii. Te postacie są bardzo barwne, z całą gamą plusów i wad, podczas lektury ma się wrażenie, że istnieją naprawdę, że gdy pojedzie się na Polesie znajdzie się dworek Śmiałowskich, a w nim sympatycznych mieszkańców. Sekrety, które pojawiają się na kartach powieści stanowią ważny fragment tej książki. Razem z bohaterką bawiłam się z detektywa, przeżywałam każdy świeży odkryty trop, próbowałam powiązać fakty, lecz wielokrotne nagłe zwroty uniemożliwiały mi poznanie odpowiedzi do samego końca. Tajemnice, które skrywa ród Leny są bardzo złożone, a odkrywanie ich wygląda trochę jak odkrywanie kart, dopiero poznając całą talię wszystko wskakuje na własne miejsce i obraz staje się czytelny. "Sekret zegarmistrza" to wspaniała, pozytywna historia, którą czyta się jednym tchem. Dla wielbicielek literatury kobiecej, lubiących tajemnice rodzinne, interesujących bohaterów i wciągającą akcję to pozycja wręcz obowiązkowa