Recenzje

• Alice

  2018-03-23

  Antologia zawiera 11 opowiadań opatrzonych krótką notką biograficzną dotyczącą każdego autora a także dosyć rzeczowym wstępem napisanym przez Jakuba Ćwieka. Szczerze mówiąc sam wstęp trochę mnie rozczarował, bo spodziewałam się paru słów od Anny Kańtoch.Antologia zawiera 11 opowiadań opatrzonych krótką notką biograficzną dotyczącą każdego autora a także dosyć rzeczowym wstępem napisanym przez Jakuba Ćwieka. Szczerze mówiąc sam wstęp trochę mnie rozczarował, bo spodziewałam się paru słów od Anny Kańtoch.Opowiadania są bardzo różnorodne, chociaż kilka motywów powtarza się. Czytamy o podróżach kosmicznych, istotach z innych wymiarów i planet, rzeczywistości postapokaliptycznej czy cyberpunkowej. Dostajemy więc przekrój przez większość gatunków literackich kojarzonych z science fiction.Wampiry w kosmosie, postapokalipsa na wesoło, manipulacja genami, sztuczna inteligencja... Niestety nie jest to nowy powiew w naszym rodzimym sci-fi, żadne z opowiadań nie wstrząsnęło mną własną innowacyjnością czy niesamowitą oryginalnością. Co prawda w większości nie są to odgrzewane kotlety, jednak nie jest to również żadna nowość.Co do samych opowiadań, są na tyle krótkie, że nie widzę większego sensu w pisaniu o każdym osobno. Zwłaszcza, że trudno byłoby uniknąć spoilerów. Mogę powiedzieć, że z całej antologii wybija się opowieść Istvana Vizvary'ego i Pawła Palińskiego. Obaj panowie stworzyli teksty do których jeszcze przez jakiś czas będę wracała myślami. Za to rozczarował mnie "Upiory Błękit" Dariusza Domagalskiego, bardzo sztampowe opowieść bez większego przesłania.Dodatkowo przypadła mi do gustu okładka zaprojektowana przez Jarosława Motałę. Pomysł został zaczerpnięty z pierwszego opowiadania "Samolubny gen".3/5 Opowieść opowiadaniu nie równe, jedne są lepsze inne są gorsze. Nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę, bo spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin.Z czystym sumieniem mogę ją polecić wielbicielom science fiction, którzy aktualnie nie mają nic innego do czytania albo chcą zapoznać się z czymś krótkim.

• Honorka

  2018-03-23

  Antologia fantastyki po polsku również może być całkiem udana, czego przykładem jest idealny zestaw "Science fiction po polsku"... wydawać by się mogło, że w tej dziedzinie prym wiodą jedynie autorzy zagraniczni, jednak jak się okazuje wcale niekoniecznie! Przekrój - ze względu na tematykę, jest ogromny, dlatego tym bardziej polecam.