Czytaj więcej:
Zobacz podgląd Schodząc ze ścieżki pdf poniżej lub w przypadku gdy jesteś jej autorem, wgraj własną skróconą wersję książki w celach promocyjnych, aby zachęcić do zakupu online w sklepie empik.com. Schodząc ze ścieżki Ebook
podgląd online w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki nie posiadają jeszcze opcji podglądu, a inne są ściśle chronione prawem autorskim
i rozpowszechnianie ich jakiejkolwiek treści jest zakazane, więc w takich wypadkach zamiast przeczytania wstępu możesz jedynie zobaczyć opis książki, szczegóły,
sprawdzić zdjęcie okładki oraz recenzje.
Podgląd niedostępny.
swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Średnia Ocena:
Schodząc ze ścieżki
Częstochowscy policjanci odsłaniają kulisy dawnego morderstwa. Sprawa morderstwa ponad glinianką Michalina w Częstochowie powraca po jedenastu latach. Z zimną krwią zaszlachtowano tam dwóch nastolatków. Trzeci ledwo uszedł z życiem. Okoliczności, w jakich doszło do zbrodni i jej szybkiego wyjaśnienia, kładą się cieniem na stróżach prawa, lecz nie tylko... Kogoś bardzo interesuje nieformalne dochodzenie w dawno zamkniętej sprawie, które wszczęli komisarz Andrzej Wołoszynow i aspirant Bartosz Zdaniewicz. Ten ktoś nie spocznie, nim niebezpieczeństwo nie zniknie…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Schodząc ze ścieżki |
Autor: | Jamroziński Tomasz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Oficynka |
Rok wydania: | 2012 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Schodząc ze ścieżki PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
„Schodząc ze ścieżki” jest naprawdę idealnym kryminałem, i mogę to powiedzieć z czystym sumieniem. Pod wobec rozwiązywania zagadki zagadkowych morderstw nie mam autorowi nic do zarzucenia. Może nie ma tu wartkiej akcji, a bardziej toczące się leniwie śledztwo z wieloma niewiadomymi, lecz w przypadku kryminałów to akurat zazwyczaj jest zaleta.Jeśli szukacie dobrego, polskiego kryminału, to „Schodząc ze ścieżki” jest książką, po którą bez dwóch zdań powinniście sięgnąć!
"Schodząc ze ścieżki" jest debiutem powieściowym Tomasza Jamrozińskiego. Twórca na pewno nie szczędzi w słowach i bez ogródek przedstawia polską policję, którą ukazuje w niezbyt dobrym świetle. Ponadto klimat tego kryminału jest surowy, pełen czarnego humoru i ironii. Niewątpliwie fani gatunku nie powinni się zawieść - podczas lektury czeka ich znaczna dawka sensacji. W „Schodząc ze ścieżki” nie brakuje interesującej tajemnicy i całej mozaiki emocji, które przeżywa czytelnik z każdą kolejną stroną. Polecam.Monika Bugajska, Empik Warszawa
Częstochowa nie kojarzy się ze zbrodnią, jej symbol jest zgoła inny, ale jak okazuje się ukazanie tego miejsca w całkowicie przeciwnym świetle niż zwyczajowo się przyjęło okazało się idealnym zabiegiem. Oczywiście nie samo miejsce tworzy fabułę, ważniejsza jest przecież sama intryga a także bohaterowie, ponieważ to oni są na pierwszym planie. Jednak odpowiednie tło dodaje wątkom smaku, podobnie jak wykorzystanie motywu - doświadczony wyga i nowicjusz a także zakulisowych rozgrywek. "Schodząc ze ścieżki" to kryminał, w którym czytelnik dostaje szansę wejścia w zbrodnię od pierwszych stron książki i pozostaje z nią w bliskim kontakcie do samego końca. Wraz z głównymi postaciami czytający odkrywają kolejne fakty, jednak pełny obraz tego co faktycznie wydarzyło się pozostaje w cieniu do końca. Rozwiązanie wcale nie jest oczywiste, a twórca na drodze do finału wskazuje dużo dróg, czasem kończących się ślepym zaułkiem, chociaż tak się nie zapowiadały, a czasem wprost odwrotnie.
Poza skandynawskimi czytam polskie kryminały i ten na tym tle wypada bardzo pozytywnie. Jest tajemnica, są męskie dialogi, nie dla pensjonarek. W intrydze się nie pogubiłem, a tego nie lubię, gdy ktoś kręci w naciągany sposób. Gatunkowo się trzyma i jest coś więcej, naddatek jak z obyuczajowej.
o ile postać Zdaniewicza jest obiecujaca i czytelnik z uwagą śledzi dotyczace jej wątki, o tyle komisarz Wołoszyn zepsuł mi cała przyjemnośc czytania - to nie jest soczysty jezyk, to mowa prostaka. Części wypowiedzi w ogóle nie rozumiem, jeżeli w założeniu miały być śmieszne albo głebokie nie byłam w stanie tego ocenić. W trakcie lektury cały czas mialam z tyłu głowy zapytanie czy tak rozmawiają ze sobą policjanci - nawet biorąc pod uwagę skróty myslowe czy slang , każdej z grup zawodowych czy np. grona przyjaciół.Książke odlożyłam na zupełną posuchę, nie muszę koniecznie juz znać zakończenia - jest to literatura przeze mnie "wymęczona" i czytana bez przyjemności, chociaż obiecywałam sobie wiele..
No, jestem pod wrażeniem. Niby to, co zwykle w kryminale, lecz jednak jakoś soczyście podane. Dużo zabawy w finale:)