Średnia Ocena:
Sąsiednie kolory
Lato 1926 roku. Stolarz Krystian Dzierzba rozpoczyna pracę ponad trumną dla kobiety, która rzekomo umarła z tęsknoty. Szalona Leokadia jak co wieczór czeka ze strzelbą na znienawidzonego kormorana. Nękany wspomnieniami syn miejscowego lekarza stoi na moście i rozważa skok. Ich dzieje nieoczekiwanie się przetną, kiedy po podsłuchaniu przypadkowej rozmowy córka Krystiana postanowi wyruszyć do lasu w poszukiwaniu Diabła. Wkrótce wszyscy staną przed decyzjami, które zmienią ich życie. Sąsiednie kolory to opowieść o tęsknocie, odwadze i miłości niemożliwej. O stwarzaniu prawdy, pustych miejscach w ciele, leczeniu tańcem i słowach, które wędrują daleko poza śmierć. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Sąsiednie kolory |
Autor: | Małecki Jakub |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo SQN |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Sąsiednie kolory PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
„Jeśli oczyścić czas z tego, co na nim zalega, widać wyraźnie jego kształt, wszystkie zgrubienia, przetarcia, rysy i otwory”. Któż z nas przynajmniej raz w życiu nie wbił sobie drzazgi w rękę, nogę.. w serce. I czy to był kawałek drewna, opiłek metalu, drobina szkła, kolec rośliny czy odłamek kamienia, a może bolesna przeszłość, kłamstwo, zdrada, krzywda, wstyd, krytyka, wina – kluczowym zawsze jest to, jak głęboko ta drzazga utkwiła. Ponieważ jej wyciągnięcie bywa lub łatwe lub skomplikowane. Czasami da się to zrobić samodzielnie, a niekiedy wymaga pomocy drugiej osoby.. A później zawsze zostaje rana, po ranie blizna.. A z bliznami, szczególnie tymi na sercu, czasem bywa tak, że prosto je rozdrapać i otworzyć boląca ranę na nowo.. Jakub Małecki nie raz już pokazał, że pisząc o rzeczach prostych, przyziemnych, codziennych - potrafi wznieść się pomad. Namalować obraz na pozór jednoznaczny, lecz nic bardziej mylnego. Ponieważ im podejdzie się bliżej, im spojrzy się uważniej, im otworzy się oczy szerzej, tym bardziej staje się widoczny każdy szczegół nadający sens przekazu. I wówczas okazuje się, że ten z pozoru oczywisty widok wymyka się z ram, a sąsiadujące ze sobą kolory nie są w najmniejszym stopniu przypadkowe, a tworzą przemyślaną, hybrydową i intensywną gamę odcieni ludzkich serc a także dają olbrzymią przestrzeń na inwencję własną.. „Sąsiednie kolory” to cudowna opowieść o relacjach ze światem i ludziach, których można przeczytać, jeśli się to potrafi. O stawianiu życiowych znaków zapytania, kropek i wykrzykników. O życiu w pościgu za marzeniami i nadzieją na lepsze, o tym co było, co jest teraz i co będzie, o ile będzie.. O wyczekiwaniu, wspominaniu, dawaniu szans i paleniu mostów. O miłości i o śmierci. O prawdzie i o tym, co ludzie za prawdę uważają. O przemijaniu. Darze słów i milczenia. I w końcu o odwadze, wychodzeniu poza schemat, pożarach myśli i o dławieniu uczuć. Pełna zachwytu i podziwu, po raz następny oczarowana słowami Autora - polecam.
Zachwycać się nie przestanę. Duszę własną oddam „ Sąsiednim kolorom ”. Niech ją sobie wezmą. Niech mnie emocjami obdarzą. Niech mnie otulą, okryją. Słowem pisanym. Magią. Taką, którą tylko Jakub Małecki potrafi czytelnika zaczarować. Niech mnie porwią. Wzruszą. Niech zostaną we mnie. „ Sąsiednie kolory ”. Literaturę piękną pokochałam. Choć jeszcze niedawno nie było nam po drodze. W duszy mojej ciągle obawa tkwi, że jej nie udźwignę. Literatura cudowna wymaga. Daje wiele, lecz wymaga również wiele. Obdarza emocjami, lecz również emocje odbiera. „ Sąsiednie kolory ” to Jakub Małecki w własnej wrażliwości i unikalności. To jest piękno. Czyste. Nieprzeniknione. Za serce chwytające. Za duszę. To opowiadanie o ludziach. Tych, którzy cierpią. Tęsknią. Kochają. Diabła szukają. Którzy na moście życia i śmierci stają. Skoczą? Czy nie skoczą? Znajdą odwagę? Proza Jakuba Małeckiego to dla mnie za każdym razem emocjonalna wędrówka po ludzkich osobowościach. Wypełniona symboliką, refleksjami, przyczynami do rozmyślań. A ja rozmyślać lubię. Lubię doszukiwać się znaczeń, przenośni, innych wymiarów. Lubię ten stan, gdy chłonę zdania spisane przez Autora, a moja dusza się otwiera. Mogę wówczas wszystko. Mogę czuć. Upajać się emocjami. Karmić się myślami. To wszystko dała mi książka ebook „ Sąsiednie kolory ”, a może nawet i więcej. Ta opowieść jest prawdopodobnie najbardziej melancholijna ze wszystkich ebooków Jakuba Małeckiego. Jest smutna. Przejmująca. Lecz prawdziwa. I taka piękna. Jest rok 1926. Jestem w Kole. Moja dusza jeszcze tam tkwi. W niedopowiedzeniach. W tęsknotach i marzeniach. W ludzkich pragnieniach.