Sanatorium okładka

Średnia Ocena:


Sanatorium

Poeta przeklęty, skandalista, świętokradca - mówiono o Wojaczku - do tego fenomen i geniusz. Przez historyków literatury porównywany do Baudelaire'a i Rimbauda - od lat zachwyca kolejne pokolenia czytelników. "Sanatorium" potwierdza jego mroczną legendę i wartość pisarstwa. Wydanie oparte zostało na oryginalnym maszynopisie autora z uwzględnieniem znalezionych ostatnio fragmentów.

Szczegóły
Tytuł Sanatorium
Autor: Wojaczek Rafał
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Biuro Literackie
Rok wydania: 2010
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Sanatorium w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Sanatorium PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • livrer

    Szamotał się podejmując kolejne próby wyzwolenia wpadał w pijackie ciągi, rozbijał własne kruche ja o kant rzeczywistości tworząc alternatywne osobowości, na różnorakie metody usiłował opuścić przyjęcie przed jego zakończeniem (co ostatecznie mu się udało), ale tym samy coraz bardziej wpadał w szpony konwencji, która żadnej konwencji się nie poddaje. Był poetą fatalnym, był poetą totalnym. Bez skrawka wolnej przestrzeni w samym sobie dla samego siebie. Chciał być wolny, ale to przemożne pragnienie wolności zniewoliło go. Nie widział drogi wyjścia pomiędzy Scyllą grafomańskiego skrybowstwa, a Charybdą samospalenia na ołtarzu literatury. I może faktycznie nie ma bezpiecznej drogi, jeśli na ślepo płyniemy w wąskiej gardzieli formy, miast wypuścić się na szerokie morze pozbawionego określników „po-prostu-bycia”.

  • livrer

    A ja powiadam wam - za(inną)prawdę biorąc poręczenie poetą - podobnie zresztą jak, artystą, mistykiem, naukowcem, filozofem czy czym tam człowiek w życiu nie bywa - się jest dopóki się nim nie jest. Jeśli stałeś się poetą to już nim nie jesteś. Gdy bowiem forma dogoni treść łapczywie ją pochłonie i beztreściowy odtąd snuć się będziesz między pustymi skorupami nazw, za którymi nie stoi żadne Słowo. Poeta to brzmi durnie. Broń się więc przed pijawkami określeń, nim staniesz się ich niewolniczym żywicielem, którego ssać odtąd będą tak długo aż wysączą zeń wszelkie życie. Wojaczek nie uniknął tego losu, utożsamiając się z formą poety żył pod jej dyktando. Własne życie przedyktował w tę formę słowo po słowie, z akapitami, przypisami, nawet erratą, do ostatniej kropelki (krwi, alkoholu, atramentu?).