Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Anna Rohóczanka – reporterka i pisarka, a także autorka sagi – podczas pobytu na Ukrainie natrafiła na zagadkowy pamiętnik... Dzieki niemu poznała prawdziwe zakończenie miłości Stefci Rudeckiej i Waldemara Michorowskiego, bohaterów uwiecznionych na kartach romansu wszech czasów „Trędowata” autorstwa Heleny Mniszkówny. I tak oto słynne wszystkim dramatyczne i przejmujące losy ordynata i guwernantki doczekało się zaskakującego zakończenia. Pierwsza część, „Stefania. Szczęśliwy powrót Trędowatej”, to opowiadanie o niszczącej sile zdrady, oszustwa, zawiści i... triumfie miłości. Ordynat Waldemar Michorowski po śmierci Stefanii Rudeckiej traci sens życia. Zrozpaczony rezygnuje z ordynacji i zamyka się we swóim świecie, stale opłakując utratę narzeczonej. Pewnego dnia w pokoju znajduje skrytkę, a w niej korespondencję Stefci i zagadkowej Anny. Kim jest Anna? Jaką rolę odegrała w życiu Stefanii? Ordynat za wszelką cenę postanawia odnaleźć autorkę listów. Obsesyjne poszukiwania przynoszą rezultaty, o jakich Michorowski nawet nie marzył. Druga element „Sagi rodu Michorowskich”, „Córka Michorowskich”, to historia miłości, o którą warto walczyć do samego końca. Córka Stefanii i Waldemara Michorowskich, Anna, wyrasta na piękną, dobrą i szlachetną pannę. Bez pamięci zakochuje się w niej Andrzej Zdobski – lekarz, wychowanek ordynata. Miłosna intryga się zagęszcza, gdy na scenie pojawiają się skrywający olbrzymią tajemnicę nauczyciel Rafał Orczyk i hrabianka Zofia Brochwicz – zazdrosna o urodę i powodzenie Anny. Czy upiory przeszłości staną na drodze do szczęścia? Czy miłość znów zatriumfuje? Trzecia element „Sagi rodu Michorowskich – „Rodzeństwo”, to opowiadanie o potędze miłości, która przemienia zło w nieskończone dobro. Anna Rohóczanka kreśli dalsze losy Stefci i Waldemara Michorowskich. Pojawiają się także dzieci byłej guwernantki i ordynata – Maciej i Anna. Czy młodzi – tak jak ich rodzice – będą musieli walczyć o miłość? Czy los oszczędzi im gorzkich doświadczeń? Opowieść o tym, że nigdy nie wolno rezygnować z poszukiwania miłości, to czwarta element „Sagi rodu Michorowskich” – „Wnuki”. Oczkiem w głowie Stefanii i Waldemara Michorowskich jest ich wnuczka Elżbieta, panna nie tylko piękna, lecz także z fantazją i nieokiełznanym temperamentem. Otoczona wianuszkiem fanów uczuciem obdarza przyjaciela z dzieciństwa Pawła, którego matka zmarła, nie wyjawiając tajemnicy pochodzenia syna. Tajemnica goni sekret, lecz miłość – ta czysta i prawdziwa – zwycięża wszystko, mimo że przeszłość nieubłaganie uparcie ściga bohaterów.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Saga rodu Michorowskich |
Autor: | Rohóczanka Anna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarno na białym |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Mam mieszane uczucia wobec tych książek. Z jednej strony, jako wierna czytelniczka "Trędowatej", która niejednokrotnie opłakała smutne zakończenie i los Stefci, ucieszyłam się kiedy znalazłam kontynuację i pocieszenie w "Sadze...". I za to trzy gwiazdki w mojej ocenie, lecz trochę na wyrost, ponieważ muszę przyznać, że rozczarowała mnie zarówno forma jak i treść, szczególnie kolejnych części. Raczej przewidywalna fabuła, kręcąca się tylko wokół kontrowersyjnych wyborów miłosnych bohaterek, okraszona odrobiną sekretów i zagadek, objaśniających się jednak nazbyt szybko, na dłuższą metę nuży powtarzalnością i schematycznością. No i język... Od pierwszych zdań widać, że autorka nie jest powieściopisarką tylko dziennikarką. I to nie jest zarzut to zawodu dziennikarza. Po prostu mowa dziennikarski ogromnie różni się od powieściowej narracji. Chwilami miałam wrażenie, że czytam raczej streszczenie powieści, a nie samą powieść. Zabrakło bardziej plastycznych opisów, żywszych dialogów, tego "czegoś", co wyraźnie odróżnia dobrą prozę powieści od wypracowania na temat: "Gdyby dzieje Stefci i Waldemara potoczyły się inaczej to...". Czyta się to nawet z pewnym zajęciem, lecz nie zalecam sięgania po "Sagę..." bezpośrednio po lekturze "Trędowatej", ponieważ kontrast między obiema ebookami uderzy zbyt mocno i na niekorzyść "Sagi..."