Średnia Ocena:
Saga Powiernika Światła. Tom 4. Krwawe zwierciadło
Z Siedmiu Satrapii zostały już tylko cztery, a i one są o krok od ugięcia się przed wojskami Białego Króla. Gavin Guile – niegdyś cesarz, Pryzmat i galernik, człowiek, który mógł zapobiec wojnie, jest teraz zagubionym i okaleczonym więźniem w więzieniu, które stworzył swoimi rękami dla magicznego geniusza. Tyle że on sam całkowicie stracił magię. Co gorsza być może nie znajduje się w tym więzieniu sam. Kip Guile dokona ostatniej, desperackiej próby powstrzymania rosnącej hordy Białego Króla. Karris Białodąb stara się poskładać w całość rozpadające się cesarstwo, a pomaga jej w tym jedynie śmiertelnie groźny i być może zdradziecki teść, Andross Guile. Tymczasem Teia znajduje nowe, znacznie mroczniejsze zastosowanie dla własnych talentów, a cena tego odkrycia może okazać się dla niej zbyt wielka do udźwignięcia. Razem będą walczyć, żeby skażone cesarstwo nie stało się czymś o dużo gorszym.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Saga Powiernika Światła. Tom 4. Krwawe zwierciadło |
Autor: | Weeks Brent |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Mag |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Saga Powiernika Światła. Tom 4. Krwawe zwierciadło PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Następna element sagi, wciągająca jak zawsze tylko już coraz bardziej naciągana historia wszystkich bohaterów. Przeczytałam przez sympatię do autora i na pewno przeczytam kolejne części.
Fajna książka, tylko znów trzeba czekać na ciąg dalszy.
„Krwawe zwierciadło” jest już czwartym tomem z cyklu „Saga Powiernika Światła” autorstwa Brenta Weeksa. Po wciągającej lekturze „Okaleczonego Oka” wsiąkamy w kolejne niebezpieczne perypetie głównych bohaterów. Akcja mknie w szybkim tempie, intrygi zostały zakrojone na szeroką skalę, a Kip po raz następny będzie nas zaskakiwać. Kip Guile zostaje zmuszony wziąć udział w walkach partyzanckich, gdzie krew leje się strumieniami, a na litość nie ma miejsca. Wojna. Kip Guile musi zmierzyć się z hordą Białego Króla, która stara się podbić Siedem Satrapii. Teia też dąży do wykorzystania własnych umiejętności, odciskając mocne piętno w toczących się na szeroką skalę potyczkach o władzę. Karris Białodąb wszystkimi siłami stara się utrzymać w jednym kawałku rozpadające się cesarstwo, jednak nie jest to wcale takie proste. Gavin Guile został pojmany i gnije w więzieniu, a Andross Guile ponownie knuje kolejne podstępy i intrygi. Czy zatrute cesarstwo przetrwa i kto obejmie ponad nim panowanie? Książkę czyta się dość dynamicznie pomimo dość znacznej objętości. Historia została napisana ciekawie i z pomysłem, wciągając czytelnika po raz następny w mroczny świat pełen wojen i knowań. Perypetie Kipa potrafią zaciekawić i przeczytałem o jego losach z dużą ciekawością. Sojusze i spiski zostały ciekawie ukazane, a Zakon Złamanego Oka po raz następny usiłuje wcielić w życie własne mroczne plany. Światu grozi rychła zagłada i tylko mała garstka bohaterów może uchronić go od zniszczenia. Wątki z Czarnym Pryzmatem też mnie zaciekawiły i dodały omawianej historii dodatkowego smaczku. Opowieść zawiera dużo zaskakujących tajemnic, które sprawiają, że książkę czyta się szybko. Dzieje Teii, Kipa czy Karrisa zaciekawiają, świat jak zwykle jest barwny, a w powietrzu czuć krew i uniesienie bitwy. Całość została napisana mową dosadnym i bogatym, sprawiając, że książkę się wręcz pochłania. Z niecierpliwością czekam na następny tom, który miejmy nadzieję, przyniesie odpowiedzi na dużo niedokończonych wątków. Dla wielbicieli serii jest to pozycja wręcz obowiązkowa, a osobom niezaznajomionym z poprzednimi tomami zalecam ich lekturę. Warto. http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2017/04/krwawe-zwierciado-brent-weeks.html