Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Panny Ewa Jabłońska i Iga Branicka wychowały się we dworze w Czartorowiczach, od pokoleń należącym do rodziny Jabłońskich. Pomimo że dużo je różni, są ze sobą zaprzyjaźnione. Obie się zakochują. Splot zdarzeń doprowadzi je do konieczności dokonania niełatwych wyborów. Co powinny uczynić, by spełniły się panieńskie marzenia? Nostalgiczna, barwna i lekko napisana historia miłosna, rozgrywająca się po upadku powstania styczniowego na dalekim Podolu, w czasach i miejscach, których nie ma, lecz które rzewnie wspominamy. "Dwór w Czartorowiczach" ukazuje dzieje mieszkańców od urodzenia aż po grób, towarzysząc im w salonie i w kuchni, w alkowie i w ogrodzie, przy ołtarzu i ponad mogiłą.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Saga Polska. Tom 1. Dwór w Czartorowiczach |
Autor: | Rzepiela Monika |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Szara Godzina |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
„Dwór w Czartorowiczach” Moniki Rzepieli to tegoroczny debiut literacki, rozpoczynający jednocześnie cykl Saga Polska. Okładkowa grafika przenosi nas przed próg polskiego dworu, gdzie zajeżdżamy konną dorożką. Panny Ewa Jabłońska i Iga Branicka wychowały się we dworze w Czartorowiczach, od pokoleń należącym do rodziny Jabłońskich. Pomimo że dużo je różni, są ze sobą zaprzyjaźnione. Obie się zakochują. Splot zdarzeń doprowadzi je do konieczności dokonania niełatwych wyborów. Co powinny uczynić, by spełniły się panieńskie marzenia? Nostalgiczna, barwna i lekko napisana historia miłosna, rozgrywająca się po upadku powstania styczniowego na dalekim Podolu, w czasach i miejscach, których nie ma, lecz które rzewnie wspominamy. Dwór w Czartorowiczach ukazuje dzieje mieszkańców od urodzenia aż po grób, towarzysząc im w salonie i w kuchni, w alkowie i w ogrodzie, przy ołtarzu i ponad mogiłą. Muszę przyznać, że nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać sięgając po tę pozycję. Uwielbiam takie klimaty zamierzchłych czasów. Zdaję sobie sprawę z tego, że obecnie niezmiernie ciężko jest pisać o tym jak było, zwłaszcza jeśli umieszcza się fabułę w Polsce. Dla mnie jako czytelnika taka powieść, musi być wiarygodna. Nie zniosłabym przekłamań, czy również naciągania rzeczywistości. Przeczytałam kilka sag w swoim życiu i chociaż pociągają mnie klimaty angielskie, to jednak z ciekawością sięgam po te sagi osadzone w XIX Polsce. Czy Monika Rzepiela – spełniła moje oczekiwania? „Dwór w Czartorowiczach” Moniki Rzepieli, to fascynująca historia, która przenosi nas do czasów dworskich. Akcja losy się na dalekim Podolu, niedługo po upadku Powstania Styczniowego. Podczas czytania daje się wyraźnie wyczuć, że autorka dokonała obszernego researchu na temat panujących obyczajów w ówczesnej Polsce. W sposób bardzo dopracowany stosuje w swej powieści wiernie odwzorowany styl mówienia i tytułowania osób. Nadaje to powieści bardzo realistycznego rysu, a to z kolei sprawia, że czytelnik zagłębia się w lekturze i staje się jednym z bohaterów. Specyficzny sposób mówienia, a także mnogość występujących w powieści postaci, sprawiły, że na początku ciężko mi było się połapać - kto jest kim i dla kogo, tym bardziej, że ówcześnie we dworach żyło się pokoleniowo. Na szczęście autorka dbała o czytelnika w tym względzie i na początku powieści umieściła spis wszystkich postaci, a na końcu dodała drzewa genealogiczne – dzięki którym można było zapoznać się z wszelkimi rodzinnymi koligacjami. Zaglądałam do początkowego spisu postaci raptem kilka razy, a później kiedy przyzwyczaiłam się do ichniejszego stylu życia we dworze, nie miałam już potrzeby korzystania z tej małej ściągawki. Po prostu weszło mi w krew ówczesne nazewnictwo i tytułowanie, idealnie się w tym odnajdywałam. Przez opowieść przeszłam tanecznym krokiem panienki ze dworu. "Dwór w Czartorowiczach" napisany jest bardzo literackim mową a jednocześnie tak idealnie trafiającym do czytelnika, że ciężko się oderwać. Ogromnie ciekawiły mnie wszelkie opisy zachowań, zwyczajów, obrzędów. Trochę zaskoczona byłam, że facet ledwie znał kobietę, a mógł ją poprosić o jej rękę. Nie wiedziałam, że tak było, żyłam do tej pory w nieco innym wyobrażeniu. Czuję więc, że moja przygoda na Podolu dopiero się zaczęła. Z chęcią sięgnę po drugi i kolejne tomy (bo jeszcze nie wiem ile ma ich być). Z ciekawością będę śledziła dalsze dzieje Ewy Jabłońskiej a także jej kuzynki Igi Branickiej. Polubiłam obie dziewczyny, chociaż i reszta bohaterów wzbudziła we mnie dużo sympatii. Sięgając po „Dwór w Czartorowiczach” trochę obawiałam się, czy żeby fabuła nie będzie stłamszona przez wydłużone opisy przyrody. Lecz na szczęście nic takiego nie ma miejsca w tej powieści. Fabuła jest wartka i akcja toczy się zaskakująco szybko, a przy tym z zachowaniem chronologii czasowej, dzięki której mamy okazję przeżywać z bohaterami np. Wszystkich Świętych, Boże Urodzenie czy w końcu Wielkanoc. Wszystkim tym, którzy lubią sięgać po tego typu literaturę – gorąco zalecam debiutancką opowieść Moniki Rzepieli „Dwór w Czartorowiczach”z cyklu Saga Polska. A ja również bardzo chętnie dowiem się więcej o naszej kulturze a także ówczesnej codzienności na polskich wsiach i dworach. http://przeczytajka.blogspot.com/2017/11/dwor-w-czartorowiczach-saga-polska.html
Super interesująca saga juz nie mogę się doczekać dalszych tomów. Gorąco zalecam wejść w świat dawnej Polski.
"Dwór w Czartorowiczach" opowiada dzieje dwóch panien Ewy Jabłońskiej i Igi Biernackiej a także ich rodzin i sąsiadów, związanych z dworem w Czartorowiczach. Obie panny poznajemy w przełomowych momentach ich życia. Obie właśnie się zakochują i podejmują decyzje, które mają zaważyć na ich życiu. Wszystko to losy się w niedługim okresie po upadku Powstania Styczniowego na dalekim Podolu. W sumie jeśli chodzi o fabułę, no cóż jest dość przewidywalna. Lecz nie to jest w tej książce pdf najważniejsze. Najciekawsze w tej powieści nie są wydarzenia, ale cała otoczka wokół nich. Najbardziej w tej powieści urzekła mnie nostalgia, wspomnienia powstania, też zwykłe życie i codzienność w czasach, dla nas niesamowicie odległych i znacząco różnorakich od teraźniejszych. I właśnie te dworskie klimaty, etykieta, dylematy, ciepłe związki rodzinne i niesamowicie realne opisy są największą wartością publikacji. Na uwagę zasługuje też styl autorki, który doskonale pasuje do dziewiętnastowiecznej scenerii. "Dwór w Czartorowiczach" jest pierwszą powieścią Moniki Rzepieli i jednocześnie początkiem Sagi Polskiej. Przyznam szczerze, że z chęcią sięgnę po kolejne części sagi i będę z niecierpliwością ich wyczekiwać. Książkę czyta się dynamicznie i przyjemnie. Jeśli zdecydujecie się po nią sięgnąć, zapewni Wam kilka godzin ciekawej lektury. Moim zdaniem doskonale pasuje na leniwe jesienno-zimowe wieczory z kubkiem ciepłej aromatycznej herbaty albo grzanego wina, nieźle doprawionego goździkami. Zalecam www.kochamciemojezycie.blogspot.com
Za egzemplarz książki do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Szara Godzina. To były czasy… Nierzadko rozmawiając z moją babcią bądź z nieżyjącą już niestety prababcią prosiłam, żeby opowiedziały mi jak to było kiedyś za czasów ich młodości. Jak wtedy wyglądało życie. Wówczas z rozrzewnieniem wzdychały i zawsze powtarzały: „Ach kiedyś to były czasy”, a na ich twarzach gościł uśmiech, lecz i zaduma. Zapewne wielu z Was moi drodzy też nie raz było świadkami takich sentymentalnych rozmów też i w waszych rodzinach. Ja, mimo że słuchało mi się tych rozmów z olbrzymią przyjemnością i zainteresowaniem ciągle czułam swego rodzaju niedosyt i zawsze gdzieś głęboko w sercu marzyłam o takiej podróży w czasie, by móc bliżej przyjrzeć się czasom młodości naszych przodków. Jak się zapewne domyślacie jednak niestety nie posiadam wehikułu czasu dzięki któremu mogłabym odbywać podróże w czasie. Na szczęście dzięki ebookom mogę być gdzie tylko zechcę i kiedy zechcę. Dzisiaj razem z Panią Moniką Rzepielą i jej książką „Dwór w Czartorowiczach” chcę zabrać Was moi drodzy w jedną z takich wyjątkowych podróży do innej epoki, czasów po upadku powstania styczniowego. Jak bowiem czytamy w notce o autorce Pani Monika jest pasjonatka staropolskiej kultury i znawczynią obyczajów. Jak wszyscy wiemy czasy, o których czytamy w powieści dla nas Polaków były bardzo ciężkie. Stosowano względem nas liczne represje i wysiedlenia. Państwo Jabłońscy też mają w historii własnego rodu ofiary tych niełatwych czasów, ale mimo to z Dworem w Czartorowiczach los obszedł się nader łagodnie i łaskawie. Naszą podróż rozpoczynamy od poznania Panny Ewy Jabłońskiej, przykładnej córki, religijnej panienki, która jest córką Państwa Antoniego i Blanki Jabłońskich prawowitych właścicieli Dworu w Czartorowiczach. Kobieta bardzo miłuje wieś i dwór, w którym się wychowała. To tu rozkoszując się urokami spokojnego i urokliwego życia czuje się najszczęśliwsza. Miłuje przyrodę, do której miłością chce zarazić też własnego braciszka Olesia. W momencie, kiedy trafiamy w gościnne progi dworu zarówno Ewa jak i wszyscy pozostali mieszkańcy z radością czekają na powrót z trzyletnich nauk na pensji Igi Branieckiej, kuzynki Ewy, a siostrzenicy jej matki. Ewa i Iga od dzidziusia wychowywały się razem, dlatego również są dla siebie nie tylko kuzynkami, lecz też przyjaciółkami i powierniczkami. Jak wiemy czasy tamtej epoki charakteryzowały się tym, iż dziewczęta młodo wychodziły za mąż. Nasze młode damy też liczą się z tym, że nie pozostało im już dużo czasu, by wyjść za mąż, narodzić dzieci i założyć rodziny. I owszem obie są bez pamięci zakochane, ale tamte czasy rządziły się własnymi prawami i żeby mieć szansę na spełnienie marzeń będą musiały dokonać niełatwych wyborów dużo ryzykując. Lektura „Dworu w Czartorowiczach” bardzo mocno przywodziła mi na myśl „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta. A to dlatego, że w książce pdf Pani Moniki podobnie jak w „Chłopach” ukazane zostało życie człowieka w zgodzie i harmonii z naturą. Zarówno Państwo we dworach, jak i mieszkańcy folwarków rytm własnego życia i prac gospodarskich podporządkowują naturze. To zmieniające się pory roku kształtują ich codzienność. Tytuł ten jest także bardzo cenny, jeśli pragniemy dowiedzieć się czegoś więcej o samej kulturze i obrzędach minionej epoki. Znajdziemy tu wszystkie obyczaje, które towarzyszyły ludziom od narodzin aż do śmierci. Tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie. Obrzęd chrztu, wesela, wszelkich świąt i pogrzebu. W tym miejscu chcę podpowiedzieć wszystkim przyszłym maturzystom, że jest to idealna pozycja, jeśli chcecie pisać w własnej pracy na temat motywu wsi w literaturze. Cóż mogę powiedzieć więcej może tylko to, że podczas czytania naszły mnie takie nostalgiczne przemyślenia. Niezależnie od tego, w jakich czasach żyli nasi przodkowie, w jakich my żyjemy obecnie i w jakich przyjdzie żyć naszym dzieciakom i wnukom jedna prawda zawsze była, jest i śmiem sądzić, że zawsze pozostanie niezmienna. Jak świat światem rządzi miłość. Każdy człowiek dąży do tego, żeby choć przez chwile poczuć jej smak i zaznać szczęścia u boku ukochanej osoby. Życzę Wam wszystkim i sobie samej, abyśmy zaznali miłości, która uczyni nas szczęśliwymi nieważne czy to w biedzie, czy dostatku, w zdrowiu czy w chorobie. Ważne, by być z osobą bliską naszemu sercu. Zachęcam Was do sięgnięcia po tę pozycję. Spędzicie przy niej bardzo przyjemnie czas w klimatycznej atmosferze dworskiego życia, co może stać się miłą odskocznią po trudnym dniu w długie jesienne wieczory z filiżanką aromatycznej herbaty. Moja ocena to: 8/10 Pozdrawiam, Agnieszka Kaniuk.