Z półki w bibliotece wzięłam tą książkę z ciekawością i nie zawiodłam się bo jest to niezwykła historia o cieple domowego ogniska a także pierwszych miłościach i rozczarowaniach. Główni bohaterowie to Mateusz i Regina- małżeństwo które doczekało się już wnuków. Pewnego lata do ich domu mają przybyć członkowie rodziny żeby uczcić jubileusz Reginy. Jednak nie wszystko układa się zgodnie z planem bo niewyjaśnione uczucia i chęć ucieczki sprawiają, że w domu pozostaje już tylko niewielka element rodziny. Teraźniejszość miesza się tutaj z pewną burzliwą historią romansu sprzed lat lecz o tym dowiadujemy się w trakcie czytania książki. Bardzo kibicowałam wnuczce Reginy- Idzie lecz niestety na nic się to zdało, bo autorka uraczyła mnie gorzkim smakiem niespełnionych marzeń- życie rządzi się własnymi prawami i nie ma co narzekać; ogólny zarys fabuły jest interesujący i mimo początkowej nudy potem wszystko nabiera tempa. Zalecam gorąco