Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
To już czwarty tom cyklu Michała Gołkowskiego, który po raz następny zaprasza nas do własnego postapokaliptycznego świata. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie spróbował w nim trochę namieszać. Sztywny to nie tylko Stalker. To gość, któremu bliżej do zera niż bohatera - ot, zwykły łajdak, który uważa, że to, co robi jest jedyną, możliwą szansą przeżycia. Bandyta, który wyznaje zasadę, że to co dobre jest nielegalne albo niemoralne, funkcjonuje bez skrupułów i od czasu do czasu wybiera się do Zony. Cel jego wycieczki zależy od zamawiającego, a Sztywny nie zadaje pytań. Nawet jeśli pod drodze straci paru kumpli. To nie jest problemem. Kłopotem jest sam Sztywny... Znakomita oferta dla wielbicieli ebooków Gołkowskiego i literatury postapokaliptycznej. Fantasy z dużą dawką czarnego humoru, zabójczej akcji i pasjonujących opisów.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | S.T.A.L.K.E.R. Tom 4. Sztywny |
Autor: | Gołkowski Michał |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Idealna książka ebook dla wielbicieli gry STALKER i zainteresowanych Zoną wokół sarkofagu elektrowni w Czarnobylu. Świetne opisy, akcja. Nieźle się czyta. Polecam.
Czegoś takiego nigdy nie czytałem .Jest to coś nie do zapomnienia .To ciekawa komiczna pełna akcji i niezwykła historia .
Książki z serii S.T.A.L.K.E.R zazwyczaj opowiadają dzieje ludzi, którzy wyruszają do Zony. Autorzy opisują te wyprawy jako trudne i długie wędrówki, potyczki z mutantami a także anomaliami. Większość z nich, pomija życie głównego bohatera, opisując przy tym samą Zonę. Jednak Michał Gołkowski który sprowadził tę serię i spisał trylogię w tym świecie, postanowił podejść do tematu inaczej, i skupić się na życiu głównego bohatera, który jest ćpunem, a do Zony wyrusza na zlecenie. Jak mu to wyszło? Zapraszam do przeczytania recenzji.całość http://ksiazkinawieczor.bloog.pl/id,352668813,title,Recenzja-Michal-Golkowski-Sztywny,index.html
Książka ebook godna polecenia osobom które naprawdę lubią lekturę "z jajem" i nie koniecznie są to osoby zagłębione w uniwersum stalkera gdyż opowieść odbija lekko od tego tematu pokazując okolice zony z lekko innej strony widzianą oczami gościa z blokowiska śmigającego w ortalionowym dresie i lejącym dosłownie na wszystko żyjąc ideologią carpe diem. Zalecana oczywiście dla ludzi będącymi osobami pełnoletnimi gdyż jest pełna wulgaryzmów, sexu, dragów a także alkoholu. Czyta się ją bardzo dynamicznie i prosto przy czym nie raz można zacząć się śmiać w trakcie studiowania.
Jeśli macie zbudowane własne wyobrażenie o Zonie na podstawie gier i innych ebooków z serii S.T.A.L.K.E.R. to szczerze odradzam. Twórca omówił jakąś idiotyczną, oderwaną historyjkę bandyty, koniec okrasił pościgami samochodowymi z opuszczonym zawieszeniem i subwooferami w bagażniku i strzelaninami, między powplatał pseudo-erotycznego absurdu i zakończył jakimś tandetnym morałem bez morału.
Książka ebook ma idealny klimat, tak charakterystyczny dla serii o STALKERZE. Bardzo przyjemna i trzymająca w napięciu, na pewno najlepsza z dotychczasowych, przynajmniej w mojej opinii. Sztywny przepełniony jest mocną akcją, to coś jakby jazda bez trzymanki. Gołkowski jest doskonały w tej części cyklu.
Powieścią "Sztywny" Michał Gołkowski po raz następny udowadnia, że jest mistrzem niezłych pomysłów. Ponieważ wydawało się, że już wszystko w tym temacie zostało powiedziane. A tu proszę - mamy następny zupełnie świeży i nowy pomysł, bohater "inny niż wszyscy". Książka ebook wprost genialna. Pozycja obowiązkowa dla wielbicieli STALKERA.
To nie jest następna opowiadanie o bohaterskim stalkerze. To jest opowiadanie o Sztywnym czyli zwykłym bandycie, który przyjmuje każde zlecenie, żeby tylko sobie dorobić nie mając na uwadze nic innego poza sobą. To jest inny typ bohatera niż do tej pory mieliśmy okazję poznać, lecz to nie zmienia faktu, że książka ebook jest idealna i godna polecenia każdemu fanowi S.T.A.L.K.E.R-a i nie tylko.
To już czwarta książka ebook tego Autora z Uniwersum Stalkera. Ja jestem dużym wielbicielem powieści Pana Gołkowskiego od pierwszej Jego książki związanej ze światem Zony. Moim zdaniem wszystkie, także i niniejsza, są bardzo nieźle osadzone w realiach wykreowanych przez autorów gry komputerowej. Idealna akcja na najwyższych obrotach, rasowi bohaterowie (chociaż ze Sztywnym raczej ciężko się identyfikować i zgadzać z wieloma jego postępkami) bardzo ciekawie nakreśleni, w każdej z odsłon jest wciągająca intryga interesująco poprowadzona i nierzadko zaskakująco rozwiązana. Idealna opowieść akcji w świecie Zony, ze wszystkimi Jej elementami: stalkerami, bandosami, mutantami, anomaliami, artefaktami i Emisjami. Miodzio dla duszy wielbicieli Stalkera. Gorąco zalecam i życzę wszystkim Czytelnikom dobrej Zony!
Czytacie książki z gatunku Postapo? Świat się skończył, radioaktywna Zona wyrzuca Artefakty, ludzie poznają własne zupełnie inne strony."Sztywny" najwieższa perełka Gołkowskiego rozłoży Was na łopatki!Jest tak inna, tak bezpośrednia i tak uderzająca w nozdrza, że zakręcisz się karuzelą, od złości, irytacji a może i zawiści na głównego bohatera, do żalu, smutku a może i sympatii.POLECAM to za mało. Must have! Mam wszystkie książki Michała i zaczytuję się w nich z olbrzymią pasją!
Nie należę do fanów klimatów postapo. Jednak "Sztywny" autorstwa Michała Gołkowskiego wcisnął mnie w fotel. Oprócz tego, że całość czyta się błyskawicznie, to jeszcze ze nieustannym ciśnieniem w okolicach 160. No i ten początek. Główny bohater umiera na pierwszych stronach w wyjątkowo obrazowym stylu. A co z akcją? Akcja dopiero się rozkręca. Leżę sobie i krwawię. Konkretnie – leżę sobie na dnie studzienki kanalizacyjnej i krwawię z rany postrzałowej w brzuch. Nawet szczególnie już nie boli, zostało tylko jakieś takie przyćmione wrażenie, odzywające się od czasu do czasu krótkim ukłuciem i rozlewające po otrzewnej tępym brakiem czucia. Ręce mam całe upieprzone swoją juchą, która zdążyła dokumentnie przesiąknąć kurtkę i spodnie... Nie, mało co już czuję. A może... Może tak naprawdę właśnie to mnie boli, i to potwornie boli, tylko że nie czuję nic, ponieważ wszystko przyćmiewa uczucie wypływającego mi przez uszy mózgu o konsystencji rzadkiej jajecznicy? Nie jestem już nawet do końca pewien, lecz prawdopodobnie tak – jednak głowa boli bardziej. Bądź co bądź, leżenie sobie pod gołym niebem podczas emisji to nie przelewki. A zatem leżę sobie i krwawię, w dodatku szalejący nade mną huragan anomalnej energii powoli zmienia mi mózg w kaszę. Gałki oczne zdążyły już prawdopodobnie ugotować się na twardo, mowa napuchł, wylazł z ust i majta się gdzieś w okolicy szyi. Cały pokryty jestem swoimi rzygowinami i krwią. Nie ma co, cudowny sposób pożegnania się z życiem dla (w miarę) szanującego się stalkera. Leżę tak i umieram powoli, zastanawiając się tylko, czy zdążę się wykrwawić, czy również zabije mnie przysłowiowy gniew Sarkofagu; nie mogę się zdecydować, czy bardziej odczuwam pulsującą krwią ranę brzucha, czy bąblujący pod czaszką mózg. Szkarłatne niebo przelewa się, ryczy i wyje jak rzeźnia pełna upośledzonych umysłowo dzieci, a ja czuję, jak finalnie zaczyna odpływać ode mnie świadomość. Na chwilę, zanim pochłonie mnie otchłań niebytu, w moim udręczonym, na wpół usmażonym mózgu rozbłyskuje jeszcze i gaśnie pytanie:Cholera......jak w ogóle do tego doszło?