Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wytrop seryjnego mordercę, podążając ulicami Kensington, gdzie niemalże na każdej rodzinie piętno odcisnęły narkotyki. Mickey i Kacey – nierozłączne siostry. Troszczyły się o siebie nawzajem, odkąd ich matka przedawkowała. Lecz to było kiedyś. Teraz dzieli je pięć lat milczenia i Kensington Avenue. Policjantka Mickey patroluje tę ulicę. Uzależniona Kacey prostytuuje się, aby zarobić na narkotyki. W pogrążonej w kryzysie opioidowym Filadelfii giną młode kobiety. Media i policja nie interesują się ich losem – ponieważ to tylko narkomanki. Jednak Mickey zauważa, że pierwsza z ofiar została zamordowana. I paraliżuje ją strach. Jej siostry nikt nie widział od nad miesiąca. Jej siostra może być następna. Mickey – wbrew swoim przełożonym i ryzykując karierą – zaczyna działać. Czy ustali, kim jest morderca, zanim dla Kacey będzie za późno? Liz Moore, autorka bestsellerowych i wielokrotnie nagradzanych thrillerów, stworzyła poruszającą, wielowątkową kryminalną opowieść. Liz Moore jest autorką literatury pięknej i literatury faktu, laureatką wielu nagród, m.in. Medici Book Club Prize, Athenaeum Literary Award, Rome Prize. Na podstawie „Rzeki odchodzących dusz” nakręcono serial, trwają prace ponad ekranizacjami powieści „The Unseen World” i „The God of the Woods”. Ta ostatnia odnalazła się w szesnastu zestawieniach najlepszych ebooków 2024 roku. Liz Moore mieszka i pracuje w Filadelfii, kieruje studiami z zakresu kreatywnego pisania i wykłada na Temple University. Znakomita książka. Trzymająca w napięciu, mocna i przemyślana. Autorka głęboko współczuje swoim bohaterom. „Rzeka odchodzących dusz” to wybitna powieść, przywodząca na myśl najlepsze dzieła Dennisa Lehane'a czy Davida Simona. Odwlekałam czytanie ostatnich stron, ponieważ nie chciałam, aby się skończyła. Uwielbiam ją. Paula Hawkins, autorka „Dziewczyny z pociągu” Opowieść o wędrówce po opioidowym piekle, w które zmieniły się niektóre amerykańskie dzielnice. Przejmujący thriller, wstrząsający, lecz równocześnie wzruszający. Ponieważ nawet na dnie piekła można znaleźć promyk nadziei. Wojciech Chmielarz, twórca kryminałów, w tym cykli z Bezimiennym i komisarzem Jakubem Mortką Narkotyki, prostytucja i seryjny zabójca. Żonglując narzędziami literatury gatunkowej, Liz Moore snuje wielowarstwową opowiadanie o demonach współczesnej Ameryki – prowadzi czytelnika ulicami pogrążonej w kryzysie opioidowym dzielnicy Kensington i zagląda do domów, gdzie nałóg odbiera życie całym rodzinom, a uzależnione matki rodzą uzależnione dzieci. Ten obraz poraża, lecz również skłania do refleksji, ponieważ „Rzeka odchodzących dusz” to przede wszystkim opowieść o siostrzeństwie, odkupieniu i niemal do godności. Historia, od której ciężko się oderwać. Katarzyna Zyskowska, autorka „Nocami krzyczą sarny” Ta mocna i aktualna historia zaczyna się od znalezienia ciała zamordowanej młodej dziewczyny na torowisku w Kensigton, dzielnicy Filadelfii. Idąca na miejsce zbrodni policjantka Mickey boi się, że to ciało jej siostry Kacey. To, co było nastoletnim buntem Kacey, przerodziło się w ćpanie, lekomanię, alkoholizm i… ciągły lęk Mickey, że znajdzie siostrę martwą. W mieście giną kolejne młode narkomanki i Mickey w trosce o Kacey musi rozpocząć swoje śledztwo. To opowiadanie nie tylko kryminalna – to historia o tym, jak nałogi niszczą rodziny, jak zabijają, jak coraz bardziej nie pragniemy zauważać tragedii, jak powoli zaczynamy normalizować to, że ludzie umierają, i jak niewiele z tym robimy. Ponieważ to przecież „tylko” następny narkoman odnaleziony martwy. Mickey wie, że to następny człowiek i chce wiedzieć, dlaczego zginął. Karolina Korwin-Piotrowska, reporterka i pisarka Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Rzeka odchodzących dusz |
Autor: | Liz Moore |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Otwarte |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
▫️Liz Moore - Rzeka odchodzących dusz▫️ Ocena: 5/5 ⭐️ Wydawnictwo: @wydawnictwootwarte Format: 📖 Gatunek: thriller Data wyd.: 07.05.2025 [#współpracareklamowa] O czym? Mickey i Kacey to dwie siostry, których od początku nie rozpieszczał los. Wychowywane przez babkę, po tym jak ich matka przedawkowała, gdy miały zaledwie kilka lat. Musiały mierzyć się z surowością babci i brakiem okazywanych uczuć. W przypadku Mickey odbiło się to na tym, że za wszelką cenę chciała się wyrwać, skończyć studia i zapewnić sobie i najmłodszej siostrze lepszy byt. Niestety Kacey bardzo wcześnie sięgnęła po narkotyki, by „uciec” od tego wszystkiego. Coś co zaczęło się „dla zabawy” dynamicznie przerodziło się w nałóg. Teraz Mickey jest policjantką patrolującą okolicę Kensingto Avenue, gdzie szerzy się dilerka, prostytucja, a w ostatnim okresie morderstwa. Z początku łączone z bardzo częstym w tych rewirach przedawkowaniem, okazuje się, że jednak sprawa ma głębsze dno. Mickey, która od dawna nie ma kontaktu z siostrą, zaczyna się o nią poważnie martwić. Boi się, że kolejne znalezione ciało, będzie należało do jej siostry… Wbrew zasadom i swoim przełożonym, Mickey postanawia rozpocząć śledztwo na swoją rękę. Jednak dużo tym ryzykuje. Zapytanie czy uda jej się ustalić kto jest mordercą i odnaleźć siostrę zanim będzie za późno? Co myślę? Genialna! Bezsprzecznie ta książką trafia do topki tego miesiąca, i tego roku! Chciałabym, aby tylko i wyłącznie tak dobre książki trafiały w moje ręce. Niesamowicie wciągający thriller, który trzyma w napięciu, wzrusza i przeraża. Autorka zabiera nas do Filadelfii, gdzie Mickey patroluje obszar otaczający Kensington Avenue. Rejon, który przejęli dilerzy, uzależnienie, bezdomni i prostytuujące się kobiety, byle tylko zarobić na działkę. Czytając o tym, aż przechodziły mnie ciarki. Człowiek ma świadomość, że jest dużo takich rejonów, lecz prawdopodobnie nigdy nie zastanawiał się ponad tym głębiej. Mnie dodatkowo zmroził fakt, że byłam w Filadelfii, spacerowała, ulicami, zwiedzałam, lecz ograniczyłam się tylko do tych typowo turystycznych punktów. Zupełnie nie wpadłabym na to, że parę przecznic dalej losy się coś takiego. A autorka nie wymyśliła tej historii w 100% z swojej głowy. Opierała się na tym, co faktycznie działo się w tym mieście. Czerpała z wielu źródeł, by jak najlepiej przedstawić kłopot narkotyków i prostytucji. Tak, ta historia zdecydowanie przeraża i trzyma w napięciu, gdy Mickey, wbrew zasadom, ryzykując karierę, postanawia działać, śledzić dilerów, innych policjantów, by odnaleźć siostrę i mordercę innych dziewczyn. Lecz również wzrusza, i to bardzo. Nie jestem w stanie zliczyć ilekroć, zaciskałam palce na stronach książki, bojąc się co wydarzy się z Thomasem - synem bohaterki. Ile razy miałam ochotę zapłakać ponad losem Kacey, ponad tym co obie z Mickey czuły po utracie matki. Jak ciężkie miały dzieciństwo i jak ciężko było odnaleźć im się w dorosłym świecie. Kacey musi zmierzyć się ze swoim uzależnieniem. Za to na barki Mickey spada samotne wychowywanie synka, zamartwianie się o uzależniona siostrę, próby związania końca z końcem, pracując w policji i codziennie widując uzależnionych, a do tego obserwacja korupcji, która szerzy się w szeregach jej współpracowników. Ta książka ebook po prostu do głębi mną wstrząsnęła, a do tego niesamowicie mnie wciągnęła. Każdy następny wątek, każda następna poszlaka, otwierająca nowe możliwości rozwiązania zagadki, każdy zwrot akcji - sprawiały, że chociaż miałam wrażenie, że zaczynam od świeża ze własnymi podejrzeniami, kto jest winie, to jednocześnie normalnie nie chciałam by ta książka ebook się skończyła. Zdecydowanie będzie to pozycja, którą będę gorąco wszystkim polecać. „Wszyscy jak dzieci, wszyscy zniknęli. Mieli przed soba przyszłość, wymagali opieki i otaczali nią innych, miłowali i byli kochani. Odchodzą kolejno, w szeregu, niczym rzeka bez źródła i ujścia, rzeka odchodzących dusz.”
Mroczne zakamarki pogrążonej w narkotycznej mgle Filadelfii. Seryjny morderca, który na własne ofiary wybiera dziewczyny z marginesu społecznego - prostytutki i narkomanki. Dwie siostry, które kiedyś łączyła najbliższa więź, a które teraz stoją po przeciwnej stronie barykady. Czy siostrzana więź przetrwa próbę, na jaką wystawi je opoidowe miasto? Jesteście gotowi na kryminał, który wbija w fotel nie tylko akcją, lecz również emocjami? „Rzeka odchodzących dusz” Liz Moore to bestseller New York Timesa, który poruszył tysiące czytelników na całym świecie – i nie bez powodu. Mickey i Kacey zawsze mogły na siebie liczyć, nawet wtedy, kiedy ich matka przedawkowała, a one same zostały oddane pod opiekę surowej i bezwzględnej babki. Obie w różnoraki sposób walczyły ze smutkiem, odrzuceniem i brakiem miłości. Mickey została policjantką a Kacey uzależnioną od narkotyków prostytutką. Kiedy w dzielnicy Kensington, pogrążonej w opioidowym kryzysie, giną kolejne dziewczyny a Kacey od dłuższego czasu nie daje znaku życia, Mickey rozpoczyna desperackie poszukiwania, które prowadzą ją przez labirynt wspomnień, rodzinnych sekretów i niebezpieczeństw czyhających w mrocznych zaułkach Kensington. Czy uda się jej wpaść na trop zabójcy zanim będzie za późno? Liz Moore mistrzowsko przeplata teraźniejszość z przeszłością, ukazując skomplikowane relacje rodzinne i wpływ środowiska na ludzi. Na swoje oczy „widzimy” jak narkotyki niszczą kolejne rodziny, jak uzależnione dziewczyny rodzą dzieci, które już od pierwszych chwil życia muszą walczyć z uzależnieniem. Widzimy ludzkie dramaty, bezsensowne śmierci i tragiczne próby wyjścia z nałogu. Na pierwszy rzut oka to klasyczne noir: zaginiona kobieta, śledztwo, trup, policjantka z przeszłością. Lecz im dalej w las, tym bardziej oczywiste staje się, że Moore gra na innych nutach. Ta historia nie pędzi na oślep. Ona sączy się powoli, jak strużka światła przez brudne szyby – pomiędzy epizodami retrospekcji i teraźniejszości, pomiędzy wspomnieniami dzieciństwa a brutalną codziennością. Poznajemy skomplikowaną przeszłość obydwu sióstr, ich decyzje i wybory, które zadecydują o życiu najbliższych im osób. Moore gra na wszystkich możliwych emocjach: granica pomiędzy zawiścią a miłością w tej powieści jest wyjątkowo cienka, a postępowania bohaterów nie da się jednoznacznie ocenić. Ponieważ to co ważne, to to, że Moore nie ocenia. Pokazuje. Czasem z brutalną szczerością, czasem z delikatnością właściwą komuś, kto naprawdę zna ból, o którym pisze. Ta opowieść tętni emocjami, momentami brutalna, poruszająca i wyciskająca łzy, jest do bólu prawdziwa. To jedna z tych książek, w których akcja nie jest najważniejsza, ponieważ to atmosfera gra tu pierwsze skrzypce – gęsta, lepiąca się do skóry, jak letni upał w mieście bez przyszłości. „Rzeka odchodzących dusz” to wbrew pozorom nie tylko historia zaginięcia. To opowiadanie o matkach i córkach, o ludziach pozostawionych samym sobie przez system, żyjących na marginesie społeczeństwa. To kluczowy głos w sprawie uzależnień, dający nadzieję na lepsze jutro.
Macie ochotę złapać seryjnego mordercę, który podąża ulicami Kensington Avenue i poluje na prostytutki? Mickey Fitzpatrick samotnie wychowuje 5-letniego Thomasa i pracuje jako policjantka, która patroluje niebezpieczną ulicę. Zaczynają ginąć młode dziewczyny , którymi policja nie interesuje się, ponieważ to prostytutki i narkomanki. Z każdą przewracaną kartką dowiadujemy się, że Mickey ma najmłodszą siostrę Kacey, która prostytuuje się, by zarobić na narkotyki. Kiedyś były nierozłącznymi siostrami. Obecnie dzieli je pięć lat milczenia i piętno niełatwej przeszłości. Gdy na ulicach Kensington Avenue giną pracujące tam młode kobiety, Mickey paraliżuje strach, że jej siostra może być kolejna w kolejce. Tym bardziej, że jej siostry nikt nie widział od miesiąca. Mickey ryzykując karierą robi wszystko, by odnaleźć siostrę i dowiedzieć się, kim jest morderca. Czy odnajdzie Kacey zanim będzie za późno? Czy Mickey grozi niebezpieczeństwo? "Rzeka odchodzących dusz" autorstwa Liz Moore to poruszająca powieść, która zabiera czytelników w emocjonalną podróż przez trudne tematy straty, miłości i odkupienia. Akcja książki toczy się na ulicach Kensington Avenue , jednej z dzielnic Filadelfii, gdzie życie mieszkańców naznaczone jest tragedią, a ich dzieje splatają się w nieprzewidywalny sposób. Liz Moore w mistrzowski sposób kreśli portrety postaci, nadając im głębię i autentyczność. Czytelnik ma okazję poznać ich zmagania, marzenia a także lęki, co sprawia, że stają się oni najbliżsi i zrozumiali. Autorka nie unika niełatwych tematów, takich jak uzależnienia, prostytucja, przemoc domowa czy depresja, lecz robi to z wyczuciem i empatią, co nadaje książce pdf niezwykłą siłę emocjonalną. Styl pisania autorki jest wciągający, a jej zdolność do budowania napięcia sprawia, że ciężko oderwać się od lektury. Każdy epizod odkrywa nowe warstwy fabuły, prowadząc czytelnika do zaskakujących wniosków i refleksji. "Rzeka odchodzących dusz" to nie tylko historia o niełatwych wyborach i relacjach międzyludzkich, lecz także opowiadanie o nadziei i sile przetrwania. Autorka skłania do głębszej refleksji ponad tym, jak radzimy sobie z traumą a także jak kluczowe jest wsparcie najbliższych w niełatwych chwilach. Ta opowieść to emocjonalna uczta, która zostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury. Liz Moore udowadnia, że literatura może być potężnym narzędziem do zrozumienia ludzkiej natury i potyczki z przeciwnościami losu. Zdecydowanie warto sięgnąć po "Rzekę odchodzących dusz". Gwarantuję Wam emocjonalny rollercoaster. Szykujcie chusteczki i bądźcie czujni. Na koniec dodam, że na HBO MAX oglądałam serial na podstawie tej książki. Aktorka Amanda Seyfried, która zagrała Mickey Fitzpatrick odegrała tę rolę po mistrzowsku. Dajcie znać, czy macie w planach ten idealny thriller czy oglądaliście serial? Zdecydowanie zalecam książkę i serial. Rewelacja! Czytajcie i oglądajcie! BRUNETTE BOOKS
🚓🖤 Rzeka odchodzących dusz to książka, która tnie emocjami jak brzytwa. Liz Moore zabiera nas do samego serca mroku – Kensington w Filadelfii, dzielnicy, która nieustanna się symbolem rozpadu. To nie tylko tło, lecz żywy organizm – wstrząsany przez uzależnienie, gdzie nawet chodnik jest przesiąknięty bólem. Mickey i Kacey – dwie siostry, które niegdyś były dla siebie wszystkim, teraz oddziela je nie tylko kilka przecznic, lecz całe wszechświaty zbudowane z rozczarowań, lęku i ciszy. 🚓🖤 Mickey to funkcjonariuszka policji, samotna matka, która z uporem patroluje te same ulice, na których żyje Kacey – jej siostra, uzależniona od narkotyków, zmuszona do prostytucji. Ich historia nie jest zwykłą opowieścią o zagubieniu. To tragedia rodzinny, thriller i kronika upadku w jednym. Gdy na ulicach zaczynają ginąć kobiety, których nikt nie żegna, ponieważ nikt ich już nie widzi – Mickey nie może pozostać obojętna. Tym bardziej, że Kacey znika. A cisza wokół niej staje się niepokojąco głośna. 🚓🖤 Autorka buduje napięcie powoli, lecz nieustępliwie – każde kolejne zdanie to krok w głąb ciemności. Mickey zaczyna śledztwo na swoją rękę, walcząc z systemem, który widzi tylko statystyki, nie ludzi. Filadelfia nie jest tu tylko miejscem zbrodni – to symbol rozpadu wspólnoty, gdzie dzieci wychowują się same, a uzależnienie stało się walutą. I choć fabularnie książka ebook prowadzi nas przez intrygę rodem z kryminału, to najistotniejsze pozostaje w cieniu – emocje, przeszłość i więzy krwi, których nie sposób zerwać, nawet po latach milczenia. 🚓🖤Relacja sióstr została ukazana z niezwykłą wrażliwością. Moore nie ucieka od brudu, lecz również nie szuka niedrogiej sensacji. Przeplata teraźniejszość z przeszłością, pokazując, jak trauma i miłość mogą istnieć obok siebie, nawzajem się raniąc i ratując. Każda scena z dzieciństwa Mickey i Kacey to cichy krzyk dziecka, które nigdy nie przestało tęsknić za bezpieczeństwem. Czytelnik z każdą stroną czuje coraz większy ciężar, aż do momentu, gdy napięcie osiąga punkt krytyczny. Finał? Mistrzowski. Zaskakujący, lecz nie przekombinowany. Nie chodzi tu o olbrzymią sztuczkę narracyjną, lecz o to, co kryje się pod powierzchnią. Ta książka ebook boli – ponieważ dotyka tematów, które zbyt nierzadko są niewygodne: uzależnienie, samotne macierzyństwo, przemoc systemowa, rozpad rodziny. Mickey nie jest superbohaterką. Jest kobietą, która usiłuje trzymać się na powierzchni w mieście, które codziennie tonie. ㅤ 🚓🖤Rzeka odchodzących dusz to opowiadanie o ludziach, których świat dawno przestał zauważać. O miłości siostrzanej, która mimo wszystkiego nie daje się zabić. O potyczce z samym sobą i systemem, który nie działa. To książka ebook ciężka, lecz niezbędna – ponieważ opowiada o tych, których codziennie mijamy, nie podnosząc wzroku. Jeśli masz odwagę, aby zajrzeć tam, gdzie zwykle odwracasz wzrok – ta historia zostanie z tobą na długo.
Czy wiesz, że w Stanach Zjednoczonych z powodu przedawkowania n@rkotyków umiera rocznie nad 100 tysięcy osób? W Polsce te statystyki nie są tak bezlitosne, jednak bardzo dużo zgonów, choć nie bezpośrednio spowodowanych przedawkowaniem, ma związek z używaniem n@rkotyków... Brzmi przerażająco? Tego właśnie bolesnego tematu dotyka "Rzeka odchodzących dusz". Ponieważ ten kłopot to rzeka o bardzo szerokim i rwącym nurcie... Mickey i Kacey, siostry wychowywane przez chłodną w obyciu babcię, która przyjęła je pod własny dach, gdy ich matka przedawkowała, przez dużo lat były nierozłączne. Ich drogi jednak rozeszły się w wieku nastoletnim, kiedy Kacey wdała się w szemrane towarzystwo. Spokojna Mickey nie mogła patrzeć, jak jej siostra z coraz większą prędkością stacza się na dno. Wielokrotnie probowała ją ratować, jednak względem nałogu była bezsilna. W dorosłym życiu została policjantką. Postanowiła patrolować dzielnicę, w której jej siostra handluje ciałem, by zarobić na narkotyki. Nie może jej pomóc, lecz przynajmniej ma na nią oko. Do czasu... Kiedy okolicę zaczyna zalewać fala zamordowanych młodych kobiet, Mickey wpada w panikę. Z jej siostrą nikt nie miał kontaktu od miesiąca. Czy to oznacza najgorsze? Czy będzie kolejnym odnalezionym ciałem? Czy zdeterminowanej policjantce uda się schwytać zabójcę, zanim ten odbierze jej najbliższą osobę? Jedno jest pewne - dziewczyna zaryzykuje to, co dla niej ważne, by odnaleźć siostrę. Pierwsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy, gdy myślę o tej książce, to SMUTEK. Tak. To właśnie uczucie, wynikające z bezradności względem nałogu, względem złych korzeni, które tak ciężko od siebie odciąć, rodzi się podczas lektury. Z jednej strony widzimy biednych ludzi, którzy zgubili siebie. Z drugiej otrzymujemy perspektywę osoby najbliższej uzależnionemu, która może jedynie spoglądać i liczyć na cud zmiany. "Rzeka odchodzących dusz" to opowiadanie o przecinaniu łańcucha rodowych schematów, o sile rodzinnych więzi, o mocy przyjaźni i o tym, jak prosto w społeczeństwie zjawiska patologiczne stają się normą, jeśli wystepują z narastającą powoli i stopniowo częstotliwością. Oczywiście jest to także historia kryminalna, poprowadzona wnikliwie, z odpowiednią dozą napięcia. Autorka zachowała idealną równowagę, umiejętnie prowadząc czytelnika przez dużo przeplatających się i nakładających na siebie wątków. Mnie absolutnie porwała, choć zostawiła gdzieś głęboko w środku silny ból...
Liz Moore w swoim thrillerze "Rzeka odchodzących dusz" zabrała mnie w mroczną podróż ulicami Kensington, dzielnicy Filadelfii naznaczonej narkotykami, przemocą i beznadzieją. To nie tylko historia kryminalna, lecz także przejmująca opowiadanie o rodzinnych więzach, potyczce z uzależnieniem i poszukiwaniu sprawiedliwości w świecie, który nierzadko odwraca wzrok od najsłabszych. Główna bohaterka, Mickey, to policjantka patrolująca Kensington Avenue. Wychowana w cieniu rodzinnej tragedii, od lat usiłuje oddzielić się od bolesnej przeszłości. Jej siostra, Kacey, podążyła zupełnie inną ścieżką – uzależniła się od narkotyków i zarabia na życie prostytucją. Choć kiedyś były nierozłączne, teraz nie widziały się od pięciu lat. Gdy w mieście zaczynają ginąć młode kobiety, Mickey zauważa, że pierwsza z ofiar padła ofiarą morderstwa. Wkrótce orientuje się, że Kacey zniknęła, a ona sama może być jedyną osobą, która chce rozwikłać tę sprawę. Wbrew przełożonym i ryzykując swoją karierę, Mickey rozpoczyna śledztwo, które staje się dla niej osobistą misją. Czy uda jej się odkryć prawdę, zanim będzie za późno? Liz Moore mistrzowsko prowadzi narrację, splatając teraźniejszość z retrospekcjami. Dzięki temu stopniowo odkrywałam historię sióstr, ich dzieciństwo i tragiczne wybory, które doprowadziły je do miejsca, w którym są teraz. Autorka nie ucieka od niełatwych tematów – uzależnienia, samotności, społecznej obojętności – ale nie podaje prostych odpowiedzi. Mickey to bohaterka pełna sprzeczności – silna, lecz jednocześnie zmagająca się z lękami i wyrzutami sumienia. Jej determinacja, by odnaleźć siostrę, ukazuje nie tylko jej policyjny instynkt, lecz także głęboko skrywaną miłość do Kacey. Z kolei Kacey to postać tragiczna, ukazana w sposób wielowymiarowy – nie tylko jako ofiara swoich wyborów, lecz także systemu, który nie proponuje jej drugiej szansy. Rzeka odchodzących dusz" to nie tylko thriller, lecz także emocjonalna opowiadanie o siostrzanej miłości, stracie i nadziei. Liz Moore stworzyła wciągającą, wielowarstwową historię, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. To książka, która zmusza do refleksji ponad tym, jak prosto można przeoczyć tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Dla wielbicieli mrocznych, lecz głęboko poruszających powieści – pozycja obowiązkowa.
Wzruszająca opowieść rodzinna, a jednocześnie niezły kryminał. Brakowało mi właśnie czegoś takiego, długiej powieści, w której opisane są najróżniejsze szczegóły z życia, historii która nie losy się w ekspresowym tempie, a raczej spokojnym, a mimo to trzymającej w mocnym napięciu. Bo ostatnio zaczytałam się w książkach, w których akcja pędziła za dynamicznie i miałam niedosyt, nawet jeśli książki były świetne. Tutaj akurat niczego mi nie brakowało i uważam, że wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, wątki idealnie rozwinięte i zakończone, każdy temat został doskonale wyczerpany. Podobało mi się przeplatanie czasu teraźniejszego z przeszłością co rozdział. Kocham książki, w których coś takiego właśnie występuje. Temat sióstr, jednej narkomanki drugiej policjantki, relacje, jakie je łączyły kiedyś i teraz, wszystko ciekawie opisane. Dodatkowa sprawa seryjnego mordercy, szukanie siostry, przy czym wychodzą inne interesujące mroczne sekrety na temat policji więc dostajemy dodatkowe poboczne wątki. Zamierzchłe tajemnice rodzinne, których z każdym epizodem jest coraz więcej, a na końcu coś, czego raczej nikt by się nie spodziewał, coś, co sprawiło, że na główne bohaterki spojrzałam niespodziewanie w trochę inny sposób. Co do Mickey, to w moim osobistym odczuciu współczułam jej dawnego życia, wiedziałam, że jest dobrą osobą, lecz miejscami mnie denerwowała. Miałam wrażenie, że ma w sobie taki chłód, zaniżoną empatię i mało współczucia, usiłuje być najlepsza, trzymać się schematów, wiem, że było to spowodowane jej dzieciństwem i tym, że musiała być silna, lecz przykro czytało mi się o tym, jak potraktowała Kacey, mimo że Kacey sama była sobie winna, to Mickey zdecydowanie czasami przesadzała, chciała pomóc lecz ten sposób do mnie nie przemawiał. Książka ebook doskonale prezentuje nam jak funkcjonuje dużo rodzin z kłopotami uzależnień, każda z postaci idealnie wykreowana, z defektami, z kłopotami większymi albo mniejszymi które nierzadko zdarzają się w tak zwanych patologicznych rodzinach, jak dla mnie książka ebook idealnie oddaje realizm. I tak jak zazwyczaj nie czytam kilka razy tej samej książki to myślę, że za jakiś czas chętnie do niej wrócę. Sama kiedyś miałam kłopoty z używkami i takie książki przyciągają mnie do siebie jeszcze bardziej.
„Rzeka odchodzących dusz” Liz Moore „Trzynaście lat temu, kiedy zaczynałam służbę, z podobnymi przypadkami zdarzało się spotykać kilka razy w roku. Zazwyczaj miało się wtedy do czynienia z sytuacją, że ktoś przedawkował ze skutkiem śmiertelnym. Dziś są na porządku dziennym. Tylko w tym roku w mieście doszło do osiemdziesięciu dwóch takich wypadków.” To nie jest książka, którą się po prostu czyta. To książka, która trzyma cię za gardło od pierwszej strony i nie puszcza – nawet wtedy, gdy kończysz. Niby thriller kryminalny, lecz taki, który idzie wiele głębiej. Nie tylko w temat zbrodni, lecz przede wszystkim – trafia w psychikę człowieka. Główną bohaterką jest Mickey – policjantka, samotna matka, patrolująca najtrudniejszą dzielnicę Filadelfii. Miejsce, w którym życie potrafi zgasnąć z dnia na dzień, a śmierć przez przedawkowanie przestała już kogokolwiek szokować. Kiedy dziewczyny z okolicy zaczynają ginąć, Mickey przeczuwa najgorsze – że jedną z ofiar może być jej siostra Kacey. Kiedyś były sobie bardzo bliskie, lecz uzależnienie rozdzieliło je brutalnie. Teraz jedna służy prawu, a druga zniknęła bez śladu. W tej historii nie ma miejsca na proste odpowiedzi. Jest brud, emocje, złość, zagubienie. Autorka fenomenalnie prezentuje nie tylko napięcie towarzyszące śledztwu, lecz również wszystkie odcienie miłości siostrzanej, żalu i tęsknoty. Narracja prowadzona jest dwutorowo – teraźniejszość przeplata się z przeszłością, pozwalając czytelnikowi stopniowo układać historię w całość. Miasto, w którym losy się akcja, to nie tylko tło – to pełnoprawny bohater tej opowieści. Kensington oddycha razem z postaciami. Czuć w powietrzu strach, bezsilność i aromat spalonych mostów. Momentami robi się duszno, niemalże klaustrofobicznie. I właśnie wówczas Moore wstrząsa nami najmocniej. „Rzeka odchodzących dusz” to książka, która boli. Lecz to ten rodzaj bólu, który warto poczuć. Ponieważ prócz surowego obrazu uzależnienia i upadku, daje również nadzieję. Pokazuje, że nawet w najmroczniejszych miejscach może tlić się światło. Jeśli szukasz thrillera, który nie tylko trzyma w napięciu, lecz również wywołuje emocje i zostawia ślad – sięgnij po tę historię. To jedna z tych książek, których się nie czyta. Je się przeżywa.🔥
„Bardziej, niż kłamstwa obawiałam się prawdy. Ona bowiem zmieniłaby całe moje życie. Kłamstwo nadawało mu stabilność. Dawało mi spokój. Uszczęśliwiło mnie.”. Patrolując ulice Kensington Avenue, policjantka Mickey Fitzpatrick nierzadko wypatruje własnej siostry, Kacey. Niegdyś były sobie bliskie, lecz narkotyki odcisnęły trwałe piętno na ich relacji. Uzależnienie wielokrotnie złamało jej siostrę, a praca na ulicy pozwala jej utrzymać się na powierzchni i zarobić na kolejną działkę. Teraz Mickey, nie dostrzegając siostry w jej nieustannym rewirze uświadamia sobie, że nie widziała jej już od dłuższego czasu. Niepokój pogłębia kolejne zgłoszenie o odnalezionych zwłokach młodej kobiety i choć przedawkowania pogrążonej w kryzysie opioidowym Filadelfii są coraz częstsze, to tym razem doszło do morderstwa. Strach o siostrę, sprawia, że Mickey stawia na szali własną karierę i robi wszystko, by ją odnaleźć. Niełatwo znaleźć książkę, w której znajdziesz wszystko, czego oczekujesz od dobrej lektury. Która dosłownie dotknie twoich emocji i rozerwie je na strzępy. Którą rozkładasz na czynniki pierwsze, przeżywasz. Sięgając po „Rzekę odchodzących dusz” nie sądziłam, że okaże się ona właśnie tak wyjątkowa. Liz Moore zabiera nas do miasta, które nigdy nie zasypia, w którym możesz dostać wszystko, jeśli znasz odpowiednich ludzi. Przeprowadza przez dzielnice, prezentując kontrast pomiędzy nowoczesnością a jednostkami dotkniętymi uzależnieniem. Fabuła snuje się powolnym tempem, przeskakując pomiędzy przeszłością a tym, co obecne. Przyglądamy się relacji sióstr, wychowanych surowo przez babcię, której celem było ochronić je przed losem, który spotkał ich matkę i szponami nałogu. To opowiadanie smutna, trochę przygnębiająca, poruszająca, w której wyraźnie wybrzmiewa tragedia osób walczących z uzależnieniem a także ich rodzin i dzieci. Wątek kryminalny, który początkowo wydaje się wybijać na pierwszy plan trochę niknie przykryty warstwą obyczajową. Nie oznacza to jednak, że nie doświadczymy emocji, bo będą one towarzyszyć nam nieustannie. Muszę przyznać, że autorce udało się uśpić moją czujność, a im bliżej końca, tym zaskoczeń pojawia się jeszcze więcej.
Co powiesz na poruszającą, wielowątkową kryminalną opowieść? 💬 "Rzeka odchodzących dusz" Liz Moore to nie tylko thriller, lecz przede wszystkim przejmująca opowiadanie o miłości, uzależnieniu i bezlitosnym świecie, w którym niektórzy są skazani na porażkę już w momencie narodzin. Filadelfia, Kensington – miejsce, gdzie narkotyki rządzą życiem i śmiercią, a ludzkie dramaty rozgrywają się w cieniu obojętności społeczeństwa. Mickey i Kacey, siostry, kiedyś nierozłączne, dzisiaj stoją po przeciwnych stronach barykady. Mickey to policjantka, patrolująca ulice pełne desperacji i przemocy. Kacey – uzależniona, prostytuująca się, by zdobyć kolejną dawkę. Kiedy w dzielnicy zaczynają ginąć dziewczyny takie jak Kacey, a ona sama znika bez śladu, Mickey nie zamierza stać z założonymi rękami. Autorka, mieszkanka Filadelfii, idealnie oddaje atmosferę miasta, co dodaje autentyczności omawianej historii. Narracja prowadzona na dwóch płaszczyznach czasowych – "wtedy" i "teraz" – pozwala czytelnikowi stopniowo odkrywać przeszłość sióstr, zrozumieć ich wybory i błędy, które doprowadziły je do obecnej sytuacji. Choć wątek kryminalny trzyma w napięciu, to właśnie relacje międzyludzkie stanowią serce tej powieści. Moore zadaje zapytania o granice lojalności, siłę rodzinnych więzi a także o to, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, by uratować tych, których kochamy. "Rzeka odchodzących dusz" to nie tylko thriller, lecz przede wszystkim głęboka refleksja ponad ludzką naturą i konsekwencjami naszych wyborów. Wyjątkowe przejmującym fragmentem okazuje się być nawiązanie do dzieci, które od chwili narodzin muszą mierzyć się z odwykiem i chorobami przez nieodpowiedzialne matki, które w okresie ciąży przyjmowały narkotyki. "Rzeka odchodzących dusz" to nie jest historia, w której dobro i zło są jasno określone. Nie ma tu prostych odpowiedzi, ponieważ życie nigdy ich nie daje. Są tylko wybory, które nierzadko wydają się niemożliwe do podjęcia. "Rzeka odchodzących dusz" to książka, która boli i nie pozwala o sobie zapomnieć, skłaniając do zastanowienia się ponad losem tych, którzy każdego dnia walczą z swoimi demonami.
Mickey i Kacey - niegdyś nierozłączne siostry, obecnie dzieli je wszystko. Kacey prostytuuje się na ulicach, by zdobyć pieniądze na narkotyki. Mickey patroluje te ulicę, starając się mieć z oddali oko na siostrę. Gdy zaczynają jednak ginąć młode kobiety, a okazuje się, że Kacey nikt nie widział od dłuższego czasu, Mickey wbrew opinii przełożonych, zaczyna swoje śledztwo... Muszę przyznać, że to bardzo oryginalnie napisany kryminał, który stawia w znacznej mierze na wątki obyczajowe, socjologiczne i psychologiczne. Na pierwszy plan wysuwa się przeszłość i obecne niełatwy obydwu sióstr, których ścieżki tak daleko się rozeszły, w tle dźwigając trudne wspomnienia rodzinne a także kłopot uzależnień, który stanowi epicentrum kłopotów zarówno w skali mikro - czyli w rodzinie bohaterek - jak i makro - jako ponury obraz Filadelfii. Akcja jest tu bardzo powolna, na co trzeba z góry się nastawić, sięgając po ten tytuł. Mi początkowo ciężko było się nieźle wgryźć w treść, mimo, że była ciekawa, lecz po przyzwyczajeniu się do stylu autorki i operowaniu w znacznej mierze na rozmowach, analizach i emocjach, książka ebook ze strony na stronę była coraz ciekawsza. Śledztwo związane z seryjnym zabójcą toczy się tu w tle, powolutku posuwajac się do przodu, wraz z kolejnymi etapami dramatycznej misji Mickey. Nawet poznanie prawdy, choć zaskakuje, ostatecznie nawet nie wzbudza aż takich ważnych emocji, bowiem nie to tu jest najważniejsze. Siła tej opowieści to wszystko, co losy się poza. W życiu naszych sióstr i w ich wnętrzach. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Kłopot narkotykowy, wykorzystywanie seksualne, zarabianie ciałem, brak zrozumienia wśród najbliższych, nieufność i rozerwane dzieciństwo. To wszystko sklada się na wyjątkowo przejmujący motyw główny historii, gdzie autorka z restrykcyjną celnością i dobitnym autentyzmem ukazuje kolejne upadki człowieczeństwa. Czasem zawodzi jednostka, czasem zawodzi system, a czasem wszystko jednocześnie. Dużo ze scen tej książki wyryje mi się na długo w pamięci. Oryginalna, niełatwa i kluczowa społecznie książka, która nie pozostawia obojętnym. Polecam!
Mickey i Kacey to siostry, które nie miały łatwego dzieciństwa. Ich matka przedawkowała a one trafiły pod opiekę babci, Gee, która nigdy nie okazywała im większych uczuć. Początkowo nierozłączne stawiają czoła przeciwnościom losu i troszczą się o siebie nazwajem. Jednak ich drogi się rozchodzą, w momencie, kiedy Kacey wkracza na ścieżkę, którą podążała ich matka. Mickey natomiast wstępuje w szeregi policji, w następstwie czego ich spotkania najczęściej odbywają się w okolicznościach aresztowania najmłodszej z sióstr przez starszą. Gdy w okolicy zaczyna dochodzić do seryjnych mord€rstw Kacey niespodziewanie znika. Przeczucie podpowiada Mickey, że powinna ją odnaleźć zanim dojdzie do najgorszego. W międzyczasie jej kariera w policji staje pod znakiem zapytania. Łącząc wątki uświadamia sobie, że nikomu nie może ufać i chyba w własnych szeregach ma kogoś, komu zależy na wydaleniu jej ze służby. "Rzeka odchodzących dusz" to wyjątkowo poruszająca lektura. Wątek kryminalny stanowi tło dla historii Kacey i Mickey. Mamy tutaj do bólu szczery obraz uzależnienia a także jego konsekwencji. Autorka umiejętnie buduje napięcie i mimo, że akcja nie należy do najbardziej dynamicznej- wciąga od samego początku. Społeczność miasteczka, w którym dorastały siostry przywykła do widoku mieszkańców toczących walkę z nałogiem. Kobiet, świadczących wiadome usługi za dawkę nark%otyku. Pewne obrazy nie budzą już w nikim zaskoczenia. Dzieci, które tuż po urodzeniu walczą z zespołem odstawiennym? Dla niektórych to codzienność. Nie jest to prosta lektura i jej formuła jest również dość specyficzna. Natomiast, mimo tego, że potrzebowałam czasu by się z nią zaprzyjaźnić dzięki tej formule właśnie książkę czyta się dość szybko. Jest inna, to na pewno. Ta inność pochłonęła mnie kompletnie. Poruszane kłopoty złamały mi serce, wątek kryminalny finalnie bardzo zaskoczył. "Rzeka odchodzących dusz" będzie miała specjalne miejsce na moim regale. 💔
Ig: klaudynaa_czyta Sięgając po tę książkę spodziewałam się jakiegoś brutalnego,mrocznego,a nawet krwawego thrillera,jednak mocno się pomyliłam. Oczywiście sam wątek kryminalny się pojawia,ale jest wręcz zepchnięty na dalszy plan. „Rzeka odchodzących dusz” to opowiadanie o życiu dwóch sióstr,których matka osierociła we wczesnym dzieciństwie przez przedawkowanie narkotyków. Dziewczynki wychowała babcia,która nie okazywała im krzty zrozumienia i miłości,była restrykcyjna i zimna,a warunki i otoczenie nie sprzyjały dobremu rozwojowi dzieci. Starsza z sióstr Mickey nie idzie utartymi ścieżkami rodziców,stawia na edukację i wstępuje w szeregi policji. Kacey niestety już od nastoletnich lat stacza się,zaczyna brać narkotyki i doprowadza ją to do ruiny. Kontakt sióstr się urywa przez ich odmienne wybory i brak chęci do zmiany stylu życia przez najmłodszą z nich. Książka ebook porusza przede wszystkim kłopot nałogu narkotykowego,to jak głód narkotykowy doprowadza zdesperowane dziewczyny do pełnienia usług seksualnych,byle by zarobić na działkę. Najbardziej moje serce się ścisnęło,gdy czytałam jak wpływa na noworodka zażywanie takich substancji przez matkę będąc w ciąży. Poruszające jest to jak autora przedstawiła siostrzaną miłość,mimo wszystko Mickey nigdy nie przestała martwić się o Kacey. Osobiście uważam,że nie do końca nadałbym tej powieści miano thrillera,bardziej wszystko toczyło się wokół życia teraźniejszego i przeszłości obydwu kobiet,jednak nie zmienia to faktu,że jest godna przeczytania. Akcja toczy się wolno,dzięki opisom można nieźle wczuć się w główną bohaterkę i postawić się na jej miejscu. Do samego końca nie da się stwierdzić,kto jest zabójcą,jest kilka tropów,ale okazują się fałszywe,chociaż wszystko by wskazywało,że już to mamy. Aura tajemniczości unosi się ponad każdą czytaną stroną i czułam taki wewnętrzny niepokój podczas lektury, co jest jak dla mnie na plus. Całokształt oceniam 8/10
Liz Moore tka opowieść, która przypomina rzekę o dwóch nurtach: jeden to mroczna sekret kryminalna, drugi – głęboka, wzburzona fala rodzinnego dramatu. "Rzeka odchodzących dusz" to nie tyle thriller, co melancholijny poemat o miłości rozdartej pomiędzy obowiązkiem a bezsilnością. Filadelfia, niczym żywy organizm, oddycha tu przez rany – z jednej strony lśnią wieżowce, z drugiej w zaułkach szemrze krzyk tych, których pochłonęła epidemia opioidów. Mickey to policjantka która krocząc ulicami miasta, nosi w sobie mapę wspomnień: ścieżki dzieciństwa wydeptane z siostrą Kacey, która nieustanna się cieniem dawnej siebie. Moore splata ich dzieje jak korzenie drzew – pozornie osobne, a jednak splecione pod ziemią, gdzie płyną łzy i morfina. Autorka, niczym archeolog dusz, odsłania warstwy rodzinnych ran: uzależnienie jest tu nie stworem z krainy metafor, ale codziennym wiatrem, który zdmuchuje nadzieję. Struktura powieści przypomina wahadło – raz jesteśmy w teraźniejszości, gdzie zimny realizm policyjnych raportów kontrastuje z gorączkowym rytmem serca bohaterki, by za chwilę powrócić do przeszłości, pachnącej dziecięcą naiwnością i pierwszymi pęknięciami w relacjach. To książka, która nie krzyczy, ale szeptem opowiada o społecznym trzęsieniu ziemi. Metafora „rzeki dusz” to nie tylko aluzja do utraconych istnień, lecz i do krwiobiegu miasta, w którym płynie zarówno krew ofiar, jak i trucizna obojętności. Moore nie moralizuje – jej proza to latarnia, która oświetla mroczne zakamarki, nie obiecując zbawienia. Dla tych, którzy poszukują pędu thrillera, ta opowieść może być jak łódź dryfująca po stojącej wodzie. Lecz dla tych, którzy gotowi są zanurzyć się w głębinach ludzkich dramatów, to podróż, po której dno swojego serca wydaje się inne. Smutek tej historii nie jest ciężarem – to raczej mgła, która owija czytelnika, przypominając, że potyczka z wiatrakami niszczy, lecz i ocala.
Następny thriller trafił w moje ręce. Tylko pytanie, czy to z pewnością jest to, czego można się spodziewać? W skrócie bohaterka Mickey jest samotną matką i policjantką patrolującą ulice Filadelfii, w tym znaną z narkomanów i prostytutek Kensington Avenue. Jej młodsza siostra zaś jest jedną z tych, z kogo ta ulica jest znana. Obie wychowywała babcia po tym jak matka przedawkowała, zaś ojciec pozostawił i kontakt się urwał. Pewnego dnia Mickey wraz z partnerem dostają zgłoszenie o odnalezionych zwłokach młodej kobiety. Niedługo potem policja znajduje następną. Bohaterka zaczyna poszukiwania siostry, która niespodziewanie zniknęła z ulicy i słuch o niej zaginął. Postanawia na swoją rękę prowadzić śledztwo, które odkryć może wiele tajemnic, zbyt dużo. Książka ebook wciąga niczym ruchome piaski, po których wydawać się może, że stąpa nasza policjantka. Cała sprawa staje się bardziej zagmatwana, niż się może wydawać. Gdy wszystko jest ju�� pewne, niespodziewanie wywraca się do góry nogami. W całość wplątane są wątki obyczajowe, które są dość istotne. I tu właśnie mam kłopot z nazwaniem tego thrillerem. W moim odczuciu to obyczaj z fragmentami thrillera. Obyczaj własną drogą bardzo mocny, poruszający i dający do myślenia. Zapewne fani ostrej jazdy mogą mieć kłopot z początku, gdyż epizody są podzielone na wydarzenia obecne i powrót do przeszłości, ale z czasem zazębiają się tworząc pełną intryg, akcji i zarazem emocjonującą i wzruszającą historię. Autorka napisała powieść, której fabułę codziennie pisze życie na ulicach. Prawdę mówiąc, dokładnie do tego się przygotowała, czego można dowiedzieć się z podziękowań. Po lekturze można zastanowić się ponad tym, jaki świat nas otacza, komu ufamy, kogo kochamy, kto i co ukrywa przed nami. Czy każda odgórna ocena jest prawidłowa. Książkę polecę nie tylko fanom thrillerów i kryminałów, ale też czytelnikom obyczajówek, gdyż warto.
💉 Dwie siostry - Mickey i Kacey. Kiedyś były ze sobą zżyte, dorastały w jednym domu, zadbały o siebie, lecz po latach więcej je dzieli niż łączy. Mickey jest funkcjonariuszką policji, patroluje pogrążone w kryzysie opioidowym ulice Filadelfii. Kacey jest uzależniona od narkotyków i pracuje na ulicy. Kiedy W okolicy zaczynają ginąć młode kobiety, a Mickey uświadamia sobie, że od dawna nie widziała własnej siostry rozpoczyna poszukiwania ryzykując karierę. Co stało się z Kacey? Czy będzie następną ofiarą? „Wszyscy jak dzieci, wszyscy zniknęli. Mieli przed sobą przyszłość, wymagali opieki i otaczali nią innych, miłowali i byli kochani.” Ta historia trochę łamie serce, a trochę pozostawia w nim pustkę. O ile czytając jednotomówki, zwłaszcza thrillery raczej nie zdarza mi się przywiązać do wykreowanych postaci, to w tym przypadku było inaczej. Rozmyślałam ponad losem sióstr i postaci pobocznych, a zachowanie każdej z nich starałam się zrozumieć. Chciałam, aby ta książka ebook się nie kończyła, żebym codziennie po pracy mogła wziąć ją do ręki i kontynuować historię Mickey i jej rodziny. Odkrywać coraz to nowsze sekrety i zastanawiać się ponad przyczynami tak dużych różnic między siostrami. „Odchodzą kolejno w szeregu, niczym rzeka bez źródła i ujścia, rzeka odchodzących dusz.” Nie jest to kryminał jak myślałam na początku, nie jest to również klasyczny trzymający w napięciu thriller. To książka, która skłania do przemyśleń, uświadamia jak prosto się zatracić w nałogu, a jak ciężko odnaleźć. Kensington Ave naprawdę nazywana jest „ulicą zombie”, autorka pisząc tę książkę dokonała niemałego, trwającego kilka lat researchu, aby szczegółowo i realistycznie oddać klimat Kensington Ave. Ta książka ebook jest na wskroś prawdziwa, nieźle dopracowana z bardzo nieśpieszną fabułą, do delektowania się słowami, a nie przeczytania na raz. Premiera: 07.05.2025 • współpraca recenzencka •
Nieczęsto trafiam na książki, które potrafią zostawić po sobie tak silne emocje. "Rzeka odchodzących dusz" to nie tylko kryminał, lecz przede wszystkim powieść, która uderza w najczulsze struny, ukazując brutalną rzeczywistość uzależnienia, rozpadu więzi rodzinnych i potyczki o siebie. Główna bohaterka, Mickey Fitzpatrick, jest policjantką patrolującą ulice Kensington, gdzie narkotyki i przemoc są codziennością. Gdy znika młodsza siostra Mickey - Kacey, latami walcząca z uzależnieniem, a w okolicy zaczynają ginąć młode kobiety, Mickey postanawia odnaleźć siostrę, jednocześnie próbując rozwikłać zagadkę zagadkowych morderstw... To, co wyróżnia tę powieść, to psychologiczna głębia i autentyczność postaci. Przykładem jest Mickey, główna bohaterka – to dziewczyna pełna sprzeczności, mierząca się z swoimi demonami, poczuciem winy i samotnością. Jej relacja z Kacey jest skomplikowana, pełna bólu, lecz również miłości, co sprawia, że czytelnik wciąż trzyma kciuki za to, by siostry odnalazły do siebie drogę. Liz Moore nie boi się niełatwych tematów. Uzależnienie od opioidów, życie na marginesie społeczeństwa, bezdomność – autorka ukazuje te kłopoty w sposób wyjątkowo prawdziwy, bardzo nieźle oddając klimat Filadelfii. Styl Liz jest precyzyjny i pełen emocji. Autorka płynnie przeplata teraźniejszość ze wydarzeniami z przeszłości, dzięki czemu możemy odkryć życie naszych bohaterek i lepiej rozumieć, jak znalazły się w takim punkcie życia. Fabuła rozwija się tutaj niespiesznie, lecz z każdym epizodem napięcie rośnie, a zakończenie pozostawia czytelnika w głębokiej refleksji. Podsumowując, Liz Moore stworzyła historię, która angażuje emocjonalnie i pozostawia trwały ślad w sercu czytelnika. To obowiązkowa lektura dla czytelników poszukujących literatury dotykającej trudnych, społecznych tematów. Doskonała, wciągająca i wyjątkowo poruszająca opowieść - Polecam!
Michaela i Kacey od śmierci matki były nierozłączne. Starsza Mikey od małego zadbała o własną najmłodszą siostrę, podczas gdy ich babcia zaniedbywała dziewczynki. Od tego czasu minęło jednak dużo lat - starsza z nich została policjantką, samotnie wychowującą syna, a młodsza zrobi wszystko, aby zdobyć narkotyki 👮🏼♀️ To, że na ulicach Filadelfii giną narkomanki nie jest niczym nowym. Natomiast coraz więcej dziewczyn zaczyna umierać w skutek uduszenia, a nie przedawkowania, a przez ich uzależnienie policja nie interesuje się ich losem, mimo, że wszystko wskazuje na seryjnego mordercę. Tylko Mikey zaczyna się niepokoić. Od dawna nie spotkała na ulicy Kacey. Czy jej najmłodszą siostrą jeszcze żyje? Czy padła ofiarą mordercy? 👮🏼♀️ Zupełnie nie spodziewałam się, że ta książka ebook aż tak przypadnie mi do gustu! Mimo, że porusza bardzo ciężki temat współuzależnienia 👮🏼♀️ Bardzo spodobał mi się sposób przedstawienia Mikey. Policjantka nie jest wcale tak nieustraszona jak to przedstawiają inne książki czy filmy, lecz zupełnie po ludzku odczuwa strach, a nawet przerażenie 👮🏼♀️ Jestem olbrzymią wielbicielką opisu relacji sióstr, które mimo, że od lat ze sobą nie rozmawiają, stale o sobie myślą. Mikey ciągle martwi się o własną najmłodszą siostrę i zrobi wszystko, aby ją znaleźć, ryzykując nawet własną karierę w policji 👮🏼♀️ Książka ebook podzielona jest na dwie linie czasowe - wówczas i teraz, dzięki czemu stopniowo dowiadujemy się historii obydwu dziewczyn i co doprowadziło do wpadnięcia Kacey w nałóg i braku kontaktu pomiędzy nimi. Dodatkowo podrozdziały są króciutkie, co sprawia, że bardzo dynamicznie się ją czyta 👮🏼♀️ Sama sprawa seryjnego zabójcy narkomanek została napisana w interesujący sposób, a jej rozwiązanie naprawdę mnie zaskoczyło! 👮🏼♀️ Bardzo zalecam książkę, a ja zabieram się za oglądanie serialu na jej podstawie! 👮🏼♀️
Liz Moore stworzyła wyjątkowo poruszającą i wielowymiarową historię, która wykracza poza ramy typowego thrillera. Choć w centrum fabuły znajduje się śledztwo w sprawie seryjnego mordercy, to jest to przede wszystkim opowiadanie o siostrzanej więzi, uzależnieniu a także o tym, jak nasze wybory i otoczenie kształtują naszą przyszłość. Mickey i Kacey to siostry, które dorastały w Filadelfii, w dzielnicy zrujnowanej przez kryzys opioidowy. Po śmierci matki były dla siebie wszystkim, lecz dorosłość brutalnie je rozdzieliła. Mickey została policjantką, Kacey popadła w uzależnienie i zaczęła się prostytuować, by zdobywać pieniądze na narkotyki. Od lat nie mają kontaktu. Jednak kiedy w mieście zaczynają ginąć młode kobiety, a Kacey niespodziewanie znika, Mickey ogarnia przerażenie. Czy jej siostra padła ofiarą mordercy? Autorka idealnie buduje napięcie, przeplatając teraźniejsze wydarzenia z retrospekcjami z dzieciństwa sióstr. Dzięki temu Czytelnik nie tylko śledzi rozwój śledztwa, lecz także stopniowo odkrywa, co doprowadziło Mickey i Kacey do punktu, w którym się znalazły. Autorka z niezwykłą wrażliwością oddaje tragedia uzależnienia, pokazując, jak narkotyki niszczą życie nie tylko tych, którzy wpadli w nałóg, lecz także ich bliskich. Jednocześnie to także historia o samotnym rodzicielstwie, niełatwych decyzjach i potyczce o lepsze życie – nawet wtedy, gdy okoliczności zdają się temu sprzeciwiać. To książka ebook pełna emocji, która nie tylko trzyma w napięciu, lecz też skłania do refleksji. Moore mistrzowsko łączy wciągającą fabułę z ważnym społecznym komentarzem na temat kryzysu opioidowego i systemu, który nierzadko zawodzi tych najbardziej potrzebujących. Jeśli szukasz historii, która pozostanie z Tobą na długo po zamknięciu ostatniej strony to zalecam Ci tę lekturę.
Lubicie, gdy miasto staje się ważnym fragmentem książki czy omijacie wszystkie opisy traktując je jak zbędne elementy? Przyznam, że bliżej mi do tej drugiej postawy i bardzo trudno zaciekawić mnie opisami, które nie są kluczowe z punktu widzenia opowiadanej historii. Jeśli oczekujecie, że "Rzeka odchodzących dusz" będzie rasowym kryminałem to srogo się zawiedziecie. Jednak, aby było jasne, nie mówię, że tego wątku zupełnie tu nie ma! Filadelfia zupełnie nie radzi sobie ze skutkami kryzysu opioidowego, który toczy je niczym najgorsza choroba. Nawet znalezienie zwłok młodej kobiety, a po niedługim okresie kolejnych, nie wzbudza poruszenia w mediach i policji. W końcu to tylko narkomanki, prawda? Jednak Mickey daleka jest od takiego podejścia. W końcu jedną z ofiar może paść jej siostra. Choć nie rozmawiała z Kacey od dłuższego czasu, postanawia jej poszukać i upewnić się, że wszystko z nią w porządku. Tak rozpoczyna się prywatne śledztwo Mickey, które może poważnie zagrodzić jej karierze w policji. Czy udaj jej się znaleźć sprawcę nim to właśnie jej przyjdzie zidentyfikować ofiarę? Strona po stronie zapuszczamy się w najgorsze okolice Filadelfii by ujrzeć smutną prawdę o mieście. Uzależnienie, bieda, brak perspektyw i strach tworzą duszną atmosferę, która nas więzi. Wspomnienia przeszłości sióstr ukazują tragedia w skali mikro, podczas gdy podczas patroli bohaterki poznajemy skalę makro. Choć wątek kryminalny jest obecny to jednak Mickey nie jest policjantką z wydziału śledczego, więc nie badamy z nią sprawy w sposób oficjalny. Moim zdaniem zbrodnia jest tu tylko okazją do opowiedzenia o tragicznych losach osób uzależnionych i ich bliskich. Jeśli, więc lubicie rozbudowaną warstwę obyczajową z nutą dramatu to polecam.
Mickey i Kacey nie miały łatwego dzieciństwa. Po przedawkowaniu ich matki, zaopiekowała się nimi babcia, choć „zaopiekowała się” to w przypadku tej chłodnej dziewczyny za wiele powiedziane. To wszystko miało wpływ głównie na Kacey, która już w nastoletnim wieku popłynęła w złe towarzystwo, co rozłączyło drogi obydwu sióstr. Mickey nie raz i nie dwa starała się wyciągnąć siostrę ze szponów nałogu narkotykowego, kiedy jednak jej starania szły na marne, została policjantką, aby choć w ten sposób mieć na oku siostrę i zadbać o jej bezpieczeństwo. Patroluje dzielnicę, w której jej siostra kupczy ciałem za działkę. Kiedy jednak w okolicy zaczynają się morderstwa młodych kobiet, Mikey wpada w panikę, ponieważ nikt nie miał kontaktu z jej siostrą od paru tygodni. Zaczyna więc zdesperowaną gonitwę za swoją siostrą, obawiając się, że może być kolejną ofiarą. Zdecydowałam się na tą współpracę ze względu na propozycję przeczytania dobrego thrillera. Nie znalazłam go tu jednak. Kiedy zmieniłam podejście i zaczęłam postrzegać fabułę głównie jako dramat, przeszłam przez historię ze smutkiem i współczuciem dla głównych bohaterek. I tak trzeba czytać tę książkę. Wątek obyczajowy jest bardzo poruszający, dosadny i zostający w pamięci. Autorka w bardzo obszerny sposób zrobiła analizę życia obydwu kobiet, wracając do ich dzieciństwa, próbując znaleźć odpowiedź na pytanie: Dlaczego siostry, które wyszły z tego samego środowiska rodzinnego, tak znacząco się od siebie różnią? Kłopot narkotykowy, prostytucja, wykorzystywanie seksualne, władza i patologiczne zachowania. Jeśli nie zrażają Was takie tematy w książkach, sięgnijcie po nią. Choć nastawcie się na niespieszną i wprost powolną opowieść.
Liz Moore jest autorką książki "Rzeka odchodzących dusz". Premiera książki - 7 maja. To historia o dwóch siostrach Mickey i Kacey, o ich najbliższych relacjach w dzieciństwie i oddaleniu się od siebie w dorosłym życiu. Jedna z nich jest policjantką patrolującą ulice Kensington, a druga narkomanką sprzedającą sek$ualne usługi. Jednocześnie autorka prezentuje szerszą perspektywę na kłopot związany z nark0tykami, które wszystko odbierają osobie uzależnionej. Prosto utracić dom i pracę, jak też rodzinę, godność i życie. Co więcej, to nie tylko fizyczny kłopot osoby uzależnionej, zwłaszcza dziewczyny w ciąży biorącej narkotyki. Urodzone dzidziuś już na potyczka rozpacza na zespół abstynencyjny. Dzidziuś może mieć poważne kłopoty somatyczne jak i psychosomatyczne takie jak drgawki, konwulsje, kłopoty z układu pokarmowego czy płaczliwość i nadwrażliwość na bodźce. Leczenie zespołu abstynencyjnego u noworodka wymaga zarówno farmakoterapii, jak i leczenia niefarmakologicznego. Poza opisem teraźniejszości i przeszłości sióstr, autorka dodała wątek kryminalny. Seryjny zabójca zabija kobiety, a policja przymyka na to oczy. Czy tylko dlatego, że to narkomanki, a może jest tu drugie dno? Kiedy Mickey orientuje się, że jej siostra zniknęła, zaczyna bać się, że może być kolejną ofiarą. Opowieść rozwija się bardzo powoli i autorka wiele czasu spędza na wątkach obyczajowych. Dużo jest tu powrotów do przeszłości i analizy dzieciństwa Mickey i Kacey. To również próba odpowiedzi, dlaczego dzieje rodzeństwa mogą być tak znacząco różne. Przyznam, że do połowy książka ebook bardzo mi się dłużyła, lecz doceniam autorkę, za skupienie się na problemie narkomanii.
Lecz petarda emocjonalna! „Rzeka odchodzących dusz” to mocna, jaskrawa historia, w której uczucia kipią jak obudzony po latach uśpienia wulkan. Sama zakochałam się z niej niemalże od razu, choć relacja wymagała ode mnie wiele zrozumienia i wytrwałości. Opowiadanie o Mickey i jej uzaIeżnlonej siostrze Kacey jest szalenie ciężka, smutna, lecz jednocześnie bardzo angażująca. Ładunek emocjonalny nie został skondensowany jedynie do relacji pomiędzy siostrami, lecz też dotyczy przykrych wspomnień z dzieciństwa dziewczynek, które urodziły się w rodzinie na*koma*ów, przez lata były zaniedbywane i fatalnie traktowane przez babcię. Narracja z perspektywy dorosłej już Mickey (funkcjonariuszki policji) pełna jest żalu do siostry, która wpadła w szpony nałogu. Te dojrzałe emocjonalnie elementy przedstawiają jak bardzo skomplikowana jest relacja rodzinna, kiedy któryś z jej członków jest uzaIeżnlony - rozczarowanie przeplata się z żalem, smutkiem, złością. I choć opowieść ma bardzo literacki oddźwięk skupiony na emocjach nie brak w niej kryminalnych fragmentów z nieoczywistą zagadką, które nadają szybkiego tempa akcji. Tajemniczość, która wylewa się ze stron jest mroczna, pełna niedopowiedzeń, związana z przeszłością bardziej, niż mogłabym przypuszczać. Liż Moore w prześliczny sposób pisze o siostrzanych relacjach, piekle uzaIeżnleń, próbach utrzymania w ryzach wszystkiego co drogie. Jej postaci są bardzo złożone, posklejane z niełatwych i bolesnych doświadczeń, wielokrotnie złamane przez życie a także poddawane destrukcyjnym emocjom. Całość wypada wyjątkowo dobrze, angażuje niemal od razu, wymagając przy tym uwagi i czujności. Szalenie polecam!
W Filadelfii, w jednej z podrzędnych dzielnic, Kensington, umierają młode kobiety. Policja, z nielicznymi wyjątkami, nie angażuje się zbyt mocno w rozwiązanie sprawy, gdyż ofiary były narkomankami. Jednym z tych wyjątków jest policjantka Mickey, której siostra Kacey została wciągnięta w nałóg narkotykowy. Siostry przez lata były nierozłączne, zadbały o siebie i wspierały się nawzajem. Jednak w pewnym momencie ich drogi się rozeszły. Mickey bezskutecznie poszukuje siostry w obawie, że będzie ona kolejna ofiarą, gdyż jak się okazuje, dziewczyny zostały zamordowane. Książka ebook to thriller, jednak z bardzo mocno rozwiniętym wątkiem obyczajowym. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest odwrotnie. To przejmująca opowieść o miłości i świecie pełnym uzależnień, w którym większość ludzi nie ma szans na poprawę własnej sytuacji, a zbrodnia jest tu czymś powszechnym i na nikim nie robi wrażenia. Autorka bardzo ujmująco prezentuje skomplikowane relacje pomiędzy dwoma siostrami, których życie od dzieciństwa zostało zdeterminowane przez środki odurzające. Mickey rezygnuje nawet z awansu na stopień oficerski i woli patrolować ulice i w chociaż niewielkim stopniu sprawować opiekę ponad pogrążoną w nałogu siostrą. Akcja rozgrywa się w dwóch perspektywach czasowych. Współcześnie a także w przeszłości, która jest tu pokazana w formie wspomnień Mickey. Dzięki temu możemy poznać historię dziewcząt i przyczyny, dla których nierozłączne siostry oddaliły się od siebie. Książkę polecam, lecz uwaga, to nie jest prosta lektura, czyta się ją powoli i na długo zostaje w pamięci zmuszając do refleksji.
Filadelfia, Kensington Avenue - przerażające miejsce opanowane kryzysem narkotykowym. Mickey pracuje w policji i zajmuje się patrolowaniem tego rejonu. Jest to tym bardziej dla niej przykre, że niejednokrotnie spotyka tam własną najmłodszą siostrę, Kacey, która wpadła w szpony uzależnienia i jedynym celem jej życia jest zarobić na kolejną działkę. Pewnego dnia Kacey znika, w dodatku ktoś w dzielnicy morduje kobiety. Mickey boi się, że jej siostra może być następna, dlatego postanawia rozpocząć śledztwo na swoją rękę i zrobi wszystko, by odnaleźć Kacey… Nie do końca sklasyfikowałabym tę książkę jako thriller, prawdopodobnie bardziej jest to tragedia psychologiczny. Myślę, że przygnębiająca atmosfera i skupienie się na relacji pomiędzy siostrami znacznie bardziej wysuwają się na pierwszy plan niż zagadka kryminalna. Oba te wątki śledziłam z taką samą ciekawością i przyznam, że w książce pdf znalazło się kilka zaskakujących momentów, dzięki czemu akcja stawała się dynamiczna. Opowieść generalnie wzbudza dużo emocji, trudno było czytać niektóre fragmenty, opisujące, do jakich zachowań jest w stanie posunąć się człowiek uzależniony. Książka ebook zostawia w głowie dużo przemyśleń, jak chociażby to, na ile kształtuje nas nasze otoczenie, dzieciństwo i wychowanie, a na ile sami za siebie odpowiadamy. Uważam, że to bardzo wartościowa i otwierająca oczy lektura. Jestem przekonana, że ta opowieść zostanie ze mną na długo. Jeżeli lubicie przejmujące historie rodzinne a także książki z wyraźnie zarysowanymi portretami psychologicznymi postaci, to będzie to tytuł w sam raz dla Was.
"Rzeka odchodzących dusz" Liz Moore to książka, która przeniesie Was do Kensington Avenue, mrocznej dzielnicy Filadelfii, nazywanej dzielnicą zombie, w której nigdy nie pragnęlibyście się znaleźć. To miejsce, gdzie większość ludzi uzależniona jest od opioidów i już dawno zapomniała jak wygląda zwyczajne życie. Ich codzienność to ulica i narkotyki, gdzie, co jakiś czas ktoś umiera z przedawkowania. Mickey i Kacey to siostry, które kiedyś nierozłączne dzisiaj nie mają ze sobą kontaktu. Mickey jest policjantką i nierzadko patroluje ulice Kensington, a jej niepokój wzmaga się kiedy w okolicy dochodzi do licznych morderstw na młodych kobietach, a ona sama od dawna nie widziała siostry. Kiedy nikt nie potrafi jej udzielić informacji gdzie może być Kacey, Mickey postanawia rozpocząć swoje śledztwo, które powoli wymyka się spod kontroli. Zabójca jest blisko jednak czy Mickey zdąży połączyć kropki i rozwiąże zagadkę tożsamości seryjnego mordercy.... To książka, która prezentuje brutalną rzeczywistość ulic Kensington i ludzi, którzy tam żyją, pozostawieni sami sobie nie mają szans, aby wyjść z nałogu i zacząć żyć normalnie, dlatego potyczka jaką podejmuje Mickey, żeby odnaleźć siostrę zasługuje na uznanie. Nierzadko naraża siebie i własną posadę, aby dowiedzieć się prawdy. Jest to też książka ebook o potyczce o siebie i wychodzeniu z nałogu, który trawi zarówno ciało jak i duszę. Historia przepełniona emocjami, bólem, a zarazem nadzieją i szansą na lepsze jutro.
"Rzeka odchodzących dusz" to opowiadanie o dwóch kobietach, których wspólne korzenie oplótł cierń samotności, a życie porwało w przeciwne strony jak rwący nurt brudnej rzeki. Wewnątrz tej historii niej nie znajdziemy prostych tropów ani łatwych odpowiedzi. Znajdziemy za to spękaną mapę ludzkiej duszy, gdzie każda decyzja jest raną, a każde milczenie – wyrokiem. Autorka precyzyjnie rozkłada emocje na czynniki pierwsze, ale zamiast chłodnej analizy serwuje nam czułą wiwisekcję bólu, tęsknoty i miłości, która mimo wszystko nie gaśnie. Filadelfia tętni tu mrokiem – nie tym filmowym, efektownym, lecz prawdziwym, codziennym, który toczy się w opuszczonych klatkach schodowych, w spojrzeniach, które wolą nie widzieć, i w ciałach, które przestają być domem. To miasto nie ma dla własnych mieszkańców litości, lecz może jest jeszcze miejsce na nadzieję, odkupienie? Narracja płynie leniwie, jakby stawiała opór – nie dlatego, że nie chce się wylać, ale dlatego, że niesie z sobą ciężar. Tu każda rozmowa jest jak przesłuchanie swojego sumienia, a każdy krok w śledztwie to zanurzenie się głębiej w emocjonalne bagno, z którego nie da się wyjść suchą stopą. To nie opowiadanie o seryjnym mordercy. To opowiadanie o tym, co pozostaje w nas martwe, choć ciało stale żyje. O winie bez kary i karze bez winy. O tym, jak prosto jest przegrać, i jak ciężko jest walczyć, gdy brakuje sił nawet do oddechu. Poruszająca. Niewygodna. Przejmująco ludzka.
Thriller z fragmentami dramatu rodzinnego. Razem z główną bohaterką wchodzimy w świat pełen przemocy, prostytucji i narkotyków. Miejsce, które zniszczyło wielu ludzi, a narkomani dosłownie umierają na ulicach i nikt się już tym zbytnio nie przejmuje. Mickey jest policjantką- styka się z tym mrokiem codziennie. Gdy odkrywa, że śledztwo ponad śmiercią narkomanki zostało umorzone postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie. Dziewczyna jest pewna,że było to morderstwo a nie przedawkowanie.Widziała ślady na ciele. Lecz kto chce tracić czas na szukanie zabójcy narkomanki, gdy w dzielnicy jest tyle problemów? Wkrótce giną koleje osoby. Mickey coraz bardziej się w nią angażuje ryzykując karierą. Codziennie czuje strach, że kolejnym ciałem, które przyjdzie jej oglądać będzie ciało jej siostry. Casey od lat jest uzależniona od narkotyków, zarabia na nie na ulicy. Odcięła się zupełnie od siostry, lecz Mickey widuje ją od czasu do czasu podczas patrolów. Niestety gdy morderstw jest więcej Mickey uświadamia sobie, że od niemal miesiąca nie widziałam siostry... Akcja w książce pdf toczy się powoli, autorka ma specyficzny styl,który nie wszystkim musi się spodobać, lecz bardo nieźle pasuje to do klimatu i tematyki. Klimat jest duszny, mroczny. Wątek kryminalny nie jest tak kluczowy jak drugi: dotyczący relacji w rodzinie dziewczyn. Tego jak trudne miały dzieciństwo i jak wpłynęło na późniejsze życie ich obu.
To opowieść, która na długo zapada w pamięć. Poznajemy Mickey i Kacey, siostry, które kiedyś były nierozłączne, ale z biegiem lat ich drogi się rozeszły. Mickey, policjantka, patroluje ulice, lecz z niepokojem obserwuje własną siostrę, która niestety zajmuje się prostytucją. Dlaczego? Cóż, powód jest smutny – potrzebuje pieniędzy na narkotyki. Choć kiedyś miały wspólny świat, teraz ich życia są całkowicie różne. Mamy wątek seryjnego zabójcy co osobiście bardzo lubię. Młode dziewczyny zaczynają znikać w zagadkowych okolicznościach. Mimo niełatwych relacji, Mickey postanawia wziąć sprawy w własne ręce, gdyż od dłuższego czasu nie ma wieści o jej siostrze. Ich dzieciństwo nie należało do łatwych, a teraz, gdy ich drogi się rozeszły, Mickey nie może po prostu tego zignorować. Czy uda jej się odnaleźć siostrę? To zapytanie pozostawiam Wam, bo musicie sami sięgnąć po tę książkę! Mogę jednak zdradzić, że warto. "Rzeka odchodzących dusz" wzrusza, przeraża, trzyma w napięciu i, co najważniejsze, ciężko się od niej oderwać. Takie książki to prawdziwe skarby! A jako bonus, mamy też serial oparty na tej historii, który z pewnością obejrzę. Oczywiście, książka ebook zawsze będzie miała pierwszeństwo, lecz ciekawość wygrywa!
Zastanawiam się co Wam napisać o fabule żeby zdradzić coś nie zdradzając niczego. Może powiem tak, ta książka ebook to mieszanka kryminału i thrillera z olbrzymią dozą obyczajówki. Historia dwóch sióstr, seryjnego mordercy, śledztwa i poszukiwań. Jednocześnie retrospekcje opowiadające o wcześniejszych losach Mickey i Kacey. To opowiadanie o tym jak nałóg niszczy życie rodziców a potem dzieci i ich dzieci... To świadectwo na to, że miłość ma olbrzymią moc, a człowiek potrafi zrobić dla niej wiele. Wpadłam w tę książkę od pierwszych stron, pokochałam tę narrację, polubiłam bohaterkę i poczułam jak to jest się bać. Mrok i strach towarzyszą w okresie lektury i nie chcą odstąpić czytelnika nawet na krok. Podążamy po ponurych zakątkach Filadelfii, poznajemy ludzi, jakich w życiu realnym nie chcielibyśmy poznać. Widzimy złe oblicze świata ukryte czasami za śnieżnobiałą firanką. Autorka zgrabnie prowadzi nas pomiędzy teraz a wtedy, podrzuca kolejne wątki, buduje obraz historii sióstr, by w pewnym momencie zaskoczyć z olbrzymią siłą. Kompletnie się tego nie spodziewałam, a jak Wy chcecie poczuć się oszołomieni to zapraszam do lektury ponieważ #wartojakpieron Ja z olbrzymią przyjemnością będę sięgać po kolejne książki Autorki