Recenzje

• Cytryniaki

  2018-03-20

  Książka, która TYLKO książką nie jest. To pewnego rodzaju gra, która polega na pomaganiu naszemu głównemu bohaterowi - Rycerzowi Lwie Serce, który gdzieś po drodze zgubił własną pewność siebie, a przed nim bardzo kluczowa misja - pokonać musi smoka. Uczestnik ma do pokonania labirynty, przy wykonywaniu zadań, musi podejmować decyzje, które zadecydują o dalszym losie głównego bohatera. Odnajdywanie różnic, dopasowywanie elementów, czy odnajdywanie mądrze ukrytych instrumentów na ilustracji to tylko element zadań do wykonania. Na uczestników czekają do rozwikłania zagadki, czy znalezienie na mozaice odpowiedniego elementu, który jest kluczowy, by przejść na kolejną stronę. Łączenie w pary, analizowanie, odnajdywanie "intruza" w niedźwiedziej skórze. Dokonując wyborów, nie poruszamy się tylko do przodu, czasem trzeba zrobić krok do tyłu, co niekoniecznie może zadowolić gracza. Poruszanie się po książce, to nie wertowanie kartka po kartce, a wędrowanie po wyznaczonych stronach. http://www.cytryniaki.pl/2017/05/rycerz-lwie-serce-nasza-ksiegarnia.html

• Marta Rajchel

  2018-03-20

  Wiedziałam, że Rycerz Lwie Serce będzie pierwszą książką z kwietniowych nowości Naszej Księgarni, po którą sięgnie T. Ostatnio gustuje w książkach, które żyją i nie służą tylko do czytania. Rycerz… to książka-gra, w której czytelnik sam decyduje, jak potoczą się dzieje bohatera. Oczywiście w ramach dostępnych wariantów. A jest ich tutaj całkiem sporo… Oto rycerz Lwie Serce, waleczny i dzielny śmiałek niespodziewanie traci całą własną odwagę. Teraz wkracza do akcji czytelnik, który musi pomóc odnaleźć rycerzowi odwagę. Nie będzie to łatwe. Na każdej stronie trzeba rozwiązać zagadkę, wykonać zadanie, a do tego jeszcze podjąć decyzję o dalszej drodze. Lepiej przemknąć cichaczem, czy również stawić czoła czubatemu ptakowi? Skręcić w prawo czy w lewo? W zależności od tego, jaką podejmiecie decyzję książka ebook odeśle was na kolejne strony, gdzie czekają nowe wyzwania, wymagające coraz większej odwagi, sprytu i spostrzegawczości. Nie tak prosto bowiem dobrnąć do ostatniej przygody i pokonać zielonego smoka. Bardzo nierzadko trzeba się cofać do pierwszych stron książki, wykonać zadania jeszcze raz i tym razem pamiętać, żeby wybrać inną drogę. Tę niewątpliwie oryginalną książkę-grę stworzyła słynna polskim czytelnikom z Dzień niezły do widzenia. Magiczny słownik antonimów (wydawnictwo Wytwórnia) Delphine Chedru. Graficzka stworzyła tajemnicze, wyraziste obrazy nawiązujące do średniowiecza. Pełno tu rycerzy, koni, potworów, herbów i labiryntów. W tle mozaiki i witraże, w których ukryte zostały tajemnice. Mały i wielki czytelnik mają tu co robić. Kiedy w końcu udało nam się z T. trafić na ostatnią stronę ( no niezła trochę oszukiwaliśmy, ponieważ to był niezły pretekst, aby kilka razy wrócić do tych samych stron i zadań, bacznie przyjrzeć się ilustracjom). Każdego wieczoru, przed właściwym czytaniem wędrowaliśmy z rycerzem Lwie Serce przez kilka stron. Teraz książka ebook stoi już na półce, lecz jestem pewna, że mój syn będzie do niej nierzadko wracał (tak jak to się losy z książką Detektyw Pierre w labiryncie). Myślę, że będzie to jedna z naszych pozycji zabieranych w podróże samochodem, bo skutecznie potrafi skupić uwagę dzidziusia na dłużej. W domu T. samodzielnie czyta sobie zadania i rozwiązuje zagadki, co mnie bardzo cieszy, ponieważ ostatnio rzadko ma chęć na samodzielną lekturę. Wiem, że zdania na temat tej książki są podzielone. Jednym wydaje się przesadą ciągłe odsyłanie czytelnika do początków książki i konieczność wykonywania zadań po raz kolejny, lecz spoglądając na mojego syna myślę, że te opinie na pewno nie wyszły z ust dzieci. U nas, czym więcej powtórek tym lepiej. Matka pewnie za którymś razem zgrzytnie zębami ze znudzenia, lecz wynagrodzą mi to świetne grafiki Delphine Chedru, w których ciągle dostrzegam jakieś nowe szczegóły i kształty. Dzieciaki na pewno rozruszają szare komórki, rozwiązując zagadki. Większość z nich jest prosta, lecz są i takie, przy których trzeba mocno wytężać wzrok. Nie znajdziecie tu zbyt wiele tekstu, lecz dzidziuś ma olbrzymią satysfakcję, że tak dużo od niego zależy. To mały czytelnik decyduje, w którą stronę pójdzie rycerz, z kim będzie musiał stanąć do potyczki i kogo spotka na własnej drodze. Czy to nie fajne uczucie być niemal pisarzem? Tak sobie myślę, że tego typu książeczki, mogą zaciekawić też dzieci, które z jakichś powodów czytać nie lubią. Może książka-gra odczaruje dla nich magiczny świat bohaterów literackich?

• Iwona_C_

  2018-03-20

  Książka ebook Rycerz Lwie Serce…to nie jest zwykła książka. Publikacja ma formę gry, w której przewidzianych jest dużo scenariuszy. Kiedy zadanie zostanie wykonane można wybrać jedną z dwóch dróg, by przesunąć się do przodu i przekonać się, co czeka na kolejnych stronach, gdzie doprowadzi nas opowieść… http://www.czytajac.pl/2017/04/rycerz-lwie-serce-ksiazka-gra-ktorej-bohaterem-jestes/

• otymze

  2018-03-20

  Nie ma pionków, kostki, żetonów, kart. Nie wymaga obecności drugiego gracza, choć wspólna lektura również jest fajna. Nie trzeba także czytać zasad tej gry, od pierwszej strony po prostu w niej jesteśmy. Oto Rycerz Lwie Serce, który chwilowo utracił odwagę. Stoisz z nim ramię w ramię w lesie. Możecie zejść w dół schodów widocznych w spróchniałym drzewie albo znaleźć linę i spuścić się bezszelestnie w głąb drzewa przez gniazdo czubatego ptaka. Co wybieracie? Każda decyzja to numer strony, na którą przeskakujecie. Rozkładówki łączy zazwyczaj ten schemat - zadanie i wybór. I zadania nie zawsze są proste, serio! Są bardzo różnorakie - szukanie ukrytych cyfr (i dodanie ich), wskazanie dwóch takich samych fragmentów albo pięciu różnic pomiędzy obrazkami, odnalezienie jakiegoś wzoru czy szczegółu, labirynt, dużo jest zadań, które wymagają nieco innego spojrzenia na ilustracje, bardziej całościowego, wyjścia poza schemat. Nawet jak już wszystkie zadania są rozwiązane, drogi do czekającego na końcu książki straszliwego zielonego smoka mogą być bardzo różne. Można od razu wykazywać się odwagą i zaimponować Rycerzowi Lwie Serce, wówczas droga będzie krótsza. Lecz można również delektować się wspólną wędrówką i nie spiesząc się podążać w stronę przeznaczenia. Obojętnie, którą drogę wybierzecie, będziecie się nieźle bawić :)

• Marta mama chłopców - Książeczki synka i córeczki

  2018-03-20

  Moim zdaniem jest to naprawdę pomysłowa i interesująca książka. Już sam fakt, że dzidziuś może decydować o tym co wydarzy się dalej jest dla niego z pewnością bardzo ekscytującym zajęciem, a tutaj dochodzą różnorakie zadania i zagadki do rozwiązania. Nie są one zbyt trudne choć to pewnie zależy również od wieku naszego dziecka. Mój Nikodem ma niemal 9 lat i z odszukiwaniem różnorakich rzeczy radził sobie idealnie i nie sprawiło mu to żadnych trudności. Jednak mimo tego nieźle się przy tym bawił i pomoc Rycerzowi Lwie Serce ogromnie mu się spodobała. Jeśli on był zadowolony to ja tym bardziej :) Przyznam, że ta grafika to nie zupełnie moje klimaty, lecz to już kwestia gustu i to, że ja widziałabym tutaj najchętniej innego typu ilustracje nie znaczy, że te są złe, zdecydowanie nie o to mi chodzi. Po prostu te są nieco inne niż zazwyczaj widujemy w ebookach dla dzieci. Są prostsze, mniej kolorowe, powiedziałabym, że trochę bardziej ponure. Lecz mimo wszystko myślę, że pasują do takiej książki. Zresztą najważniejsze, że przypadły do gustu mojemu dziecku, on tutaj jest najistotniejszym krytykiem ;) Także pozostaje mi polecić Wam tę książkę, trochę zabawy Was przy niej czeka :)

• yllla-cowgowiepiszczy.blogspot.com

  2018-03-20

  Tym razem nie okładka i nie tytuł miał wpływ na mój wybór. Nie zwróciłam też uwagi na autora książki. Zainteresował mnie głównie fakt, że jest to książka ebook będąca jednocześnie grą :) Strasznie interesująca byłam co to za twór i czy spodoba się zarówno mi, jak i mojej córce. Pierwsze czytanie książki "Rycerz Lwie Serce. Książka-gra, której bohaterem jesteś Ty!" przypadło w udziale Tacie Wiktorii. Książka ebook nie jest gruba, więc Mąż myślał, że dynamicznie ją przeczyta i Wiki pójdzie spać. Tymczasem ja skończyłam bieganie i ćwiczenia, a oni dalej czytali i nie mogli dotrzeć do końca. Wydaje się Wam to dziwne? Zaraz wyjaśniam, o co chodzi. "Rycerz Lwie Serce. Książka-gra, której bohaterem jesteś Ty!" to książka, w której na każdej niemal stronie, czytelnik po pierwsze musi rozwiązać zadanie, po drugie musi dokonać wyboru, gdzie pójdzie dalej, na którą stronę. Bywa też tak, że wyboru nie ma i czytelnik musi wrócić na konkretną stronę, a nawet na sam początek książki. W wyniku podejmowanych decyzji czytelnik na niektóre strony trafia kilkukrotnie, a do innych nie może dotrzeć. Biorąc pod uwagę też to, że pojawiające się w książce pdf zadania bywają naprawdę trudne i szczególnie za pierwszym razem na ich rozwiązanie potrzeba dużo czasu, na przeczytanie tej książki należy zarezerwować sobie tak mniej więcej z godzinkę. W książce pdf "Rycerz Lwie Serce. Książka-gra, której bohaterem jesteś Ty!" czytelnik towarzyszy rycerzowi znanemu ze swej waleczności, który podczas jednej ze swych przygód utracił odwagę. Żeby ją odzyskać, rycerz Lwie Serce będzie musiał rozwiązać dużo zagadek. Podczas podróży z rycerzem czytelnik spotka na swej drodze nieuprzejmego Jelonka Rogacza, czerwonego Lwa, nielubiącego niezapowiedzianych gości, czekających nieruchomo Zrozpaczonych Rycerzy, budzącą grozę Pstrągową Damę a także dużo innych interesujących postaci. Zadania, które czytelnik będzie musiał wykonać, polegają na znajdowaniu różnic, podobieństw czy konkretnych rzeczy, a do ich rozwiązania potrzebna będzie spostrzegawczość i umiejętność porównywania. Przyda się też umiejętność dodawania. Na końcu przygody rycerz Lwie Serce będzie musiał stawić czoło straszliwemu smokowi, jednak do tego czasu, dzięki pomocy czytelnika, odzyska on własną odwagę. "Rycerz Lwie Serce. Książka-gra, w której bohaterem jesteś Ty!" to książka, która zajmuje na długo, sprawia wiele przyjemności, a jednocześnie ćwiczy spostrzegawczość i logiczne myślenie. Jej konstrukcja przypomina grę, w której dzidziuś ma wpływ na przebieg przygody. Myślę, że jest to książka, która ma szansę odciągnąć dzieci od komputera. Nie mniej może też wyprowadzić z równowagi, szczególnie rodzica czytającego dzidziusiowi po raz 4ty tę samą stronę (a dzidziuś powinno już iść spać). Oczywiście znajdzie się sposób na to, by w końcu trafić na ostatnią stronę. Ja już zapamiętałam strony, które odsyłają w odpowiednie miejsce ;) Zapraszam na bloga, tam będziecie mieli okazję zobaczyć książkę od środka http://yllla-cowgowiepiszczy.blogspot.com/2017/04/rycerz-lwie-serce-ksiazka-gra-ktorej.html