Rozdzieliła nas wojna okładka

Średnia Ocena:


Rozdzieliła nas wojna

Ostatnie takie lato… Sierpień 1939 roku był cudowny – nadmorskie kurorty, takie jak Jurata, Chałupy czy Jastarnia tętniły życiem. Tylko niemiecki Sopot wydawał się nieco opustoszały, cichy, jakby już wiedział i zamarł w oczekiwaniu nieuchronnego… Od sielskich kresów przez kosmopolityczną Warszawę, aż po nadmorskie plaże niedawno odzyskanego morza, ludzie żyją i kochają, pełni nadziei i ufności. Wrześniowy świt w jednej chwili zmienia ich losy, obraca w nicość marzenia i plany. Pierwsze dni wojny są jedynie zapowiedzią nadchodzących lat, pełnych mroku i strachu, wypełnionych rozpaczą i lękiem o siebie i najbliższych. Czy w czasach walczących potęg i okrucieństwa, jakiego świat do tej pory nie zaznał, jest miejsce na miłość? Czy wystawiona na ostateczną próbę ma szansę przetrwać? Rozdzieliła nas wojna to historie utraconych marzeń, przerwanych szczęść i zawiedzionych nadziei. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Rozdzieliła nas wojna
Autor: Czornyj Max , Jax Joanna , Lis Agnieszka , Paszyńska Maria , Winnik Sylwia , Wysoczańska Barbara , Ziembicka Bogna
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Rok wydania: 2022
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Rozdzieliła nas wojna w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Rozdzieliła nas wojna PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Ewelina

    Już po przeczytaniu pierwszego opowiadania bardzo zachciało mi się płakać... Nie spodziewałam się jednak takiego zakończenia. Czasy wojenne nikogo nie oszczędzały, wiadomo, człowiek robił co mógł by przeżyć. Twórca pierwszego opowiadania wspomina o tym, co się działo w tym czasie, jak wyglądała sytuacja na ulicach i w domach innych ludzi. Opowiadanie jednak skupia się na księciu, który jest jeszcze bardzo młody, lecz potrafi docenić wartość pieniądza. Tym bardziej widać jego dorosłość, kiedy wyznaje własne uczucia pewnej dziewczynie, która też pochodziła z wyższej klasy. Splotem zdarzeń zostają rozdzieleni i wiemy, że za sobą tęsknią, choć czytamy tylko o stronie męskiej. To, gdzie znajduje się wybranka wiemy z opowieści, zatem jej los jest nam nieznany. On zostaje ranny i zapada w śpiączkę. Lata mijają, a czas z nikim się łaskawie nie obnosi. Gdy udaje mu się wybudzić zaczyna pisywać listy wszędzie gdzie się da, byleby tylko odnaleźć kobietę własnego życia. Szuka jej po całym świecie. Ze skrawków informacji podąża jej krokiem, ale stale na próżno. Po okresie dostaje wiadomość, że jego wybranka serca nie żyje... Los okrutnie sobie z nich zadrwił. Bardzo trudno znosi samotność i choć ma przeszło siedemdziesiąt lat los stale utrzymuje go przy życiu sprawiając mu tylko ból i uczucie tęsknoty większe i głębsze niż morze. Po okresie jednak ktoś odnajduje wyblakły list, jego serce bije w rytmie przyspieszonego zegara, melodia ożywa, niemalże słyszy jej głos, choć jest lekko zatarty przez upływ czasu. Tam zapisany jest adres i numer telefonu... Kiedy dzwoni, głos po drugiej stronie nie należy do jego ukochanej. Dostaje bowiem informację, że połówka jego serca może do niego przybyć, tylko brak jej na to funduszy. Cóż jest warty pieniądz w obliczu takiej miłości? On nawet nie zastanawia się długo, sponsoruje wszystko, zadłuża się i czeka na nią. Z utęsknieniem wypatruje i zastanawia się, czy jej twarz stale jest tak porcelanowo biała jak kiedyś... A później... Wybaczcie, lecz nie dokończę. To zaledwie zalążek uczuć jakie odebrałam poprzez te opowieści. To tylko pierwsza, a jest ich siedem. To bardzo bolesne wydarzenie z wojną, opowieści przepełnione bólem i tęsknotą za kimś. Przeczytajcie, ponieważ to co pozostanie po skończeniu książki zostanie z wami na zawsze...

  • Ecia

    „Rozdzieliła nas wojna” to siedem historii łamiących serce. Każdą łączy wybuch wojny i strata jaka się z tym wiązała. W każdej z nich można doszukać się głębi emocji od pozytywnych do tych mniej… Począwszy od miłości, pasji przechodząc przez zaskoczenie, niedowierzanie, żal, wściekłość, ból kończąc na nadziei bądź wyzbycia się jej, ponieważ coś zostało utracone na zawsze. Mam na swoim koncie przeczytanych mnóstwo powieści obyczajowych osadzonych w czasach II wojny światowej. Choć historycznie nierzadko są tylko inspiracją bądź typową fikcją literacką nierzadko uznawaną za „romantyzowanie” dramatycznych zdarzeń ja lubię taką literaturę. Historia to jedno, należy ją znać - natomiast nie widzę nic zdrożnego w tym by pisarze tworzyli takie książki, opowiadania. Nie widzę nic co byłoby złe w ukazywaniu uczuć ludzi, którzy w tamtych czasach mieli ich naprawdę wiele. Mimo wojny kradli chwile by móc odpocząć od jej zgiełku, walczyli ramię w ramię, z mniejszym bądź większym zaangażowaniem, byli dla siebie wsparciem za murami obozów i więzień. Miłość niejednokrotnie trzymała ich przy życiu, wiara, że ukochana osoba gdzieś tam jest pozwalała usilniej walczyć o przetrwanie. Odbywały się śluby, rodziły się dzieci. Tamte czasy również opiewały w zwyczajność, którą znamy my. Ludzie, którzy żyli w okresie wojny żyli doceniali je jednak bardziej niż my. Każdy dzień był ich darem, ponieważ kolejnego mogło nie być. Siedem pięknych opowiadań autorów, z którymi w znacznej części jestem zaznajomiona. Siedem niepowtarzalnych historii wyciskających łzy z moich oczu. Tak, momentami dostawałam spazmów - czułam to co bohaterzy ponieważ ci autorzy potrafią przekazać własnymi słowami emocje. Autorom dziękuję za tak cudowne historie, dziękuję, że potraficie pisać emocjonalnie i „przeczołgać po bruku” tymi emocjami. Dziękuję po stokroć.