Rozdarta zasłona okładka

Średnia Ocena:


Rozdarta zasłona

Nowe śledztwo profesorowej Szczupaczyńskiej. Bestsellerowa seria kryminalna!Pod willą Rożnowskich duże zbiegowisko – Wisła wyrzuciła na brzeg zwłoki młodej dziewczyny. W domu profesorostwa Szczupaczyńskich nie mniejsza tragedia: Karolcia – dopiero co przyuczona do służby – nagle złożyła wymówienie. A tu zbliża się Wielkanoc i Zofia Szczupaczyńska musi się zająć całym domem, mając do dyspozycji zaledwie jedną służącą! Wie jednak, że jej obywatelskim obowiązkiem jest pomóc w znalezieniu sprawcy morderstwa ponad Wisłą. Nawet jeśli będzie zmuszona złamać większość zasad statecznej matrony. Czy uda jej się zedrzeć zasłonę skrywającą mroczne oblicze Krakowa 1895 roku?Po bestellerowej "Tajemnicy domu Helclów" Maryla Szymiczkowa powraca z świeżym śledztwem. Jeszcze więcej tajemnic skrywanych w krakowskich kamienicach, znaczna dawka namiętności i jeszcze większa porcja humoru.Maryla Szymiczkowa, wdowa po prenumeratorze „Przekroju”, królowa pischingera, niegdysiejsza gwiazda Piwnicy pod Baranami i korektorka w „Tygodniku Powszechnym”. Po sukcesie "Tajemnicy Domu Helclów" postanowiła związać się na stałe z kryminałem.

Szczegóły
Tytuł Rozdarta zasłona
Autor: Szymiczkowa Maryla, Dehnel Jacek, Tarczyński Piotr
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Rozdarta zasłona w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Rozdarta zasłona PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Malwina Paś-Myszka

    Niespełna dwa lata po zdarzeniach opisanych w Tajemnicy Domu Helclów, na spokojne życie profesorowej Szczupaczyńskiej (na ile spokojne może być życie pani profesorowej :)) cień kładzie niespodziewane odejście jednej z jej pomocy domowej - Karolci. Jednak ta potwarz zostaje odsunięta na dalszy plan, bowiem okazuje się, że Karolcia została zamordowana. Profesorowa Szczupaczyńska a także jej mąż Ignacy, chcąc nie chcąc, trafiają w samo centrum śledztwa. Pamiętajmy jednak, że nasza profesorowa ma bardzo nieźle rozwinięty instynkt śledczy i coś jej podpowiada, że wytropiony w połowie książki morderca tak naprawdę nim nie jest. Czy instynkt poprowadził profesorową na właściwy trop? O tym, drogi Czytelniku, musisz przekonać się sam :) Jedno tylko Ci podpowiem - autorka trzyma poziom intrygi z pierwszego tomu i jeżeli przypadł Ci on do gustu, na pewno się nie zawiedziesz :)Przyznać muszę, że nie zwróciłam na to uwagi przy lekturze pierwszej części, lecz autorka umiejscowiła akcje własnych ebooków pośród rzeczywistych zdarzeń historycznych. Przykładowo - w tej części, zaraz na początku, profesorstwo doznaje przerażenia, gdy okazuje się, że w Lublanie dochodzi do potężnego trzęsienia ziemi, którego skutki rozchodzą się na dużo kilometrów wokół epicentrum. Z ciekawości wpisałam w Wujka Google pytanie o takowe w 1895 r. i okazuje się, że faktycznie wtedy miało miejsce trzęsienie ziemi o energii 6,1 w skali Richtera, które dokonało ogromnych zniszczeń i po którym dokonano modernizacji tego miasta. Olbrzymi zatem ukłon w stronę autorki, że nie dość, iż wykreowała bardzo ciekawą postać w profesorowej Szczupaczyńskiej i wymyśliła fascynującą intrygę, to włożyła naprawdę wiele pracy w to, by jak najwierniej oddać ówczesną rzeczywistość i przedstawić wydarzenia, mające wówczas miejsce.Co do samej fabuły i postaci - drugi tom trzyma poziom pierwszego, bez dwóch zdań, ale zagadka "Rozdartej zasłony" podobała mi się bardziej, niż "Tajemnicy Domu Helclów". Język, jakim napisana jest ta książka, jest charakterystyczny i specyficzny, a sposób opisywania historii - wprost bezbłędny. Uwielbiam to postrzeganie rzeczywistości, kąśliwe puenty i poczucie humoru profesorowej. Po lekturze pierwszej części już wiedziałam, czego mogę się spodziewać i bałam się, że autorka trochę pofolguje swojemu stylowi pisania, lecz na szczęście nic takiego nie miało miejsca :)Bardzo się cieszę, że spod pióra polskich pisarzy wychodzą tak dobre książki i mam cichą nadzieję, że niedługo doczekamy się kontynuacji losów profesorowej Szczupaczyńskiej. Olbrzymim marnotrawstwem byłoby zaniechanie procederu pisania tak wspaniałych historii :)

  • dobrerecenzje.pl

    Idealna pani domu, przykładna żona, a przy tym niezastąpiona pani detektyw z ukrycia. Taka dokładnie jest Zofia Szczupaczyńska i to o niej tutaj mowa.W domu Szczupaczyńskich wszystko biegnie swoim torem do momentu aż pewnego poranka Zofia z mężem a także służąca Franciszka dowiadują się, że jeszcze wczorajsza służka, która złożyła wypowiedzenie dzisiaj rano, została znaleziona martwa, zamordowana w bestialski sposób ostrym narzędziem łatwo w serce. Groza następuje w domu Szczupaczyńskich. Karolcia ogólnie lubiana przez domowników nie wzbudzała ich podejrzeń co do złych kontaktów, lub złego prowadzenia się. Kompletnie nie wiadomo czym młoda kobieta mogła zabójcy zawinić. A jednak trup jest, więc jest również śledztwo policji. Zofia, lecz również Ignacy, bardzo przeżywają śmierć młodej służki, z tym, że Szczupaczyńska w pewnym momencie postanawia „posprawdzać” tropy trochę na swoją rękę, lecz w porozumieniu z policjantem prowadzącym śledztwo – Jednorogiem. W pewnym momencie śledztwo nagle gaśnie, kończąc się poprzez szybką informację o pochwyceniu zabójcy i zabiciu go. Jest tylko jedno ale…..ale dlaczego w takim razie Franciszka widzi kilka razy mordercę żywego pośród tłumu? Czy człowiek który zginął wcale nie był mordercą Karolci? A może było to ukartowane?Kryminał, który zdecydowanie może się podobać. Zawiera w sobie wszystko czego czytelnik i fan kryminałów może sobie życzyć. Zwykłe, codzienne życie, rodzinne kłopoty bohaterów, morderstwo, śledztwo policyjne i kobieta, która w tamtych czasach nie była dopuszczana nawet do słuchania o takich sprawach. Co więcej, dziewczyny nie miały wówczas nawet jeszcze prawa głosu, a co tu mówić o prowadzeniu śledztwa albo bycie detektywem. Zofia robiła wszystko to w tajemnicy przed mężem.Drogie czytelniczki – ponieważ raczej to do Was adresowana jest ta książka. Jeżeli lubicie dobre kryminały, gdzie musicie wspólnie z bohaterami rozwiązywać zagadkę, wszystko w towarzystwie imprez towarzyskich i zdarzeń rozrywkowych – to ta książka ebook jest właśnie dla Was i to właśnie z niej będziecie zadowolone. Popatrzmy jak dziewczyna umie pogodzić wszystkie te role, o których wspomniałam już na samym początku, i jak nieźle we wszystkich może się czuć i odnajdywać.Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

  • Kama

    “Rozdarta zasłona” Maryli Szymiczkowej to dalszy ciąg przygód krakowskiej przykładnej pani domu, profesorowej Zofii Szczupaczyńskiej, którą mieliśmy okazję poznać w “Tajemnicy domu Helclów”. Wtedy to, ta ciekawska – by nie rzec – wścibska osóbka odkryła w sobie powołanie do rozwiązywania zagadek kryminalnych. Kiedy więc zbrodnia dotyka dom profesorstwa bezpośrednio, Zofia – okręt flagowy krakowskiego mieszczaństwa – oddaje się całkowicie prowadzeniu śledztwa równolegle z policją. Idealnie napisany kryminał retro, pełen cienkiego humoru i ironii, idealnie scharakteryzowane postaci, doskonałe opisy dziewiętnastowiecznego Krakowa – wiele tu świetnych smaczków i szczegółów. Wyborne poczucie humoru. Intryga kryminalna jest interesująca, lecz ona tu nie jest najistotniejsza – dla mnie osobiście równie ciekawie czyta się o ówczesnych zwyczajach okołoświątecznych, krakowskiej architekturze, wsiach podkrakowskich, które dziś są już wchłonięte przez miasto (Podgórze), planach skanalizowania miasta itd. Tak jak i w poprzednim tomie, przez karty książki przewijają się słynne osoby – młody Tadeusz Żeleński, dr Odo Bujwid – jeden z pierwszych polskich lekarzy bakteriologów a także jego małżonka Kazimiera – kluczowa postać ruchu feministycznego, ekscentryczny seksuolog dr Stanisław Kurkiewicz, czy socjalista Ignacy Daszyński. W porównaniu z pierwszym tomem, więcej tu obserwacji socjologicznych, Zofia zmuszona jest zgłębić temat życia skrajnej biedoty i półświatka a także zbadać kłopot handlu kobietami. Lektura idealna i na poziomie. Lecz czego innego można się było spodziewać po duecie Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński? Czekam na kolejne śledztwo charakternej profesorowej.

  • Barbara

    "Rozdarta zasłona" to kryminał, gdzie profesorowa Szczupaczyńska rozwiązuje zagadkę śmierci własnej służącej. Wątek kryminalny nie jest tu jednak najważniejszy. Książka ebook porusza kwestie społeczno - obyczajowe. Ukazuje kłopot handlu dziewczynami do domów publicznych działalności grup przestępczych i korupcji. Mowa książki jest zabawny, nierzadko ironiczny. Książka ebook oddaje nastroje XIX wiecznego Krakowa i prezentuje realia epoki. Zalecam fanom dobrej lektury.

  • absurdalna

    „Maryla Szymiczkowa, wdowa po prenumeratorze 'Przekroju', królowa pischingera, niegdysiejsza gwiazda Piwnicy pod Baranami i korektorka w 'Tygodniku Powszechnym'. Po sukcesie 'Tajemnicy Domu Helclów' postanowiła związać się na stałe z kryminałem.”Maryla Szymiczkowa to duet, który powołała do życia dwójka literatów. Pierwszym z nich jest Jacek Dehnel - pisarz, poeta, tłumacz i prowadzący bloga „Tajny Detektyw”, a drugim Piotr Tarczyński - tłumacz historyk, amerykanista i Krakus od pokoleń. Najpierw stworzyli kryminał w ukryciu, by chwilę potem się zdemaskować. Ich literacki eksperyment się udał. A zbrodnia w stylu vintage jeszcze przez dużo lat będzie kojarzona z ich nazwiskami. Zofia Szczupaczyńska - małżonka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, charakterna, sprytna, energiczna, a do tego wielka hipokrytka, którą mieliśmy okazję poznać w „Tajemnicy Domu Helclów” musi poradzić sobie z nie lada problemem. Zbliża się Wielkanoc, a do pomocy w domu ma tylko jedną służącą. Karolcia, którą dopiero co przyuczono do służby składa rezygnację, a co gorsza krótko po tym zdarzeniu staje się ofiarą straszliwej zbrodni. Służąca najpierw zostaje wykorzystana seksualnie, a następnie brutalnie zabita ponad Wisłą. Profesorowa Szczypaczyńska początkowo nie może pogodzić się z tą stratą i tragedią, lecz z czasem, słynąca z ponadprzeciętnej energii Zofia postanawia zedrzeć zasłonę skrywającą mroczne oblicze Krakowa schyłku XIX wieku, a tym samym znaleźć sprawcę morderstwa. „Rozdarta zasłona” wydaje się być logiczną kontynuacją tego, co Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński zapoczątkowali w pierwszym tomie własnej „vintage-serii”. Krakowskie kamienice stale pełne są sekretów, a ich mieszkańcy są tak samo zabawni, ironiczni - kochają i nienawidzą całym sobą. Profesorowa Szczupaczyńska jest także równie ambitna i wytrwała w dążeniu do rozwiązania zagadki. Wszystko to może wydawać się nieco przewidywalne w odbiorze, stąd tom pierwszy postrzegam jako lepszy. „Rozdarta zasłona” powraca do tych samych schematów, które nieźle już znamy. Fragmentem na plus w nowej powieści Maryli Szymiczkowej jest jednak bardziej wyraźne w porównaniu z tomem pierwszym tło historyczne. Oto Kraków z roku 1895, który musi zmierzyć się z takimi kłopotami jak na przykład handel kobietami, czy ciągła próba umniejszenia ich roli w sensie obyczajowym i ideologicznym. W „Rozdartej zasłonie” non stop przewija się postać Franciszka Józefa a wisienką na torcie jest towarzystwo Żeleńskich, Tetmajerów i Rydlów. Tak jak po przeczytaniu tomu pierwszego, tak i teraz nie sądzę, żeby profesorowa Szczupaczyńska na tym zakończyła własną detektywistyczną przygodę. Życzę autorom wielu niezłych pomysłów, a sama na razie kończę przygodę z tą serią kryminalną, która doskonale nadaje się na jesienno-zimowe wieczory. www.NiebieskaObwoluta.blogspot.com

  • Aneta Wiśniewska

    W Krakowie skandal! Wisła wyrzuciła na brzeg zwłoki młodej kobiety z olbrzymią raną na pierści. Natomiast u Państwa Szczupaczyńskich nie mniejszy skandal. Jedna ze służącyh Karolcia złożyła wymówienie. I to tuż przed Wielkanocą. A mazurki, powidła? Zofia jest zrozpaczona. Pomimo całego domu na głowie (no ponieważ cóż to za pomoc – tylko jedna służąca?!) postanawia nie zostawiać wymiaru sprawiedliwości samemu sobie i pomóc w śledztwie spełniając własny obywatelski obowiązek. Wcześniej sprawdziła się jako osoba z niezwykłą intuicją rozwiązując tajemnicę Domu Helców, tak więc teraz bez wahania podejmuje się śledztwa na swoją rękę. Oczywiście incognito, ponieważ gdzie profesorowej wypada mieszać się w takie sprawy! Uwielbiam Marylę Szymiczkową! Już poprzednia książka ebook sprawiła, że dosłownie zakochałam się tych kryminałach! Kraków, czasy cesarstwa. Miasto, które przechodzi rewolucję zarówno przemysłową, jak i moralną. Nowe style w architekturze, nowe nurty w społeczeństwie – to niesamowite obserwować to wszystko z takiej perspektywy. W dodatku miasto, które ma tak niesamowity urok. Idealne do stworzenia retro kryminału! Zofia Szczupaczyńska, choć z arystokracji, to jednak nie obce jest jej codzienne życie prostych mieszkańców Krakowa i obrzeży. Bardzo mocno wyczulona na punkcie własnego pochodzenia i statusu społecznego, robi wszystko, żeby wszyscy postrzegali ją i jej nieco naiwnego męża jako elitę krakowską. A że ma dużo wolnego czasu, to dlaczego miałaby się nie przysłużyć nieco znalezieniu mordercy? Może nawet gdzieś później o tym napiszą? Choć to kryminał, to nie brakuje momentów kiedy można zacząć śmiać się w głos. Autorka (a może powinnam napisać autorzy?) mają wyjątkowy talent do kreowania trudnych postaci. To, plus akcja w malowniczym Krakowie, dała im receptę na sukces. Ja jestem zachwycona. Przyznam szczerze, że ta element podobała mi się nawet bardziej niż Sekret Domu Helców. To tylko udowadnia, że autorzy nie pokazali jeszcze wszystkiego. Czekam na kolejne!

  • Marta Zagrajek

    Kryminał retro wymaga zachowania adekwatnej stylistyki i języka, w którym powinno roić się od nie-współczesnych naleciałości. Tak jest i w drugim tomie przygód profesorowej. O ile „Tajemnica Domu Helclów” też nie uchybiała pod tym względem, o tyle ta opowieść jest nimi po prostu obsypana. Te piękne monologi Kurkiewicza, którego obsesja na punkcie płciowości utraciła już dawno wymiary naukowej:„U facetów w sile wieku podtycie, które, wyznaję, zauważyłem u pana profesora, wiąże się niekiedy z wyczerpaniem. Pojawiają się trudności z błogoszczeniem...Czyżby pan profesor był trudnoszczytakiem?” [s. 236] Jak już zanurzycie się w „Rozdartą zasłonę”, to zobaczycie, że zabieg długich tytułów epizodów został zachowany. To jest jedna z rzeczy, które przynoszą uśmiech podczas lektury. Następną, a raczej główną przyczyną, jest oczywiście profesorowa Szczupaczyńska. Jej charakter sprawia, że skłonni bylibyśmy jej nie lubić, a jednak po prostu nie da się! Została tak wykreowana, że mimo własnego ewidentnie kołtuńskiego nastawienia, jest po prostu urocza. Całość recenzji na zukoteka.blox.pl

  • Mozaika Literacka

    Tadeusz Boy Żeleński w przedmowie do zbioru „Słówka” pisał o potrzebie nakreślenia nowego życia, jakie szeregiem wdarło się w krakowską martwotę dziewiętnastego wieku. Przełom wieków przyniósł bowiem zauważalny renesans w polityce, literaturze i sztuce, kierując łakomy wzrok pasjonatów na malownicze zakątki Krakowa. Żeleński niewątpliwie był dobrym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości i sprawnie przelewał swoje wyobrażenia na poetycki papier. Panowie Jacek Dehnel a także Piotr Tarczyński wskrzeszają postać barwnego poety i w powieści „Rozdarta zasłona” pozwalają mu odegrać naprawdę śliczną rolę. Rozwiązanie zagadkowej zagadki w Domu Helclów przyniosło Zofii Szczupaczyńskiej ogrom szczerej satysfakcji, lecz jej trafne obserwacje znowu mogą przydać się w prawdziwym śledztwie. Wisła wyrzuciła bowiem na brzeg ciało młodej dziewczyny, a szybkie rozeznanie potwierdza, że zamordowaną dziewczyną jest dopiero zatrudniona służąca profesorowej – Karolcia Szulcówna, która w niezrozumiałym pośpiechu opuściła szanowne domostwo. Oficjalne śledztwo prowadzi zawzięty komisarz, Jednoróg, lecz Szczupaczyńska z werwą angażuje się w kolejne działania i przy udziale obecnej służącej zaczyna funkcjonować na swoją rękę. Czy morderca biednej Karolci zostanie pomszczony?Intuicja Szczupaczyńskiej kieruje jej podejrzliwe myśli na tor śledztwa, któremu duet autorski nieśmiało nadaje fabularny priorytet. Czytelnik z przyjemnością obserwuje intencjonalne działania profesorowej, lecz to mieszczańska oprawa powieści sprawia, że całokształt nabiera cech zauważalnej wyjątkowości. Pełnowartościowe opisy kształtują rzetelny wizerunek ówczesnej epoki i pozwalają oczom fantazji spacerować po zamierzchłych ulicach Krakowa. Czytelnik, skuszony świadomą grą słów, rozpoczyna niezapominaną podróż po krakowskich alejach, podziwia zadbane fasady cudownych kamienic i dosłownie wyczuwa aromat cudownie kwitnących rododendronów. Ekspresyjny język, celowo odarty ze współczesnej obsceniczności, jest asem w autorskim rękawie i zaskakuje odbiorcę mgiełką literackiej rozkoszy. Panowie Dehnel i Tarczyński barwnie obrazują schyłek dziewiętnastego wieku, lecz równie stylowo przedstawiają zarys mieszczańskich zwyczajów i przypominają tak charakterystyczną dla tej grupy społecznej próżność. Dawna epoka połyskuje widoczną realnością, a jej dopieszczeniem jest nietuzinkowy udział słynnych osobistości. Tadeusz Żeleński, jeszcze bez pseudonimu „Boy”, pojawia się w roli uroczego studenta, a jeden z pierwszych seksuologów, lekar Stanisław Kurkiewicz, bezwiednie ucieka poza ramy utartej przyzwoitości i z impetem podrzuca frywolne teksty, nieświadomie powodując zgorszenie u swoich rozmówców. Bonus w postaci autentycznych bohaterów doskonale komponuje się z trwającym śledztwem i fenomenalnie podkreśla ówczesne zachowania mieszczan. Cała recenzja na stronie: http://www.mozaikaliteracka.pl/2016/11/rozdarta-zasona-jacek-dehnel-piotr.html

  • emciak

    Zofia Szczupaczyńska, dama, profesorowa, obracająca się w śmietance krakowskiego życia towarzyskiego powraca w kolejnej książce pdf niesamowitego, pisarskiego duetu. Z olbrzymią przyjemnością wraz z nią poszukiwałam zabójcy Karolci - jej służącej, która z dnia na dzień rezygnuje z pracy i znika, a policja w niedługim okresie znajduje jej zwłoki. Cała ta sytuacja jest całkowicie zaskakująca, policja usiłuje ją wytłumaczyć i pomimo szybkiego rozwiązania sprawy, okazuje się, że to jednak nie koniec. Szczupaczyńska zaczyna własne prywatne śledźtwo, dowiaduje się o ciemnej stronie życia w Krakowie, potyczce o życie ludzi biednych, potyczce dziewczyn o własne prawa. Polecam!

  • Anna Drewniak

    Uwielbiam książki, które zakorzenione są gdzieś w naszej historii. Nie chodzi mi tu o lektury typowo historyczne. Mam na myśli ciekawą powieść, ulokowaną gdzieś w zamierzchłych czasach. Nie precyzuje jakich, gdyż każda epoka intryguje mnie na własny sposób. Tym razem dałam porwać się do Krakowa z końca XIX wieku, gdzie Zofia Szczupaczyńska, dystyngowana dziewczyna z wyższych sfer, musi spełnić własny obywatelski obowiązek.Akcja powieści rozpoczyna się w czasie Wielkanocy w 1895 roku. Wówczas to dochodzi do dramatyczneg wydarzenia. Ciało młodej kobiety zostaje znalezione pod Willą Rożnowskich. W tym samym czasie, Zofia Szczupaczyńska, małżonka profesora Ignacego Szczupaczyńskiego, dowiaduje się, że jej ulubiona pomoc domowa, Karolcia, złożyła wymówienie i uciekła. W związku ze splotem różnorakich wydarzeń, znana profesorowa, podejmuje działania zmierzające do wykrycia sprawcy dramatycznej zbrodni z ponad Wisły. Odkrywając kolejne rąbki tajemnicy, bohaterka poznaje też mroczną stronę Krakowa.Zofia Szczupaczyńska nieustanna się jedną z moich ulubionych bohaterek książkowych. Jej poważne podejście do życia, dogłębna znajomość manier, w połączeniu ze sprytem, kobiecą ciekawością i przebiegłością, tworzy dziarską postać, której nie da się nie lubić. Zebranie w jednej osobie bardzo konserwatywnych poglądów wraz olbrzymią inteligencją i ciekawością świata, dało ciekawe połączenie. Przykładem tego jest wielka niechęć Zofii Szczupaczyńskiej do równouprawnienia kobiet, i jednoczesna jej niezależność, swoje poglądy, jak i prowadzone śledztwo.Cała książka ebook jest niezwykła. Bohaterowie, język, wszystko oddaje ducha tamtej epoki. W toku fabuły przewijają się słynne nam z historii nazwiska, będące w powieści drugoplanowymi aktorami jak np. Tadeuszek Żeleński, Ignacy Daszyński. Może sama zagadka nie jest porywająca, lecz odnoszę wrażenie, że nie miała taka być. Najistotniejszy jest płynący z lektury spokój. Czytając ma się wrażenie, że czas się zatrzymał. Można delektować się zamierzchłym Krakowem, kupować wspólnie z Panią Profesorową "pomadki" czy "koszyczek cukrów" w cukierni w Sukiennicach. Można obserwować jak Kraków w tamtym momencie historii podzielił się na ludzi kurczowo trzymających się tego co dawne, co znane, i tych którzy widzieli rzeczywistość taką jak jest i próbowali ją zmienić, iść z duchem czasu. Pokazany jet też epizod na dwa obozy polityczne, grupę tych którzy wielbią Cesarza Franciszka Józefa I i w nim upatrują odzyskanie niepodległości, i tych którzy mają poglądy socjalistyczne zmierzające do zjednoczenia ruchu robotniczego. W końcu to w Galicji, Polacy mieli najwięcej wolności, swobód i możliwości działania. Czytanie tej książki to czysty relaks. Ciekawa zagwostka, świetne poczucie humoru. Jest to już druga element losów tej zabawnej bohaterki. Nie miałam okazji zapoznać się z pierwszym tomem, lecz już się cieszę, że nie rozstaję się z Zofią Szczupaczyńską na długo.Polecam ! !Więcej recenzji na na fifraku.blogspot.com Zapraszam !

  • DeVi

    Staje się coś nieoczekiwanego. Na brzeg Wisły w Krakowie wyrzucone zostało ciało młodej kobiety. Byłej pracownicy Zofii Szczupaczyńskiej. Zaczyna się poważne śledztwo w tej sprawie. Odpowiednie za to jednostki pracują rzetelnie i na tyle szybko, na ile potrafią. Jednak pracodawczyni nie zamierza zostawiać zagadki w ich rękach. Sama podąża za zabójcą. Czy jej się uda? Czy odnajdzie właściwą osobę?I zaczynamy zabawę. Jednoróg zajmuje się śledztwem, a Zofia robi to na swój sposób. Jest kobietą, mamy XIX wiek, więc, co ona wyprawia? Jest postacią konserwatywną ,całkowicie przeciwną emancypacji, a sama się w nią pcha. Ba! Zachowuje się jak dziewczyna wyzwolona. Ja rozumiem, że intrygi, plotki i inne takie to całe życie kobiet, ale… ona jest hipokrytką. Mówi jedno, a robi drugie. Dziewczyny na uniwersytetach? Absurd!. Dziewczyna w spodniach? Następny absurd. Ale, że włazi w kompetencje Jednoroga, stróża sprawiedliwości, jest już w porządku? Mało tego. Czarną robotę każe wykonywać służącej! Taka wielka dama i w ogóle nie parającą się tego rodzaju robotą...bla bla bla. Paranoja! I jeszcze jak słyszę jej dialogi, jej mówienie do innych, przekonywanie, ba nawet argumentowanie. Wszystko śmierdzi hipokryzją. Czyli jak mogliście się zorientować, bohaterki nie polubiłam ni w ząb.Dalej, fabuła i pomysł na powieść. Tutaj przyznaje się be bicia. Jest naprawdę nieźle wymyślone. Akcja leci do przodu. Nie mogę się do niczego przyczepić. Wszystko ma własny początek i koniec a także środek. Z czego ten środek stworzony? Ze zwykłych domysłów jak to bywa w kryminałach. Komu dostarczono przebłyski umysłu? Zofii. Kto jest głównym detektywem? Zofia. Co robi tam Jednoróg? Zbija bąki. Dlatego sam zamysł zagadki jak na XIX jest naprawdę nieźle rozegrany. Dużo rzeczy jest niemożliwych. Dużo sposobów identyfikacji nie znana. Widać, że autorzy przyłożyli się do zadania domowego. Jednym słowem – rewelacja!Podsumowując: Jestem bardzo zadowolona z tej książki. Owszem bohaterka to hipokrytka, lecz może akurat tak miało być? Może chciano w ten sposób coś podkreślić? Nie wiem. Mój stan emocjonalny nie pozwolił na odgadnięcie tej zagadki. Natomiast pytanie: kto zabił i dlaczego, jest najciekawszą częścią w tej książce. Czy warto? Tak. Czy jest to coś innego? Oj tak. Czy można to oferować każdemu? Tylko tym, co lubią stare klimaty i język, ponieważ tego tutaj nie braknie! Klimat jakich mało! Polecam!więcej na: http://recenzjedevi.blogspot.com/zapraszam!

  • Kamila Szymańska

    Nie bez przyczyny mówi się, że jeśli pragniemy znaleźć rozwiązanie jakiegoś nietypowego problemu lub stworzyć zupełnie świeży pomysł, warto skonsultować się z kimś z zewnątrz, kto ma świeże, inne spojrzenie na daną sprawę. Taka osoba nie zna naszego toku rozumowania, nie włącza się w nasze schematy myślowe i rzuca nowe światło na sytuacje pozornie bez wyjścia. Jest w stanie spojrzeć szerzej. Odnalezienie dziś takiej osoby, która bezinteresownie zgodziłaby się poświęcić nam własny czas byłoby niemałym wyzwaniem – każdy z nas ma bowiem dużo własnych obowiązków i dokładnie zaplanowany każdy dzień. Na szczęście, w XIX-wiecznym Krakowie dziewczyny mające nieźle sytuowanych mężów nie miały obowiązków zawodowych, a za to posiadały szeroką wiedzę o kręgach towarzyskich i skandalach obyczajowych. Na szczęście zatem zespół pracujący ponad morderstwem młodej kobiety mógł skorzystać z nowego spojrzenia profesorowej Szczupaczyńskiej.Zofia Szczupaczyńska, znająca studentów i współpracowników własnego męża, żywo interesowała się rozwiązywaniem spraw kryminalnych i miała umiejętność łączenia ze sobą pozornie niezwiązanych faktów i formułowania na tej podstawie wniosków. Miała też odwagę i spryt, by w tajemnicy łamać tabu i przekonywać do siebie ludzi Tym bardziej, że osobiście znała zamordowaną dziewczynę. Musiała wybrać pomiędzy obroną nieskazitelnego wizerunku a uspokojeniem własnego sumienia. Chciała pomóc, chociaż nie wszyscy tej pomocy oczekiwali i próbowali zniechęcić ją swoim sceptycyzmem. Cel w tym wypadku zdecydowanie uświęcił środki.Książka „Rozdarta zasłona” prezentuje ukryte za zasłoną konwenansów życie Krakowa, chociaż pewnie też wielu innych miast. Prezentuje ona także, że to prawdziwe życie ma znacznie lepszy smak, który warto poznać i nie należy przed nim ze wstydem chować twarzy. Jest to książka, którą z czystym sumieniem można polecić wszystkim, którzy chcą nauczyć się determinacji w dążeniu do celów, a także „oswoić” strach dotyczący proszenia innych o pomoc – jeśli zechcą nam pomóc, to ich porady mogą okazać się bezcenne w odkrywaniu zupełnie świeżych horyzontów myślowych.

  • Anulka22

    Pewnego pochmurnego popołudnia dotarła paczuszka, taka zwykła szara lecz w środku diamencik w postaci nowej książki Maryli Szymiczkowej "Rozdarta zasłona". Zabrakło tylko ostrzeżenia "Uwaga wciąga!!!" no lecz cóż czego można było się spodziewać po kolejnej odsłonie przygód samej profesorowej Szczupaczyńskkiej. Od pierwszej strony znowu znalazłam się w starym pięknym Krakowie. Poznałam te cudne uliczki i oczywiście kamienicę pod Pawiem. Oczywiście sama profesorowa też nie zawiodła tym razem wprowadza czytelnika w świat Krakowskich komunistów, przeprowadza przez uliczki wokół których stoją domy uciech, zabiera do sądu i wielu innych interesujących miejsc. W których "szanująca się dama bywać nie powinna". Niezawodna Szczupaczyńska prowadzi skomplikowane śledztwo niemal tak jak zawodowy detektyw, a zakończenie jest zaskakujące.Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie, napisana przystępnym mową doskonała na jesienno-zimowe popołudnie. A więc zabieramy książkę i kubek gorącej czekolady i ruszamy w przeszłość...

  • Malinka94

    Profesorowa Szczupaczyńska znów na tropie! Tak powinien brzmieć tytuł kolejnej książki Maryli Szymiczkowej, pod którą podpisuje się… dwóch mężczyzn. Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński, ponieważ właśnie o nich język po raz drugi stworzyli obraz XIX-wiecznego świata, gdzie króluje miłościwy cesarz, Polska jest pod zaborem Austro-Węgier, a Kraków, Miasto Królów, staje się naocznym świadkiem morderstwa i poszukiwania sprawcy. Zofia Szczupaczyńska półtorej roku wcześniej rozwiązała zagadkę Domu Helclów i tak naprawdę nic nie wskazywało na to, że w czasie Wielkanocnym będzie musiała zmierzyć się z okrutnym morderstwem na młodej kobiecie. Smaczku dodaje fakt, iż Zofia znała osobiście nieboszczkę, toteż tym bardziej chęć znalezienia człowieka odpowiedzialnego za ten czyn jest większa. Rozpoczyna się śledztwo policji, równolegle pani Szczupaczyńska prowadzi własne. W własnej recenzji pierwszej części napisałam, że główna bohaterka to próżna i bardzo ograniczona osoba, potrafiąca wytknąć błąd nawet cesarzowi, tak i w tym tomie można zauważyć, że pani profesorowa nosi własny nos wyżej niż powinna. ALE! Pragnę bardzo to zaznaczyć, zmienia się. Już tłumaczę dlaczego. Pani Szczupaczyńska prowadząc śledztwo w sprawie zabójstwa dziewczyny, nie zamyka się w domu, a wręcz przeciwnie, stale uczestniczy w bogatym życiu krakowskiej śmietanki. Chwilami chciałaby by tak było, ponieważ nie zawsze była wszędzie zapraszana, co odbijało się na jej samopoczuciu. Przecież… pójść na jakieś kluczowe wydarzenie, to znaczy mieć prestiż w społeczeństwie! Właśnie podczas takich imprez dowiedziałam się, że w tamtych czasach prawdopodobnie niemalże każdy znał się na odmianach rododendronów! To było tak fascynujące czytać o tym jak komentują poszczególne kwiaty, że poziom próżności krakowskiej arystokracji sięgnął zenitu. W tej książce pdf też da się zauważyć dość szczegółowe opisu wszystkiego… potraw, pomieszczeń. To może męczyć. Lecz zawsze jest ta druga strona medalu, która mi się spodobała. Bohaterka musi zmierzyć się z coraz bardziej szerzącą się emancypacją kobiet, czyli ich potyczką o równouprawnienie w świecie rządzonym przez mężczyzn. Jakże zabawnie było czytać o tym jak to się poprzewracało w głowach płci pięknej! Jaka to niedorzeczność, by dziewczyny miały prawo głosu. Jaka jest postawa Zofii? Nie zdradzę, dlatego zastanawiajcie się czy jest za czy przeciwko wyzwoleniu kobiet. Pojawia się też coraz szerzej opisywany wątek handlu kobietami. Temat w obecnych czasach bardzo powszechny i spotykany coraz częściej nawet w tych „cywilizowanych” państwach istniał już wtedy, w XIX-wiecznym Krakowie i na całym świecie. Pani Szczupaczyńska poznaje całkiem nowy, nieznany i brutalny obraz, w jakim żyją dziewczyny gorzej urodzone niż ona. Handel kobietami, prostytucja, to tylko dwa kłopoty społeczne, z jakimi mierzy się Kraków, i mam wrażenie, że to był celowy zabieg. Wszystkie te wątki i półświatek, z którym styka się Zofia sprawia, że jakaś drobniuteńka przemiana w niej zachodzi. Postaci, jak i w poprzedniej części, była znaczna ilość, niektórzy wskoczyli na kartki powieści tylko na chwilkę, inni zostali na dłużej, lecz najbarwniejszym ptakiem tej książki jest główna bohaterka. Któż by inny? Jej mąż, Ignacy, jest profesorem, jest konserwatystą i oddany własnej żonie jak niezły piesek kanapowy swej pani. Uśmiałam się przednio, gdy czytałam jak wygląda podział ról w tym małżeństwie – to właśnie Zofia nosi spodnie! Odważę się rzucić stwierdzeniem, iż jest to lepsza część, ponieważ kryminał w stylu retro rządzi się prawdopodobnie swoimi prawami a te prawa idealnie poznali panowie Dehnel i Tarczyński. Zachęcam do przeczytania, bo kto czytał pierwszą element na pewno się nie zawiedzie, a dla tych, którzy pierwszy raz spotkają się z profesorową w „Rozdartej zasłonie” pewnie nietrudno będzie sięgnąć do sekretów Domu Helclów.

  • Marzena Olszyńska

    Zofia Szczupaczyńska - już samo ZOFIA brzmi dostojnie i pachnie kulkami naftaliny na mole, a tu takie zaskoczenie :) Pani Zofia mieszka i żyje w Krakowie, w którym chciałabym pobyć choćby dobę, zobaczyć wszystko na swoje oczy. Poczuć gorset moralności i zasada tamtych czasów , poznać Żeleńskiego i Asnyka, pójść na koncert Paderewskiego i oczywiście być Matą Hari ówczesnych czasów. łamać konwenanse i być dziewczyną nowoczesną o otwartym rozumie. To wszystko ma Zofia - zazdroszczę jej tego i mam nadzieję spotkać ją w kolejnej książce.

  • Krystyna Składowska

    Zofia Szczupaczyńska mieszka wraz z mężem Ignacym – profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego – w Krakowie, w starożytnej kamienicy „Pod Pawiem”. Jako niezła małżonka i wzorowa gospodyni przygotowuje dom do Wielkanocy i nie spodziewa się że na jej uporządkowane życie spadną gromy… Otóż w samą Olbrzymią Sobotę A.D. 1895 nagle odchodzi jedna z jej służących, Karolcia Szulcówna. A kilka dni potem zwłoki kobiety zostają znalezione ponad Wisłą. Obdarzona detektywistycznymi zdolnościami profesorowa, która w przeszłości przyczyniła się do rozwiązania pewnej kryminalnej sprawy, postanawia pomóc policji w wykryciu sprawcy morderstwa. Na jaw wychodzą różnorakie tajemnice, policja znajduje podejrzanego który w okresie próby zatrzymania sięga po broń i ginie. Czy na pewno to on zabił? Z czasem wątpliwości przybywa, pojawiają się nowe fakty lecz komisarz Jednoróg – który dzięki tej sprawie awansował – nie ma zamiaru wznawiać śledztwa. Natomiast profesorowa postanawia za wszelką cenę rozwiązać i tę zagadkę……Powieść „Rozdarta zasłona” ma według mnie dużo zalet. Przede wszystkim sama Zofia Szczupaczyńska, pełna inwencji i niestrudzenie dążąca do celu. Następnie bohaterowie- fikcyjni i prawdziwi mieszkańcy Krakowa. Poznajemy społeczników i sufrażystki, profesorowe i bywalców półświatka. Na kartach książki spotykamy się również z Tadeuszem Żeleńskim – jeszcze nie Boy’em, zaledwie studentem medycyny a także z Ignacym Daszyńskim, redaktorem „Naprzodu” i lekarzem Stanisławem Kurkiewiczem prowadzącym studia ponad „życiem płciowem”. Oglądamy ówczesny Kraków, oddychamy atmosferą fin de siecle’u, zaglądamy w niebezpieczne zakamarki. Nie sposób nie wspomnieć też o języku, tak innym od tego jaki znamy ze współczesnych powieści sensacyjnych: bogatym, bez równoważników zdań, wykrzykników, wulgaryzmów. Starczy dodać do tego bardzo ciekawą fabułę – i mamy świetną książkę na jesienne wieczory. Polecam.W najbliższym okresie mam zamiar przeczytać i oczywiście zrecenzować pierwszą opowieść Maryli Szymiczkowej „Tajemnica domu Helclów”. Już się cieszę na kolejne spotkanie z Zofią Szczupaczyńską!

  • jezyna122

    W pierwszym tomie, profesorowa Szczupaczyńska urzekła mnie własną inteligencją a także niesamowitą umiejętnością łączenia faktów. Po zapoznaniu się z jej debiutanckim śledztwem byłam zafascynowana idealnym tłem opowieści – Krakowem, wraz z jego jakże interesującymi mieszkańcami. Profesorowie, aktorzy, sędziowie i wszelakiej maści artyści, stanowili ciekawy dalszy plan wątku kryminalnego. Dlatego również bałam się, że drugi tom może mnie rozczarować albo być w pewnym sensie częściowym powieleniem pierwszego. Muszę jednak z radością stwierdzić, że nic takiego się nie wydarzyło i „Rozdarta zasłona” wydaje mi się jest jeszcze bardziej ciekawa. Dzieją się rzeczy straszne. Wisła wyrzuciła na brzeg zwłoki młodej kobiety. Mało tego Wielkanoc tuż, tuż, a młoda służąca profesorowej, dopiero przyuczona do służby, nagle składa wymówienie i znika bez śladu. I jak w takiej sytuacji można pasztety piec i inne smakołyki przygotowywać? I choć ten czas wydaje się absolutnie nieodpowiedni do tego żeby porzucić wszelakie gotowania, jak i próby wzniesienia szanownego małżonka, Ignacego na fotel w Akademii Umiejętności, profesorowa czuje, że nie może tak pozostawić śledztwa. Przecież kto jak kto, lecz ona Kraków i jego mieszkańców zna najlepiej. Niestety dynamicznie okazuje się jednak jak bardzo jest w błędzie. Miasto, które wydawało się tak przyjazne, ukazało jej się z mrocznej, czarnej strony, która pomimo tego, że wydawała się ohydna, w jakiś magiczny sposób wciągała. Zakłada więc czarny kapelusz z krukiem, który bardziej przystoi szemranym dzielnicom takim jak Kazimierz czy Podgórze, i rozpoczyna misterne śledztwo, którego nie powstydziłby się i sam Herkules Poirot.Muszę przyznać, że autorzy skrupulatnie zadbali o to, żeby tło powieści, tak jak i codzienny „Czas” profesora, przyciągało czytelnika, fantastycznie go bawiąc, dostarczając mu mnóstwa informacji na temat XIX wiecznego Krakowa, jak i momentami wprost przerażając. Coś takiego jak handel dziewczynami daleko przekraczający granice Galicji, absolutnie profesorowej do głowy by nie przyszedł a i obcowanie w tak podstępnym i okrutnym świecie przestępczym, wydawało by się jej nie do pojęcia. „Rozdarta zasłona” to ogromnie barwna powieść, która nie tylko wzbudza uśmiech na twarzy, zmusza do dedukcji, ale jest również idealnym studium socjologicznym ówczesnego Krakowa. Różnorodni bohaterowie, pięknie wpasowani w ówczesny klimat miasta, to niejako celofan otaczający główny wątek, który posklejany, ciągnący i wymieszany smakami jest niczym miodek turecki: nigdy nie wiesz kiedy trafi się na twardy orzech. Osobiście muszę się przyznać, że czytając o poczynaniach profesorowej całkowicie zarwałam noc, a jako lokalna patriotka pokochałam ją całym sercem. Nie da się ukryć, że to kwintesencja kobiecości, zarówno jeśli chodzi o sposób myślenia jak i poczynania. Opowieść zdecydowanie polecam, idealnie sprawdzi się jako remedium w te ciemne, jesienne dni, dostarczając mnóstwa inteligentnej rozrywki.

  • Joanna Woldan

    Bardzo lubię czytać książki, które prócz interesującego tła historycznego mają także wątek kryminalny, trzymający w napięciu i często skutkujący przyjemnym dreszczykiem emocji. Podobne odczucia miałam podczas czytania drugiej powieści kryminalnej Maryli Szymiczkowej „Rozdarta zasłona”.Marylę Szymiczkową powołali do życia poeta, pisarz, bloger Jacek Dehnel i historyk, tłumacz, amerykanista Piotr Tarczyński. Obaj panowie idealnie znają historię XIX wiecznego Krakowa, co sprawia, że z łatwością możemy poczuć klimat tamtej epoki. Zadebiutowali książką „Tajemnica domu Helclów”, w której został wykreowany wizerunek profesorowej Szczupaczyńskiej.Główna bohaterka profesorowa Zofia Szczupaczyńska tym razem prowadzi śledztwo w sprawie nagłej i dramatycznej śmierci własnej służącej Karolci, którą ktoś zgwałcił, zadźgał nożem i wrzucił do Wisły tego samego dnia, w którym rezygnowała z pracy u Szczupaczyńskich. Jej byłej chlebodawczyni ta sprawa spędza sen z powiek i za punkt honoru postawiła sobie znalezienie i ukaranie zbrodniarza. Trop prowadzi w kierunku ułanów z nieodległych koszar, narzeczonego Karolci – tajemniczego inżyniera, a także byłego narzeczonego - Felka „rybaka czy flisaka”. Jakie sekrety skrywają krakowskie kamienice? Czy profesorowej uda się rozwiązać kolejną zagadkę i tym metodą spełnić własny obywatelski obowiązek? Odpowiedzi na te pytania, okraszone dużą dawką humoru słownego i sytuacyjnego znajdują się na kartach powieści „Rozdarta zasłona”.

  • Sylwia

    Wisła wyrzuciła na brzeg zwłoki młodej kobiety – wywołało to nie lada sensację i duże zbiegowisko. Nikt nie wie jednak co się stało, dlaczego młoda dziewczyna utraciła życie? Czy bohaterom uda się rozwiązać zagadkę zagadkowej śmierci? Kraków, rok 1895 zbliża się Wielkanoc i profesorowa Szczupaczyńska musi zająć się całym domem. Nagle jedna ze służących – Karolcia, młoda kobieta dopiero co przyuczona do służby, składa wymówienie. Kiedy Wisła wyrzuca na brzeg zwłoki młodej dziewczyny, nikt nie przeczuwa wielkiej tragedii. Ofiarą bowiem okazuje się być właśnie Karolcia. Zofia Szczupaczyńska wie, że jej obowiązkiem jako obywatela jest pomoc w rozwikłaniu sprawy tajemniczego morderstwa. Czy zedrze ona zasłonę, która skrywa mroczne oblicze Krakowa z 1895 roku? Akcja powieści obejmuje śledztwo, które ma na celu objaśnienie zagadki morderstwa, lecz jednocześnie prezentuje codzienne życie mieszkańców miasta. Dodatkowo czytelnik ma możliwość poznania charakteru bohaterów, ich pozycji społecznej. Autorzy pokazują profesorową Szczupaczyńską zarówno jako Panią Domu, jak i świetnego „detektywa”, który pomaga w rozwiązaniu zagadki kryminalnej. Jednocześnie czytelnik ma możliwość wyobrażenia sobie jak wyglądał ówczesny Kraków, a także odkryć jego mroczne strony. To moje pierwsze zetknięcie z książką tych autorów, które było miłym zaskoczeniem. Język, jakim napisana jest książka ebook jest prosty do zrozumienia, pomimo iż zawiera słowa, które nie są już używane współcześnie. Całość na duży plus, jest to kryminał z nutką historii, który myślę nie jednemu czytelnikowi przypadnie do gustu.

  • JAN PRZYBYSZ

    Kraków, 2016 rok. Miasto, do którego wracam. Sentymentalne. Barwny punkt na mojej mapie podróży. Piękne, malownicze, urokliwe uliczki, mające niepowtarzalny styl. Za każdym razem jak przybywam do Krakowa – to odkrywam je na nowo. Niebanalne widoki, nastrój, muzyka dobiegająca z nieodległych restauracji a przede wszystkim ludzie nadają idylliczny krajobraz temu miastu. Za dnia tętniące życiem, wieczorami miejsce spotkań, rozmów. Miasto, które skrywa też tajemnice. Sekretne miasto, które pojawiło się jako tło w niejednej powieści kryminalnej, a do której zaprosiła mnie tym razem Maria Szymiczkowa ze własną drugą powieścią „Rozdarta zasłona”. Na marginesie muszę napomknąć, iż Maria Szymiczkowa to literacki pseudonim Jacka Dehnela a także Piotra Tarczyńskiego.Maria Szymiczkowa jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zabrała mnie w podróż do przeszłości. Dokładnie do roku 1895. Kraków XIX wieku. W powieści Szymiczkowej poznajemy profesorową Szczupaczyńską. Pokuszę się o stwierdzenie, że profesorowa Szczupaczyńska jest głównym pionkiem, szychą, wśród inteligencji krakowskiej, która na własne baraki, po raz drugi, bierze rozwiązanie zagadkowej zagadki – tym razem morderstwa Karolci Szulcówny – własnej gosposi. Dramat, histeria, a co za tym idzie rozwikłanie zagadki mrożącej krew w żyłach.Po raz pierwszy spotkałem się z tak inteligentnie stworzoną postacią. Postać, wywołująca ambiwalentne uczucia. Z jednej strony charyzmatyczna i z poczuciem humoru a z drugiej „o mój Boże, co ludzie powiedzą”. Ta złożoność charakteru spowodowała u mnie niejednokrotnie uśmiech na twarzy, lecz także i irytację. Niesamowita mieszanka wielobarwnych postaci, zdarzeń, sytuacji, które powodują iż opowieść tę czyta się dynamicznie i dobrze.Szymiczkowa nieustanna się przewodniczką po zamierzchłym Krakowie. Krakowie, gdzie mataczenie, oszustwa, zagadkowe interesy są na porządku dziennym. Każdy jest podejrzany, każdy jest „czarnym charakterem” na liście profesorowej. Czy uda jej się odnaleźć winnego/winną? Czy dobro wygra ze złem? Pytań jest wiele, lecz odpowiedź tylko jedna. Opowieść napisana z niesamowitym smakiem, wyrazistymi postaciami a także tłem Krakowa. Wybitna książka, której nie można przeoczyć wśród literatury. Co kryje się za tytułową rozdartą zasłoną? Jakie mroczne zagadki skrywa Kraków XIX wieku? Odpowiedź jest prosta: przeczytaj opowieść i daj się zaprosić do miasta, w którym nie wszystko jest takie łatwe na jakie wygląda.