Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Paulina żyje własnymi sprawami i tylko sporadycznie słyszy o tym, co się losy na świecie. Nie interesuje jej polityka, więc nie śledzi na bieżąco kluczowych wydarzeń. Bardziej martwi ją zdrada ukochanego i rozstanie z nim niż słuchy o dziwacznym wirusie, który pojawił się w Chinach.Niestety wkrótce przekonuje się, że od rzeczywistości nie można uciec. Gdy po wielu przykrych zdarzeniach spotyka ją wreszcie coś dobrego - poznaje fajnego chłopaka - w państwie ogłaszają kwarantannę. To bardzo utrudnia jej życie i doprowadza do podjęcia paru ryzykownych decyzji...Taka historia mogłaby się przydarzyć każdej kobiecie w Polsce.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Romans w cieniu koronawirusa |
Autor: | Kasprzyk Małgorzata |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Rok wydania: | 2020 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
W tym niezwykle ciężkim okresie dla nas wszystkich na rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej literatury związanej z koronawirusem. Osobiście nie mam i nie widzę w tym problemu, ponieważ niosą one w sobie wielkie pokłady nadziei i wiary w to, że pandemia kiedyś się skończy i choć zmęczeni, psychicznie i duchowo poranieni, wrócimy do normalności. Twórczość PaniMałgorzaty znam (wstyd się przyznać) z antologii, lecz i ta krótka opowiadanie przypadła mi do gustu. Autorka opowiada o początkach epidemii, która z racji aktualnych zdarzeń wydaje się być odległą przeszłością- ciężko uwierzyć w to, że staliśmy w kolejkach, a w wielu sklepach brakowało podstawowych towarów- a to wszystko działo się zaledwie kilka miesięcy temu. Idealnie oddaje emocje, uczucia i dylematy, które nam wszystkim towarzyszyły. Możemy też przypomnieć sobie jak bardzo tęskniliśmy za najbliższymi w okresie lockdownu, na samo wspomnienie do oczu napływają mi łzy. Dopiero przy tym smutnym doświadczeniu mogliśmy sobie uświadomić, kto i co tak naprawdę w życiu jest ważne. Stworzone przez panią Małgorzatę postacie są bardzo realistyczne i przepełnione emocjami. Momentami porażała mnie ignorancja głównej bohaterki, która dawała o sobie znać w najmniej odpowiednim czasie, lecz zwaliłam to na jej młody wiek, za to bardzo przypadła mi do gustu postać Patryka- jego dojrzałość i odpowiedzialność. Nie ukrywam, że jego profesja również tu dużo zadziałała ;) Akcja powieści losy się dość szybko, wbrew pozorom potrafi zaskoczyć, a nawet wywołać szczery uśmiech- mam tutaj na myśli dość zabawną sytuację demaskującą Gracjana- byłego chłopaka Pauliny. Ogólnie opowieść wciąga, czyta się ją bardzo nieźle i wyjątkowo szybko. Autorka zbudowała spore napięcie, a przy okazji ukazała całą paletę uczuć i emocji. Czy polecam? Polecam. Opowieść wywołała łzy wzruszenia, lecz i szczery uśmiech. Pomimo głównej osi powieści, jaką jest koronawirus, bardzo przyjemna i lekka opowiadanie na wieczór. POLECAM...
Akcja powieści toczy się w Pruszkowie i zaczyna w Sylwestra 2019 roku. Poznajemy Paulinę Bańską obserwującą własną mamę Teresę , która zamiast szykować się na domówkę u własnego brata to przegląda stos papierów. Przygotowywała plan wykładów na przyszły rok. Będzie miała cykl o historii Pruszkowa, który będzie dotyczył ich lokalnej mafii. Mafia ta w latach dziewięćdziesiątych trzęsła stolicą. Paulina miała wrażenie, że przesłyszała się, lecz postanowiła odpuścić, ponieważ od czasu śmierci ojca matka szukała różnorakich sposobów na zapełnienie pustki, jaką poczuła, gdy została wdową. Paulina starała się zrozumieć mamę, lecz wiedziała, że zainteresowanie się historią miejscowej mafii może okazać się niebezpieczne. Otwierając szampana o północy wypowiedziała życzenie: "Niech to będzie spokojny nudny rok!" Paulina marzyła o prawdziwej wielkiej miłości. Od paru lat zajmowała się grafiką komputerową. Projektowała okładki książek, grafiki promocyjne i plakaty dla jednego z warszawskich wydawnictw. W ten sposób poznała Gracjana, obiecującego autora powieści fantasy. Ich romans trwał niemal rok. Na co dzień Gracjan pracował jako nauczyciel historii w jednym ze stołecznych liceów. Pewnego dnia Paulina postanowiła zrobić niespodziankę swojemu ukochanemu. Pojechała do Warszawy i czekała na niego pod szkołą. Zobaczyła go w towarzystwie innej kobiety. Domyśliła się, że Gracjan funkcjonował na dwa fronty. Miała złamane serce. Dopiero teraz zrozumiała dlaczego Gracjan nigdy nie umawiał się z nią w Warszawie tylko przyjeżdżał do Pruszkowa. "Po prostu jestem mu niezbędna do robienia grafik promocyjnych. Może tylko ze względu na nie się ze mną spotyka...?" Paulina nie mogła sobie darować, że trafiła na takiego kłamcę. Razem z polonistką Jowitą zdemaskowały oszusta. "Zdrada Gracjana bolała, lecz świadomość, że nie była jedyną oszukiwaną przez niego dziewczyną, nieco łagodziła ten ból" Pewnego wieczoru obejrzała reportaż o nieznanym wirusie w chińskim mieście Wuhan. Gdy pracowała ponad nową grafiką w domu do drzwi zastukał młody męski policjant. Patryk Woś przyniósł dla matki Pauliny info na temat pruszkowskiej mafii, żeby wykorzystała je do przygotowania własnego wykładu. Patryk bardzo zaintrygował Paulinę. W marcu w Polsce została ogłoszona kwarantanna narodowa z powodu pandemii koronawirusa jaka wybuchła na całym świecie. Przed supermarketami kłębiły się tłumy ludzi. Każdy chciał zrobić zapasy. Półki były częściowo puste. Paulina nie mogła dojść do siebie. Nie wyobrażała sobie, że teraz będzie mogła wychodzić z domu tylko wtedy, gdy zajdzie taka konieczność. Tęskniła za Patrykiem, a spotkania wirtualne nie mogły zapewnić jej tej bliskości jaką czuła, gdy siedzieli obok siebie. "Dopiero teraz można docenić zwykłe rzeczy, które kiedyś sprawiały nam radość: spacer po lesie, obiad w dobrej knajpce, spotkanie ze znajomymi..." Jak potoczyły się dzieje bohaterek i jak sobie poradziły podczas epidemii musicie sami sprawdzić. Przeczytajcie tę powieść, mnie wciągnęła bardzo. Autorka dokładnie pokazała cały proces od początku pandemii. Jak ludzie zareagowali, co czuli i jak radzili sobie w tym czasie. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że cofam się do zdarzeń sprzed paru miesięcy. Wybuch pandemii sprawił, że każdy z nas zastanowił się ponad swoim życiem, zwolnił, a życie towarzyskie przeniósł do internetu. W tym ciężkim okresie każdy dostrzegł co jest kluczowe w życiu. Opowieść podobała mi się. Jedyną wadą jest to, że ma tylko 124 strony. Polecam!