Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ponoć łatwiej jest zginąć w ataku terrorystycznym niż wyjść za mąż po czterdziestce. Pomyślałam – co szkodzi spróbować? Zarejestrowałam się na portalu randkowym i tak zaczęła się moja przygoda z układaniem sobie życia... Loguję się co kilka dni, czytam profile, wszystkie wydają mi się jakieś dziwne. Rzadko kto umieszcza tam fotografie dla samego przedstawienia się. Raczej po to, by się pochwalić, dlatego jest tam np. wielu nurków, paralotniarzy, surferzy. Inni panowie właśnie lecą na paralotni lub samolotem, a pasażer z boku robi fotkę, paru stoi przed piramidą lub siedzi na wielbłądzie, albo stoi w cieniu palmy. No cóż, widzę, że żeby im dorównać, to powinnam chociaż pojechać na rondo de Gaulle’a i sfotografować się czym prędzej pod palmą. Szkoda, że jest zima, ponieważ zabrałabym leżak.I jak tu kogoś wybrać? Skąd mogę wiedzieć, czy ten mężczyzna będzie tak samo nieźle wyglądał przy stoliku, jak na wielbłądzie? Jak już nieco oswoiłam się ze zdjęciami, zaczęłam czytać pojedyncze profile. Zwróciły przede wszystkim moją uwagę myśli przewodnie prezentujących się panów. Były banalne, typu: „carpe diem”, „dzień bez uśmiechu jest dniem straconym” a także „jestem, jaki jestem”, co dla mnie oznacza „jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś, takiego mnie masz”. Rzadko zdarza się coś oryginalnego.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Randki w wielkim mieście czyli moje perypetie na portalu randkowym |
Autor: | Szymańska Agnieszka |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nowy Świat |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.