Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
„R.I.P. 1984–2005” Thomasa Otta to blisko dwadzieścia nieprawdopodobnych opowieści o morderstwach, samobójstwach, prześladowaniach, terrorze, zbrodniach, problemach małżeńskich i atomowej zagładzie. Komiks ten jest obszernym zestawem dotychczasowych prac szwajcarskiego rysownika, filmowca, muzyka, mistrza grozy i czarnego humoru. Zawiera całość jego trzech nowelowych albumów („Tales of Error”, „Greetings from Hellville”, „Dead End”) a także krótkie historie, które pojawiały się w antologiach i magazynach, w tym rzecz przygotowaną do scenariusza Davida B., autora „Rycerzy świętego Wita”. „Ponury, makabryczny, chory, cyniczny, niepokojący” – takie przymiotniki nierzadko słyszy się w kontekście twórczości Thomasa Otta. W jego komiksowych opowieściach już od pierwszej chwili wiadomo, że stanie się coś złego i że nie ma od tego ucieczki. Później zaś czytelnik jest stopniowo wciągany coraz głębiej w bagno. Groza tych historii nie wynika z nadnaturalnych sił – demonów, upiorów, wampirów – jest natomiast konsekwencją ludzkich słabości i wad: głupoty, bezmyślności, chciwości, próżności. Tu płatny zabójca zostanie przechytrzony przez cyrkowego magika, członek Ku Klux Klanu pozna prawdziwe znaczenie magii voodoo, a walizka pełna pieniędzy stanie się katalizatorem wielu nieszczęść. A to zaledwie kilka przykładów „codziennych porcji koszmaru”, jakie serwuje nam Ott. Komiksowe historie Thomasa Otta nie są pozbawione ironii i humoru. Jest to jednak humor niezwykle czarny. Tak, jak plansze szwajcarskiego rysownika, który stosuje niezwykłą technikę: z arkuszy papieru pokrytych grubą warstwą czarnego tuszu wydrapuje przy pomocy japońskiego noża każdą kreskę. Ich setki układają się w porażający celnością rysunek. W własnej twórczości Thomas Ott sięga po sprawdzone gatunki: dreszczowiec, horror, science fiction, czarny kryminał. Dzięki nim łatwiej dociera do podświadomych lęków naszych i swoich. Jak mówi: „Moja praca ma charakter egzorcyzmu. Za każdym razem, gdy ukończę jakieś opowiadanie, czuję ulgę”. Czy poczujecie ją też wy?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | R.I.P. Best of 1985-2004 |
Autor: | Ott Thomas |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Kultura Gniewu |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zdecydowanie jest to książka ebook dla wszytskich fanów o mocnych nerwach. Ja jestem pod dużym wrażeniem wszystkich opowieści, które składają się na tę ksiażkę. Doskonałe historie, które trzymaja w napięciu od samego początku do końca. Jak dla mnie rewelacja!
Szwajcar Thomas Ott to zdecydowanie jeden z najbardziej utalentowanych grafików (hasło „rysownik” nie do końca odpowiada jego profesji) komiksowych w Europie. To także jeden z najbardziej nietypowych i oryginalnych autorów, który nigdy nie idzie na łatwiznę. Jego ilustracje bowiem to pieczołowicie wyskrobywane skalpelem w grubej warstwie czarnej farby kreski, które łączą się w mroczne, makabryczne wizje. Witajcie w chorym świecie T.OTTa!„R.I.P.” to zestaw blisko dwudziestu krótkich historii z dwudziestu lat pracy twórczej autora. Makabra i czarny (najczarniejszy) humor, wylewają się z plansz, które po prostu porażają szczegółowością i klimatem. Ott całe historie zasadza na ilustracjach, uparcie odmawiając dodawania tekstów, lecz braku dialogów czy komentarzy wcale się nie odczuwa. Morderstwa, samobójstwa, dziwaczne zdarzenia. Klown, Ku-Klux-Klan… Czy to kosmos czy ziemski motel, czy sprawcą wydarzeń jest walizka pieniędzy, czy również pojawienie się Anioła, każda z wizji Otta jest tak samo idealna i przekonująca. A co najważniejsze, wszystkie historie trzymają równy poziom, choć z pewnością dwie muszę tu wyróżnić, jako że urzekły mnie w szczególności.Pierwsza z nich to „Załamanie” klimatem przypominająca znaną mangę „Gyo”. Oto astronauta wychodzi w przestrzeń kosmiczną naprawić poszycie kadłuba po uderzeniu meteorytu. I wówczas niespodziewanie widzi dryfującą w pustce… rybę! A to dopiero początek dziwacznych zdarzeń.Drugą opowieścią, która wgniotła mnie w fotel jest „Narzeczona królika”, która klimatem przypomina filmy Lyncha (swoją drogą Ott wymienia reżysera w inspiracjach). Jej bohaterkę, dziewczynkę, porywa z łóżka w środku nocy królik. Samochodem zabiera ją do własnego pełnego grozy, chorego świata. Komiks ten zresztą idealnie nadaje się na podsumowanie podróży jaką proponuje nam twórca tym zbiorkiem. Zbiorkiem, o którym nie prosto zapomnieć, a który podsumować można jako punkowy horror w hołdzie pulpowym dziełom. Ott, mocno związany z muzyką rockową, przeniósł coś z gitarowych riffów na strony albumu i choć wprawdzie jest to taka solówka bez tekstu, komu jednak potrzebne są zwrotki i refreny, kiedy urzeka samo instrumentarium?Dlatego zalecam ten prześlicznie zaprezentowany i tak samo wydany album, a wydawnictwu Kultura Gniewu składam serdeczne podziękowania za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.