Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Szalona jazda po nadzieję, miłość i zemstę.Piętnastoletni Adam Stone mieszka w Blackwater – zapadłej dziurze, otoczonej pustynią. Miasteczkiem rządzi sadystyczny pułkownik Blood, ojciec Sadie i Bossa Bloodów. Ten ostatni jest przywódcą gangu Skorpionów, który zastrasza mieszkańców osady. Adam, podkochujący się w Sadie Blood, stara się przetrwać w nieprzyjaznym środowisku, żeby się stamtąd kiedyś wyrwać. Jego przepustką (jak wielu innych przed nim) ma być wygrana w śmiertelnym wyścigu motocyklowym. Pewnego dnia Adam spotyka przybysza Kane'a, który dotarł do miasteczka z daleka, zza pustyni.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pustynny jeździec |
Autor: | Hofmeyr David |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo YA! |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
„Pustynny jeździec” jest debiutancką powieścią Davida Hofmeyra, którą trudno mi jednoznacznie zaliczyć do konkretnego gatunku literackiego. Początkowo przychodziła mi na myśl opowieść młodzieżowa, lecz później okazało się, że znalazłam w niej fragmenty dystopii, a także science-fiction. To nie pierwszy raz, kiedy na polskim rynku wydawniczym pojawia się taka mieszanka, a widać, że Hofmeyr miał w własnej głowie naprawdę niezły pomysł i starał się jak najlepiej przelać własną wizję na papier. Czy mu się to udało?Adam Stone pragnie tylko dwóch rzeczy: wolności i miłości Sadie Blood. Biorąc pod uwagę fakt, że Sadie jest kobietą znajdującą się całkowicie poza jego zasięgiem, pozostaje tylko pierwsza kwestia. Lecz w tym przypadku sprawa też nie pokazuje się zbyt łatwo. Jedyną szansą na wolność jest ucieczka z pustynnego miasteczka Blackwater. Do tego prowadzi tylko jedna droga: udział w śmiertelnie groźnym wyścigu motocyklowym. Tylko najsilniejsi mają szanse przetrwać, o ile nie dadzą się podejść przeciwnikom. Moim pierwszym skojarzaniem po przeczytaniu zarysu fabuły na okładce tej książki była „Panika” Lauren Oliver. Tam szansą na nowe życie była gra, tutaj mamy wyścig. Jednak Hofmeyr nie czerpał inspiracji z powieści młodzieżowych, a z paru kultowych filmów futurystycznych. Jednym z nich był „Łowca Androidów”, chociaż nie do końca widzę w tej pozycji nawiązanie do filmu Ridleya Scotta, natomiast są jeszcze inne produkcje, o których twórca wspomina w krótkim wywiadzie, jaki znajdujemy na końcu książki. Jednym z nich jest „Mad Max”. Mimo że nie miałam jeszcze okazji obejrzeć tego filmu, to widzę jedno, ogromne podobieństwo – mianowicie miejsce akcji, jakim jest piaszczysty, niemal pozbawiony życia teren. Jednakże przypomina to też następny tytuł przytoczony przez autora, „Gwiezdne Wojny”. Pamiętacie młodego Anakina Skywalkera w „Mrocznym Widmie”? To najlepiej odzwierciedla klimat tej opowieści. Adam Stone to właśnie taki Anakin, który chce wziąć udział w groźnym wyścigu, żeby się wyrwać ze własnego miejsca zamieszkania. Na pustyni czyha na niego dużo niebezpieczeństw, a jego przeciwnicy też stanowią spore niebezpieczeństwo (Ah ci ludzie pustyni i Sebulba…). Książka ebook ta jest napisana raczej dobrym językiem, chociaż wyjątkowo denerwowało mnie jedno słowo – „bajk”. Być może jest to tylko kwestia tłumaczenia, chociaż jego nadmierna ilość w tekście naprawdę potrafiła zirytować. Dopiero po pewnym okresie uległa ona zmniejszeniu, lecz początek to była lekka katorga. Wiem, że może nieco przesadzam, lecz tak to czasem bywa, że znajdujemy w danej powieści niezwykle denerwujący fragment i przyciąga on całą naszą uwagę. Jednakże biorąc pod uwagę fakt, że historia Adama zapowiadała się ciekawie, postanowiłam przymknąć na to oko i iść dalej – było warto. Może nie jest to opowieść pozbawiona wad, lecz czyta się ją bardzo przyjemnie. Zapewne najbardziej urzekło mnie podobieństwo do „Gwiezdnych Wojen”, lecz nie ma w tym nic złego, prawda?Myślę, że zaprezentowaną tutaj historię można uznać w pewnym stopniu za nieprzewidywalną. Zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że czytelnik traci czujność, a Hofmeyr nie boi się rzucać własnych bohaterów na głęboką wodę. Adam Stone naprawdę nie ma łatwego życia, a wyścig, w którym bierze udział jest pełen niespodzianek – nie zawsze pozytywnych. Jego uczestnicy idealnie zdają sobie sprawę z podejmowanego ryzyka. Połowa z nich, jak nie więcej, nie wyjdzie z tego wyzwania żywa. Nawiązywanie jakichkolwiek sojuszy może się skończyć tragicznie, lecz można również zyskać wiernych przyjaciół, którzy staną za Tobą murem. Bohaterowie powieści są wystarczająco nieźle przedstawieni i pojawia się tutaj dużo różnorakich charakterów. Adam jest zdeterminowany, lecz i w miarę spokojny, Sadie to kobieta o ognistym temperamencie, Kane jest wyjątkowo tajemniczy, a Levi to zakompleksiony chłopak, który rekompensuje wszystko agresją.„Pustynny jeździec” to całkiem przyjemny debiut, chociaż widać, że twórca nie ma jeszcze zbyt wielkiego doświadczenia w pisaniu powieści. Jednak muszę przyznać, że bardzo przyjemnie spędziłam z tą książką czas i idealnie się przy tym bawiłam. Hofmeyrowi udało się mnie zainteresować i wystarczająco nieźle poradził sobie z kreacją bohaterów i świata, w którym rozgrywa się akcja. Zadbał o odpowiednie tempo i dynamikę, chwilami potrafił mnie zaskoczyć, lecz po prostu czuję pewien niedosyt – owszem, jest to przyjemna historia na jeden czy dwa wieczory, napisana z rozmachem, lecz czegoś tutaj jeszcze brakuje. www.bookeaterreality.blogspot.com
Bajk jest nieodłączną częścią każdego jeźdźca. Zupełnie jak druga połowa, którą należy doświadczyć całym sobą, żeby móc jeździć naprawdę. Poczuć nierówności terenu, żwir pod kołami. Trzeba usłyszeć echo własnego bajka, ten przypływ energii świadczący o trwałym połączeniu i pędzić jak strzała ze swym towarzyszem. Adam Stone zamieszkuje pustynne miasteczko zwane Blackwater, które jest w posiadaniu rodziny Blood. Lecz Adam marzy o wolności i możliwości wydostania się z tego miejsca. Jedyną szansą jest śmiertelnie groźny wyścig, który mogą przerwać tylko ci najsilniejsi i najlepsi. Lecz chłopak jest w stanie zrobić wszystko, by osiągnąć własne cele i zyskać zupełnie nowe życie, o którym zawsze marzył. Czy uda mu się przeżyć wyścig? Czy będzie mu dane zwyciężyć? Nie wiedziałam, czego mogę spodziewać się po tej książce. Lecz zapowiadała się całkiem nieźle, dlatego również postanowiłam dać jej szansę, ponieważ w końcu należy do gatunku, który chętnie czytam. Świat wykreowany przez autora był pełen niebezpieczeństw i podziałów na tych lepszych i gorszych. Każdy miał własnego bajka (rodzaj motocyklu), którego traktował niemalże jak członka rodziny. Jednak mieszkańcom nie było łatwo. Można powiedzieć, że mieli wyznaczone punkty: Żyć. Jeździć. Dotrwać do kolejnego dnia.Bohaterowie byli całkiem nieźle wykreowani. Szczególnie moją uwagę przykuł Adam, który wykazywał się odwagą o determinacją. Pragnął nowego życia, jak niczego innego i był zdolny do wszystkiego, żeby to osiągnąć. Zaintrygowała mnie zagadkowa Ciemność, która nagle ogarniała głównego bohatera i sprawiała, że tracił kontakt z rzeczywistością. Mam nadzieję, że w kolejnej części twórca bliżej przyjrzy się tej kwestii, ponieważ było o tym niewiele powiedziane, a muszę przyznać, że to jeden z lepszych wątków. Poza tym ciekawą postacią okazał się też Kane. Był skryty, tajemniczy, a na dodatek miał mroczną przeszłość. I nikt przez większość fabuły nie wiedział o nim zbyt wiele.Jeśli chodzi o relacje między postaciami, to główną zasadą w tej książce pdf było to, że każdy musiał liczyć jedynie na siebie, a zaufanie było czymś względnym. W każdym razie zdołały nawiązać się przyjaźnie, a w pewnym przypadku nawet coś głębszego. Lecz uczucia były zaledwie tłem wydarzeń. Na pierwszy plan wysunęła się szaleńcza potyczka o wygrana w wyścigu, którego nagrodą była szansa na nowe życie. Wszystko sprowadzało się właśnie do tego. Podsumowując, "Pustynny jeździec" to opowiadanie o potyczce o lepsze życie i pokonywaniu swoich granic. Jest w niej akcja i mnóstwo rywalizacji. Lecz jakoś nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia. To zwykła młodzieżówka na średnim poziomie, z którą można spędzić kilka przyjemnych chwil. Jest lekka i interesująca, lecz nic poza tym. Jeśli ktoś lubi taką tematykę, to spokojnie może przeczytać, lecz nie należy spodziewać się po niej zbyt wiele.
Kiedy zasiadałem do czytania „Pustynnego jeźdźca” miałem obawy jaka będzie to lektura. Powtórka z „Mad Maxa” i schematów post apo czy bardziej hołd? Pomyłka czy może fajna zabawa? Na szczęście dynamicznie okazało się, że to całkiem przyjemna powieść, gdzie nie brak szybkiej akcji, a fabuła to całkiem sprawnie skrojony materiał na bestseller dla starszej młodzieży.Adam Stone, chłopak jakich wiele, żyje w pustynnym miasteczku Blackater. Nieprzystępne miejsce w nieprzystępnym świecie, gdzie ludzie nie cieszą się długim życiem, a jedyną prawdziwą rozrywką i szansą są mordercze wyścigi motocyklowe, jest wszystkim do czego chłopak chce uciec. Najlepiej z nią u boku, Sadie Blood, dziewczyną, którą kocha. Jednak jedyna droga ucieczki wiedzie w górę – do Obserwatorów, do Tych-co-Pozostali, a jedyną szansą na to jest wygranie morderczego wyścigu, który zapewni ku temu środki. Każdy chciałby tego dokonać, każdy sądzi, że jest niezwykły, że jest tym, któremu się uda, lecz tak naprawdę wszyscy są tacy sami. Adam również, lecz zamierza spróbować. Wierzy, że ma szansę, lecz czy żeby na pewno?Stare westerny, „Gwiezdne Wojny”, „Mad Max” i powieści Kinga pisane pod pseudonimem Richard Bachman – to wszystko chłonął przez całe życie wywodzący się z RPA David Hofmeyr i temu wszystkiemu chciał także oddać hołd własną debiutancką powieścią. A co za tym idzie, chciał także powtórzyć emocje i wrażenia, jakie towarzyszyły mu, kiedy oglądał i czytał wspomniane tu dzieła. Wybrał więc to, co sam lubił najbardziej, splótł to z swóim pomysłem i połączył w jedną całość. Zainteresowania literacko-filmowe akurat z nim podzielam, prosto mi więc było się w tym wszystkim odnaleźć, lecz zarazem także patrzyłem na jego dzieło bardziej krytycznym okiem. Na szczęście bawiłem się nim całkiem dobrze.Poza wymienionymi powyżej dziełami, utwór Davida kojarzy się przede wszystkim z popularną od lat, nieźle sprzedającą się stylistyką, w jakiej utrzymane są tytuły pokroju „Igrzysk śmierci”. Styl jest więc lekki i łatwy, akcja dynamiczna, a klimat tworzy ciągłe niebezpieczeństwo dla bohaterów. Czy wyjdą z tego cali? Odpowiedź nie jest wcale tak oczywista, a twórca z pewnością zaprezentuje nam dalsze dzieje stworzonych przez siebie postaci.Lubicie taką stylistykę, sięgacie chętnie po takie? To literatura w sam raz dla Was.