Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Trzeci tom znakomitej, brutalnej serii o Punisherze – weteranie wojennym, który w pojedynkę rozprawia się z przestępcami. Tym razem, wysłuchawszy przerażającej opowieści młodej kobiety, Frank Castle bierze na cel gang trudniący się handlem ludźmi. Potem przenosi się do Miami, gdzie staje oko w oko z człowiekiem zwanym Barrakudą – prawdziwym stworem w ludzkiej skórze.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Punisher Max. Tom 3 |
Autor: | Ennis Garth |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
""Punisher MAX" to zdecydowanie najlepsza rzecz jaką ma do zaoferowania seria Marvel Classic", że zacytuję pewną opinię. Nawet jeśli się z tym nie zgadzam, nie znaczy to, że przeszedłem obojętnie obok tego komiksu. Zważywszy nawet na to, że pierwszy tom odebrałem zdecydowanie jako pewną nowość. A Garth Ennis, to jeśli wierzyć fanom komiksów, lecz nie tylko, to artysta pierwszej wody. Nie od dziś wiadomo, że takich twórców, których wszyscy znają, mimo pozorów, jest naprawdę nie wielu. A Ennisa nawet ja kojarzę, a to już jest coś. A jak wypada trzecia część, w porównaniu z drugą? Tym razem Punisher, staje do potyczki z zaiste samym złem. Jest to pewien człowiek zwany Barrakudą. Gangster będzie miał dużo problemów z Frankiem, a jego działania raczej nie skończą się dla niego dobrze. Castle zajmie się także przerażającym procederem jakim jest handel ludźmi. Oj będzie się działo! Słowem podsumowania, chciałem zaznaczyć, że mimo tego że wielbicielem nie mogę się nazwać, cała ta opowiadanie wciągnęła mnie i to mocno. Brutalne sceny, trochę seksu, mnóstwo akcji, czyli jest dobrze. Jednak mam taki zarzut, jak przy częściach poprzednich. Frank nie zmienia w ogóle wyrazu twarzy. Jak nie przymierzając Steven Seagal w swoim najwieższym filmie. Być może autor się wzorował przy tworzeniu kamiennego oblicza-nie wiem. Lub chciał pokazać, że Punisher nie ma żadnych odczuć towarzyszących podczas własnych eskapad. Traktuje własne ofiary, jak śmieci, które należy ładnie posprzątać i zapomnieć o nich. Co do samych planszy, sądzę że twórca wykonał kawał dobrej roboty. Nawet nie sam scenariusz, lecz malunki są doskonałe. Za to dodatkowa gwiazdka się należy, z całą pewnością. Nie jestem znawcą, lecz uważam, że jeżeli ktoś chce zacząć przygodę z dorosłą odmianą komiksu, powinien zacząć od Punishera właśnie.
SUPER
PUNISHER: SEKS I PRZEMOC Mój pierwszy komiks z Punisherem przeczytałem, kiedy miałem osiem czy dziewięć lat. Nie pamiętam już o czym opowiadał, lecz jedna rzecz została mi w pamięci na zawsze: scena, w której Frank Castle walczył z rekinem. Dlatego również niniejszy tom obudził we mnie sentymentalne uczucia – tu także Mściciel znajduje się w podobnej sytuacji, jak się prosto domyślić. To jednak nie ma większego znaczenia. Trzecia element „Punihsera: Max” pisanego przez Ennisa to kawał rewelacyjnego komiksu. Pełnego seksu, przemocy, okrucieństwa i brudu, lecz również i emocji a także akcji podanych wprawdzie w wulgarny, lecz idealny sposób. Co tym razem czeka na Franka? W trakcie rutynowego polowania na przestępców, Mściciel staje się świadkiem potyczki pewnej dziewczyny z napastnikami. Wkracza więc do akcji, ratuje ją, wykańcza wrogów i jednocześnie angażuje się w sprawę, z jaką nie miał zbyt dużo do czynienia w własnej karierze. Punisher słynnie w końcu z potyczki z mafią, handlarzami narkotyków etc., teraz przyjdzie mu jednak stawić czoła handlarzom ludzi pochodzącym ze Wschodniej Europy. A ci nie będą łatwym przeciwnikiem. Weterani czystek etnicznych, gotowi są na prawdziwą wojnę byle pilnować własnych interesów, a na dodatek nie istnieje prawdopodobnie zbrodnia, której by się nie dopuścili. Jakby tego było mało, w sprawę angażuje się także policja… W drugiej opowieści, jednej z najlepszych historii z „Punishera Max”, „Barakudzie”, Frank zajmuje się tropieniem handlarzy narkotyków. Jednocześnie media i policja interesują się nim bardziej, niż dotychczas. Wszystko to sprawia, że nasz mściciel trafia do Miami, gdzie przyjdzie mu rozliczyć się z pewną korporacją i stawić czoła Barakudzie, kolejnemu choremu szaleńcowi, z jakim zetknął go los… Martwe dzieci, zmuszone do prostytucji kobiety, rozczłonkowane ciała, płonący żywcem ludzie, ofiary pożerane przez rekiny… Garth Ennis, autor „Kaznodziei”, nie zwalnia tempa, a pisana przez niego opowiadanie cały czas trzyma wysoki poziom. Jest brutalna, przepełniona chorą przemocą i ostrym seksem, to prawda, lecz jednocześnie wciąga, emocjonuje i potrafi zachwycić. Zresztą jej drastyczność także należy do plusów całości – ekstremalne wrażenia mają w końcu własną wartość. Ennis nierzadko przekracza wprawdzie granice absurdu, lecz robi to z takim wdziękiem, że jego opowieści po prostu zachwycają. Lecz idealnie wypadają również szata graficzna i wydanie. Ta pierwsza, choć za poszczególne historie odpowiadają różni artyści, zawsze jest brudna, krwawa, mroczna i mocno skupiona na makabrycznych detalach. I zawsze jest również udana, ponieważ rysownicy wybrani do przeniesienia na papier wizji Ennisa są znakomici w swoim fachu. Co się zaś tyczy wydania, mamy tu papier kredowy, twardą oprawę, bardzo dobrą jakość całości i całkiem sporą galerię szkiców. Jeśli szukacie mocnego komiksowego dreszczowca dla dorosłych, „Punisher Max” będzie strzałem w dziesiątkę. Nie jest to oczywiście seria dla wszystkich, lecz fani brutalnych sensacji w stylu filmów Tarantino czy Rodrigueza będą zachwyceni. To w końcu jeden z najlepszych tytułów z Marvel Classic, wart polecenia jak rzadko który.