Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Drugi, równie mroczny i brutalny tom kultowej opowieści o samotnym mścicielu z Nowego Jorku. Na zlecenie samego Nicka Fury’ego Punisher wyrusza na Syberię, gdzie przechowywany jest najbardziej śmiercionośny wirus na świecie. Samobójcza misja budzi ze snu demony zimnej wojny, a świat następny znajduje się na krawędzi katastrofy nuklearnej. Tymczasem do miasta powraca Nicky Cavella, który zrobi wszystko, by zjednoczyć mafię – i raz na zawsze rozprawić się z Punisherem.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Punisher Max. Tom 2 |
Autor: | Ennis Garth |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
ZIMNA WOJNA PUNISHERA „Punisher Max” Gartha Ennisa („Kaznodzieja”, „Pielgrzym”, „Hellblazer”) to zdecydowanie jeden z najlepszych tytułów, jakie ma do zaoferowania seria Marvel Classic. Mroczna, brutalna, zniesmaczająca, lecz poruszająca, intrygująca i dojrzała, proponuje ekstremalną rozrywkę w stylu filmów Quentina Tarantino, podaną w idealnym stylu. Pierwszy tom wysoko postawił poprzeczkę, drugi na szczęście trzyma poziom, oferując nawet jeszcze więcej brudu i akcji. niż dotychczas. Nikt tak, jak Punisher nie radzi sobie z przestępcami. Wiedzą o tym wszyscy, którzy zaliczają się do półświatka, wiedzą również władze i stróże prawa, dlaczego więc rząd miałby pozostać na to ślepy? Całkiem niedawno temu nasz bohater dostał propozycję działania dla rządu właśnie – odmówił (i to w klasyczny dla siebie sposób), teraz jednak na prośbę Nicka Fury’ego podejmuje się zadania, któremu prawdopodobnie nikt inny by nie podołał. Otóż istnieje wyjątkowo zabójczy wirus nazywany Barbarossa, jednak przepadły wszelkie jego próbki poza jedną znajdującą się w ciele małej dziewczynki. Tę złapali Rosjanie i chcą wyizolować wirus, lecz bez posiadanych przez Amerykan informacji nie są w stanie tego zrobić. Jakby tego było mało, dzidziuś dostało antidotum i wirus przepadnie w ciągu 48 godzin, dlatego Punisher ma niewiele czasu by ocalić małą i jednocześnie nie dać się złapać rosyjskim oddziałom. Kiedy wraz z partnerem zostaje uwięziony w nuklearnej bazie, zaczyna się rzeź, która może wywołać trzecią wojnę światową i zrównać z ziemia całą Rosję, dlatego również amerykańscy wojskowi dają zielone światło bestialskiej operacji mającej na celu odsunięcie od siebie wszelkich podejrzeń. W drugiej opowieści gangster Nicky Cavella, szaleniec, jakich nie spotyka się co dzień, wpada na pomysł zniszczenia Punishera. Na niezły początek odkopuje i bezcześci zwłoki rodziny mściciela, co nagrywa i podsyła wszystkim stacjom telewizyjnym. Zaraz po tym rozpoczyna kolejne działania, które pogrążają Świeży Jork w brutalnym chaosie, a to zaledwie wstęp… W tym tomie „Punishera” Ennis, o dużo mocniej niż w poprzednim, sięga po uwielbiane przez siebie tematy. Wprawdzie kwestie religijne nie są tu niemal wcale poruszane, lecz mamy wiele seksu, przemocy, wojennych klimatów i bestialstwa wszelkiej maści. Od kazirodztwa i kanibalizmu, przez więzienną rzeczywistość i bezlitosną politykę ukazującą wojskowych jako gorszych od terrorystów, na wnikaniu w gangsterskie realia i mordowaniu członków rodziny skończywszy, Ennis z klasycznym dla siebie uwielbianiem zanurza się w brudzie, czerpiąc wręcz chorą satysfakcję z wrażenia, jakie wywołuje wynik finalny. Lecz nie jest to tylko i wyłącznie epatowanie kontrowersjami dla samych kontrowersji, wiąże się z tym bowiem całkiem dużo głębi, która zmusza do refleksji. Oczywiście twórca nie zapomina o solidnej dawce akcji. Zaczyna się szpiegowsko-wojenną historią, w stylu „Johna Rambo”, gdzie Punisher masakruje rosyjskie oddziały strzelając do żołnierzy z działka przeciwlotniczego. Później mamy typowe dla serii gangsterskie klimaty, gdzie brutalność przekracza granice dobrego smaku. A wszystko to podane w realistyczny, poważny, dojrzały i wulgarny sposób, bez mieszania do zdarzeń jakichkolwiek marvelowskich herosów (Fury się nie liczy, jako że przede wszystkim jest agentem i nie posiad żadnych mocy). Do tego mamy również znakomitą szatę graficzną – choć przyznam szczerze, że drugą z zawartych tu opowieści chciałbym zobaczyć w wykonaniu Johna Romity Jr., który udowodnił „Kick Assem” jak idealnie czuje podobne klimaty (i ze zmienionym kolorem, choć ten również jest całkiem niezły) – i świetne wydanie. Nic tylko polecić. To w końcu, jak już wspominałem, jedna z najlepszych opowieści Marvela wydawanych na naszym rynku i warto ją poznać, choć zdaję sobie sprawę, że nagromadzenie brutalności nie każdemu się spodoba.
Komiks wart ceny i zakupu i jest tym czym powinien być Punisher poezją przemocy dla wielbicieli postaci