Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne okładka

Średnia Ocena:


Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne

"Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne" to drugi po "Zgrozie w Dunwich i innych przerażających opowieściach" wybór najlepszych utworów H.P. Lovecrafta. Tym razem typowym opowiadaniom grozy, takim jak "Zeznanie Randolpha Cartera", "Reanimator Herbert West" czy "Coś na progu", towarzyszą utwory fantastyczne, zagadkowe i cudowne wędrówki po krainie snów – na czele z krótką powieścią "Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka", jednym z największych popisów kosmicznej fantazji pisarza. Opowiadania uzupełnia znany esej Lovecrafta "Nadprzyrodzona groza w literaturze", niezrównany przewodnik po literackiej grozie, po raz pierwszy z dokładną bibliografią. Wszystkie utwory w wiernym, idealnym literacko przekładzie Macieja Płazy, który za "Zgrozę w Dunwich i inne przerażające opowieści" został nagrodzony przez "Literaturę na Świecie". Książkę wzbogaca obszerne posłowie i zdobią znakomite ilustracje Krzysztofa Wrońskiego.

Szczegóły
Tytuł Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne
Autor: Lovecraft Howard Phillips
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vesper
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Wkp

    LOVECRAFT ODMIENIONY Kiedy myślimy o pisarstwie Lovecrafta, jego nazwisko kojarzymy przede wszystkim z horrorem. To jednak zbyt wielkie uproszczenie, choć pozostające przecież w zgodzie z prawda. Ten zwany samotnikiem z Providence pisarz w równej mierze poruszał się w ramach grozy, co i Science Fiction, stając się jednym z prekursorów tego gatunku. W końcu czymże innym, jak nie fantastyką naukową jest jego mitologia Cthulhu, która opowiada o przedwiecznych bóstwach pochodzących z kosmosu? To, że lęk przyćmił te elementy, nie oznacza, że zostały one zapomniane. „Przyszła na Sarnath zagłada” przypomina o tym w idealnym stylu, ukazując bardziej fantastyczne oblicze Lovecrafta, które nie jest jednak wolne od mrocznych koszmarów. Dziesięć tysięcy lat temu ponad brzegiem nieruchomego jeziora znajdującego się na ziemi Mnar istniało miasto Sarnath. Zanim jednak lud, który je pobudował przybył na te terany, w miejscu tym stało Ib zamieszkane przez istoty niemiłe dla oka, zielone, bezgłośne i o wyłupiastych oczach. Podobno pochodziły z Księżyca, wynalazły także ogień. Kiedy eony potem w te okolice przybyli pierwsi ludzie, zapałali zawiścią do mieszkańców Ib. Wytępili ich, zbudowali także Sarnath, które spotkała zagłada. Co jednak do niej doprowadziło? Jest w opowiadaniach Lovecrafta jakaś taka przedwieczna groza, pierwotny lęk, który towarzyszył człowiekowi od zarania dziejów. I nie chodzi tylko o to, że z jego fantazji zrodziły się przerażające istoty starsze niż nasz gatunek czy nawet świat. Pochodzący z Providence pisarz sięga w głąb strachów zakorzenionych w tradycji i kulturze, lecz przede wszystkim w nas samych – w naszej naturze. W konsekwencji snute przez autora historie zyskują pewną ponadczasowość i uniwersalność, i chociaż od premiery niektórych z nich minęło już równo sto lat, nie zestarzały się ani odrobinę. Stale fascynują, stale przerażają i stale budzą mnóstwo emocji. „Przyszła na Sarnath zagłada”, choć jest zestawem , który odszedł w bardziej fantastyczne rejony, nie spycha grozy na dalszy plan. Raczej czyni z niej, Science Fiction a także fantasy z pogranicza mitologii gatunki równoprawne i nawzajem przenikające się, a wszystko to nierzadko utrzymane jest w onirycznym klimacie. Nie ma się co jednak dziwić, element opowiadań z tego (jak i poprzedniego zbioru) tworzy tzw. Dream Cycle, którego zwieńczeniem staje się wydana pośmiertnie, a zawarta w tym tomie krótka opowieść „Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka”. Tytuł mówi zresztą sam za siebie, bohater śni o zagadkowym mieście, niestety ciągle coś wyrywa go ze snu, jakby to co widzi, kłóciło się z zamysłem bogów. Obok takich prac nie zabrakło także tekstów bardziej klasycznych dla Lovecrafta i z nim kojarzonych, jak choćby „Coś na progu”, „Ogar” czy zekranizowany „Reanimator Herbert West”. Całość wieńczy obszerny tekst autora o literaturze grozy, uzupełniony o bibliografię, a także posłowie tłumacza. Aż szkoda, że w tak idealnej antologii zabrakło „Snów w domu widźmy”, ponieważ to jeden z moich ulubionych tekstów samotnika z Providence. Całość, tak jak to było i w przypadku „Zgrozy w Dunwich”, wydana została znakomicie. nowy, wierniejszy oryginałowi przekład, solidna ilość stron, a do tego znaczna ilość ilustracji (tym razem stworzonych przez Polaka, Krzysztofa Wrońskiego, wypadają więc nieco mniej okazale niż te z wcześniejszego tomu, lecz i tak mają własny urok). W skrócie: idealna rzecz, zarówno dla fanów Lovecrafta, jak i tych, którzy chcieliby zacząć własną z nim przygodę. Zalecam bardzo gorąco.

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Najstarszą i najsilniejszą emocją ludzkości jest strach, a najstarszym i najsilniejszym rodzajem strachu jest strach przed nieznanym."Kolejna porcja fantastycznej literatury grozy, prawdziwa gratka dla czytelnika uwielbiającego zanurzać się w wyjątkowych opowieściach. Wgryzamy się w nie nie tylko w aspekcie dreszczyków strachu i niepokoju, lecz też ze względu na umiejętność wytworzenia unikalnego klimatu, wyjątkową plastyczność opisów, dbałość o detale, sugestywny dobór słów i archaiczną stylistykę. To bardzo przyjemna wędrówka w przeszłość literatury. Teraz, bogaci w wiedzę i osiągnięcia naukowe współczesności, możemy z zaciekawieniem przyjrzeć się wplecionym w twórczość Howarda Phillipsa Lovecrafta ówczesnym dokonaniom badaczy i naukowców. W publikacji zebrano dwadzieścia trzy opowiadania, powstałe od tysiąc dziewięćset siedemnastego do trzydziestego trzeciego roku. Mamy też okazję zapoznać się z esejem autora będącym interesującym przewodnikiem po literackiej grozie. Książka ebook zapewnia kilka dni niezwykłej lektury, codzienną porcję niesamowitych i fantastycznych opowieści, mocno działających na czytelnika, odwołujących się do pierwotnych lęków i obaw, z niezwykłą lekkością wciągających w świat nieograniczonej niczym ludzkiej wyobraźni.Podczas tej czytelniczej wędrówki napotkamy rozmaite upiorne istoty, pełzające stwory, skośnookie kreatury, grasujące poczwary, jaszczury wodne żyjące na długo przed pojawieniem się człowieka. Głównych bohaterów pochłoną mroczne otchłanie, tajemnice wnętrza ziemi, głębinowe studnie, ciemne grobowce, kręte labirynty, zagadkowe komory, ruiny starożytnych miast, wzbudzające trwogę świątynie, egipskie piramidy, ukryte sale muzealne, przeklęte domy pełne sekretów, księżycowe galery, osnute mgłą klify, urwiska, moczary i torfowiska. Próbować będą rozszyfrować znaczenie dziwacznych hieroglifów na budowlach, rzeźb na monolitach, odpychających obrazów, posążków kamiennych bożków, nefrytowych amuletów, reliktów i symboli życia pierwotnego. Spotkają się ze śmiercionośną zarazą, zagadkowymi ludami, rzeczami, ponad którymi lepiej się nie zastanawiać. Wszystko osnute w to, co nienazwane i nienazywalne, w senne koszmary, nocne zmory, widmowe aury, magiczną osobliwość, ezoteryczną wiedzę, psychologiczną głębię, a nawet zamianę osobowości. I znów, pragnę podkreślić świetną oprawę graficzną publikacji, właściwą dla kolekcjonerskich wydań. Warto zapoznać się także z opowiadaniami H.P. Lovecrafta zamieszczonymi w książce pdf "Zgroza w Dunwich", piekielnie niezła przygoda czytelnicza.bookendorfina.pl

  • Arturion

    Drugi tom opowiadań typowego mistrza grozy może zachwycić. Zawiera 22 opowiadania, minipowieść, esej, także posłowie tłumacza i bibliografię. Same dzieła są zróżnicowane - niektóre to zdecydowanie horror, inne raczej fantastyka.Duży ukłon należy się tłumaczowi, Maciejowi Płazie, który to dokonał także wyboru, spisał posłowie i zestawił bardzo wartościową bibliografię. Z posłowia wynika, że... właściwie nie chciał tych opowiadań tłumaczyć, ale... Tu nie dopowiem, lecz objaśnienie trzyma się w klimacie samego dzieła.Kolejny ukłon dla ilustratora. Jest nim Krzysztof Wroński, który także idealnie się wczuł w klimat tych onirycznych opowieści.Esej Lovercrafta to dla wielbicieli grozy obowiązek. "Nadprzyrodzona groza w literaturze" to bardzo osobista historia gatunku. Jako taka, może wzbudzać kontrowersję, choć śpieszę wyznać, że nie u mnie.Z kolei mikropowieść "Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka" to dla mnie najmocniejszy punkt książki. Nie ze względu na grozę, ponieważ tej tu nie za wiele. Ze względu na klimat, nastrój i idealny popis wyobraźni. Randolph Carter przemierza krainę snów, by odnaleźć wyśnione miasto. W tej podróży można i chce się samemu zagubić...A opowiadania? Są tylko świetne i bardzo dobre. Mnie najbardziej urzekły "Zgroza w Red Hook" (Lilith!) i tytułowe. Lecz jeśli komuś bardziej spodobają się inne, nie będę kruszył kopii. Naprawdę język o klasyku przerażającej i podniebnej poezji prozą!

  • Dee

    Fantastyczne wydanie fantastycznych opowieści - lecz - dla nie ortodoksyjnych wielbicieli Lovecrafta może być to jednak lektura nad siły. O ile utwory utrzymane w typowej konwencji są absolutnie znakomite i ponadczasowe, to element oparta na opisach mrocznych krain i wędrówek po nich może być dla niektórych nad siły. Niemniej - to właśnie w nich można dostrzec kunszt autora i przy pomocy odrobiny absyntu, a także ewentualnie innych środków psychoaktywnych, odbyć fascynująca i daleka podróż. Jedyny minus to ilustracje Krzysztofa Wrońskiego - z całym szacunkiem do autora, lecz takie wydanie zasługuje na lepsze obrazy, te są po prostu infantylne i pozbawione klimatu. Starczy zestawić je z porażającymi ilustracjami John'a Coulthart'a z wcześniejszego wydania tej serii - "Zgroza w Dunwitch". Trochę wstyd, że tak cudowne wydanie okraszono obrazami rodem z okładek trzecioligowych kapel metalowych. Mimo to absolutny mus dla wielbicieli twórczości Samotnika.

  • robert tecner

    Uwielbiam od lat niezmiennie Jest strasznie i strpasznie nieźle

  • Ciacho

    Wypuszczenie nad cztery lata temu na polski rynek zbioru opowiadań "Zgroza w Dunwich", jednego z największych klasyków grozy, w całkowicie świeżym i idealnym przekładzie, okazało się być niesamowicie trafnym posunięciem, które zostało przyjęte przez wielbicieli i krytyków gromkimi brawami i słowami najwyższego uznania za jakość wydania i przekładu. Maciej Płaza i Wydawnictwo Vesper dali mnóstwo frajdy i powodu do dumy z możliwości przeczytania i posiadania takiej perełki na półce wielu czytelnikom. Okazało się jednak, że nie powiedzieli ostatniego słowa w związku z Howardem Phillipsem Lovecraftem, którego wspomniany tom dotyczy, ponieważ pojawił się kilka tygodni temu następny zestaw opowiadań tego autora wydany w podobny sposób."Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne" to zestaw liczący sobie tym razem 623 strony, który składa się 23 opowiadań. Za wybór, opracowanie i tłumaczenie znowu odpowiada niezawodny Maciej Płaza. Nie mogło również zabraknąć jego omówienia niniejszej pozycji, zatytułowanego "Lovecraft na nieczystej ziemi", które znajduje się na końcu książki w posłowiu. Wewnątrz znajdziemy ilustracje, lecz nie jak w poprzednim tomie od Johna Coultharta, a autorstwa Krzysztofa Wrońskiego, który starał się jak najwierniej oddać atmosferę niesamowitości i grozy poszczególnych utworów. Dodatkowo strony tytułowe każdego opowiadania a także większość stron końcowych zdobią jego nieduże kamee podkreślające charakter danych opowiadań i całego zbioru.Nic nie zmieniło się pod wobec wizualnym książki - dalej do wyboru mamy miękką albo twardą (moim zdaniem zdecydowanie lepiej się prezentującą) oprawę, bardzo niezły papier, odpowiednią czcionkę i marginesy a także przejrzysty spis treści zamieszczony na początku, z opowiadaniami ułożonymi chronologicznie pod wobec daty powstawania, którą umieszczono razem z oryginalną, angielską nazwą danego utworu w nawiasie. (...)Na końcu zamieszczony został również idealny i bardzo słynny esej "Nadprzyrodzona groza w literaturze" samego Lovecrafta. Wypracowanie liczy sobie nad 80 stron i pozwala nam zapoznać się z przeglądem i analizą autora na temat typowych i współczesnych (na tamten okres) opowiadań i powieści grozy, poznać jego inspiracje i fragmenty szczególnie rzez niego dostrzegalne i przede wszystkim poznać samego autora, ponieważ nie mamy w tym przypadku do czynienia z prozą a formą popularnonaukową, gdzie autor, samouk i samotnik, daje wyraz swej erudycji i oczytania w literaturze niesamowitej i i fantastycznej.Podsumowując, niniejszy zbiór, mimo iż ogólny poziom zawartych w nich tekstów jest wyraźnie niższy, dalej dzięki oryginalnemu stylowi autora, niektórym opowiadaniom perełkom, opracowaniu, warstwie graficznej, potoczystemu i idealnemu przekładowi i ogólnemu dopieszczeniu wydania w każdym detalu pokazuje się naprawdę bardzo nieźle i dużo czytelników będzie po przeczytaniu zadowolonych. A już na pewno żaden z nich nie powstydzi się mając tą książkę na własnej półce, ponieważ naprawdę warto mieć tak doskonale dopracowane pozycje w własnej swojej kolekcji.swiat-bibliofila.blogspot.com

  • Magdalena Senderowicz

    W końcu udało mi się zapoznać z twórczością Howarda Phillipsa Lovecrafta! Długo czekałam na tę chwilę, lecz jakoś nigdy nie nadarzyła się ku temu okazja. Choć na mojej półce od jakiegoś czasu spoczywają dwie powieści tego autora, to stale zsuwały się na dalszy plan. Co ciekawe, w pierwszej kolejności nie sięgnęłam po żadną z nich, a po zestaw opowiadań „Przyszła na Sarnath zagłada”. Przyznaję, że trochę się tego obawiałam – bowiem nie do końca przepadam za opowiadaniami, lecz w końcu to Lovecraft! Tutaj należy się uznanie za samo nazwisko! To praktycznie klasyk, twórca ponadczasowy! Podobno nawet sam Diabeł może się schować…Nie wiedziałam, czego się mogę spodziewać – wiedziałam, że ma być groźnie, mrocznie i porywająco. I właściwie tak właśnie było. Chociaż przyznaję, że naprawdę trzeba się dużo namęczyć, aby mnie, lekko niezrównoważoną duszę mocno przerazić. Czy Lovecraftowi się to udało? Prawdopodobnie również nie do końca, lecz trzeba przyznać, że ciarki czasami przebiegły całe moje ciało – lecz to raczej ze względu na moją fascynację takimi tematami. To jest właśnie to – groza mnie nie przeraża, ona mnie fascynuje. Dlatego czytałam każde opowieść z zaangażowaniem i pewną fascynacją – tym bardziej, że było to moje pierwsze spotkanie z autorem, więc nie mogłam być pewna, co otrzymam za chwilę. Właściwie to wydaje mi się, że w przypadku Lovecrafta nigdy niczego nie można być pewnym.Z pewnością twórca ten ma własny własny, specyficzny styl, do którego trzeba się przyzwyczaić. Chwilami przychodziło mi to z trudem. Czytając ten obszerny zestaw należy się mieć wciąż na baczności, nie zalecam czytania tej książki w otoczeniu, które mogłoby Was rozpraszać. Nie wolno sobie pozwolić na błądzenie myślami gdzieś indziej, trzeba być tu i teraz, zagłębić się w twórczość autora, poczuć ten klimat, tę atmosferę, to napięcie i uczucie niepokoju. Dopiero wówczas można czerpać z tej lektury największą przyjemność. Nie jest ona prosta w odbiorze, nie czyta się jej lekko, mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że ta książka ebook naprawdę wymaga od nas dużo – lecz wydaje mi się, że w tym tkwi też jej urok, jak i w całej twórczości Lovecrafta – przynajmniej takie odnoszę wrażenie po zapoznaniu się z tymi paroma opowiadaniami.Zdecydowanie podziwiam autora za pomysłowość i umiejętność tak szczegółowego przelania własnej wizji na papier. Należy mu się ogromne uznanie, bowiem stworzył on niemalże własne małe uniwersum, pełne grozy, niewyjaśnionych zjawisk, osadzone w mrocznym i ponurym, lecz jakże urzekającym klimacie, który udziela się czytelnikowi praktycznie od razu. To aż bije od tej książki – starczy na nią spojrzeć i wziąć do ręki. Doskonałe okazały się być też dodatki umieszczone na końcu książki – stanowią one jakąś 1/6 całości, lecz są naprawdę godne uwagi. Jeden z nich to krótka biografia autora, a drugi nosi tytuł „Nadprzyrodzona groza w literaturze” i pokazuje krótką historię powieści grozy na przestrzeni dziejów. Muszę przyznać, że jestem naprawdę zadowolona z sięgnięcia po ten zbiór. Moje obawy zostały dynamicznie rozwiane i chociaż jeszcze nie do końca odnalazłam się w uniwersum Lovecrafta, to jestem przekonana, że z czasem się to zmieni i chętnie zapoznam się z innymi jego dziełami. Bardzo fascynuje mnie Ctulhu, więc kto wie, może kolejnym razem sięgnę po tę właśnie historię? W końcu tak leży i czeka na tej półce… jeszcze się narażę i co wówczas będzie? Cieszę się, że w końcu udało mi się nadrobić snującą się za mną od jakiegoś czasu zaległość i mogę śmiało stwierdzić, że twórczość H.P. Lovecrafta przypadła mi do gustu. Idealny klimat, oryginalne historie, niepowtarzalny styl – to pierwsze hasła, które przychodzą mi na myśl, gdy myślę o jego opowiadaniach. I przyznaję, że prawdopodobnie chcę więcej… Polecam!www.bookeaterreality.blogpot.com

  • Łukasz Marciniak

    W 2012 roku Wydawnictwo Vesper wydało bardzo obszerny zestaw opowiadań H.P. Lovecrafta - Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści, zawierający najlepsze, najbardziej kanoniczne teksty w zupełnie świeżym tłumaczeniu Macieja Płazy. Sukces tego wydania zadziwił prawdopodobnie wszystkim, nawet samo wydawnictwo. Nie sposób się zatem dziwić, że teraz po blisko 4 latach, otrzymujemy następny tom z opowiadaniami Samotnika z Providence. Czy znajdziemy w nim teksty tak świetne, jak w pierwszym tomie? Zdecydowanie tak, choć i bywają teksty nieco słabsze, niemniej jednak warte uwagi.Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne zawiera aż 23 opowiadania, od bardzo krótkich paru stronicowych (i tych jest w przewadze), po kilkudziesięciostronicowe, aż po mikropowieść o długości nad 100 stron. W tym tomie prócz typowych opowiadań grozy, takich jak Zeznanie Randolpha Cartera, Reanimator Herbert West, czy Coś na progu, towarzyszą utwory fantastyczne, zagadkowe i cudowne wędrówki po krainie snów – na czele z Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka. Całości dopełnia znany esej Lovecrafta Nadprzyrodzona groza w literaturze wraz z dokładną i obszerną bibliografią z uwzględnieniem pozycji dostępnych w języku polskim. Książkę wzbogaca dodatkowo obszerne posłowie Macieja Płazy Lovecraft na nieczystej ziemi a także niesamowite ilustracje Krzysztofa Wrońskiego.Zgrozę w Dunwich przeczytałem właściwie jednym tchem i każde kolejne opowieść Lovecrafta podobało mi się coraz bardziej a sam zestaw był dla mnie po prostu idealny pod każdym względem. Natomiast w przypadku Przyszła na Sarnath zagłada miałem z początku niewielkie rozczarowanie, czy raczej problem, żeby wczuć się w klimat tych świeżych opowiadań. Te kilka pierwszych tekstów, choć dobrych, którym trudno cokolwiek zarzucić, to jednak były one czymś innym niż się spodziewałem. Nie była to już kosmiczna groza, z mitologią Cthulhu na czele, ale groza opuszczonych miejsc a przede wszystkim historie fantastyczne, niesamowite, a także marzenia senne. Dlatego przestałem traktować twórczość Lovecrafta, tylko i wyłącznie jako opowieści grozy i zdecydowanie lepiej czytało się ten zbiór. Chociaż w książce pdf relatywnie mało jest takich pełnokrwistych opowieści grozy, to wszystkie opowiadania mają własny niebywały piękno i pokazują zgoła odmienną stronę twórczości Lovecrafta.Największym popisem fantazji Lovecrafta jest bez wątpienia mikropowieść Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka. Wyjątkowo obszerne marzenie senne, w którym Randolph Carter szuka pewnego mitycznego miasta ze własnych snów. Żeby je odnaleźć przemierza Krainę snów, mając przy tym niesamowite przygody, podczas których spotyka mnóstwo fantastycznych ras, nie tylko ludzkich - jedne są bardziej przyjazne, drugie mniej. Lovecraft skrupulatnie podaje wszystkie nazwy, opowiada historię ludów, tworząc wyjątkowe tło dla poszukiwań Cartera. Jest to dla mnie jedno z najlepszych opowiadań w tym zbiorze, które zachwyca własnych rozmachem i pomysłem. Tytułowe opowieść Przyszła na Sarnath zagłada, ukazuje natomiast historię powstania świata w sposób wręcz mityczny, rodem z mitologii - z czasów, gdzie codziennością były szkaradne stwory a także herosi, którzy z nimi walczyli. Tymczasem w Srebrnym Kluczu, kontynuacji Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka, Lovecraft zawarł wyjątkowo gorzkie rozważania na temat jałowości współczesnej bohaterowi, jak jemu samemu kultury. Carter stracił bowiem możliwość wędrowania po Krainie snów i za wszelką cenę próbuję powrócić znów do tego świata. Z tych bezowocnych prób, wynika jego zgorzknienie i smutne refleksje. Nie sposób jednak omówić dokładnie każde opowiadanie, dlatego skupiłem się jedynie na trzech wybranych - ich dokładne omówienie, to temat wręcz na książkę a nie na recenzję. Cała recenzja na: hrosskar.blogspot.com

  • dobrerecenzje.pl

    Lovecraft zadziwił mnie swoim stylem pisarskim już w pierwszej części własnych opowiadań pt. „Zgroza w Dunwich” i przyznam, że z olbrzymią ochotą rozpoczęłam czytanie drugiego tomu. Jak się okazuje opłacało się, a wręcz mogę tutaj powiedzieć, że te opowiadania przypadły mi do gustu bardziej niż te w pierwszej części.Weźmy tutaj dla przykładu jedno z opowiadań zawarte w tej części – Reanimator Herbert West. Opowiadanie składa się z paru części, ale na początku każdej z nich jest wstęp, który przypomina nam kim był West i jakich osiągnięć do tej pory dokonał. West’a poznajemy już na akademii medycznej, jako studenta, który wyjątkowo zainteresowany jest przywracaniem życia zmarłym. Ciągle prowadzi na ten temat badania a także doświadczenia, które robi na zwierzętach. Niestety, jak do tej pory spotykają go same porażki, więc wmawia sobie, że najlepiej byłoby spróbować tego dokonać na ludziach. Tylko jak to zrobić… Co prawda na akademii medycznej jest kostnica, ale zwłoki ludzkie są tam już dawno nie żywe, a potrzeba takich, które jeszcze są „ciepłe” lecz funkcje życiowe zanikły. Na nieszczęście West’a komisja akademii nie zgadza się, żeby ich student podejmował takie badania. I jak myślicie, co w tym wypadku zrobi West? Nie, nie myślcie o najgorszym, jeszcze nikogo nie zabije, najpierw wraz ze swoim towarzyszem (który opowiada tę historię) będą oczekiwać aż ktoś zginie w wypadku, a następnie udadzą się na cmentarz, żeby tam odkopać nowy grób i wykorzystać do badań zwłoki. Tak oto West stwarza pierwszego potwora….. I jak zakończy się ta historia? Przekonajcie się sami!Na pewno już wspominałam, przy recenzji pierwszej części, że Lovecrafta trzeba polubić i przyzwyczaić się do stylu jego pisania. Trzeba tutaj nadmienić, że te opowiadania to wytwór wspaniałej, mrocznej fantazji za którą osobiście autora podziwiam. Wszystkie te opowiadania mają w sobie mroczne tajemnice, nierzadko kończą się bez ujawnienia czytelnikowi wszystkiego, do niektórych faktów musimy dojść sami, a także wszystko nierzadko obleczone jest w sekrety mrocznych potworów wprost z głębin piekieł.Jeżeli czytaliście pierwszą element i podobało się Wam, to zalecam gorąco drugą część, nie zawiedziecie się. Mi bardziej podobała się druga część, a która Wam bardziej przypadnie do gustu, to już sprawdźcie sami. Dopowiem jeszcze, że historie nie łączą się ze sobą i nie trzeba przeczytać pierwszej książki, aby móc czytać drugą. Czytajcie tę na którą akurat macie ochotę.Moja ocena: 10/10Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

  • siniaws

    Mistrzowski Lovercraft, idealny czytelniczy kąsek dla fanów literatury grozy. Przyszła na Sarnath zagłada czytałam z wypiekami, napięciem, niepokojem, wciąż również odczuwałam bardzo sugestywnie oddawane napięcie. Ostrzegam tylko: nie czytać po nocy, wrażenie jest bardzo mocne, no, prawdopodobnie że chcecie doświadczyć prawdziwego strachu, lęku, zaskoczenia.. Jeśli chodzi o literaturę z gatunku grozy dla mnie jest to pozycja zdecydowanie kultowa. Lovecrafta uwielbiam, ma szczególny sposób pisania, ocierający się o niezwykły kunszt, co w połączeniu z mrocznym klimatem tworzy niepowtarzalną prozę.

  • Agravek

    Nie będę mówić dużo, ponieważ tekst broni się sam. Niesamowite teksty legendarnego Lovecrafta, wzbogacone wybornymi ilustracjami Krzysztofa Wrońskiego. Must have dla wielbicieli Lovecrafta, horroru albo również po prostu idealnej literatury.

  • Sebastian Nowak

    Lovecraft Howard Phillips jest moim ulubionym pisarzem, którego książki zawsze wywołują we mnie mnóstwo emocji. Tym razem dostejamy zestaw opowiadań grozy, które uzpłenione są o fantastyczne opisy jak ze snu, które niejednego przeniosą w świat, o którym nawet nie marzyliśmy. Powiem szczerze, że idealnie czytało mi się je wszystkie. Fajnie, że Maciej Płaza podjął się przekładu owych opowiadań, ponieważ są one adekwatne z oryginałem. Zdecydowanie "Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne" to lektura dla wszystkich wymagających czytelników.

  • erka

    Howard P.Lovecraft, pisarz, który uznanie zdobył dopiero po śmierci.Większość własnych utworów pisał, do tak zwanej szuflady.Dopiero, gdy odszedł i zaczęto publikację, zrozumiano, bez czego świat musiał się obyć do tej pory.Samotnik z Providence korespondował, przez całe własne krótkie życie z różnorakimi znaczącymi postaciami ze świata literatury, co diametralnie ułatwiło późniejszą publikację jego dzieł.Co interesujące pisarz, odpowiadał na także na listy czytelników.Kolejny wybór wspaniałych utworów, tym razem pełne grozy opowiadania, przeplatają się tutaj z pełnymi czaru tworami, wziętymi jakby wprost z marzeń sennych.W tym zbiorze przyjdzie się nam zmierzyć nie tylko z legendarnymi Przedwiecznymi, lecz i z grozą pozornie normalnego domostwa, czy z zagadkową siłą, która opanowuje Herberta Westa.Z tego opowiadania twórca uczynił swoistą parodię postaci tu występujących, co dużo lat potem zgrabnie wykorzystano tworząc całkiem dobry film "Re-Animator", na podstawie tegoż opowiadania.Dodatkowym smaczkiem tego tomu, jest obszerny esej, "Nadprzyrodzona groza w literaturze", w którym twórca przedstawił kulisy, właściwie raczkującej wówczas literatury szeroko pojętej grozy.Wydanie w twardej oprawie, w genialnym tłumaczeniu, wzbogacone licznymi ilustracjami.Cóż można dodać.Czytać, ponieważ warto.Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Vesper.

  • Megan

    ” Przyszłą na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne.” są już drugim zestawem opowiadań, których tłumaczeń podjął się pan Maciej Płaza. W towarzystwie takich utworów jak „Zeznanie Randolpha Cartera”, „Reanimator Herbert West” czy ” Coś na progu”, znalazły się także cudowne i zagadkowe wędrówki po krainie snów i opowiadania fantastyczne. W tej odsłonie, możemy również zapoznać się z wyjątkowym esejem Lovecrafta na temat nadprzyrodzonej grozy w literaturze z bardzo szczegółową bibliografią.Jestem zachwycona wyborem tych opowiadań. Są przerażające, niektóre magiczne i przepełnione opisami, które pobudzają wyobraźnię do tego stopnia, że ma się wrażenie, że jesteśmy bohaterami tych historii. A sam esej mistrza, stał się dla mnie osobistą inspiracją do tworzenia swoich tekstów. Zalecam każdemu opowiadania H.P Lovecrafta właśnie w tym tłumaczeniu. Dlaczego tak wielki nacisk kładę właśnie na przekład? Ponieważ jest on esencją do zrozumienia fenomenu tego autora a także jego unikalnego stylu, który bardzo nierzadko jest gubiony gdzieś w innych tłumaczeniach. Trzeba również zwrócić uwagę na piękną oprawę graficzną,która nadaje całości tajemniczości i charakteru. Pan Krzysztof Wroński jak zwykle wykonał kawał dobrej roboty. Tak jak przy „Zgrozie w Dunwich” tak i tutaj, muszę zaznaczyć, że nie każdemu może przypaść do gustu ten styl pisania. Pamiętam, że gdy pierwszy raz sięgałam po jakąkolwiek twórczość Lovecrafta, byłam do niego bardzo sceptycznie nastawiona i wręcz stwierdziłam, że jest nudny. Teraz z kolei, stał się jednym z moich ulubionych twórców grozy zaraz po Kingu, Hillu i Mastertonie. Dlatego zalecam przekonać się na swojej skórze, czy pasuje Wam ten gatunek czy również nie.

  • Triskel

    "Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne" jest to drugi po znanej już „Zgrozie w Dunwich i innych przerażających opowieściach” zestaw najlepszych tekstów Howarda Phillipsa Lovecrafta. Za sprawą tej pozycji powracamy do świata grozy, pełnego niesamowitości i fantastycznych zdarzeń. Utwory zagadkowe wzbudzające pomieszanie ciekawości z panicznym lękiem, sprawiają, że wręcz nie można się od nich oderwać. Twórca w tych tekstach po raz następny popisał się wyobraźnią tak bogatą i mroczną, że w pewnych momentach zdaje się przytłaczać czytelnika. Samotnik z Providence dostarcza swoim czytelnikom wile godzin lektury, która przeraża do szpiku kości.Klasyczne opowiadania grozy wcale się nie zestarzały i po mimo upływu wielu lat stale budzą ciekawość i głęboki strach. W niniejszej publikacji prócz opowieści grozy zostały umieszczone też utwory fantastyczne. W skład tego rewelacyjnego zbioru wchodzą dwadzieścia dwa opowiadania, minipowieść a także esej. Nie mogło być inaczej i przekładu po raz następny dokonał Maciej Płaza, spisując się znów znakomicie. Tłumacząc "Zgrozę w Dunwich i inne przerażające opowieści" uzyskał miano jednego z najlepszych tłumaczy w Polsce, co idealnie prezentuje na jakim poziomie stoją tłumaczone przez niego teksty. Nadmienić należy, że twórczość H.P. Lovecrafta nie należy do łatwych. Wydanie to wzbogaca dodatkowo bogate posłowie i świetne ilustracje Krzysztofa Wrońskiego. Teksty takie jak "Zeznanie Randolpha Cartera", "Ogar" czy "Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka" na długo zostaną w mojej czytelniczej pamięci.Trafne i barwne tłumaczenie, różnorodność przedstawionych tekstów i cudowne wydanie to zasadnicze zalety tej pozycji. Klimat opowieści Lovecrafta jak najbardziej został zachowany i fani twórczości autora powinni poczuć się usatysfakcjonowani. Wydanie w twardej oprawie sprawia, że aż przyjemnie umieścić je na własnej półce. Klimatyczne ilustracje Krzysztofa Wrońskiego też sprawiają, że czas spędzony z książką mija wyjątkowo dynamicznie i przyjemnie. Całość wydana na prawdę epicko i nie sposób przejść obok książki obojętnie. Nie raz przeszły mi ciarki po plecach podczas czytania, za sprawą nieprzeciętnej, mrocznej fantazji Lovecrafta."Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne" to książka, która po raz następny mnie porwała i sprawiła, że nie mogłem się od niej oderwać. Love­craft to pisarz nietuzinkowy i niepowtarzalny, którego pisarstwo jest wręcz nie do podrobienia. Twórca nigdy nie wydał książki za swego życia, dlatego z pewnością zdziwiłby się niezmiernie obecną popularnością jego strasznych i groteskowych tekstów. H.P. Lovecraft był przyjacielem po piórze drugiego znakomitego pisarza, Roberta E. Howarda. Pisali ze sobą dużo listów wymieniając się poglądami na temat pisanych przez siebie kolejnych opowiadań. R.E. Howard, twórca Conana, Rudowłosej Sonii, Solomona Kanea i wielu innych pasjonujących bohaterów znalazł w samotniku z Providence przyjaciela, który wkładał równie olbrzymią pasję i serce w kreowany świat i postacie. Można by rzec, że jeden był ojcem magii i miecza, a drugi opowieści grozy. Książka ebook ta jest pozycją niemalże obowiązkową dla fanów twórczości Lovecrafta a także dla osób ceniących sobie dobrą literaturę. Tomiszcze to potrafi przestraszyć, aż do szpiku kości, dostarczając czytelnikowi dużo godzin koszmarów nocnych. Gorąco polecam.