Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zbiorowe wydanie dwóch ebooków o przygodach kapryśnej, upartej i pełnej wyobraźni Lotty: „Dzieci z ulicy Awanturników” a także „Lotta z ulicy Awanturników”, po raz pierwszy z kolorowymi ilustracjami Ilon Wikland.Tatuś Lotty mówi, że zanim pojawiły się dzieci, w ich domu było całkiem spokojnie. Dopiero później zrobił się harmider. Rzeczywiście, Lotta, Jonas i Mia-Maria potrafią narozrabiać jak mało kto! Tę bystrą trójkę i ich przygody pokocha czytelnik w każdym wieku.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Przygody dzieci z ulicy Awanturników |
Autor: | Lindgren Astrid |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Drużyna z ulicy Awanturników to przede wszystkim trójka rodzeństwa - Lotta, Mia Maria i Jonas. Jak można się domyślać - nie ma nudy. Zabawy jest dużo, a śmiech małych czytelników rozlega się niemal tak samo często, jak skoki ciśnienia u dorosłych, którzy wizualizują sobie własne dzieci podczas "awanturniczych" psot... Wychylanie się z okna, opuszczanie pociągu podczas podróży do dziadków, wyprowadzka z domu - przy tych pomysłach pocięcie nowego swetra czy serwowanie lemoniady z piaskiem to drobnostka, nieprawdaż? Rozmiar psot - ogromny, lecz i takie samo poczucie humoru i ciepło bijące z tych opowieści. Dodatkowo - znaczna czcionka, spore odstępy pomiędzy wierszami. Przygody... idealnie nadają się do pierwszego podejścia do samodzielnego czytania gruuubyyych książek. W poszukiwaniu dzieciństwa w odsłony off-line czy nawet unplugged - sięgam po taką książkę.
Z pozoru spokojna ulica Garncarzy, ulica jakich wiele... Domki, rodziny z dziećmi... No właśnie, dziećmi! Tata Lotty, Jonasa i Mii Marii uważa, że najwłaściwszą nazwą dla ich ulicy byłaby ulica Awanturników. Trójka dzieciaków potrafi się grzecznie bawić, lecz jak wiadomo tylko krok dzieli ich od kłótni czy nadmiernego rozrabiania. Fantazja podpowiada im wyjątkowe i nierzadko trudne do zrealizowania pomysły, lecz przecież wówczas jest najfajniej, gdy przeszkody piętrzą się a rodzice czegoś zabraniają (konkurs z wychylaniem z okna). Bystre dzieciaki na złość i na przekór spróbują właśnie tego, co zakazane. Z pozoru zwyczajna zabawa w piratów, anioły czy szpital wywołuje spory. Wystarczy, że czteroletnia Lotta nie chce słuchać starszego rodzeństwa... A kim tak naprawdę jest jej Nisiek - przytulanka? Nigdy nie zgadniecie jaka to "rasa" :) Nie ukrywam, że sama nie wpadłabym na stworzenie drzewa naleśnikowego czy wymyślenie różnorakich rodzajów ciemności. Raczej nie skusiłabym się na skosztowanie lemoniady z piaskiem autorstwa Lotty :) Czy nie macie wrażenia, że Wasze życie bez tej trójki jest nudne? Na pewno uważa tak ciocia Berg, sąsiadka Nymanów, która usłyszała nadzwyczajne zapytanie dotyczące własnej lalki Róży. Książka ebook składa się z dwóch części: "Dzieci z ulicy Awanturników" a także "Lotta z ulicy Awanturników" (w drugiej dziewczynka podejmuje ważną życiową decyzję). Oczywiście zalecam czytanie po kolei, lecz kiedy moja sześciolatka czyta samodzielnie, robi to wyrywkowo i skupia się na konkretnych przygodach trójki rodzeństwa a nie na ujęciu całościowym. Jedynie epizody są dla niej jeszcze zbyt długie - i mimo, że strony nierzadko zawierają więcej ilustracji niż tekstu, to wiercipięta nie jest w stanie tyle czasu grzecznie czytać albo słuchać... Czcionka jest doskonałej wielkości do samodzielnego czytania, zaś ilustracje charakteryzują się żywymi kolorami i adekwatnością do tekstu. Kilkulatek może śmiało utożsamiać się z bohaterami i ich pomysłami a humor zawarty w tej pozycji będzie funkcjonował jeszcze bardziej zachęcająco. Sześciolatce bardzo spodobała się piosenka, którą śpiewa Lotta i obie już ją nucimy :) Zdecydowane plusy? Łatwy język, solidna porcja śmiechu, proste do zrozumienia dialogi a także mocna strona techniczna książki (twarda oprawa i szycie (a nie klejenie) powodują, że powinna przetrwać choć jedno pokolenie :))
Jonas, Mia-Maria i Lotta to rodzeństwo mieszkające wraz rodzicami w niewielkim domku usytuowanym przy ulicy Garncarzy. Jednak ich tatuś twierdzi, że dzieciaki robią taki harmider, że należałoby przemienić nazwę na ulicę Awanturników. "Przygody dzieci z ulicy Awanturników" to zbiorowe wydanie dwóch ebooków Astrid Lindgren przeznaczonych dla najmłodszych, a mianowicie "Dzieci z ulicy Awanturników" a także "Lotta z ulicy Awanturników". Chociaż książka ebook opowiada o całej trójce młodych Nymanów to jednak bohaterką pierwszoplanową jest najmłodsza z rodzeństwa, czteroletnia Lotta. Dziewczynka jest dosyć uparta i stara się zawsze postawić na swoim, chociaż nierzadko obraca się to przeciwko niej. Na szczęście rodzeństwo jest ze sobą silnie związane, i nawet jeśli starszą dwójkę irytują wybryki Lotty, to jednak jej wybaczają, bo, jak nierzadko powtarza Mia, "Ona jest taka słodka". Podobnie jak w innych ebookach Astrid Lindgren dorośli stanowią postacie drugoplanowe. Rodzice a także sąsiadka pani Berg raczej nie wtrącają się w zabawy dzieci, lecz gdy wymaga tego potrzeba mali Nymanowie mogą na nich liczyć. Widać to szczególnie w drugiej części książki, kiedy Lotta postanawia odejść z domu i zamieszkać u pani Berg. Starsza pani bez zmrużenia oka przyjmuje czterolatkę pod własny dach, daje jej pokoik w którym dziewczynka będzie mogła zamieszkać i w żaden sposób nie namawia jej na powrót do domu - Lotta sama dochodzi do wniosku, że jednak chce wrócić do rodziców. Podobnie rodzice - dają dziewczynce swobodę (tym bardziej, że u sąsiadki nic jej nie grozi), pozwalają przeżyć pierwszy poważny bunt i samodzielnie zadecydować o swoim losie. W tym fragmencie wyraźnie uwidaczniają się poglądy samej autorki, która przez całe własne dorosłe życie była orędowniczką tezy, że dzieciakom należy się taki sam szacunek jak dorosłym. Ponieważ dzidziuś to taki sam człowiek jak dorosła osoba. Książeczka jest cudownie wydana - twarda okładka, gruby papier, kolorowe ilustracje autorstwa Ilon Wikland sprawią. że może być ozdobą niejednej dziecięcej biblioteczki. Książka ebook skierowana jest do dzieci w wieku 5-9 lat, a bo napisana jest dosyć dużą czcionką a epizody są raczej krótkie może stanowić doskonałą propozycję do samodzielnej lektury dla dziecka.
Ogólnie książka ebook według mnie jest genialna. To następna pozycja na naszej półeczce, do której z pewnością z olbrzymią przyjemnością będziemy wracać. Bardzo lubię takie opowiadania. Ciekawe, wesołe i bardzo mądre. Moja Alicja na pewno będzie zachwycona. Lecz jestem pewna, że nie tylko ona. Jak tylko nadarzy się okazja - przeczytam te historie mojej najmłodszej córce. Natalka coraz chętniej słucha czytanych opowieści tuż przed snem, a jej ulubioną tematyką są właśnie przygody dzieci. Tak więc mam już kolejną rewelacyjną książkę w sam raz dla mojego małego urwisa. Obym tylko tym czytaniem nie podsuwała jej pomysłów do kolejnych szalonych zabaw. Ona i tak już ma niesamowitą wyobraźnię. Lecz cóż. Zaryzykuję, ponieważ warto. Uważam, że takie książeczki to idealna sprawa i jestem mega szczęśliwa, że ta pozycja trafiła właśnie do nas. A gdy jeszcze dodam, że książeczka ta poza fantastyczną treścią jest także cudownie wydana - zrozumiecie, że lepiej już trafić nie mogłam. Twarda oprawa, lekko chropowate grube kartki wewnątrz, urocze kolorowe ilustracje i duża, czytelna czcionka. Czy można pragnąć więcej? Ja jestem zachwycona i zalecam Wam ją gorąco!!!
"Przygody dzieci z ulicy Awanturników" to zbiorowe wydanie dwóch ebooków o przygodach małej Lotty: "Dzieci z ulicy Awanturników" a także "Lotta z ulicy Awanturników". Książka ebook ta zawiera 15 opowiadań o pomysłowych dzidziusiach z rodziny Nymanów a także cudowne ilustracje autorstwa Ilon Wikland. Główną bohaterką książki "Przygody dzieci z ulicy Awanturników" jest mała, około pięcioletnia Lotta. Dzidziuś pełne fantazji, uparte i nie raz kapryśne. Lotta jest rówieśnicą mojej córki, pewnie również dlatego od razu kobiety się polubiły. Lotta sama oczywiście nie dużo by zdziałała, wiadomo w grupie siła. W codziennych harcach towarzyszą jej jednak starszy brat Jonas i siostra Mia Maria, a czasem też Anna Klara i Totte, czyli cioteczne rodzeństwo Lotty. W takiej gromadce dzieci w różnorakim wieku nuda nie grozi. Codzienność obfituje w przygody, które dorosłych o gęsią skórkę mogą przyprawić. Opuszczanie pociągu podczas podróży do dziadków, wypadanie z okna, cięcie nowiutkiego swetra, czy również wyprowadzka z domu, to nieliczne przykłady pomysłowości rodzeństwa Nymanów. A wszystko to okraszone sporą dawką humoru. W pierwszej chwili, spoglądając na grubość książki a także stosunek treści do ilustracji mogłoby się wydawać, że "Przygody dzieci z ulicy Awanturników" to książka ebook są dla starszaków, umiejących już czytać. I owszem, z pewnością dzieci posiadające już umiejętność samodzielnego czytania z przyjemnością tę książkę przeczytają. Nie mniej spodoba się ona i najmłodszym czytelnikom. Powiedziałabym, że tak jak i bohaterowie książki są w różnorakim wieku, tak i jej czytelnicy, ponieważ i dorośli będą czerpać przyjemność z lektury tej książki. Odniosłam wrażenie, że moja pięciolatka nie do końca jeszcze rozumiała komizm sytuacji, jednak z zaciekawieniem słuchała przygód Lotty i jej rodzeństwa. Ja natomiast co rusz uśmiechałam się, a nawet śmiałam się w głos. Myślę, że książki autorstwa Astrid Lindgren, spod której pióra wyszły takie dzieła jak Dzieci z Bullerbyn czy Pippi Pończoszanka, nie trzeba szczególnie wychwalać. Dorośli wiedzą, czego można się spodziewać po ebookach tak idealnej pisarki, a dzieciakom starczy poczytać. Zapraszam na bloga, znajdziecie tam dużo zdjęć z książki https://yllla-cowgowiepiszczy.blogspot.com/2017/02/przygody-dzieci-z-ulicy-awanturnikow_20.html
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, która w ostatnim okresie wznowiło kilka typowych dzieł Astrid Lindgren, idąc za ciosem pokazuje nam kolejną książeczkę mistrzyni opowieści dla dzieci. Tym razem jest to zbiorcze wydanie dwóch krótkich utworów autorki: „Dzieci z ulicy Awanturników" a także "Lotty z ulicy Awanturników", przedstawiające ciepłe, sentymentalne historie w pięknej szacie graficznej. Ulica Garncarzy byłaby miejscem cichym i spokojnym, gdyby nie jej mieszkańcy. Dlatego również dynamicznie zaskarbiła sobie miano Ulicy Awanturników. A cóż to za mieszkańcy zajmują stojące przy niej domy i co takiego wyczyniają? Otóż za wszystko odpowiedzialna jest trójka rodzeństwa, Jonas, Mia i Lotta. Dzieci hałaśliwe, psotne, awanturnicze wręcz i przepełnione taką wyobraźnią, że rodzice nie mają z nimi chwili spokoju. Szczególnie, gdy przyjdzie im do głowy pytanie, którego nie powinni zadawać na głos, lub również wpadną na pomysł, który potrafi dostarczyć niekoniecznie pozytywnych wrażeń. Jedno pozostaje jednak niezmienne – z tymi dzieciakami nie można się nudzić ani przez chwilę! Kiedy czytam takie książki jak te, które pisała Astrid Lindgren, idealnie rozumiem czemu tyle typowych utworów dla dzieci przeszło do historii literatury, stając się lekturami obowiązkowymi także dla dorosłych czytelników. Dzieje Lotty i jej rodzeństwa nie są może tak popularne, jak opus magnum pisarki, „Pipi Pończoszanka”, „Dzieci z Bullerbyn” „Detektyw Blomkvist” czy „Ronja, córka zbójnika”, lecz na pewno nie mniej warte poznania niż one. Dwie zawarte tutaj opowieści oferują bowiem wszystko to, czego oczekujemy od utworów tej legendarnej autorki. Są psotne dzieci, są szalone, nierzadko niegrzeczne przygody, jest również zwykła codzienność, która okazuje się równie ciekawa, jak to, co mniej zwyczajne… Czego nie ma? Nie ma nudy i infantylności, ponieważ chociaż Lindgren posługuje się tu stylem przeznaczonym dla młodszych odbiorców (co dodatkowo podkreśla zarówno znaczna czcionka, jak i bogactwo ilustracji), to co prezentuje, pozostaje realistyczne i dalekie od naiwności. A przechodząc do tematu wspomnianych ilustracji, to są one po prostu znakomite. Klasyczne w najlepszym znaczeniu tego słowa, realistyczne, jak treść, bajkowe, jak być powinny, barwne, lecz nie przesadnie kolorowe, z miejsca wpadają w oko. Ilon Wikladn, autorka, która wykonała malunki do wielu ebooków Lindgren, idealnie oddaje ich klimat i uzupełnia całość. Podsumowując: idealna rzecz dla małych, dla większych i tych całkiem dużych. Ponadczasowa i urocza. Nic się nie zestarzała przez blisko 60 lat, jakie minęły od ich premiery, dlatego również zalecam bardzo gorąco.