Czytaj więcej:
Zobacz podgląd Przygody Smerfów. Smerf Dzikus pdf poniżej lub w przypadku gdy jesteś jej autorem, wgraj własną skróconą wersję książki w celach promocyjnych, aby zachęcić do zakupu online w sklepie empik.com. Przygody Smerfów. Smerf Dzikus Ebook
podgląd online w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki nie posiadają jeszcze opcji podglądu, a inne są ściśle chronione prawem autorskim
i rozpowszechnianie ich jakiejkolwiek treści jest zakazane, więc w takich wypadkach zamiast przeczytania wstępu możesz jedynie zobaczyć opis książki, szczegóły,
sprawdzić zdjęcie okładki oraz recenzje.
Podgląd niedostępny.
swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Średnia Ocena:
Przygody Smerfów. Smerf Dzikus
Wraz z końcem lata nadchodzą straszliwe upały. Susza powoduje, że w Lesie Smerfów wybucha pożar. Tylko dzięki pomysłowi mądrego Papy Smerfa udaje się ocalić wioskę, lecz przepadają zgromadzone na zimę zapasy niebieskich skrzatów. Smerfy muszą wyruszyć na daleką wyprawę, by zdobyć pożywienie. To dopiero początek wielu wyjątkowych i strasznych przygód, podczas których nasi bohaterowie spotkają tajemniczego Dzikusa, będą musieli zamieszkać w lesie i stoczą walkę z podstępnym Gargamelem!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Przygody Smerfów. Smerf Dzikus |
Autor: | Parthoens Luc, Culliford Thierry |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Przygody Smerfów. Smerf Dzikus PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
DZIKO I GORĄCO Smerfy powracają z kolejnym tomem własnych przygód tworzonych przez kontynuatorów serii. Jak zwykle na czytelników czeka wiele dobrej zabawy, humoru, przygód i przesłanie. A wszystko to w towarzystwie sympatycznych niebieskich stworków, które nawet w komiksach nie tworzonych przez Peyo mają się o dużo lepiej, niż w kiepskich filmach kinowych. Tym razem w Wiosce Smerfów u schyłku lata zaczynają panować nadzwyczajne upały. Nikomu nic się nie chce robić, każdy najchętniej wylegiwałby się w cieniu, lecz niestety. Najpierw wioskę demolują uciekające z lasu zwierzęta, a kiedy okazuje się, że uciekały przed pożarem, małe niebieskie stworzonka muszą poradzić sobie także z ogniem. Gdy płomienie sięgają wioski i pierwsze domy zaczynają płonąć, Papa Smerf podejmuje decyzję o wysadzeniu tamy. Woda gasi pożar, lecz to dopiero początek kłopotów. Element domów jest zniszczona, da się je odbudować, jednak przepadły wszelkie zbiory, do tego bór wokół wioski został spalony, więc nie ma mowy o zdobyciu pożywienia właśnie tam, a zbliża się zima i znów wszystkich czeka głód. Co można zrobić w tej sytuacji? Papa Smerf decyduje się wyruszyć na poszukiwania żywności do północnej części lasu, gdzie podobno żyją pewne dziwne Smerfy. To właśnie tam spotykają tajemniczego Smerfa Dzikusa, lecz nie wiedzą jeszcze, że nawet powrót do domu nie zagwarantuje im spokoju. Dzikus przybywa tam za nimi, a na horyzoncie czai się Gargamel. Oj będzie się działo… „Smerfy”, jak każdy komiks dla dzieci, to kawał idealnej rozrywki zarówno dla dużych, jak i małych. Rozrywki z przesłaniem, podanej na dodatek w idealny sposób i stanowiącej klasę samą w sobie. Nie ważne, że autor małych, niebieskich stworków, Peyo, nie żyje od lat. Kontynuatorzy serii, w tym także syn artysty, udowadniają, że potrafią nieźle rozwijać dzieło dużego poprzednika. Robią to wprawdzie na własny swój sposób, lecz z szacunkiem do oryginału i w naprawdę niezły sposób. Oczywiście ci, którzy tęsknią za klasyką, już wkrótce będą mogli przeczytać kolejne, wcześniej nie wydane w Polsce albumy Peyo, lecz nie uprzedzajmy faktów. Co można zatem powiedzieć o komiksie „Smerf Dzikus”? Przede wszystkim, że to dobra, humorystyczna robota, naprawdę dobrze napisana i idealnie narysowana. O dużo lepsza od filmów kinowych, które od paru lat przyciągają przed ekrany młodych widzów, ciekawsza i bardziej wartościowa. W hołdzie dla pierwowzoru, postarano się by malunki były identyczne z tymi, jakie proponował nam Peyo. Pod tym wobec nowe „Smerfy” wypadają znakomicie, lecz poziom trzymają także jako całość. Jeśli więc znacie ich stare przygody, warto byście poznali i nowe, jeśli nie – cóż, to niezła okazja by się przekonać, co ma do zaoferowania ten świat. A jest tego niemało, dlatego również zalecam ten, jak i pozostałe tomy serii, Waszej uwadze.