Czytaj więcej:
Zobacz podgląd Przygody Smerfów. Sałatka ze Smerfów pdf poniżej lub w przypadku gdy jesteś jej autorem, wgraj własną skróconą wersję książki w celach promocyjnych, aby zachęcić do zakupu online w sklepie empik.com. Przygody Smerfów. Sałatka ze Smerfów Ebook
podgląd online w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki nie posiadają jeszcze opcji podglądu, a inne są ściśle chronione prawem autorskim
i rozpowszechnianie ich jakiejkolwiek treści jest zakazane, więc w takich wypadkach zamiast przeczytania wstępu możesz jedynie zobaczyć opis książki, szczegóły,
sprawdzić zdjęcie okładki oraz recenzje.
Podgląd niedostępny.
swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Średnia Ocena:
Przygody Smerfów. Sałatka ze Smerfów
Nagle do wioski Smerfów wkrada się niezgoda. Niebieskie skrzaty uwielbiają warzywa Farmera, ale pewnego dnia potrawy z jarzyn przygotowywane przez Kucharza stają się niesmaczne! Badania Papy Smerfa wykazują, że rośliny zostały zaatakowane przez pasożyta. Papa musi opuścić wioskę na kilka dni, żeby zdobyć u specjalisty lekarstwo na chorobę roślin. Jak to zwykle bywa, gdy siwobrody przywódca opuszcza własnych podopiecznych, ci wpadają w poważne tarapaty. Z swojej winy wystawią jedność społeczeństwa Smerfów na ciężką próbę.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Przygody Smerfów. Sałatka ze Smerfów |
Autor: | Parthoens Luc |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Przygody Smerfów. Sałatka ze Smerfów PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Doskonały komiks dla dzieci.Mòj syn wielbi smerfy a od kiedy nauczył sie czytać nie rozstaje sie z komiksami ,a ten uwielbia.
Komiks kupiony dla 7-latki. Dzidziuś zadowolone, czyta samo-czcionka wystarczająco czytelna
Ukochana seria mojej 6 letniej wielbicielki Smerfów. Każdy świeży tom wypatrywany jest przez nią z niecierpliwością, a później rozczytywany od deski do deski. Idealny sposób na pokochanie czytania.
Jak Smerfy podbiły serca dzieci na całym świecie?Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że cykl filmów animowanych o Smerfach jest jedną z najbardziej słynnych bajek na świecie. Nim jednak niebieskie ludki zaistniały w filmach, zdobyły miliony czytelników występując właśnie w komiksach!Komiksowe Smerfy zostały powołane do życia pod koniec lat 50. XX wieku przez belgijskiego rysownika Pierre’a Culliforda (1928-–1992), używającego pseudonimu Peyo. Co ciekawe, postacie smerfów po raz pierwszy ukazały się na potrzeby zupełnie innego komiksu, lecz tak spodobały się czytelnikom, że ich twórca postanowił poświęcić im oddzielną serię. Na wyniki nie trzeba było długo czekać - już kilka lat potem nieustanny się tak popularne, że Peyo otworzył swoje studio filmowe, a Smerfy podbiły serca dzieci na całym świecie. Po śmierci twórcy - kontynuacji serii podjęli się następcy artysty, w tym też jego syn Thierry."Sałatka ze Smerfów" to komiks, na kartach którego dużo się dziejeNiespodziewanie do wioski Smerfów wkrada się niezgoda. Niebieskie ludki uwielbiają warzywa Farmera, ale pewnego dnia potrawy z jarzyn przygotowywane przez Kucharza stają się niesmaczne! Badania Papy Smerfa wykazują, że rośliny zostały zaatakowane przez pasożyta - mikroskopijnych rozmiarów grzybki, które nie pozwalają im rosnąć a w dodatku sprawiają, że rośliny wyglądają bardzo źle i tak samo również smakują... Papa Smerf jest bardzo przejęty całą tą sytuacją i decyduje się wyruszyć w podróż, w celu uzyskania specyfiku na całkowite pozbycie się tej uciążliwej choroby roślin. Przed odjazdem proponuje jednak Farmerowi tymczasowe rozwiązanie - środek, który chwilowo powinien unieść jakość pielęgnowanych przez niego warzyw. Niestety Smerfy, jak zwykle gdy Papy nie ma, pakują się w poważne tarapaty... Z powodu splotu niesprzyjających okoliczności wszyscy zapadają na przedziwną przypadłość - po kolei zamieniają się w warzywa. Zamiast Ważniaka jest groszek, zamiast Poety - cukinia, zamiast Zgrywusa - Pomidor, a zamiast Lalusia - Ogórek. Istna warzywna apokalipsa!Po przygody małych niebieskich ludków z równym zainteresowaniem sięgają dorośli jak i ich pociechyIlustracje wewnątrz komiksu są naprawdę barwne, wesołe i udane. W niczym również nie różnią się od tych, które znamy z ekranu telewizora. Dialogi w dymkach są natomiast krótkie, czytelne i zrozumiałe, przez co sprawiają, że przez historyjkę aż się frunie. Nie brak jest także wartości dydaktycznych. Do tego wiele humoru, dużo akcji i mnóstwo dobrej zabawy. Lecz uwaga - w tym komiksowym odcinku Gargamel pojawia się tylko na jednym obrazku! Zatem Ci, którzy kochają Smerfy głównie z powodu ich zażartego wroga, mogą być rozczarowani. Jednak zanim zwątpicie pamiętajcie, że "Smerfy" już od wielu lat cieszą się niesłabnącą popularnością wśród kolejnych pokoleń czytelników - zarówno tych małych jak i tych całkiem wielkich ;)
Smerfy mają wielki problem. Oto pewnego dnia Smerf Kucharz zaczyna serwować im niejadalne dania, co spotyka się z niezbyt ciepłym przyjęciem ze strony mieszkańców wioski. Dynamicznie okazuje się, że wina leży nie w talencie kucharza, a w warzywach, które dopadł jakiś grzyb. By ratować grządki Smerfa Farmera, Papa Smerf daje mu specyfik, który ma dawkować po kilka kropel przy podlewaniu. Sam musi opuścić na pewien czas wioskę, więc nie może wszystkiego dopilnować. Jak to jednak bywa, kiedy braknie nadzoru, niecierpliwe Smerfy wymuszają dodanie więcej środka, by szybciej zadziała. Wynik zaskakuje je same i sprowadza na małe niebieskie stworki mnóstwo problemów…Kolejny idealny album Smerfów stworzony przez następców ich ojca, Peyo, trafia na nasz rynek. I znów ci młodsi czytelnicy, jak i ci starsi, całkiem dorośli zresztą także, ponieważ z tego typu komiksów nigdy tak naprawdę się nie wyrasta, będą bawić się znakomicie. Humor, przygody, tradycyjne kłopoty, nuta dydaktyzmu i klasyczne rysunki, których nie sposób odróżnić od pierwowzoru – wszystko to sprawia, że każdy, kto małych niebieskich ludzików jeszcze nie poznał, na pewno je polubi, kto zaś poznał już wcześniej, poczuje się jak w domu.Smerfy to zresztą klasyka, lecz i klasa sama w sobie, a nowe ich przygody idealnie tę tradycję podtrzymują. Mniej tu może klasycznych dla Peya absurdów, stale jednak to ci sami, starzy, dobrzy bohaterowie, które urzekły już niejedno pokolenie czytelników i – serialową adaptacją – widzów.Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecić Waszej uwadze „Sałatkę ze Smerfów” i zachęcić do jej poznania, a wydawnictwu Egmont dziękuję serdecznie za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.