Przygody Barona Munchhausena okładka

Średnia Ocena:


Przygody Barona Munchhausena

Przygody niemieckiego barona to dla polskiego czytelnika zakrojona na szeroką skalę rozprawa z różnorakimi clichés, jakie tyleż skrycie, co radośnie hołubimy odnośnie naszych sąsiadów zza Odry. Powszechny stereotyp nudnego Niemca, któremu bliższe są wygodne kapcie i kufel piwa niż jakiekolwiek przygody, ulega dzisiaj rewizji za pomocą osiemnastowiecznej książeczki, której autorstwo jest dwojakie, zaś bohater, noszący nazwisko praktycznie niemożliwe do wymówienia, to Lügenbaron  – znany baron-łgarz.Münchhausen rozprawia się z mitami, w które z różnorakich powodów komfortowo nam wierzyć, a których przeciwieństwo jakże nierzadko autodefiniuje naszą polskość: że Niemiec zawsze w sposób planowy dąży do celu, jaki sobie wyznaczył; że będąc niezbyt rozgarnięty, polegać musi na otrzymanych odgórnie schematach i instrukcjach; że nie mając dość wyobraźni, nigdy – lecz to przenigdy – nie kłamie…

Szczegóły
Tytuł Przygody Barona Munchhausena
Autor: Burger Gottfried August
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vesper
Rok wydania: 2011
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Przygody Barona Munchhausena w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Przygody Barona Munchhausena PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Łukasz Radecki

    Pośród wielu ebooków cenionych jako perły literatury dziecięcej istnieją i takie, o których z niewiadomych powodów czytelnicy zapomnieli, a owe tytuły słynne są już głównie bibliofilom i specjalistom z danej dziedziny. Ja nie będę zgrywał żadnego z nich, choć pewne doświadczenie zawodowe w temacie mam i za nałogowego połykacza ebooków również się uważam. Prawda jest jednak taka, że o „Przygodach Barona Münchhausena” dowiedziałem się za sprawą własnej fascynacji grupą „Latający Cyrk Monty Pythona”. Śledząc dalsze dzieje członków owej grupy trafiłem na informację, że niezłomny Terry Gilliam podjął się adaptacji owego niezwykłego dzieła. Ciężko w to uwierzyć, lecz filmu nie obejrzałem przez lata, wychodząc z założenia, że najpierw przeczytam książkę. Wreszcie znalazłem na to czas i sposobność, znów dzięki wydawnictwu Vesper.Zacznijmy od tego, że ta pochodząca z XVIII wieku książka, wbrew pięknemu wydaniu i fascynującym ilustracjom Gustave'a Dore, nie jest utworem dla dzieci. Przynajmniej nie tych najmłodszych. Rozsądek nakazywałby oscylowanie w okolicach dziesięciu, dwunastu lat. Dlaczego? Bowiem tytułowy baron Münchhausen to patentowany arcyłgarz, który nawet przez moment nie zawaha się wciskać słuchaczowi bzdur tak wierutnych jak jazda na przeciętym w pół koniu, czy zrywanie skóry z lisa, poprzez wygnanie go z futra. Żadne kłamstwo nie jest dość niewiarygodne, by nie przeszło przez usta gawędziarza, który opowiada o własnych wyczynach zasłuchanym gościom. A fantazja Gottfrieda Augusta Bürgera rozwija skrzydła z każdą kolejną częścią. O ile na początku słuchamy tylko o wyjątkowej wyprawie do Rosji i mocno nieprawdopodobnych przygodach na polowaniu (jak na przykład wyciągnięcie samego siebie wraz z koniem z wody), to potem bierzemy udział w wojnie przeciw Turkom, kilkukrotnie podróżujemy po morzach i oceanach świata (przy okazji mordując w pojedynkę populację białych niedźwiedzi), by wreszcie dotrzeć w głąb Ziemi i na Księżyc. Nie sposób nie zachwycić się rozmachem utworu, nie docenić pomysłowości autora, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę datę wydania oryginalnego tekstu. Nie chciałbym tutaj robić z Bürgera niedocenionego praojca fantastyki, jednak to wielka szkoda, że twórca (wraz ze swym najsłynniejszym dziełem) jest już trochę zapomniany. Warto dziś, zwłaszcza dzięki niezwykłemu wydaniu Vesper (twarda oprawa, oryginalne ilustracje) dać się porwać łgarstwom barona, nie tylko by się nieźle bawić, lecz też by móc przyjrzeć się niemieckiej mentalności z okresu przed wybuchem Rewolucji Francuskiej. Mentalności w wyborny sposób ośmieszonej i przedstawionej w krzywym zwierciadle. Bowiem Bürger prócz licznych niedomówień, precyzjyjnych uwag, głęboko ukrytych smaczków konfrontuje z rubasznym, dzisiaj rzec by można – toaletowym humorem. I właśnie humor jest tutaj głównym bohaterem, który czyni z tej książki opowiadanie stale aktualną i wartą lektury, a jednocześnie bardzo zróżnicowaną. Obok wielowarstwowego, pełnego aluzji, wyrafinowanego konstrukcyjnie i zachwycającego wprost pięknem języka, pojawiają się żarty analno-fekalne, lecz stale spisane w sposób wielce wysublimowany i dalece artystyczny. Cóż, minęły już te czasy, gdy pisarz musiał pokazywać sobą naprawdę wysoki warsztat literacki. Na szczęście zawsze można sięgnąć po klasyków. Gwarantuję, że po lekturze dzieła Gottfrieda Augusta Bürgera świat nie będzie już taki sam. Lojalnie ostrzegam jednak przed dwiema rzeczami. Nie czytać tego młodszym dzieciom, a i przy odrobinę starszych nieco się zastanowić. Uprzedzam również przed dawką kolosalną absurdu, którą nie każdy jest w stanie znieść.