Recenzje

• roku9

  2018-03-22

  „Przestępstwo” Ferdinanda von Schiracha to cykl jedenastu fascynujących opowiadań wydanych w 2009 roku nakładem W.A.B.Twarda, czerwona okładka od razu przywodzi na myśl skojarzenie z kodeksem karnym, a sama strona tytułowa obwoluty intryguje postacią w nienagannym garniturze z neseserem w prawej ręce i kapeluszu na głowie. Odchodzący facet na białym tle i tytuł książki „Przestępstwo” sugeruje kryminał albo historie mafii napisane przez autora, zapewne świadka koronnego, którego dni i tak są już policzone.Jednak Ferdinand von Schirach to przede wszystkim prawnik mieszkający w Berlinie, z zamiłowania i talentu pisarz, ponieważ tego drugiego nie można mu ująć. Każde opowieść jest subtelnie wysmakowane i dopieszczone szczegółami, dzięki którym każda z historii ożywa i nie jest wyzutą z emocji relacją z posiedzeń sądu czy również streszczeniem akt spraw karnych.Autor omawia przestępstwa podchodząc do nich w sposób psychologiczny. Tłumaczy dlaczego oskarżony zrobił, to co zrobił. W żadnej z omówionych spraw nie broni własnych klientów twierdząc, że są niewinni. Tłumaczy tylko dlaczego do tego doszło, jakby przestępstwo było skutkiem procesu rozłożonego w czasie, a niejednokrotnie wręcz przypadkowego, ponieważ przecież gdyby ktoś inny był na miejscu oskarżonego, z pewnością by do tego nie doszło.Posługując się skryptami myślowymi, dla większość ludzi sprawa wydawałaby się oczywista – kto zabija człowieka , podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności lub karze dożywotniego pozbawienia wolności (Art. 148 kodeksu karnego), czy jak to mówią skazani "ćwiara" za „głowę”. Lecz czy na pewno wszystkich można mierzyć jedną miarą? Oczywiście, że nie! I do tego właśnie przekonuje nas twórca „Przestępstwa”. Przecież wspomniany element polskiego kodeksu karnego daje rozpiętość kary od 8 lat do dożywotniego więzienia. Dlaczego? Może właśnie dlatego, że Sądy są wymiarem sprawiedliwości, co za tym idzie, muszą wymierzyć adekwatną miarę do odpowiedniego czynu, uwzględniając wszelkie fakty łagodzące.Ferdinand von Schirach nie zaczyna własnych opowieści od przestępstwa. Nawet nie na chwilę czy dobę przed dokonaniem czynu niedozwolonego. Historie jego oskarżonych zaczynają się wiele wcześniej. Bohaterów, zazwyczaj przeciętnych ludzi poznajemy całe lata wcześniej. Żyjemy z nimi, przeżywamy z nimi ich radości i smutki, pokonujemy codzienne trudności, zaczynamy ich lubić czy darzyć sympatią, a czasami nawet utożsamiamy się z nimi. I wówczas oni popełniają przestępstwo, niczym William D-Fens Foster (w tej roli Michael Douglas) w filmie Joela Schumachera z 1993 roku pt. Upadek (Folling down) przeżywający załamanie psychiczne z powodu ulicznego korku, z puszczonymi nerwami wyładowując własną złość na innych ludziach.Innym razem to są drobni złodzieje, których kradzież doprowadza do śmierci wielu osób. Jest jeszcze utalentowana wiolonczelistka – której głęboko współczujemy, mądry Karim – którego wszyscy uważali za głupka, zakochany Kalle – który wziął winę na siebie. I jeszcze wielu, wielu innych, wśród których moim ulubionym opowiadaniem jest „Cierń” przytaczającym historię Feldmayera i rzeźby „Chłopiec wyciągający cierń”, który stara się wyjaśnić, jak przez przypadek i niezamierzony brak roztropności innych, może po latach dojść do tragedii.Dzięki tej lekturze można przyjrzeć się człowiekowi, jego czynom i motywacjom a także zastanowić się ponad wymiarem sprawiedliwości. A fanom tego typu kryminałów a także psychologii zbrodni na pewno spodoba się następny zestaw opowiadań a także dwie powieści tego autora.Na fakt jeszcze wart zauważenia zasługuje tłumacz – Jakub Ekier, który w wyrafinowany sposób przełożył „Przestępstwo” Ferdinanda von Schiracha z języka niemieckiego.

• akilka

  2018-03-22

  Interesująca i wciągająca lektura, opowiadania, które pokazują, że nie zawsze wszystko jest oczywiste i nawet tzw. normalny człowiek ma własne granice po przekroczeniu których jest w stanie popełnić największą zbrodnie

• Jarosław Pięcek

  2018-03-22

  Interesujący zestaw opowiadań z głównym wątkiem - przestępstwem - w tle. Bardzo nieźle i dynamicznie się je czyta. Przystępny a jednocześnie nie tracący na jakości język. Każde z opowiadań daje do myślenia i jest dobrym zaczątkiem dyskusji.

• Bellatriks

  2018-03-22

  Myślisz sobie to nie dla mnie. A jednak. Motyw może być różny. Ciekawość, chęć zobaczenia, jak to jest, nagły impuls. Lub to sobie zaplanujesz, lub będziesz funkcjonował w afekcie. Ja niczego nie planowałam, gdzieżby -ja, która unikam kryminałów jak ognia, to po prostu się stało. Popełniłam „Przestępstwo”, to znaczy przeczytałam i czuję się z tym dobrze.Sięgnęłam po książkę w przypływie chwili. Skusiła mnie –okładką, opisem treści, wzmiankami o autorze, wszystkim! Jak się okazuje Ferdinand von Schirach to nie tylko wnuk byłego nazistowskiego przywódcy Hitlerjugend, lecz też i przede wszystkim niemiecki prawnik a także pisarz. Zasłynął jako obrońca w procesie Güntera Schabowskiego –enerdowskiego działacza politycznego. Jego zestaw opowiadań kryminalnych pt. „Przestępstwo” to bestseller. Książka ebook jest tym ciekawsza, gdyż omawia prawdziwe historie klientów berlińskiego adwokata. Poszczególne przypadki są przetworzone na mowa literacki –w ten sposób twórca zwalnia się z tajemnicy adwokackiej.