Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Drugi tom kultowej paranormalnej trylogii w nowym, poprawionym wydaniu. Mara Dyer kiedyś wierzyła, że MOŻE uciec od własnej przeszłości. NIE MOŻE. Kiedyś sądziła, że jej kłopoty są TYLKO w jej głowie. OTÓŻ NIE. MYŚLAŁA, że chłopak, którego kocha, nie ma już przed nią żadnych tajemnic. MYLIŁA SIĘ. Mara Dyer wie, że nie jest szalona. Wie też, że potrafi zabijać siłą własnego umysłu, a Noah siłą własnego może leczyć. I wie, że Jude nie jest tylko postacią z halucynacji. On żyje. Niestety, bardzo ciężko przekonać rodziców i lekarzy, że jest w pełni zrównoważona i że nie musi być poddana leczeniu. Jedyną osobą, która jej wierzy, jest Noah. Lecz bycie razem z Noah jest niebezpieczne. Mara wciąż obawia się, że może go skrzywdzić. Powinna więc nauczyć się kontrolować własne moce, i to jak najszybciej. Mara i Noah muszą również dowiedzieć się, jak to możliwe, że Jude przeżył katastrofę w starym szpitalu psychiatrycznym, i skąd wie aż tyle o dziwacznych zdolnościach Mary… Jeśli się spóźnią, ktoś może zginąć. W tej trzymającej w napięciu kontynuacji powieści „Mara Dyer. Tajemica”, prawda stale ewoluuje, a decyzje bohaterów mogą prowadzić do śmierci. Co będzie dalej z Marą? Przeczytacie o tym w ostatnim tomie serii: „Mara Dyer. Zemsta”. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Przemiana. Mara Dyer. Tom 2 |
Autor: | Hodkin Michelle |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | StoryLight |
Rok wydania: | 2024 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Czytając tę serię 10 lat temu pamiętałam, że była pokręcona, lecz nie pamiętałam, że aż tak! Podczas ponownej lektury stale przeżywałam wszystkie wydarzenia wraz z Marą; opisy i myśli bohaterki są tak przedstawione, że czytelnik nie zdaje sobie sprawy, co losy się naprawdę, a co jest jedynie wytworem fantazji kobiety albo objawem choroby. I o ile ten drugi tom początkowo wydawał mi się bardziej nużący, że spokojnie można by wyciąć parę rozdziałów, tak to, co losy się potem i jak te wszystkie z pozoru nudne puzzle zaczynają wskakiwać na własne miejsce – wow! Dodatkowo zaczęło dochodzić do mnie, że ta seria jest normalnie bolesna. Fakt, że Mara przeżywa i widzi straszne rzeczy, chce prosić o pomoc, lecz nikt jej nie wierzy, zrzuca się winę na PTSD czy dwubiegunówkę do tego stopnia, że Mara lub musi zacząć udawać, że wszystko jest zwyczajne i nie mówić bliskim prawdy, lub zacząć wierzyć, że wszystko losy się tylko w jej głowie. Tak czy tak jest na przegranej pozycji, ponieważ zaczyna wątpić w każde zaobserwowane zjawisko, nie może być pewna żadnej sytuacji czy rozmowy, której była świadkiem. I chociaż zapomnienie o tym, gdzie położyło się klucze, jest rzeczą ludzką i naturalną – tak ona nie może głośno przyznać, że czegoś zapomniała, ponieważ zostanie uznane to za następny etap paranoi. To, kiedy nikt bohaterce nie wierzy, przez co i ona przestaje ufać samej sobie, wciąga czytelnika, angażuje i zmusza do myślenia. Recenzja jest częścią współpracy patronackiej z Wydawnictwem Storylight, Insignis
Przychodzę dzisiaj z drugim tomem historii Mary Dyer. Ten paranormalny cykl tak mi się spodobał, że od razu musiałam sięgnąć po kontynuację. Tym razem Mara jest już świadoma tego, co losy się wokół niej. Wie, że niczego sobie nie wymyśliła. Zdaje sobie już idealnie sprawę z tego, że jest w stanie kogoś uśmiercić za pomocą własnego umysłu. Doktorzy i rodzina jej nie wierzą i myślą, że zwariowała. Jedynie Noah jej wierzy. Dla niego stara się kontrolować własne moce ponieważ nie chce zrobić mu krzywdy. Do tego Mara wie, że Jude wcale nie jest wytworem jej fantazji lecz naprawdę przeżył wypadek. Tylko skąd on tyle wie o niej i jej mocach? ✨ Muszę ponieważ się uduszę. Pierwszy tom był idealny lecz drugi to geniusz. Tyle się losy w nim, że ja nie mam pytań. Myślałam, że coś się wyjaśni z zagadek lecz zamiast tego to pojawiło się ich jeszcze więcej. To sprawia, że nie mogę się doczekać ostatniego, trzeciego tomu. Cała atmosfera się dość mocno zagęściła. Mara chce by to wszystko się skończyło ponieważ mocno utrudnia jej życie. Chciałaby spokojnie sobie żyć z ukochanych i rodziną. Nie ma na to narazie szansy. Skłania ją to do myślenia, że zwariowała lecz jednocześnie robi wszystko by udowodnić, że wcale nie oszalała. Nie jest to łatwe w obliczu sytuacji, które mają miejsce. Fajnie wprowadzono wątek ośrodka psychiatrycznego. Do tego postać Jude - jej byłego chłopaka. Mara myśli, że chce się on zemścić za śmierć jego siostry, która zginęła w wypadku, który Mara przeżyła. W obecnej sytuacji kobieta wie, że może liczyć tylko na Noah. Jedynie w nim ma prawdziwe wsparcie i pomoc. Jednak czy on napewno jest szczery? Czy mówi jej wszystko? Nie mogę się doczekać kontynuacji.
„Mara Dyer. Przemiana” autorstwa Michelle Hodkin to jedna z tych pokręconych ebooków od których nie da się oderwać ani na moment. Już pierwsza element wzbudza olbrzymi szok i niedowierzanie. Momentami trudno było rozróżnić to co losy się naprawdę od tego co siedzi w głowie Mary i nie inaczej jest w tym tomie! Autorka bardzo powoli, lecz i umiejętnie buduje napięcie. Początkowo może się wydawać Czytelnikowi, że fabuła Przemiany jest dość nużąca, akcja stoi w miejscu, a parę epizodów można było pominąć. Lecz nic z tych rzeczy! Te z pozoru nudne fragmenty mają ogromne znaczenie i gdy zaczynają wpadać na własne odpowiednie miejsce powstaje prawdziwy wynik wooow. Bomba, która spada na Czytelnika wywołuje dużo emocji i nie sposób jej przewidzieć! Do tego wszystkiego dochodzi mądrze przedstawiony obraz Mary. Kobieta przeżywa prawdziwe katusze, bo z jednej strony widzi straszne rzeczy, chce uzyskać pomoc lecz nikt jej nie wierzy. Każdy zrzuca winę na chorobę przez co Mara musi ukrywać co tak naprawdę losy się w jej głowie. W momencie kiedy wczuwamy się w fabułę dosłownie da się odczuć bezsilno��ć Mary. Jej zwątpienie, bezsilność, obłęd który powoli zaczyna ją ogarniać… To wszystko wciąga Czytelnika w życie kobiety i zmusza go do chwili refleksji. „Mara Dyer. Przemiana” to idealna kontynuacja trylogii i nie mogę się doczekać, aż w moje ręce wpadnie tom trzeci. Jeżeli szukasz książki z gatunku YA, lubisz paranormalny klimat i historie, które same się czytają to koniecznie sięgnij po tę serię! Serdecznie 𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠!
Witam i przybijam piąteczkę wszystkim, którzy dalej tkwią w ciemnej trąbce. Drugi tom dziwnej, szalonej, wiercącej w mózgu trylogii przyniósł minimalne wyjaśnienia, kolejną porcję pytań i nowe wątki. Nie ma odpoczynku dla dociekliwych, nie ma nudy dla romantycznych. Podczas lektury żonglowałam różnorakimi możliwymi rozwiązaniami w głowie, aż w końcu się poddałam, złapałam wszystkie i ugotowałam w jednej zupie. Czy Mara jest naprawdę chora psychicznie, czy ma supermoce, czy jest efektem eksperymentu, czy jest nawiedzona, czy porusza się między różnorakimi rzeczywistościami, czy w ogóle jest wiarygodnym narratorem... można tak bez końca. "Przemianę", tak samo jak poprzednią część, czyta się błyskawicznie i myśli o niej w każdej wolnej chwili. Fabuła jest zakręcona jak sto pięćdziesiąt, każdy z krótkich epizodów przynosi coś nowego - jak autorce uda się w finale te wszystkie okruszki pozbierać i zrobić z nich chleb, to będę bić brawo. Dla co wrażliwszych czytelników autorka proponuje wyznania dozgonnej miłości (tak!) i turlanie się po powierzchniach wszelakich w uściskach (tak!!). Tylko spokojnie, stale pozostajemy na poziomie bezpiecznym dla młodych odbiorców. Wam polecam, a sama oczekuję na ostatni tom i dobre zakończenie. Najlepiej takie, które wyrzuca z kapci z okrzykiem "AHA!".