Pryncypium okładka

Średnia Ocena:


Pryncypium

Jak masz na imię? – słyszymy setki razy w życiu. Imię towarzyszy nam od narodzin aż po kres naszych dni. Czy jednak mamy świadomość, że imię może nas definiować, wpływać na to, jacy jesteśmy? Czy kierują nami impulsy ciała (Lokum), odruchy psychiki (Ipsum), czy również może tajemnicze, odwieczne Nomen – imię?Zoltan jest potężnym członkiem starożytnej tajnej organizacji, stojącej na straży praw Pryncypium i strzegącej wiedzy o Nominach. Aniela zaś młodą, ale doświadczoną przez los dziewczyną, starającą się zapewnić swoim najbliższym byt i ocalić rodzinne gospodarstwo. Dzieli ich wszystko: status społeczny, osobowość i wyznawane wartości. Łączy mająca tysiące lat wspólna historia. Jej najwieższa wersja pełna jest silnych uczuć, niefortunnych decyzji i katastrofalnych pomyłek. Co wydarzy się, kiedy połączą ich uczucia, lecz rozdzielą zasady, według których żyją? Czy Aniela będzie potrafiła przyjąć niełatwy dar Zoltana? "Daj się ponieść swojemy Ipsum i wkrocz w niebezpieczny, ekscytujący świat Melissy Darwood. »Pryncypium« to niesztampowa opowiadanie new adult z fragmentami fantastyki, gdzie uczucie miłości może być zarówno lekarstwem, jak i trucizną."Julita Sobolewska "To coś, z czym nie spotkaliśmy się w żadnej innej powieści. To szalony mix fantasy i romansu, zawierający pikantne sceny erotyczne." Martha Oakiss

Szczegóły
Tytuł Pryncypium
Autor: Darwood Melissa
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Genius Creations
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Pryncypium w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Pryncypium PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Katarzyna Modzelewska

    Książki polskich twórców jakoś nigdy nie mogą mnie do końca przekonać zazwyczaj nawet ich nie kończę, tą czyta się dość lekko przyznaje że nawet troche mnie wciągnęła jednak nie zapadnie na długo w mojej pamięci.

  • kogellmogell

    Po "Luonto" przyszedł czas na "Pryncypium", czyli kolejną książkę naszej rodzimej autorki skrytej pod pseudonimem Melissa Darwood. Stale jestem pod olbrzymim wrażeniem nieograniczonej i wprost fantastycznej fantazji pisarki. Chylę czoła po raz następny i uważam, że twórczość Pani Melissy powinna sięgać poza granice Polski, czego życzę jej z całego serca ❤ Bardzo chciałabym przybliżyć Wam fabułę książki, co jak wiecie mam w zwyczaju, lecz w przypadku "Pryncypium" mam z tym niemały problem. To co znalazłam na kartach powieści z początku było dla mnie niepojęte i chwilę zajęło mi, żeby się połapać o co tak naprawdę chodzi. Jak wiadomo gatunek paranormal romance rządzi się własnymi prawami i tak również jest tutaj. Na początku książki poznajemy Anielę - biedną studentkę, która pracuje dorywczo w paru miejscach i wspiera finansowo własną mamę i młodszego brata, a także upadające rodzinne gospodarstwo. Drugim głównym bohaterem jest Zoltan Brandenburg - spadkobierca ogromnego majątku, mieszkający w zamku Arkan i posiadający niewyobrażalną zdolność jaką jest bycie Laufrem. Nie będę Wam dokładnie zdradzać kim i czym są Laufrzy, Hermani, Nomen, Ipsum, Lokum, Septyka i Pryncypium, ponieważ na chwilę obecną i tak pewnie nic Wam to nie mówi. Na szczęście autorka przygotowała dla nas słowniczek z tyłu książki, bez którego ja sama bym się pewnie nie obeszła 😀 Najistotniejsze co musicie wiedzieć na tę chwilę jest to, że imię każdego z nas nie tylko odzwierciedla nasz charakter, lecz też jest naszą integralną częścią, która zdradza kim jesteśmy i jaki los jest nam przeznaczony. Pierwszy raz spotkałam się z książką, w której imię każdego z bohaterów było tak niesamowicie ważne i znaczące. To co stworzyła autorka jest moim zdaniem fantastyczne i idealnie przemyślane, lecz jeśli mam być obiektywna to "Luonto" podobało mi się odrobinę bardziej. Może ze względu na fabułę, która była prostsza w odbiorze niż w przypadku "Pryncypium", a może ze względu na zakończenie, po którym byłam mocno wstrząśnięta i naprawdę długo nie mogłam się pozbierać. Może nie powinnam porównywać ze sobą tych dwóch powieści, lecz trudno jest mi się powstrzymać. "Pryncypium" w porównaniu z "Luonto" było trochę bardziej chaotyczne i momentami zbyt skomplikowane, lecz mimo wszystko, stale sądzę Panią Melissę za jedną z najlepiej rokujących polskich autorek. To dopiero początek naszej przygody! 🙂 Teraz w planach mam nadrobić "Laristę" i z olbrzymią niecierpliwością będę wyczekiwać premiery kolejnej książki jaką będzie "Tryjon". Już wiem, że po książki Melissy Darwood mogę sięgać w ciemno, nie znając nawet ich opisu ❤

  • KobieceRecenzje365

    „Jak masz na imię? - słyszymy setki razy w życiu. Imię towarzyszy nam od narodzin aż po kres naszych dni. Czy jednak mamy świadomość, że imię może nas definiować, wpływać na to, jacy jesteśmy? Czy kierują nami impulsy ciała (Lokum), odruch psychiki (Impus), czy również może tajemnicze, odwieczne Nomen – imię? Zoltan to bogaty właściciel firmy zajmującej się sprzedażą nieruchomości. Mogłoby się wydawać, że to normalny mężczyzna, jednak tak nie jest. Zoltan jest członkiem starożytnej tajnej organizacji, która stoi na straży praw Pryncypium i strzeże wiedzę o Nominach. Aniela jest młodą, ale doświadczoną przez los kobietą, która po śmierci ojca wyjechała do miasta, by ocalić rodzinne gospodarstwo. Nagle pewnego dnia na jej drodze stanął Zoltan. W mężczyźnie, który od lat nic nie czuł, Aniela obudziła uczucia, które niestety mogą doprowadzić do tragedii. Dzieli ich wszystko, osobowość, status społeczny, wyznawane wartości i tajemnice, jakie skrywa Zoltan. Jednak łączy ich wspólna historia, która ma już tysiące lat... „Melissa Darwood to autorka powieści, romantyczka, rozmiłowana w przyrodzie, zwierzętach i książkach. Pochodzi z urokliwego, zalesionego miasteczka w środkowej Polsce. W własnej twórczości posługuje się pseudonimem, żeby zatrzeć granicę pomiędzy fikcją literacką a rzeczywistością. Pisze dla czytelniczek młodych duchem, które szukają w ebookach romantycznych uczuć, intensywnych emocji, bohaterów, którzy na długo pozostają w pamięci i sekretów ze świata fantastyki." Na samym początku chciałam podziękować autorce, za to, że napisała do mnie maila i poprosiła mnie o zrecenzowanie własnej powieści. Przyznam szczerze, że wcześniej nie znałam jej twórczości, lecz teraz już wiem, że „Pryncypium” to już druga opowieść autorki, a niebawem wyjdzie kolejna. Opis książki zaintrygowała mnie już na samym początku, a intuicja podpowiadała mi, że będzie to książka, która na pewno mnie zaskoczy. Nie wiedziałam tylko, czy pozytywnie, czy może negatywnie. Po przeczytaniu paru stron wiedziałam, że jest to książka, na jaką długi czas czekałam, choć nie ukrywam, że na samym początku było mi ciężko połapać się w świeżym nazewnictwie i niektóre pojęcia były dla mnie „czarną magią”. Jednak na końcu książki jest słowniczek, w którym autorka bardzo dokładnie omawia wszystkie nazwy, a ja do niego bardzo nierzadko zaglądałam. Nie jest to oczywiście żadnym minusem, ponieważ osobiście lubię książki, które zmuszają mnie do myślenia i do intensywnego zagłębienia się w treści. „Pryncypium” to opowieść łącząca w sobie romans a także fantasty i o ile wątek romantyczny został napisany według utartych schematów, to wątek fantastyczny jest czymś nowym, nowym i zaskakującym. Zostałam po prostu przyjemnie zaskoczona, a nie jest to łatwe, ponieważ w swoim życiu przeczytałam już setki ebooków i byłam przekonana, że już wszystko zostało napisane. Czapki z głów Melisso, ponieważ ta opowieść to naprawdę kawał dobrej roboty i zdecydowanie chce więcej. Styl, jakim posługuje się autorka, jest bardzo dojrzały i aż ciężko uwierzyć, że to dopiero druga powieść, która wyszła spod jej pióra. Książka ebook ta może nie należy do najłatwiejszych i trzeba troszkę wysiłku, aby we wszystkim się połapać, jednak jest bardzo wciągają i ja odłożyłam ją na półkę dopiero po dotarciu do ostatniej strony. To po prostu idealna historia, która jest bardzo nieźle napisana. Spodobała mi się też kreacja bohaterów, którzy zostali bardzo dokładnie przedstawieni. Aniela to dziewczyna, która w swoim krótkim życiu dużo przeszła, jednak nie jest żadną szarą myszką. To dziewczyna dumna, waleczna, dla której najistotniejsze jest szczęście jej najbliższych. Za to Zoltan to mężczyzna, który został pozbawiony wszelkich uczuć, a jego serce jest zimne jak lód. Jednak wszystko się zmienia, gdy poznaje Aniele, która porusza w nim to, co nie ma racji bytu. To człowiek bezduszny, bezlitosny i okrutny, lecz mimo to obdarzyłam go sympatią i z zapartym tchem przyglądałam się jego minimalnym zmianom. Myślę, że każdy wielbiciel fantasty powinien zapoznać się z tą książką. Ja jestem ogromnie usatysfakcjonowana i na pewno przeczytam wszystko, co wyjdzie spod pióra Melissy Darwood, ponieważ podejrzewam, że to autorka, która jeszcze nieraz mnie zaskoczy. Z chęcią przeczytałabym dalsze dzieje Anieli i Zoltana i może kiedyś tak się zdarzy, gdyż w zakończeniu autorka zostawiła sobie furkę na niezłą kontynuację. Polecam! Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Genius Creations.

  • Monika Szulc

    A jeśli imię ma znaczenie? To ono nas definiuję i decyduję o tym, czy będziemy żyć, ponieważ może nasz Nomen- imię znudzić się i opuścić ciało, które do tej pory zamieszkiwał. Na szczęście na świecie jest organizacja, która kieruję się prawami Pryncypium i strzeże wiedzy o Nominach. Jednak moją jeszcze inne, ważniejsze zadanie. Potrafią znaleźć nowe lokum, dla znudzonego albo rozdrażnionego Nomina. Wiąże się to z niezwykłą odpowiedzialnością, ponieważ bez względu na wszystko, ktoś zawsze umiera. Aniela jest zdolna i ambitna i dziwacznym trafem wpada na Zoltana, pozbawionego jakichkolwiek uczuć aroganta, który całkowicie odmienia jej życie. Restrykcyjne prawa, ból, strata i uczucia, które mogą zabić, sprawiają, że książka ebook jest niebywale wciągająca. Od pierwszej strony zapałałam sympatią do głównej bohaterki, dlatego że nie jest szarą gąską i nie daję sobie w kaszę dmuchać. Pochodzi ze wsi i przez niektórych jest lekceważona, jednak jej ogromna determinacja zachwyca, co niewątpliwie jest plusem. Co się tyczy Zoltana, to na pewno zirytuję Was niejednokrotnie. Niezdolny do głębszych uczuć, czy również nieszukający ich, gdyż zawsze musi słono zapłacić za wybuchy silnych emocji. Jego postępowanie i wyniosłość ma własne wytłumaczenie, które tłumaczy jego wybory a także decyzję. Nie zawsze wszystko jest czarno - białe, dlatego należy doszukiwać się motywów, większego celu albo warto przeanalizować sytuację, które po prostu nie miały innego rozwiązania. „Pryncypium” najprościej określić mianem romansu paranormalnego, obecne z dodatkiem modnego określenia New Adult i muszę przyznać, że lektura tej powieści była nie tylko przyjemna, lecz i zaskakująca. Kilka zwrotów akcji mocno podnosi wartość historii Anieli i Zoltana, a ich burzliwa relacja jest nieprzewidywalna. Podoba mi się również, że w całej powieści chodzi o coś więcej, gdyż Zoltan a także jeszcze inni bohaterowie dążą do zmian w organizacji. Wątek władzy o przywództwo a także intrygi i zagrożenie są miłym dodatkiem. Akcja jest szybka, jak na romans dzieję się tu naprawdę dużo. Wszechwiedzący narrator pozwala śledzić wydarzenia z większej perspektywy i jest to bardzo dobre rozwianie. Wątek paranormalny, to jedyny element, do którego mam zastrzeżenia, gdyż przez pewną element książki był niejasny, a kiedy doszło do wyjaśnień i zgłębienia praw rządzących światem i wędrówką Nominów, myliły mi się określenia. Może wynika to z mojej nieuwagi, jednak zabrakło mi czegoś w tym zakresie i nie potrafię wyjaśnić własnych wątpliwości wobec Pryncypium. „Pryncypium” to interesująca i wciągająca książka, którą zalecam wielbicielom romansu paranormalnego. Interesujące postaci, zawrotna akcja, buchająca namiętność a także miłość, która rozgrzeje Wasze serducha, zapewnią Wam emocjonującą przygodę. Zalecam 4+/6

  • Agnieszka Świątczak

    Przeczytałam mnóstwo ebooków tego gatunku, do którego można zaliczyć Pryncypium. Sięgnęłam po tę pozycję nie bardzo wiedząc czego się spodziewać: hitu czy kitu. Okazało się jednak, że Pryncypium to hit! Pomysł na fabułę genialny! Świeży, inny niż dotychczas gdziekolwiek widziałam, bardzo ciekawy, a przy tym łatwy (ale nie banalny!), choć fantasy to jednak realny i spójny. Duże brawa dla autorki za wykreowanie świata Pryncypium! Mnie osobiście bardzo przypadł do gustu główny bohater, cóż, mam słabość do takich facetów - inteligentnych, twardych lecz wrażliwych, kochających na zaboj :) Zalecam Pryncypium, czyta się bardzo dobrze. Kupiłam dla siebie, lecz to także idealny pomysł na prezent.

  • Una

    Bardzo dynamicznie się ją czyta, miejscami z wypiekami na twarzy. Pomysł na Nomen bardzo mi się podobał. Bohaterom nie można odmówić wyrazistości i silnego charakteru. Serdecznie polecam.

  • 5amanta

    Bardzo wciągająca książka. Uwielbiam tak ostro zarysowane postacie w powieściach. Uwielbiam takie romanse, które budzą motyle w brzuchu. Uwielbiam tak oryginalne wątki fantastyczne. Czytam dużo tego typu ebooków zagranicznych twórców i stwierdzam bez wahania, że ta opowieść wygrywa pod wobec pomysłowości i wykonania z wieloma amerykańskimi pozycjami, które możemy spotkać u nas na półkach.

  • GosiaK

    Takiej książki jeszcze nie czytałam. Zawiera wszystko, co kocham w powieściach: wyraziści bohaterowie (Zoltan <3), romans, wartka akcja, napięcie, zaskoczenie, wciągające dialogi i oryginalny wątek fantastyczny. Trudno mi nawet zakwalifikować tę opowieść do jednego, konkretnego gatunku. Pryncypium jest multigatunkowe! Autorka ubrała idealny pomysł bazujący na Nomen (imię), Laufrach i Hermanach w doskonałą fabułę. Tej książki się nie czyta, ją się pochłania. Poprzednia opowieść autorki pt.: "Larista" mnie zauroczyła, "Pryncypium" natomiast mną wstrząsnęło. I to porządnie. Ta książka ebook to powiew świeżości w literaturze fantastycznej dla młodych kobiet.