Program. Tom 2. Kuracja samobójców okładka

Średnia Ocena:


Program. Tom 2. Kuracja samobójców

Sloane i James podjęli próbę ucieczki przed epidemią i programem, lecz niebezpieczeństwo nie znikło. Ponieważ program nie chce o nich zapomnieć…Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą sądzić na to, komu mogą zaufać, i znaleźć sposób na obalenie programu a także powstrzymanie epidemii. A to jest bardzo trudne, gdy w pamięci mają tyle białych plam. Pomóc im może tylko kuracja – zagadkowa tabletka, która może przywrócić wspomnienia. Za bardzo wysoką cenę.I istnieje tylko jedna dawka.

Szczegóły
Tytuł Program. Tom 2. Kuracja samobójców
Autor: Young Suzanne
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Feeria Young
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Program. Tom 2. Kuracja samobójców w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Program. Tom 2. Kuracja samobójców PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    Wzruszająca i pełna pasji kontynuacja Plagi samobójców. Opowieść podobnie jak pierwsza element wciąga od pierwszych stron.

  • okowalewska

    Tom 2., tak samo jak pierwszy zachwycił mnie. Akcja jest naprawdę dobra, kolejne drugoplanowe postaci nieźle zbudowane i przedstawione. Nie mogłam się oderwać :)Może przez moją słabość do Jamesa (jeśli ktoś czytał "Mroczne Umysły" moze się ze mną zgodzi, że jest to taki Liam od innej matki :)) Jedyne co mnie zastanawia, to czy jest to koniec serii, gdyż zakończenie, przed Epilogiem i Rehabilitacją, jest takie, iż mogłabym uznać to za zakończenie serii. Jednak wiem, że ma być trzeci tom - Lek dla Samobójców. I tu pojawiła sie moje rozmyślania - jak mam traktować to zakończenie. Jednak poza tym Tom 2 wyłącznie zachwyca!Dla osób ktore przeczytały, SPOJLERakcja z połknieciem tabletki przez Jamesa jest po prostu mistrzowska! Nie zostało to rozegrane stereotypowo i to nie główna bohaterka boryka się z bagażem wspomnień. To ujęło mnie najbardziej. Polecam!

  • Zatracona w słowach

    Sloane i James uciekli, jednak na jak długo? Udało im się umknąć przed Programem i epidemią, lecz nie przed niebezpieczeństwem, które wciąż im zagraża. Nie wiedzą, komu mogą zaufać ani jak znaleźć sposób na obalenie Programu. W pamięci mają białe plamy, a jedynym lekarstwem jest zagadkowa tabletka, która może przywrócić wspomnienia, istnieje jednak tylko jedna dawka...Z dwóch ebooków Suzanne Young, które miałam okazję czytać, zdecydowanie bardziej podobało mi się „Remedium”, które jest prequelem serii „Program”. „Plaga samobójców” trochę mnie zawiodła, jednak nie zmienia to faktu, że pierwszy tom tej serii jest wartą uwagi i skłaniającą do refleksji lekturą. Niemalże natychmiastowo po jej przeczytaniu zabrałam się za kontynuację tej serii, czyli „Kurację samobójców”, która okazała się niestety wbrew moim oczekiwaniom trochę gorsza od „Plagi”. W polskim wydaniu prócz samej „Kuracji” znajdziemy też krótki dodatek zatytułowany „Rehabilitacja”, który nie odbiega zbytni poziomem od drugiego tomu i według mnie jest po prostu dobry, lecz bez szału. Jego akcja kręci się wokół jednego bohatera, za którym szczególnie nie przepadam, lecz jest uzupełnieniem paru informacji, które mogły nas męczyć zakończeniu tej książki.Akcja drugiego tomu rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym pożegnaliśmy się z bohaterami na kartach „Plagi samobójców”. Podobnie jak pierwszy tom „Kuracja” dzieli się na części. Muszę przyznać, że początek tej książki wcale mnie nie porwał. Strasznie się przy niej męczyłam i całkiem inaczej wyobrażałam sobie życie buntowników, do których dołączają Sloane i James. Dopiero pod koniec pierwszej części, kiedy wszystko zaczęło nabierać tempa, udało mi się w nią wciągnąć i całkiem oddać lekturze. Druga element w połączeniu z trzecią prezentują się już lepiej. Autorka podobnie jak w pierwszym tomie gra na uczuciach czytelnika i skupia się na relacjach pomiędzy bohaterami. Suzanne Young w własnej serii przykłada duże znaczenie do jej emocjonalnej strony, przez co wydarzenia w tym tomie zaczęły popadać w schemat, a zakończenie można przewidzieć już od połowy książki.Prawie na samym początku książki poznajemy dwóch świeżych bohaterów – Casa i Dallas. Jest to para buntowników, która bardzo różni się od Sloane i James'a. Na uwagę szczególnie zasługuje Dallas, która jest zaradna i twarda, walczy ze własną przeszłością, jednak nie boi się kroczyć łatwo przed siebie i spoglądać w przyszłość. Niestety w „Kuracji” para głównych bohaterów całkiem skutecznie grała mi na nerwach. W „Pladze samobójców” ich miłość i jej początki, które poznawaliśmy poprzez wspomnienia Sloane była według mnie za słodka i to głównie przeszkadzało mi podczas czytania pierwszego tomu. Rozumiem, że oni musieli się wspierać, lecz autorka zdecydowanie przesadziła z ich cukierkową miłością, którą zaserwowała w „Kuracji”. Uwielbiam książki, w których romans idzie w parze z akcją, lecz tutaj Suzanne Young trochę za bardzo oblała lukrem głównych bohaterów, wprowadziła również trójkąt miłosny, co było bardzo według mnie okropnym pomysłem.„Kuracja samobójców” jest trochę gorsza od „Plagi”, która była bardzo dobrą książką, mimo że niepozbawioną minusów. Drugi tom jest też ciekawy i oryginalny, lecz nie podobał mi się tak jak pierwszy tom, lub prequel tej historii. Suzanne Young zdecydowanie ma talent i potrafi idealnie pisać, lecz nie udało jej się mnie zachwycić „Kuracją samobójców”. Mimo to na pewno sięgnę po trzeci tom, a także kontynuację „Remedium”, bo ta seria jest naprawdę oryginalna i napisana z pomysłem. Ma wady, lecz plusów jest zdecydowanie więcej, dlatego mimo słabszej kontynuacji zalecam serię „Program” osobom poszukującym nietypowej młodzieżówki z ciekawą i wciągającą fabułą, która skłania do refleksji. http://someculturewithme.blogspot.com/2016/06/czasami-atwo-zapomniec-o-caym-pieknie.html

  • Sophie

    Sloane i James uciekli przed epidemią i programem, lecz nie udało im się uciec przed niebezpieczeństwem. Ponieważ program nie chce o nich zapomnieć… Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą sądzić na to, komu mogą zaufać, i znaleźć sposób na obalenie programu i powstrzymanie epidemii. A to jest bardzo trudne, gdy w pamięci mają tyle białych plam. Pomóc im może tylko Kuracja – zagadkowa tabletka, która może przywrócić wspomnienia. Za bardzo wysoką cenę. I istnieje tylko jedna dawka.Odkąd w dwa dni pochłonęłam „Plagę samobójców” nie mogłam doczekać się kontynuacji, w której pokładałam duże nadzieje. Kurację samobójców skończyłam jakiś czas temu i stale sądzę to samo – ta książka ebook była średnia. Pierwsza element była niesamowita, więc miałam cichą nadzieję, że Suzanne Young utrzyma poziom. Akcja nie jest zbyt wciągająca, do tego bardzo przewidywalna. Historia się powtarza, a zakończenie znałam już od połowy książki, jeśli nie wcześniej. Brakuje mi najistotniejszej części, zakończenie jest więc niepełne. Jednak nie to było najgorsze. Najbardziej denerwowali mnie Sloane i James i ich różowa, cukierkowa miłość.W naszym polskim wydaniu, prócz kontynuacji „Plagi samobójców” znajdziemy także krótki dodatek pod tytułem „Rehabilitacja” który jest okej, lecz poziom jest taki sam co w książce. Miałam wrażenie, że ta opowieść została napisana na siłę, bez wcześniejszego przemyślenia. Dużo się zmieniło, historia jest nużąca, a Czytelnik niekoniecznie ma ochotę czytać dalej. Mam wrażenie, że sposób pisania autorki także stał się niezbyt ciekawy, szary, nie dający wyobrazić sobie zbyt wiele. Możliwe, że miałam po prostu za wielkie wymagania. Lecz widzę znaczną różnicę. Wyobrażałam sobie, że akcja potoczy się inaczej, niestety się pomyliłam i zawiodłam.Już na początku poznajemy dwóch świeżych bohaterów – Casa a także Dallas. Są to osoby o zupełnie innym charakterze. Casa polubiłam praktycznie od początku, jednak z Dallas nie za bardzo było nam po drodze. Nawet po tym, jak poznałam jej historię, to niekoniecznie ją lubiłam, zwłaszcza, że wydawała mi się sztuczna. Udawanie złej kobiety nie było dobrym pomysłem. Chyba gdyby była inna, polubiłabym ją, jednak w takim przypadku nie potrafię. Sloane i James w Kuracji samobójców są beznadziejni – zarówno razem jak i osobno. Cały czas się ponad sobą użalają i marudzą. Ich związek jest za to przeokropnie przesłodzony. Naprawdę strasznie działali mi na nerwy. Tak samo Realm.Sama w sobie fabuła jest interesująca i pomysłowa, to prawda. Pierwsza element powaliła mnie na kolana, kontynuacji się to jednak nie udało, chociaż tego oczekiwałam. Postacie nieustanny się zbyt irytujące, a akcja nabrała ślimaczego tempa. Przez całą lekturę miałam wrażenie, że Kuracja samobójców jest pisana na siłę, a Suzanne po prostu nie ma pomysłu, co zawrzeć w książce. Gdyby autorka zrobiłaby sobie przerwę, wyszłoby jej to lepiej, jestem tego pewna. Wielki potencjał, niestety, nie do końca wykorzystany.http://boook-reviews.blogspot.com/2016/06/suzanne-young-kuracja-samobojcow.html

  • Cynamonkatiebooks

    Wszyscy kłamią.Tak się składa,że nam wychodzi to nieco lepiej niż innym. Tylko temu zawdzięczamy utrzymywanie się stale przy życiu.Sloane i James uciekli przed epidemią i programem, lecz nie udało im się uciec przed niebezpieczeństwem. Ponieważ program nie chce o nich zapomnieć… Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą sądzić na to, komu mogą zaufać, i znaleźć sposób na obalenie programu i powstrzymanie epidemii. A to jest bardzo trudne, gdy w pamięci mają tyle białych plam. Pomóc im może tylko Kuracja – zagadkowa tabletka, która może przywrócić wspomnienia. Za bardzo wysoką cenę. I istnieje tylko jedna dawka.Program sprawił, że stali się innymi ludźmi. Uleczył ich, a równocześnie zniszczył.Pierwsza element Programu bardzo mi się spodobała, głównie ze względu na oryginalny pomysł. Na szczęście na drugiej części też się nie zawiodłam, a nawet byłam ją jeszcze bardziej oczarowana. Po pierwsze, podczas czytania "Plagi samobójców", nie mogłam się za bardzo wkręcić w fabułę, wszystko się strasznie długo rozwijało i było takie niespójne - natomiast w drugim, nie mogłam się oderwać już od samego początku. Podoba mi się sposób, w jakim autorka poprowadziła dalsze dzieje bohaterów, a zwłaszcza to, że doszło paru nowych. . Apropos bohaterów, jakoś wybitnie się do nich nie przywiązałam. Stale moim ulubieńcem jest Realm, który wyjątkowo zadziwiał mnie w tej części. Myślała, a nawet liczyłam na to, że autorka poprowadzi jego wątek w nieco innym kierunku, a tymczasem Pani Young wykreowała go bardziej w kierunku czarnego charakteru. Mimo wszystko uwielbiam go, chociaż momentami powinnam go znienawidzić. Moim zdaniem to właśnie on nadawał "smaku" tej powieści. Jeżeli chodzi o główną bohaterkę to zależy, czasami była trochę irytująca, lecz również potrafiła mnie zaskoczyć swoim oddaniem i wolem walki. Ogólnie uszłaby w tłumie. Natomiast James.... nie...nie... i jeszcze raz nie, toleruję go, lecz nic więcej.. Owszem jest zabawny, męski i idealny, ale i tak shippowałam Sloane z Realmem. Czułam, jak pochłania mnie nicość. Stawałam się czarną dziurą, w której nie istniało nic poza rozterkami i poczuciem rezygnacji.Akcja toczyła się w zawrotnym tempie, nie było czasu na nudę. Fakt, czasami były wolniejsze momenty, lecz miały one na celu zbudowania napięcia tzw. cisza przed burzą. Tak jak powiedziałam wcześniej, motyw samobójstw jest bardzo oryginalny. Cieszę się, że autorka postanowiła wykorzystać go w własnych książkach. Sam Programu, bardzo mnie intrygował, dlatego chciałam dowiedzieć się trochę więcej na jego temat - na szczęście w "Kuracji samobójców" autorka bombarduje nas informacjami, dlatego spragnieni wiedzy o tej zagadkowej instytucji, powinni być zadowoleni, zwłaszcza, że mamy okazję poznać samego twórcę ośrodka...Podsumowując: "Kuracja samobójców" to bardzo niezła kontynuacja, nawet lepsza od poprzedniej części. Jeżeli lubicie książki z ciekawą, oryginalną fabułą, dużą ilością zwrotów akcji i intrygującymi bohaterami, to serdecznie zalecam serię Program, gdyż jest to jedna z lepszych dystopii jakie czytałam. Już niedługo wychodzi trzeci tom i osobiście nie mogę się doczekać! cynamonkatiebooks.blogspot.com

  • Magazyn Liter

    magazynliter.blogspot.comSamobójstwa były, są i zawsze będą tematem tabu. Nie jest to proste ani dla samego samobójcy jak i dla osób, które o czynie samobójczym zostają poinformowane. Pomimo tego kłopot ten coraz czynniej jest wykorzystywany w mediach, prasie, a nawet literaturze. Nie tak dawno na świat wyszedł film „Sala samobójców”, który w krótkim okresie zdobył olbrzymią popularność, zwolenników a także wrogów. Przedstawiono tu, w jaki sposób współczesna młodzież ucieka od kłopotów do świata wirtualnego i poznanych tam ludzi, zaczyna się buntować, oddalać od rodziców, co tylko skutkuje przyrostem wielu innych negatywnych czynników w życiu młodego człowieka. Pomiędzy innymi takie treści mogą być swego rodzaju formą oswojenia społeczeństwa albo większego zwrócenia uwagi na dzieci, jako iż z każdym rokiem współczynnik samobójstw wciąż rośnie. Samobójstwa wśród nastolatków, a nawet dorosłych sięgają skali epidemii. Jednak to nie przeszkadza Programowi, organizacji, która „leczy” wymazując złe wspomnienia z życia potencjalnego delikwenta zarażonego plagą, w pogoni Sloane i Jamesa. Oboje jednoczą się z grupą buntowników, by wspólnie pokonać korporację, która zniszczyła im wspomnienia o przeszłości a także całe dotychczasowe i przyszłe życie. Fabuła książki zaczyna się od tego samego momentu, w którym została ona zakończona – Sloane dostaje zagadkową tabletkę, która rzekomo ma przywrócić wszystkie wspomnienia usunięte przez Program, a razem z Jamesem są w sytuacji bez wyjścia; muszą jak najszybciej wyruszyć w podróż, by nie zostać złapanym przez agentów i poddanym zabiegu lobotomii. „Kuracja samobójców” nie jest może większym debiutem niż jej poprzedniczka, lecz jest równie interesująca i intrygująca. Różnorakość wątków jest na wysokim miejscu. Miłości, przyjaźnie, wsparcie, ucieczka, potyczka – to naprawdę tylko znikoma ilość. Prowadzenie fabuły właśnie pomiędzy innymi na tym się tutaj opiera. Zastosowanie zasady „od szczegółu do ogółu” wprowadza prędkość, lecz również i fragment zaskoczenia w różnorakich sytuacjach podróży postaci. Postaci Sloane i Jamesa są tak samo wyraziste jak w poprzednim tomie. Ich charaktery stale się kształcą i zdobywają nowe cechy – te pozytywne, jak też i złe. Pomaga im to we wspólnej determinacji do walczenia o swoje, a nam, czytelnikom, daje okazje do wzajemnej koegzystencji i głębszego poznania z nimi. Postacie drugoplanowe jakimi są chociażby Realm, Dallas, Cas czy nawet sam reporter Kellan zostały wykreowane jakoby miały być postaciami równie kluczowymi jak te główne. Nie brak im bogactwa charakteru. Ich udział w zdarzeniach fabularnych książki jest czynny i nie „zaśmiecający” obecnością. Wywierają one wręcz uczucie przywiązania i sympatii w czytelniku. Jako iż najczęściej kolejne tomy ebooków są po prostu denne i nudne z powodu braku pomysłu twórcy albo jego złe rozwinięcie, tak „Kuracja samobójców” Suzanne Young przeczy temu wszystkiemu. Od początku byłam nastawiona, że druga element już nie będzie tak przyjemna i wywierająca wszelakie uczucia na czytelniku. Jakże mocno byłam zaskoczona! Jedynym zawodem było zakończenie. Myślałam, że będzie to niezły pretekst do rozpoczęcia tomu trzeciego, lecz jak się okazuje, element trzecia nazwana będzie „tomem zero”, czyli będzie to po prostu historia opowiedziana przed przygodą Sloane i Jamesa zawartą „Pladze samobójców” jak i „Kuracji samobójców”.

  • Książkomaniacy

    ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com"Kuracja Samobójców" to kontynuacja "Plagi Samobójców" - książki, która okazała się inna niż wszystkie młodzieżówki. Motyw śmierci, samobójstw w ebookach kierowanych głównie do młodzieży? Pomysł Suzanne Young na zaskakujące przedstawienie tych tematów tabu przyjął się bardzo dobrze. Dystopia zyskała olbrzymią rzeszę fanów. Nie musieli oni czekać zbyt długo na kontynuację.Witajcie w świecie, gdzie grasuje epidemia, gdzie wszyscy są zagrożeni zarazą. Poznajcie historię Sloane i Jamesa, którzy walczą o przetrwanie w obliczu szalejącej epidemii samobójstw. Śmierć wybiera sama... W "Kuracji Samobójców" śledzimy dalsze dzieje Sloane i Jamesa, którzy podjęli próbę ucieczki przed chorobą i leczeniem, lecz okazało się to trudniejsze, niż przypuszczali. Wszędzie jest niebezpiecznie, są poszukiwani przez Program. Nie dane im jest zagrzać nigdzie miejsca i spokoju na dłużej. Zwyczajne życie nie jest im pisane. Wkrótce przyłączają się do grupy buntowników, których głównym celem jest obalenie rządów Programu. Lecz czy jest jakakolwiek szansa na zniszczenie Programu? Czy tabletka, którą udało się zdobyć Sloane wpłynie na ich dalsze losy? Czy wspomnienia potrafią narobić szkód, może nawet zabić? Odkopywanie wspomnień nie jest zabawą...Suzanne Young na nowo zaskakuje. Bohaterowie - jeszcze bardziej buntowniczy, pełni energii i woli walki. Borykają się z przeciwnościami losu, ich miłość jest zagrożona, lecz motywuje ich jednak do dalszych działań i jest szansą na nowe życie.Czy jest sposób na powstrzymanie epidemii..? James od pierwszego tomu zyskał moją sympatię, natomiast Sloane to typowa, schematyczna bohaterka - buntowniczka, która żyje w miłosnym trójkącie, nie potrafi zdecydować się na tego jedynego. Rzadziej wzbudzała we mnie podziw, niż irytację.Jednak fabuła "Kuracji Samobójców" nie kręci się wokół tej dwójki. Suzanne daje nam szansę na głębsze poznanie historii innych bohaterów, tych drugoplanowych. I za to autorce przyznaję olbrzymi plus. "Kuracja samobójców" wyróżnia się wśród innych młodzieżówek niesamowitą lekkością, całą tę historię po prostu się pochłania. Akcja toczy się tak szybko, że nie ma czasu na nudę! Oryginalna fabuła i niesamowity styl pisania zapewnił sukces. Nie mogę zdradzić w tej recenzji zbyt wiele, przecież nie chcę odebrać Wam przyjemności z czytania. Odkrywanie coraz to świeżych faktów, dowiadywanie się świeżych rzeczy, zbieranie informacji i przygotowania do buntu - musicie przeżyć to sami! Zalecam Wam tę książkę, ba, musicie ją przeczytać! :)Izabela Nestioruk

  • monweg

    "Czasem o przeżyciu lub śmierci decyduje to, czy pamiętasz, kim byłeś. A to wcale nie jest oczywiste."Po trzech miesiącach wracam do starych kolegów z Plagi samobójców, Sloane i Jamesa. Historia zaczyna się w momencie, w którym zostawiliśmy ich na końcu pierwszego tomu. Młodym ludziom udało się ominąć zabezpieczenia nałożone przez Program i uciekli. Niestety, są teraz zdani tylko na siebie, nikomu nie mogą zaufać, ponieważ każdy może się okazać ich wrogiem. Przyłączają się do rebeliantów, którzy tak jak oni chcą obalić chory i nienormalny system. Są przekonani, że Program jest samym złem, a ludzie z nim związani są potworami.Tak jak w pierwszej części, narratorką jest siedemnastoletnia Sloane. Kobieta a także jej przyjaciel James zaliczyli już pobyt w klinice Programu, gdzie wyczyszczono im pamięć ze wspomnień, które według lekarzy mogły stanowić powód do odebrania sobie życia. Mimo tego stale są razem, tak jak przed wprowadzeniem przymusowego leczenia. W poprzedniej opinii pisałam o śladzie karmicznym i prawdopodobnie karma w ich przypadku działa.Kuracja samobójców nie rozczarowała mnie. Autorka dała radę dorównać wysoko zawieszonej przez siebie poprzeczce. Nierzadko się zdarza, że kolejne tomy są kiepskie, nie w tym przypadku. Więcej się dzieje, akcja momentami gna na złamanie karku. Według mnie jest ciekawiej, mniej miłosnych uniesień, a więcej dramaturgii, intryg i wrażeń.To już koniec czarnej wizji przyszłości stworzonej przez Suzanne Young. A szkoda, ponieważ obie książki, Plagę samobójców i Kurację samobójców, bardzo nieźle mi się czytało. Powtórzę słowa, które napisałam w opinii części pierwszej Programu : dzień jutrzejszy powinien być zagadką, przed którą staniemy, nie zaś zaplanowanym działaniem. Takie życie to koszmar i jestem pewna, że za wszelką cenę starałabym się zachować jak najwięcej wspomnień. Ponieważ jakie przykre musi być życie człowieka, który własnych wspomnień, obojętnie czy dobrych, czy złych, zostanie pozbawiony. Cóż by z nas pozostało? Pusta skorupa, bez wnętrza…http://monweg.blogspot.com/2016/03/program-czesc-2-kuracja-samobojcow.html

  • #Ivy

    Pierwsza element książki w ogóle do mnie nie przemawiała. Całkiem inaczej wyobrażałam sobie życie buntowników, do których mieli dołączyć Sloane ze swoim chłopakiem. Przed oczami miałam rozwścieczoną bandę nastolatków gotowych zaatakować Program w każdej sekundzie własnego życia. Tutaj Suzanne Young przygotowała dla mnie przykrą niespodziankę. Tak naprawdę tak do końca nie wiem, czy ta zbieranina ludzi zgromadzona przez sprzeciwiających się czyszczeniu pamięci chociaż odrobinę przypominała tych przedstawicieli homo sapiens wspomnianych nieco wcześniej. Strasznie męczyłam się podczas czytania tego wszystkiego i gdyby nie petarda zaserwowana pod koniec pierwszej części [Kuracji samobójców] zapewne odłożyłabym tę książkę i dość dynamicznie nie dała jej szansy na powrót. I od tego momentu totalnie przepadłam. Z przerażeniem obserwowałam szaleńczą walkę bohaterów o to, by nie zostać schwytanymi. Autorka zaserwowała nam też dużo niespodzianek, które dodają smaku całej książce. Poza tym podczas lektury możemy odczuć pełen kalejdoskop uczuć. W tym samym momencie przeżywamy różnorakie emocje, jednak wrażenia oddziałujące na nas na samym końcu... Nie, to już nie było to samo. Tutaj towarzyszył mi pewien niedosyt. Jak dla mnie zakończenie było banalne i całkowicie nie pasuje mi do całokształtu kreacji tego, opanowanego przez depresję, świata. Nawet pomyślałam, że w tym momencie można by było zakończyć to wszystko, jednak już wyczuwam tę falę oburzenia, kiedy wielbiciele autorki zasypują ją niepochlebnymi opiniami... Jestem zła, prawda?Co tym razem mogę powiedzieć o Sloane? Stale sprawia wrażenie pogubionej i całkowicie przerażonej. To normalne, kiedy okrutna organizacja poluje na ciebie dwadzieścia cztery godziny na dobę i nie poprzestanie, dopóki cię nie pochwyci. Dorzućmy jeszcze do tego paczuszkę od jej przyjaciela Realma, którą musi strzec jak oka w głowie. Ja bym już zwariowała. I zauważyłam, że Sloane powoli podążała w kierunku szaleństwa, lecz gdyby nie James to na pewno poddałaby się demonom rzeczywistości przygniatającej jej barki. A jeżeli już o nim mowa...Strasznie, lecz to strasznie nie mogłam znieść tej cudownej pary. W [Pladze samobójców] kibicowałam im z całego serca, a tutaj – z przyjemnością – sama wydałabym ich w ręce Programu. Co jak co, lecz tyle miłości to nawet w harlequinach nie można odnaleźć! Rozumiem, że jakoś musieli się wspierać w tej chorej sytuacji, jednak Suzanne Young przesłodziła ich. Wielbiciele romansów na pewno nie będą zawiedzeni z takiego obrotu spraw, jednak ja jestem przeciwna takiemu czemuś! Tak po prostu nie można! Dorzucę jeszcze fakt, że potencjalni czytelnicy mogą spodziewać się trójkąta miłosnego, jak nie czworokąta! Dobra, uciekam już od tej kwestii!Z drugoplanowymi postaciami zawsze bywa tak: jedni odchodzą w zapomnienie, a ich miejsce zajmują całkiem nowi. Raz są oni lepsi, a raz gorsi, jednak tym razem autorce udało się wykreować realne osoby. I tym samym dynamicznie zdobyły one moje serce. Może mamy tutaj duży powrót Realma, jednak to Dallas przebija wszystkich i – z olbrzymią przyjemnością – powiadam, że to ona jest królową [Kuracji samobójców]. Sprytna, zaradna i twarda, a zarazem skrzywdzona i walcząca ze własnymi demonami nastolatka gotowa pokonać przeszłość, by dzielnie wkroczyć w przyszłość. I za to ją lubię.Chociaż wyłapałam dużo przykrych dla oczu (i wyobraźni) minusów, to nie mogę napisać tego, że Suzanne Young brakuje talentu pisarskiego. Ba – ona ma go od groma i jeszcze więcej. Tworzy ona tak realistyczne opisy, że w trakcie czytania sami zostajemy uwikłani w fabułę i podążamy wyznaczonymi nam szlakami. I uwielbiam ją za to, że postanowiła stworzyć dla własnych czytelników dodatek [Rehabilitacja], którym (zapewne) rekompensuje nam wszelkie niesmaki, jakie nam pozostały po tym tomie. Autorka wie, jak nas udobruchać!Z tej części – moim zdaniem – możemy wywnioskować to, że człowiek nie jest w stanie uciec przed demonami przeszłości. Kiedy myślimy, iż pozostawiliśmy je daleko w tyle i możemy odetchnąć, wówczas wyskakują one zza rogu, wystawiając język. Trzeba je pokonać, ponieważ wówczas jest szansa na to, że złowieszcze cienie całkowicie nas opuszczą.Podsumowując:[Kuracja samobójców] wypada nieco bledziej na tle własnej poprzedniczki, jednak nie można jej zakwalifikować do listy słabych kontynuacji. Ta książka ebook stanowi na pewien sposób pomost łączący pierwszy i ostatni tom trylogii, czym ostatecznie zmusza czytelników do niecierpliwego spoglądania w stronę zapowiedzi wydawnictwa! Dlatego również warto zacisnąć zęby i pozwolić autorce poprowadzić się ponad przepaścią.Jestem tego przykładem.

  • Misaki

    Cóż, jak zwykle autorka nie zawiodła mnie. Element 2 nie odbiega od 1 i jest tak samo świetna. Od ,,Kuracji Samobójców'' nie mogłam się choć na moment oderwać. Książka ebook tak mnie pochłonęła, że nie zauważyłam, kiedy całą przeczytałam. Suzanne Young pisze z taką dogłębnością, jakby była wśród wszystkich tych zdarzeń jako obserwator. Nie mogę się doczekać się 3 części. Naprawdę warto sięgnąć po ten tytuł. Polecam, zalecam i jeszcze raz POLECAM!!!

  • judyta1234

    Opowieść zaczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym skończyła się „Plaga samobójców”. Bohaterom udało się uciec przed Programem, ale on nie daję za wygraną i nie chcę wypuścić ich ze swych szponów. Rząd zaniepokojony ciągłym wzrostem zachorowań postanawia wdrożyć w życie przymusowe leczenie dla wszystkich nastolatków. Od tej pory nikt nie uchroni się przed uwięzieniem i wykasowaniem wspomnień…Od tego momentu życie Jamesa i Sloane zamienia w niekończącą się ucieczkę. Za wszelką cenę chcą obalić Program. Co więcej próbują radzić sobie ze własną chorobą i starają się odnaleźć w nowej, wyjątkowo niełatwej sytuacji. Zaczynają kolaborować z buntownikami. Aczkolwiek najistotniejsze jest to, że nie mogą nikomu zaufać. Każdy może okazać się zdrajcą. ..„Kuracja samobójców” to bardzo niezła kontynuacja. Wprawdzie fabuła na początku powieści jest bardzo spokojna i stonowana. Nie ma zbyt wielu zwrotów akcji. Pierwsza element książki skupia się na głównych bohaterach i ich wewnętrznych rozterkach. Razem próbują dojść do jako takiego porządku ze własnymi wspomnieniami. Dopiero w drugiej połowie akcja rusza z kopyta. Bohaterowie rzucają się w wir walki.Klimat książki jest bardzo nostalgiczny i nieco depresyjny. Bohaterowie żyją w ciągłym strachu i napięciu. Niejednokrotnie przez ich zachowanie przebija się panika. Tymczasem mi towarzyszyła ciągła obawa o powodzenie ich misji. Od początku ich los nie był mi obojętny i wzbudzał dużo emocji. Autorka niesamowicie płynnie prowadzi akcję. Jej styl jest lekki, opowieść czyta się z niekłamaną przyjemnością.Bohaterowie niewątpliwie są dużym atutem tej książki. Jeśli chodzi o nieźle słynne nam postaci Jamesa i Sloane wyraźnie widzimy ich wewnętrzne rozterki. Zmagania o odzyskanie każdego najmniejszego wspomniana, a przede wszystkim zaangażowanie w walkę o odzyskanie wolności a także własnego wewnętrznego „ja”. Jednak nie ukrywam, że Sloane irytowała mnie swoim zachowaniem, a dokładnie niezdecydowaniem. Miotała się jak ryba w sieci, sama nie wiedziała czego chcę.Poza tym osoba Michaela Realm'a jest ukazana bardziej wnikliwie. Dzięki nowelce „Rehabilitacja” widzimy jakie piętno na jego osobowości odcisnął Program.Pojawia się kilka świeżych postaci, które są naprawdę bardzo interesujące. Niewątpliwie najbardziej godną uwagi jest Dallas, kobieta z dredami, która ma w sobie dużo sprzeczności i ciężko ją rozgryźć.Jeśli chodzi o samą genezę Programu, to zostało co nieco wyjaśnione. Jednak z niektórymi wątkami autorka poszła na łatwiznę i nie postarała się o logiczne argumenty. Podobało mi się jak zostały ukazane wady Programu a także jak zostało objaśnione co tak naprawdę skłania młodych ludzi do samobójstw. I co najistotniejsze Suzanne Young idealnie ukazała zaślepienie społeczeństwa a także wolną amerykankę władzy, która czuje się bezprawna.„Kuracja samobójców” to idealna opowieść ukazująca świeże podejście do potyczki z okrutnym systemem. To bardzo udana kontynuacja, która jeszcze bardziej zaostrza apetyt na kolejną część, którą wyczekuję ze straszliwym zniecierpliwieniem.

  • Sophie Salvatore

    Druga element serii zaczyna się w momencie spotkania James'a i Sloane z innymi buntownikami. Na opustoszałej drodze, gdzieś w stanie Idaho a może dalej, spotykają Dallas - bardzo charakterną dziewczynę. To początek składu ruchu oporu przeciwko Programowi. Tymczasem epidemia samobójstw stale się szerzy wśród młodych ludzi. Rządowy Program wprowadza nowe zasady, które mają drastycznie powstrzymać falę choroby, zapytanie tylko za jaką cenę? (...)Kuracja Samobójców" jest niewątpliwie świetną kontynuacją, której nie da się odłożyć. Jestem szczęśliwa, że mogła znowu spotkać się bohaterami w tym samym komplecie. Autorka dzięki własnej fantazji stworzyła niesamowity świat, który choć tak inny od naszego jest jednocześnie tak najbliższy nam. Przynajmniej ja to tak odczuwałam. Czytając tę i poprzednią element czułam silną więź z bohaterami i całym światem przedstawionym. Niesamowite uczucie, które towarzyszy mi przy czytaniu tylko niewielu książek.(...)

  • PaniKa

    Nie da się żyć bez wspomnień. Bez nich bylibyśmy tylko pustymi skorupami, pozbawionymi wszelkich emocji i uczuć. Lecz co jeśli musielibyśmy żyć w takim świecie? Codziennie walczyć z narastającym przygnębieniem, ukrywać własny ból, tak by nikt go nie dostrzegł. Uciekać przed mackami Programu, który tylko czeka by złapać nas w własne sidła...Epidemia samobójstw dalej zbiera własne krwawe żniwo. Wszyscy młodzi ludzie którzy przejawiają objawy depresji i przygnębienia, natychmiastowo trafiają do specjalnej placówki zwanej Programem. Tam zostają poddani zagadkowej kuracji, po której zostają pozbawieni wspomnień. Też Sloane i James, nie zdołali uciec przed potęgą Programu. Zostali poddani terapii, tym samym tracąc wszelkie wspomnienia. Teraz dołączają do buntowników i razem z nowo poznanymi osobami, próbują znaleźć sposób na obalenie działań programu i powstrzymanie epidemii. Muszą jednak sądzić na to komu zaufają, zwłaszcza że Program stale depcze im po piętach. Jakby tego było mało, Sloane musi zmierzyć się z nawracającymi wspomnieniami, co zdecydowanie komplikuje sprawę. Czy uda się im zrobić w balona Program? Czy wspomnienia powrócą?„Kuracja samobójców” to drugi tom serii „Program”, a zarazem kontynuacja losów Sloane i Jamesa. Pierwsza element zrobiła na mnie niesamowite wrażenie i mogę śmiało powiedzieć, że „Program” to zdecydowanie jedna z lepszych dystopii jakie do tej pory miałam okazję czytać. Autorka po raz następny zaserwowała mi wyśmienitą lekturę, która na długie godziny wciągnęła mnie do własnego nieprawdopodobnego świata, gwarantując ogrom niezapomnianych wrażeń.Tematyka samobójstw nie należy do łatwych, jednak Suzanne Young w sposób intrygujący i szokujący omawia ten problem. Wprowadza fragmenty fantastyczne, dzięki czemu książka ebook od razu zyskuje inny wydźwięk. Autorka ukazała samobójstwa jako epidemię, która szerzy się coraz bardziej. Na początku na chorobę zapadali tylko młodzi ludzie, tak więc wszyscy przed siedemnastym rokiem życia byli zagrożeni. Ostatnio jednak władze odnotowały wzrost samobójstw dokonywanych przez ludzi dorosłych. W ten sposób coraz więcej osób trafia do Programu, gdzie poddawani są dziwacznej kuracji, po której wychodzą z ośrodka całkowicie odmienieni i wyleczeni. Jest jeden problem, zostają pozbawieni wspomnień. Nie dziwi więc, że wszyscy starają się uciec przed Programem i nie dopuścić do tego by władze zabrały ich do ośrodka. W tym okrutnym świecie żyją Sloane i James, którzy też zostali poddani działaniu Programu. Oboje zostali pozbawieni wspomnień, jednak los chciał, że znów się spotkali. Zdecydowali się na walkę z systemem, w tym celu przyłączając się do grupy buntowników. Czy Program znów ich dopadnie? Czy uda im się znaleźć sposób na powstrzymanie epidemii?„Kuracja samobójców” to bardzo niezła kontynuacja. Bałam się, że będzie wiele słabsza od pierwszej części, która zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Nie zawiodłam się jednak. Książka ebook całkowicie sprostała moim oczekiwaniom, dostarczając mi wielu emocji i wrażeń. Choć trzeba przyznać, że akcja płynie trochę wolniej niż w pierwszej części, jednak sam pomysł na fabułę i wykonanie, są jak najbardziej genialne. Bohaterowie są bardzo wyraziści i barwni i nie mam tu tylko na myśli tych pierwszoplanowych. W książce pdf pojawia się wiele świeżych postaci, które też zostały ukazane w idealny i przemyślany sposób. Język tutaj chociażby o Dallas, która na początku może nie wydawać się zbyt sympatyczna. Jednak zapewniam Was, że wiele zyskuje przy bliższym spotkaniu.Suzanne Young potrafi zaciekawić i zaintrygować. „Program” to bez wątpienia bardzo niezła seria, a autorka może pochwalić się naprawdę dobrym warsztatem pisarskim. Już zdobyła całkiem sporą rzeszę fanów, a jestem pewna, że będzie ich jeszcze więcej. Książkę czyta się niesamowicie dynamicznie i płynnie. Wciąga od pierwszych stron, a my z niecierpliwością śledzimy przebieg wydarzeń, nie mogąc się doczekać finału historii. Warto też wspomnieć o wątku miłosnym, który i w pierwszej części, jak i w przypadku „Kuracji samobójców” został bardzo subtelnie ukazany. Nie można też zapomnieć o Michaelu Realmie, który odgrywa znaczącą rolę w całej historii. Relacja pomiędzy nim, a Sloane jest dość burzliwa i niejasna, a przecież jest jeszcze James, którego Sloane miłuje nad wszystko. Mam tylko nadzieję, że wszystkie wątki rozwiążą się w części trzeciej, a my w końcu dowiemy się co wyniknie z tego trójkąta.„Kuracja samobójów” to idealnie dopracowana powieść. Zaskakująca, intrygująca i niebanalna. Jak dla mnie stanowi świetną kontynuację i na pewno będę z niecierpliwością czekała na trzecią część. Zachęcam Was do sięgnięcia po serię „Program”. Jeśli lubicie dystopie, na pewno się nie zawiedziecie. Książki Suzanne Young możecie brać w ciemno. Gorąco polecam!

  • Agnieszka Trzesniewska

    Lektura pierwszego tomu trylogii „Program” pozostawiła mnie z niedosytem i rozbudzonym apetytem. To, co zrobiła Suzanne Young w zakończeniu „Plagi samobójców” nie tylko podniosło ciśnienie mojej krwi, lecz również uświadomiło mi, że autorka wpuściła mnie w przysłowiowe maliny. W kilka minut w mojej głowie zrodziło się mnóstwo pytań, na które odpowiedzi mógł przynieść mi następny tom cyklu.„Kuracja samobójców” rozpoczyna się w tym samym momencie, w którym czytelnik rozstał się z bohaterami kończąc literacką przygodę z „Plagą samobójców”. James i Sloane muszą uciekać i choć przyłączenie się do grupy buntowników jest ryzykowne, w ich sytuacji wydaje się jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Muszą udzielić kredytu zaufania, lecz czy pozbawieni przeszłości i zdani tylko na swoją intuicję będę umieli dokonać właściwego wyboru? I czy Realm ofiarowując Sloane ostatni upominek nie oddał jej niedźwiedziej przysługi?Odzyskanie wspomnień jest kuszącą perspektywą, lecz kiedy nie ma się pewności co może kryć przeszłość, ciężko wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności. Nie pomaga też świadomość, iż z „odzyskanym” bagażem trzeba będzie zmagać się w pojedynkę. James i Sloane nie spieszą się z ostatecznym postanowieniem, lecz czy gdyby wiedzieli, że przez ich zwłokę tę decyzję podejmie za nich los, postąpiliby inaczej?Powrót do świata stojącego w obliczu szalejącej epidemii samobójstw jest intrygującym doświadczeniem, tym bardziej, że w tej części cyklu autorka pozwala zajrzeć za kulisy „Programu” i ukazuje jego nie zawsze krystaliczne oblicze. Już podczas pierwszego tomu pojawiają się przesłanki świadczące, że „coś” w tej „słusznej idei” brzydko pachnie, lecz jak można się domyślać, prawda nie okazuje się czarno – biała. Suzanne Young konsekwentnie wiedzie czytelnika wytyczonym szlakiem, na którym nie brakuje zaskoczenia, zwrotów akcji czy odkrytych tajemnic. I choć samo zakończenie nie jest już tak spektakularne, na brak wrażeń i emocji ciężko narzekać.Dużym plusem powieści jest skupienie na portretach psychologicznych postaci, które nie od razu odkrywają własne prawdziwe oblicze a także kierujące nimi intencje. Do tego autorka wikła je w skomplikowane relacje międzyludzkie i obdarza miłością. Na linii James – Sloane – Realm dochodzi do spięć, wrzenia i wybuchów emocji. A kiedy gra toczy się o wysoką stawkę i trzeba walczyć z twardym a także niemającym skrupułów przeciwnikiem, nierzadko ryzykując życie wszystko może się zdarzyć - zarówno ochłodzenie, jak i ocieplenie wzajemnych stosunków.„Kuracja samobójców” pozwala czytelnikowi jeszcze głębiej wejść w wykreowaną rzeczywistość i życie bohaterów. Okazuje się, że wszyscy dźwigają mniejszy albo większy bagaż doświadczeń, który sprawił, że ich życie potoczyło się takim, a nie innym torem. Tu nikt nie jest w czepku urodzony, lecz okazuje się, że jedni mieli trochę więcej szczęścia niż inni. Autorka idealnie wie, w jakich proporcjach wymieszać składniki by porwać czytelnika i sprawić by na każdym etapie lektury nie zabrakło mu wrażeń i emocji.W moim odczuciu „Kuracja samobójców” to godna poprzedniczki kontynuacja. Autorka w ciekawy sposób poprowadziła wątki niejednokrotnie zaskakując i poruszając czytelnika. Jeżeli lubicie niebanalne i dotykające delikatnej materii historie, to seria „Program” jest dla was. Polecam.

  • Nataliaaa

    "Odtwarzałam to wspomnienie raz za razem w moim umyśle, jakby było smutną piosenką, która choć rani, to dodaje otuchy i wydaje się znajoma."Program zabrał im wspomnienia i ich przeszłość, lecz nie był im wstanie odebrać miłości, którą się darzą i która przyciąga ich do siebie jak magnez. Sloane i James stale walczą o wolność. Po tym co Program im zrobił postanowili, że nigdy tam nie wrócą, że nie dadzą sobą manipulować i to właśnie dlatego uciekają. Dołączyli oni do Buntowników, z którymi chcą pokonać instytucje i epidemie. Podczas tej ciężkiej podróży nie każdemu będą mogli zaufać, nie każdy okaże się tym za kogo się podawał.Sięgając po "Kurację samobójców" bałam się, że nie będzie ona tak niezła jak pierwsza część. Na szczęście okazała się ona świetną kontynuacją!Cała recenzja na blogu happy1forever.blogspot.com

  • Zuzanna Kot

    Drugi tom "Kuracji samobójców" jest godną kontynuacją, choć po pierwszym doskonałym tomie, nie spodziewałam się fajerwerków, a jednak :) Suzanne Young nie przerywa własnej dobrej passy, którą prezentuje w wartkiej akcji, oryginalnej fabule i jeszcze bardziej oryginalnych bohaterach. A miłość? - zapytacie. Też jest jej pod dostatkiem.

  • Nevermore

    Uczucie Sloane i James jest silne - nie zdołało go pokonać nawet wymazanie wspomnień. Są dla siebie stworzeni i zamierzają kurczowo trzymać się tego uczucia, nawet jeżeli przypłacić trzeba je będzie życiem. Trudno jednak poruszać się po świecie, w którym są poszukiwani i sami nie wiedzą, komu można zaufać. Nasi bohaterowie postanawiają dołączyć do Buntowników - są względem nich sceptycznie nastawieni, lecz każdy sprzymierzeniec jest na wagę złota. Nie wiedzą co dalej, jednak wszystko wskazuje, że Sloane jest tak cenna przede wszystkim z uwagi na tabletkę, którą ma w posiadaniu. Czy naprawdę to jedyna, jaka została?Bardzo trudno jest mówić o "Kuracji samobójców" nie zdradzając jednocześnie tajemniczej fabuły tej powieści. Trudno nawet określić miejsce akcji, bo i to jest dla czytelnika niespodzianką! Sloane i James uciekają, lecz czy im się powiedzie? Gdzie zaprowadzi ich ta podróż? I, co najważniejsze, czy któreś z nich zdecyduje się połknąć zagadkową pigułkę, która podobno przywraca wspomnienia? Na te i inne pytania, które nurtują czytelników, odpowiedzi znajdziecie w "Kuracji samobójców". Ja mogę jedynie dodać, że warto było czekać te kilka miesięcy.Ta element znacznie różni się od poprzedniej. W "Pladze samobójców" ujął mnie smutny nastrój i sposób przedstawienia depresji. Autorka pokazała nam depresję, jako chorobę, którą można się "zarazić" niemalże jak ospą. I mimo, że brzmi to dość absurdalnie, w praktyce wypadło naprawdę świetnie. Bohaterowie zostali nam pokazani, jako smutni młodzi ludzie, którzy stopniowo się załamują, a czytelnicy płaczą razem z nimi. W "Kuracji samobójców", autorka postanowiła nieco przemienić koncepcję. Tutaj pierwsze skrzypce gra akcja - wszystko nabiera tempa, a nasi bohaterowie, nieważne jak pokiereszowana jest ich psychika, mają wroga, z którym muszą walczyć.Oprócz uwielbianych przeze mnie bohaterów, których znamy już z pierwszego tomu, pojawia się kilka nowych, ciekawych charakterów. Chciałabym zwrócić uwagę przede wszystkim na Dallas - buntowniczkę z dreadami, którą Sloane i James poznają już na początku własnej podróży. To idealna postać z ciętym mową i mroczną przeszłością, której życie wciąż daje w kość. Mocno wyróżnia się na tle pozostałych bohaterów wykreowanych przez Young, jest w niej coś mrocznego, a co za tym idzie wzbudza zainteresowanie czytelnika.Autorce udało się stworzyć naprawdę udaną kontynuację, a jednocześnie nie zaserwowała nam "odgrzewanego kotleta". "Kuracja samobójców" to książką utrzymana w innym klimacie, jednak z pewnością pokochają ją wszyscy Ci, których urzekła "Plaga samobójców". A jeśli na znacie jeszcze tej serii, to zalecam gorąco obie książki - naprawdę warto mieć je na uwadze.

  • MałaMi

    Drugi tom nie spełnił do końca moich oczekiwań, lecz cóż – Suzanne Young sama jest sobie winna. Napisała tak niezły pierwszy tom, że naprawdę nie sposób mu dorównać. Mimo to Program jest stale jedną z lepszych serii młodzieżowych, jakie miałam okazję czytać i zdecydowanie zalecam zapoznanie się z tą historią wszystkim nastolatkom lubiącym dystopie. Cała recenzja: http://zycie-miedzy-wierszami.blogspot.com/2016/01/suzanne-young-kuracja-samobojcow.html

  • Rosemarie

    (...)Wydawałoby się, że Sloane Barstow i James Murphy w końcu są bezpieczni. To tylko pozory, ponieważ choć udało im się uciec przed epidemią i Programem, stale są oni w dużym niebezpieczeństwie. Program nie spocznie, póki ponownie nie znajdą się w jego zasięgu...Sloane i James dołączają do grupy buntowników, licząc na to, iż razem będą mieli większe szanse na przetrwanie. Czy uda im się zaufać nowo poznanym osobom? I co z tą jedną, jedyną tabletką, która pozwala na odzyskanie utraconych wspomnień?W końcu! W końcu mogłam sięgnąć po kontynuację niesamowitej "Plagi samobójców", której zakończenie wywołało we mnie olbrzymi niedosyt i natychmiastową chęć sięgnięcia po kolejną część. Jak już wyżej nadmieniłam, poprzeczka została postawiona wysoko. (...)Każdy kto mnie zna wie, że przepadam za dystopiami. A Suzanne Young stworzyła jedną z moich ulubionych. To jest naprawdę zdumiewające i godne podziwu, że pomimo faktu, iż na rynku wydawniczym nie brakuje tego rodzaju książek, to tej autorce stale udaje się jakimś cudem kipieć oryginalnością i pomysłami. Już sama idea samobójstw popełnianych przez nastolatków brzmi zarówno przerażająco, jak i intrygująco. Bardzo żałuję, że sama pisarka bardziej nie skupiła się na tej wizji, ponieważ to mogłoby być ciekawe i sprawiłoby tylko, że kontynuacja byłaby lepsza, a co za tym idzie - moja ocena też. Sama Young skupiła się w głównej mierze na rozwoju emocjonalnym bohaterów i na ich wędrówce. Główna postać, Sloane, niesamowicie dojrzała i jest to bardzo widoczne. Podobnie James, którego wprost uwielbiam. A razem... razem to oni stanowią duet, który jest nie do pokonania. Zdecydowanie jest to jedna z moich ulubionych par literackich!Uwielbiam warsztat pisarski Suzanne Young. Jest dokładnie taki, jaki lubię. Cechuje go lekkość i subtelność, przez co czytanie "Kuracji samobójców" jest czystą przyjemnością, a czytelnik w ogóle nie odczuwa żadnego wysiłku. Jednocześnie pisarka nie szczędzi barwnych opisów, które tylko urozmaicają dynamiczną akcję i sprawiają, iż czytelnikowi towarzyszą emocje i napięcie od początku, aż do samego końca lektury. Musicie się przygotować i mieć wiele wolnego czasu, ponieważ gwarantuję, że gdy tylko sięgniecie po książki tej pisarki, nie będziecie mogli się oderwać. (...)Reszta recenzji do przeczytania na blogu: mojeksiazkoweniebo.blogspot.com

  • Patrycja Kuchta

    Nie mam zamiaru ukrywać, że pierwszy tom zrobił na mnie o dużo większe wrażenie. Był bardzie mroczny, dramatyczny i pełen sprzecznych emocji. Mimo iż autorka postarała się by w fabule nie zabrakło dynamizmu, tym razem emocji było znacznie mniej, a chwilami towarzyszyło mi lekkie uczucie de ja vu. Ruch poru wyobrażałam sobie nieco inaczej, także zakończenie wydało mi się nieco zbyt proste. Duże ukłony dla Wydawnictwa należą się jednak za dołączenie do tego tomu dodatku o Realmie, pod tytułem „Rehabilitacja”, który rzuca nowe światło na pewne fakty związane z tym bohaterem. „Kuracja samobójców”, to opowiadanie o ucieczce i potyczce o swoje wspomnienia. Choć wkradło się tu kilka mankamentów, nie zabrakło również szybkich zwrotów akcji i znacznej dawki adrenaliny. Mimo wszystko „Program” zapisuje się w czołówce moich ulubionych serii i stale zachwyca nie tylko ciekawym pomysłem, lecz też bardzo udanym wykonaniem. Choć przed nami jeszcze tom trzeci, historia Jamesa i Sloane kończy się już teraz. Z jednej strony szkoda, ponieważ opowiadanie o ich miłości, była jedną z piękniejszych w tego typu literaturze, lecz z drugiej jestem ciekawa, czym jeszcze autorka zdoła mnie zaskoczyć.http://beauty-little-moment.blogspot.com/2016/01/kuracja-samobojcow-suzanne-young.html