Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Upominek – czyli uważaj o czym marzysz. Autorka marzyła o domu z ogrodem. Nie przypuszczała, jak wysoką cenę przyjdzie jej zapłacić za to marzenie. Czy było warto? Książka nie jest zwykłym dziennikiem budowy domu - to prawdziwa historia o tym, jak jednego dnia szczęście mówi „żegnaj”, świat wali się na głowę i trzeba jakoś brnąć przez życie dalej. Tym bardziej że ma się nietypowy dom do ukończenia. "5 lipca 2013 (piątek) Upał straszny, żar się leje z nieba. A Mąż z pomocnikiem układają pierwsze belki na podwalinie. Podwalina nierówna, deski powyginane. I jak tu ułożyć równą podłogę? Lecz tak to jest. Na budowie zawsze pojawiają się nieprzewidziane trudności. A tym bardziej na takiej, powiedziałabym, eksperymentalnej, na której wszystko musi do siebie pasować co do centymetra. Mam w związku z tym niejasne przeczucie, że ta budowa będzie „zabawą” na bliski rok lub i dłużej. Nie ma co marzyć o przeprowadzce na święta, nawet wielkanocne, nie mówiąc już o Bożym Narodzeniu. " fragment książki
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Prezent |
Autor: | Fleszar Hanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Budowa wymarzonego domu może wydawać się pięknym doświadczeniem. Przecież starczy kupić projekt domu, ogarnąć trochę dokumentacji, znaleźć ekipę budowlaną, a później wybrać kolory ścian i kupić meble. Nic prostszego! Lecz czy żeby na pewno? Hanna Fleszar nie przypuszczała, że będzie musiała zapłacić tak wysoką cenę za to marzenie. Temat budowy domu nie jest mi obcy, gdyż sama od paru lat toczę nieustającą walkę o swoje gniazdko. Dokładnie takie jak wykreowało mi się w głowie pewien czas temu. Od momentu powstawania projektu do czasu obecnego naniosłam dużo zmian we wnętrzu, a że większość prac wykończeniowych wykonuję swoimi rękami, to nie komplikuję życia drużynom budowlanym, choć nie ukrywam, że ukończenie budowy przeciąga się w czasie. Jednak teraz wynik we wnętrzach jest dokładnie taki, jaki zamierzyłam. Autorka książki „Prezent” wraz z Mężem miała podobny plan, a nawet jeszcze bardziej ambitny, gdyż postanowili cały budynek postawić sami, swoimi siłami. A to nie lada test, bo nie jest to dom murowany typowym technikami, tylko o konstrukcji szkieletowej, ekologiczny i energooszczędny. Dom tak zwany pasywny. Mimo, że mieszkamy w czasach, gdzie wszystko jest możliwe, stale powstaje mało domów w tej technologii, więc małżeństwo miało spore wyzwanie. Pełna recenzja na: http://kate-with-books.blogspot.com/2017/04/prezent-hanna-fleszar.html