Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W warszawskim lasku miejskim zostają odnalezione zwłoki kobiety. To wschodząca gwiazda polskiej sceny operowej. Piękna, młoda i utalentowana. I… poliamorystka. Uważała, że można miłować więcej niż jedną osobę, że pozostawanie w związkach otwartych może je wzbogacać. Nie miała wrogów, wszyscy mówią o niej dobrze. A jednak została brutalnie zamordowana… Obraz miejsca zbrodni nie pozostawia wątpliwości. Takiego czynu mogła dokonać jedynie osoba ogarnięta szałem nienawiści. Tylko do kogo była ona skierowana? Do zamordowanej kobiety? Dlatego że była wyznawczynią poliamorii, czy do dziewczyn w ogóle? Czy odkrycie tajemnic życia śpiewaczki pozwoli wyjaśnić tajemnicę jej śmierci? A może w Warszawie zaczęła grasować bestia, dla której zabicie drugiego człowieka nie znaczy nic w obliczu zaspokojeniu chorych popędów? Śledczy ścigają się z czasem, pełni obaw, że ta zbrodnia jest początkiem krwawej serii. Tylko, że nic w tej sprawie nie jest tym, na co wygląda. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Potwory |
Autor: | Potyra Anna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zysk i S-ka |
Rok wydania: | 2020 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
👉"Potwory" Anny Potyra to świeża powieść, która miała premiera pierwszego grudnia. Już zdążyłam ją przeczytać- zajęło mi to dwa wieczory. Okładka jest mistrzowska - lubię takie klimaty i nie ukrywam, że zawsze zwracam uwagę na wydanie książki. A tu jest mocno klimatyczna sama okładka, jak i treść. Recenzja: czytomanka 👉Powieść dotyczy morderstwa młodej, utalentowanej wschodzącej gwieździe operowej. Śpiewaczka była bardzo lubiana przez otoczenie, każdy twierdził, że była miłą, serdeczną, utalentowaną i dobrą kobietą, a jednak ktoś ją brutalnie zamordował. Zapytanie brzmi kto dopuścił się takiego okrucieństwa i morderstwa w szale? Książka ebook przedstawiona jest w pięknym klimacie operowym, gdzie krok po kroku podsuwane są coraz nowsze dowody i jesteśmy wodzeni za nos w tropach. 👉Powiem Wam szczerze, że ta książka ebook mocno mnie zaskoczyła fabułą. Trudno było mi się od niej oderwać i klimatycznie jest na mistrzowskim poziomie. Czytając ją, w głowie stworzyłam sobie kilkanaście teorii spiskowych i typowałam kilka razy morderców, a za każdym razem chybiałam. Zakończenie też jest świetne. Muszę cofnąć się do pierwszej części i przeczytać "Pchłę", jeśli jest na takim samym poziomie jak ta książka. Naprawdę jeden z lepszych i klimatycznych kryminałów, jakie przeczytałam! ❗Ocena: 9/10
To jest po prostu idealny kryminał. I to zakończenie!!!!
Adam Lorenz uznany w poprzedniej książce pdf Anny Potyry za bohatera powraca w kolejnej pozycji, ale nie w takiej roli jakiej moglibyśmy się spodziewać. Od zdarzeń "Pchły" mineły już niemal dwa lata, a policjant przed przystąpieniem do kolejnego śledztwa zmierzyć będzie się musiał z postawionymi mu oskarżeniami i spróbować oczyścić dobre imię. Pod jego nieobecność sprawę morderstwa wschodącej gwiazdy sceny operowej poprowadzić będą musieli też słynni z poprzedniej historii jego zastępsa Mateusz Corsetti i profiler Iza Rawska. Autorka następny raz - głównie - za sprawą tła prowadzanego dochodzenia wprowadza czytelnika w świat do tej pory nieodkryty do tej pory w literaturze tego typu. Poprzednio taką tematyką była historia II wojny światowej, teraz jest świat opery, lecz także osób które są poliamorystami, czyli takich które kochają więcej niż jedną osobę w danym momencie. Za sprawą Lorenza poruszony zostanie również jeszcze jeden temat - choć już bardzo słynny to stale pozostający delikatnym. Wszystko to uczyni prowdzone śledztwo jeszcze bardziej tajemniczym, a tytułowe "potwory" które dla każdego są czymś innym będą stanowiły doskonałą motywację czynów winnego, która to doprowadzi do zaskakującego rozwiązania tej historii. Zazdrość, obsesja czy gniew to tylko nie które z odczuć które wywołują traumę która pozostaję z człowiekiem na długo i może być przyczyną nieodwracalnych w skutkach decyzji. Szkoda tylko, że pisarka po idealnie przyjętej przez recenzentów, a także idealnie ocenianej przez czytelników "Pchle" kazała nam tak długo czekać na kontynuację. Ponieważ w "Potworach" udowadnia, że to nie koniec i z pewnością jeszcze o niej usłyszymy.
"Życie to nie jest bajka. Wszędzie czają się potwory, które mają sto twarzy. Gniewu, zazdrości, strachu, smutku, słabości. Chorych projekcji i złych wspomnień. Każdy ma jakiegoś potwora. Pan i ja też. I Basia. Jeśli teraz nie nauczy się ponad nim panować, to on zapanuje ponad nią." . "Prawda wydaje się oczywista dopiero wtedy, gdy ją się pozna. Wcześniej wszyscy ulegają pozorom." . "Potwory" to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i chociaż nie znam poprzedniego tomu o warszawskim komisarzu Adamie Lorenzie, nie przeszkadzało mi to w dobrym odbiorze tej książki. Lubię książki, których zakończenie idealnie odnosi się do cytatu, który wstawiłam. Takie, w którym pozwalam autorowi zmanipulować własny umysł, by na koniec stwierdzić, że przecież prawda od początku była widoczna, choć mi nie udało się jej dostrzec. I takie właśnie są "Potwory". Idealnie zakrojony kryminał, w którym zadaniem warszawskich policjantów jest objaśnienie morderstwa znanej, cenionej śpiewaczki operowej. Sposób dokonania zbrodni sugeruje, że jej kątem kierowało szaleństwo, furia i nienawiść. Komisarz Adam Lorenz, mimo iż odsunięty od służby, też angażuje się w rozwiązanie tej sprawy. Tym bardziej, gdy następna śpiewaczka, koleżanka zamordowanej znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Co poza wspólną pracą łączyło kobiety? Czy zaginiona Natasza gdzieś się ukrywa, czy nieustanna się kolejną ofiarą? Jaki związek ze sprawą będzie miała mała molestowana dziewczynka? "Potwory" to z pewnością idealnie omówiona zagadka kryminalna, z fragmentami trzymającego w napięciu thrillera. Bohaterowie są wyraziści i bardzo przekonujący. Podobały mi się dialogi i interakcje między nimi. Warto też zaznaczyć, że autorka poruszyła w tej ksiażce dwa ciekawe tematy, które mimo, że są tematami trudnymi, to idealnie wplatają się w fabułę. Pierwszy to molestowanie dzieci, a drugi to poliamoria, wielomiłość. Każdemu z nich poświęciła wiele miejsca i czasu, tak by zarówno uwrażliwić czytelnika na skalę krzywd doznawanych przez dzieci i nieźle pokazać zjawisko dla większości sprzeczne z ich normami. Mi osobiście ta książka ebook bardzo przypadła do gustu, lubię gdy literatura wywiera na mnie wpływ, zmusza do zatrzymania się i pomyślenia, a przy tym wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się od siebie oderwać do ostatniej..
Kolejny super polski autor, który zbiera tak dobre opinie i którego można szczerze polecić do przeczytania. Książka ebook "Potwory" Anny Potrygi to książka ebook z pięknym klimatem operowych scen, gdzie z wyczuciem smaku nadawała dużą ilość tajemniczości, historii morderstwa młodej utalentowanej i kochanej przez wszystkich wschodzącej gwieździe operowej, która zostaje w bardzo brutalny sposób zamordowana. Takie jest tło tej książki, będziemy przemieszczać się przez scenę opery i garderoby. Poznamy ludzi, którzy swoim życiem będą odgrywać wielkie role w tej scenerii, a zapewniam, że życie artystów jest odbiegające od życia normalnych ludzi. Odnaleziona w lesie śpiewaczka operowa to poliamorystka, czyli osoba, która żyje w związku nie z jedną osobą. Nie chodzi o to w tym związku, że każdy z każdym sypia, ale uważa ze można miłować nie tylko jedną osobę. Poliamorysta uważa, że można z tymi osobami wspólnie mieszkać, miłować się i szanować, bez ukrywania zdrad. Więcej szczegółów w tej książce, będzie wiele smaczków, lecz zapewniam, że książka ebook ta nie ma nic wspólnego z romansem czy harlekinem. Mordercą mógł okazać się każdy, tym bardziej że przebywała w takich związkach, gdzie mogła się zrodzić zazdrość, pragnienie, żeby mieć ją na wyłączność. Autorka tak pokieruje naszymi myślami, że rodzi się więcej tajemniczości i niewiadomych. Czy odkrycie tajemnic życia śpiewaczki pozwoli wyjaśnić tajemnicę jej śmierci? Nie miała wrogów, wszyscy mówią o niej dobrze. A jednak została brutalnie zamordowana… Poznamy również jej stałą rywalkę operową, która też mogłaby mieć motyw, jak dużo innych osób. Trudno będzie trafić na typ mordercy. Pewne jest, że w Warszawie zaczęła grasować bestia, która w tak brutalny sposób zabija, zaspokajając własne egzotyczne żądze i chore popędy. W tej sprawie nic nie jest oczywiste, wszystko jest usłane tajemniczością i przez całą książkę, czuje się potrzebę poznania dalszych historii. Nie można się od niej oderwać, nawet jak zamkniesz książkę, obmyślasz plan działań co może się dalej zdarzyć. Jest po prostu jak narkotyk i to jest minus tej książki, ponieważ kiedy ją skończyłam i zaczęłam nową, byłam na głodzie i ciągle przed oczami miałam tamtych bohaterów, trudno mi było się wkręcić w nową książkę.
Jak już wspominałam to moje pierwsze spotkanie z Anną Potyrą. Czytałam dużo pozytywnych opini o jej poprzedniej książce, lecz stale brakowało mi czasu, żeby po nią sięgnąć. Kiedy wydawnictwo @zysk_wydawnictwo zaproponowało mi egzemplarz recenzencki "Potworów" było dla mnie jasne, że to idealna okazja na zapoznanie się z twórczością autorki. W warszawskim lasku zostają odnalezione zwłoki wschodzącej gwiazdy polskiej sceny operowej. Podczas prowadzonego śledztwa okazuje się, że młoda dziewczyna była poliamorystką, która nie miała wrogów. Więc dlaczego została zamordowana? I to tak brutalnie? Profilerka Rawska, po obejrzeniu miejsca zbrodni nie ma wątpliwości - morderstwa mogła dokonać tylko i wyłącznie osoba ogarnięta szałem nienawiści. Wskazują na to liczne rany kłute na ciele ofiary. Ze względu na postawione zarzuty od śledztwa zostaje odsunięty komisarz Lorenz. Jak prosto się domyślić, mężczyzna, dla którego praca jest prawdziwą pasją, na przymusowym urlopie rozpoczyna własne prywatne śledztwo. A że koleżanki z wydziału chętnie przekazują mu zdobyte informacje, policjant wkrótce zaczyna odkrywać tajemnice ofiary i osób z jej otoczenia. Bardzo dynamicznie jednak okazuje się, że nic nie jest tym czym się wydaje, prowadzone śledztwa łącza się, a złapanie zabójcy nie będzie takie proste... Książka ebook niesamowicie wciąga. Jednym z poruszonych wątków jest poliamoria. Szczerze mówiąc spotkałam się z nią po raz pierwszy. Autorka rozbudziła nim moją ciekawość i troszkę o niej poczytałam. Lubię, kiedy prócz idealnej lektury dostaję w pakiecie porcję nowej wiedzy 😊 Drugim wątkiem jest molestowanie seksualne dzieci. Potyra uczula czytelnika na przesłanki świadczące o tym procederze i na fakt, że jego ofiary bezwzględnie potrzebują pomocy psychologicznej. "Potwory" to naprawdę bardzo niezły i trzymający w napięciu do ostatniej strony kryminał. A kim są tytułowe potwory? Przekonajcie się sami! 😊
"Życie to nie bajka.Wszędzie czaja się potwory, które mają sto twarzy.Gniewu, zazdrości, strachu, smutku, słabości.Chorych projekcji i złych wspomnień.Każdy ma jakiegoś potwora.Pan i ja też.I Basia.Jeśli teraz nie nauczy się ponad nim panować, to on zapanuje ponad nią." Słoneczne, gorące lato, Warszawa.W Bemowskim lasku dwadzieścia metrów od ścieżki, zostaje odnaleziona brutalnie zabita młoda kobieta.Ofiarą jest trzydziestoletnia Magdalena Rosińska, była gwiazda sceny operowej a także poliamorystka.Młoda cudowna i utalentowana śpiewaczka operowa. Zmasakrowane ciało wraz z twarzą dziewczyny świadczą, że czynu dokonała osoba ogarnięta szałem nienawiści. Czy śmierć Magdaleny to zwykły przypadek? Kto mógł zamordować z takim okrucieństwem? Czy była to osoba z bliskiego otoczenia, czy przypadkowy seryjny, bezwzględny morderca? Co kierowało zabójca?Zazdrość?Rywalizacja? Do prowadzenia śledztwa, makabrycznego mordu zostaje przydzielony Mateusz Corsetti wraz z profilerka Iza Rawska. Natomiast obecny parner Cosettiego Adam Lorenz zostaje zawieszony w obowiązkach służbowych i oddelegowany na urlop. Co przeskrobal policjant Lorenz? Komisarz Adam Lorenz nie potrafi czekać bezczynnie na zdawkowe info kolegow którzy "potajemnie" wprowadzają go w śledztwo. Będąc na urlopie angażuje sie w prywatne dochodzenie. Czy prowadzenie dwóch śledztw naraz przyczyni się do szybkiego znalezienia zabójcy? "Potwory" to moje pierwsze spotkanie z Anna Potyra. I chociaż nie czytałam kryminalnego debiutu "Pchła" to "Potwory" zrobiły na mnie ogromne wrażenie.Powieść jest kontynuacją historii komisarza z Wydziału Zabójstw Adama Lorenza i profil-erki Izabelli Rawskiej. Książki można czytać niezależnie ponieważ to zupełnie inne "opowieści". Sam tytuł to doskonały kryminał z podtekstem psychologicznym i wieloma wątkami, które są doskonałymi "wisienkami na torcie" przy rozwiązywaniu trudnego śledztwa. Więc prócz ofiar, mordercy, prowadzenia zawiłej sprawy dochodzeniowej a także "długiego sznureczka" podejrzanych, dowiadujemy się też o demonach przeszłości, które nękają naszych bohaterów uniemożliwiając im zwykłą codzienność. Autorka od pierwszych stron książki w idealny sposób manipuluje i wodzi za nos czytelnika, żeby ten na pewno nie mógł odłożyć tej historii chodź na chwilę.Dlatego również z czystej ciekawości całą historie po prostu się chłonie Dodatkowo delikatne wprowadzenie niełatwych tematów takich jak poliamorystyka, poligamia czy również molestowanie dzieci było dla mnie czymś nowym, czymś co wzbudziło dużo emocji od współczucia do złości. Wkomponowanie tych niełatwych tematów w fabułę, zostało doskonale wyważone, by stworzyć intrygujący, wciągający, niezwykły i pełny tajemnic kryminał. Kryminał który też prócz zawiłej zagadki niesienie ze sobą przesłanie - demony przeszłości na zawsze wyryją się w naszej psychice, lecz to od nas zależy czy zdołamy je unicestwić... Gorąco zalecam do zapoznania się z twórczością autorki. Wieczór w doborowym towarzystwie gwarantowany.
„Potwory” Anny Potyry to drugi tom cyklu kryminalnego o komisarzu Lorenzie. Autorka kazała nam czekać na niego nad rok, lecz po jego lekturze muszę przyznać, że było warto! Akcja powieści może nie toczy się bardzo szybko, lecz autorka tak mądrze podrzuca tropy, że napięcie utrzymuje się w miarę na równym poziomie. Tak jak przy „Pchle” i tu porusza kilka ważnych, lecz niełatwych tematów – jak pojęcie partnerstwa i miłości a także krzywd względem dzieci, które wpływają potem na ich całe dalsze życie. Oczywiście zagadka kryminalna jest ciekawa, też potraktowana nieszablonowo i w pewnym momencie mocno zaskakująca. Potyra „Potworami” udowadnia, że „Pchła” to nie był przypadek, ona naprawdę wie jak pisać doskonałe, wciągające i warte uwagi kryminały! Wielbicielom kryminałów lubiącym powiew świeżości w tym gatunku serdecznie ten tytuł polecam!
W warszawskim lasku znalezione zostają zwłoki zadżganej nożem kobiety. Ofiary nie można zidentyfikować, niemniej śledczy przystępują do pracy. Błyskawicznie rozpoczyna się dochodzenie, które z pełną energią prowadzą Mateusz Corsetti i profilerka Iza Rawska. Im głębiej w las, im dalej idzie dochodzenie tym więcej stworów wychodzi na jaw. Owe tytułowe stwory to nie tylko ludzie, lecz także, a może przede wszystkim to, co w nich drzemie. Potyra wyjątkowo umiejętnie sportretowała śledczych, przesłuchiwanych przez nich świadków, podejrzanych, zabójcę, lecz i ofiarę. W każdym z nich w mniejszym albo większym stopniu drzemie potwór. Bohaterowie w różnorakim stopniu zdają sobie z tego sprawę, różnie na własne demony reagują, w różnorakim stopniu pozwalają im się uaktywnić. Nikt jednak nie jest bez potworów, nikt nie jest czysty. Smutny, acz moim zdaniem wyjątkowo prawdziwy obraz społeczeństwa. Potyra kładzie także nacisk na to, jak doznania z dzieciństwa, okresu dorastania, doznane wówczas smutki, radości, krzywdy wywierają wpływ na nasze póżniejsze życie, na to kim będziemy gdy dorośniemy, jakie będą nasze relacje z innymi ludżmi. W jednym i drugim przypadku bardzo interesujące studium konkretnych postaci, ich wnętrz, tego jak postępują, na co się decydują, lecz także ogółu społeczeństwa. Brawo. Z tego również powodu dla mnie Stwory to bardziej mocna książka ebook psychologiczno-obyczajowa z wątkiem kryminalnym niż sam kryminał. Niemniej to dobra, warta przeczytania, zmuszająca do chwili refleksji lektura. Wartym zaznaczenia jest także środowisko w jakim rozgrywa się akcja, w jakim żyła, funkcjonowała ofiara. To świat opery. Dosyć nietypowe, rzadko będące miejscem akcji środowisko. To druga książka ebook autorki. Pierwszą była Pchła. Nie miałam okazji jeszcze jej przeczytać, lecz po bardzo udanej lekturze Stworów dynamicznie sięgnę po Pchłę. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po Potwory. Mocna, nieźle napisana, poruszająca kluczowe tematy lektura. Gwarantuję udane spędzenie czasu.
Stwory w tej książce pdf czają się niemal na każdej stronie. Już dawno żaden kryminał, czy inna pozycja, nie wzbudziła we mnie od pierwszego zdania takiego napięcia połączonego z żywym zainteresowaniem, ekscytacją, która sięga zenitu przy końcu książki. Wówczas również nastąpił wybuch emocji wszelakich i doznałam takiego zaskoczenia, że szczękę niemal zbierałam z podłogi. Porada ode mnie, koniecznie sięgnij po książkę i dowiedz się kto jest mordercą. Historia, w której nic nie jest oczywiste i nic nie jest takie jak być powinno. Bezbłędnie pokazana zależność pomiędzy tym co nas spotyka w dzieciństwie a ma odzwierciedlenie w życiu dorosłym. Ciekawie pokazany aspekt psychologiczny. Między tym wszystkim podjęte zostały też trudne wątki, które można poruszyć za bardzo i stracą całą własną moc, by zmusić czytelnika do zmiany myślenia i pobudzić do działania. Jednak autorka idealnie pokazała ten niełatwy temat. Opisy czytałam z zapartym tchem, a moja fantazja funkcjonowała na pełnych obrotach. Bez problemu potrafiłam wyobrazić sobie te wszystkie sytuację, w których znaleźli się bohaterowie. Zresztą oni sami byli idealnie opisani. Zastanawiała mnie tylko jedna rzecz dotyczącą głównego bohatera, lecz nie jest to zbyt ważna rzecz w stosunku do całego śledztwa. Jak wspominałam zakończenie zaskakuje. A książkę śmiało mogę zapisać w top 3 za 2020. Myślę, że może to być kryminał roku. Premiera już 01.12.2020
Pamiętam, że „Pchłę" przeczytałam przypadkiem. Dostałam możliwość jej zrecenzowania i zdecydowałam się na nią w ostatniej chwili. Ot, pragnęłam czegoś, co zapewni mi zajęcie podczas pobytu ponad morzem. Był to kryminalny debiut Anny Potyry i nie ukrywam, że zrobił na mnie niemałe wrażenie. Polubiłam bohaterów, a fabuła okazała się być naprawdę interesująca (nawet jeśli z biegiem czasu dostrzegam, że motyw zabójcy był... cóż, być może nieco wątpliwy). Sądziłam, że będzie to wyłącznie jedna, kompletnie oderwana i przypadkowa historia, aż tu niespodziewanie pewnego dnia pojawiła się zapowiedź „Potworów”. A ja od razu wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać. Jednak czy była to historia równie wciągająca, co poprzednia? Przecież nie każda kontynuacja musi być dobra! Cóż... To fakt. Jednak ja po lekturze czuję się jak najbardziej usatysfakcjonowana i zadowolona. Właśnie takiego kryminału było mi trzeba. Naprawdę przyjemnie było wrócić do słynnych mi już bohaterów i śledzić ich zmagania z zupełnie nową sprawą. W warszawskim lesie odnalezione zostaje ciało młodej i utalentowanej śpiewaczki operowej. Stan zwłok, a także ocena profilerki nie pozostawiają wątpliwości - zabił ją ktoś ogarnięty szałem wściekłości. Na miejscu zbrodni nie znaleziono żadnych śladów, a sam motyw należy do wręcz niemożliwych do odnalezienia. Sprawą zajmuje się Mateusz Corsetti - niegdyś prawa ręka Adama Lorenza, a teraz (przez chwilowe odsunięcie ów Lorenza od obowiązków służbowych) główny dowodzący całego śledztwa. Jest to jego pierwsza tak poważna sprawa i facet zostaje wrzucony na naprawdę głęboką wodę. Na szczęście pomaga mu Iza Rawska - profilerka funkcjonująca na dwa fronty. Bowiem Adam Lorenz nie potrafi usiedzieć na miejscu i zaczyna własne własne, nieoficjalne śledztwo. Przymusowy urlop spowodowany pewnym "wybrykiem" nie jest dla niego żadną przeszkodą. Komu uda się rozwiązać zagadkę i złapać mordercę? Cóż, jedno jest pewne - zaczyna się potyczka z czasem, a z dnia na dzień grono podejrzanych niefortunnie się powiększa... Akcja toczy się stosunkowo spokojnie, dzięki czemu czytelnik może się wręcz zanurzyć w przedstawionym przez autorkę świecie. Tym razem dominującą porą roku jest lato (o ironio - pierwsza element funkcjonuje się w święta, a ja czytałam ją na wakacje. Teraz zbliżają się święta, a w „Potworach” jest lipiec...). Bardzo podoba mi się pióro Anny Potyry. Jest w nim dużo kobiecej subtelności, choć opisywany jest brutalny, raczej przystojny świat. Kontrast ten powoduje, że książkę przeczytałam niemalże od razu - pomimo mojego małego czytelniczego zastoju. Styl autorki jest naprawdę przyjemny, a w fabule co rusz pojawiają się przewracające wszystko do góry nogami sytuacje. Od „Potworów” nie można się oderwać! W tej części brakowało mi jednak wątków obyczajowych z udziałem głównych bohaterów. Niby się pojawiały, jednak ostatecznie nie były zbyt długie, a ich częstotliwość również nie była szczególnie duża. Lecz to prawdopodobnie po prostu moje widzimisię, gdyż lubię nieco bliżej poznawać codzienność lubianych przeze mnie postaci. Nawet (a może i szczególnie) w kryminałach. Lecz i tak podczas lektury czułam się, jakbym odwiedzała dawno nie widzianych znajomych. Bardzo przyjemne uczucie! W książce pdf pojawia się dużo interesujących i niewątpliwie kluczowych wątków. Jeden z nich dotyczy molestowania i seksualnego wykorzystywania dzieci a także wpływu tego typu zachowań na ich psychikę. Przedstawione zostają niepokojące zachowania i objawy, na które warto zwracać uwagę. Nie jest to przecież kłopot wyssany z palca, a na takie sygnały trzeba jak najszybciej reagować. Cieszę się, że ten temat został poruszony i tak wyeksponowany. Autorka bardzo nieźle pokazała, jak olbrzymi wpływ na dorosłość ma bagatelizowanie proszenia o pomoc a także udawanie, że "nic się nie stało". Co tu wiele mówić - „Potwory” są świetną kontynuacją „Pchły”, a Anna Potyra następny raz pokazuje, że potrafi stworzyć wciągający kryminał z ciekawą fabułą i nieźle poprowadzonym śledztwem. Nie trzeba znać poprzedniej części, by w pełni czerpać radość z czytania, bowiem najistotniejsze wątki zostają w odpowiednich momentach przypomniane. Bohaterowie są ciekawi, a dzięki przyjemnemu stylowi od książki nie można się wręcz oderwać. Jest to warty uwagi kryminał, poruszający bardzo kluczowe tematy. Ja z niecierpliwością oczekuję na kolejne historie stworzone przez Annę Potyrę i jestem pewna, że będą równie ciekawe, co poprzednie.
W niewielkim lasku w Warszawie odnalezione zostaje zmasakrowane ciało – ofiara okazuje się sławną śpiewaczką operową. Prowadzone śledztwo nie przynosi zbyt wielu tropów. Dziewczyna była młoda, powszechnie lubiona i wydaje się, że nikt nie miał powodów jej źle życzyć, a już bynajmniej nikt nie życzył jej śmierci. Co więc było przyczyną jej śmierci? I najistotniejsze – kto stoi za brutalnym zabójstwem? ,,Potwory” to okazja do ponownego spotkania z komisarzem Lorenzem (choć, co dla wielu będzie plusem, książkę można spokojnie czytać bez znajomości ,,Pchły’’), tym razem jednak komisarz zostaje zmuszony do wzięcia przymusowego urlopu, co odsuwa go od prowadzonych w policji działań. Jak nietrudno się jednak domyślić, bohater już niedługo rozpoczyna swoje śledztwo, a gdzie ono go zaprowadzi, będziecie musieli już przekonać się sami. Warto jednak podkreślić, że ,,Potwory” to bardzo umiejętnie skonstruowana zagadka, a prowadzone śledztwo wciąga i zaskakuje. Początkowy brak poszlak, następnie nie raz błędne tropy prowadzą czytelnika do emocjonującego finału. Osobiście również bardzo podobało mi się tło wydarzeń, nie będę ukrywała, że mam słabość do opery i choć akurat tej warszawskiej nie miałam jeszcze okazji odwiedzić, to od razu odnalazłam się w nakreślonym w książce pdf środowisku. Myślę jednak, że niezależnie od upodobań czytelnika, miejsce to, dość odmienne od tego co zazwyczaj autorzy serwują w kryminałach, przypadnie do gustu wielu osobom. Kolejnym atutem książki są poruszane w niej tematy – nie tylko wspomniana w opisie poliamoria (w wielkim skrócie – rodzaj związku w którym miłuje się więcej niż jedną osobę, w znaczeniu głębszego uczucia, a nie wyłącznie zaspokajania potrzeb seksualnych), lecz także przemoc seksualna względem dzieci czy kłopoty z traumą, nierzadko nabytą właśnie w dzieciństwie, która nie ustępuje nawet gdy jesteśmy już dorośli. Tematy te wkomponowują się w prowadzoną przez autorkę intrygę, czyniąc książkę nie tylko bogatszą, lecz także zmuszając niekiedy zastanowienia ponad tym jak niektóre sprawy i kłopoty są bagatelizowane a także jak prosto nie zauważyć niemej prośby o pomoc. A przecież, nie jest niczym odkrywczym fakt iż najgorsze stwory kryją się właśnie w ludziach, nierzadko tych w najbliższym otoczeniu. ,,Potwory” to mocny powrót Anny Potyry – książka, tak samo jak poprzedni kryminał autorki – ,,Pchła” – od początku wrzuca czytelnika w wir wydarzeń, wciągając w lekturę i trzymając w napięciu aż do ostatniej strony. Książkę nie tyle czyta się bardzo szybko, co wręcz pochłania się ją, chcąc wiedzieć co będzie dalej. Zdecydowanie warto przeczytać – także fani kryminałów, wypatrujcie premiery, ta już pierwszego grudnia! Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
Z tą Autorką zapoznałam się w momencie kiedy na półkach księgarń pojawiła się "Pchła". Wówczas to był pierwszy kryminał w karierze Pani Potyry dlatego ja traktowałam to jak debiut. A bo kryminały uwielbiam, to musiałam sprawdzić, czy "Pchła" jest dobra. Okazała się idealna i wiedziałam już wtedy, że jeśli Autorka pokusi się o napisanie kolejnych powieści w tym gatunku, to na pewno po nie sięgnę. I w ten oto sposób w moje ręce wpadła książka ebook o jakże ciekawym tytule... "Potwory". Tym razem przenosimy się do Warszawy w czasie wakacyjnym. Adam Lorenz, który był też obecny w poprzedniej książce pdf Autorki, teraz przebywa na urlopie przez dochodzenie dyscyplinarne. Tak, tak, można sobie lekko zaspojlerować "Pchłę" czytając "Potwory" lecz myślę, że można śmiało czytać w odwrotnej kolejności i mieć równie wiele z tego przyjemności. Tylko, że zabójcy nie śpią, a może przypadek goni przypadek? W lesie zostaje znalezione ciało. Brutalnie zabita kobieta. Dlaczego brutalnie? Dźgnięta mnóstwo razy nożem. Przypadek? A może następny seryjny morderca? Choć i równie nieźle mogła to być niewierna żona, na której mąż dokonał krwawej zemsty. Musicie doczytać sami, lecz wierzcie mi, nic oczywistego w tym morderstwie nie ma! Poza tym, w tej książce, jak już dowiecie się z opisu na okładce, Autorka porusza kłopot poliamorii. Prezentuje również jak dużo uprzedzeń, dziwacznych spojrzeń i okropnych opinii potrafią wystawiać ludzie, którzy nie sądzą się za konserwatywnych, czy zagorzałych katolików. Taka problematyka powoduje, że czyta się jeszcze z większym zainteresowaniem, ponieważ jednak nie skupiamy się tylko na trupie, śledztwie, problemach głównego bohatera, lecz także na otoczeniu, problemach ludzi i to z jak dużym brakiem tolerancji się spotykają. I to wbrew pozorom w miejscu, w którym takie rzeczy powinny być odsunięte na bok, a spojrzenie obiektywne. Olbrzymi plus za to ode mnie! Anna Potyra już w "Pchle" udowodniła, że podczas czytania jej kryminału nie można się nudzić. Akcja jest szybka, nie ciągnie się, nie ma zbędnych dialogów, opisów i niepotrzebnych scen. Choć to opowieść kryminalna, to skupianie się też na innych problemach, tak naprawdę takich, z którymi możemy spotkać się na co dzień jest bardzo ciekawym zabiegiem. Dzięki temu czytelnik może się bardziej wczuć w akcję, postawić się na miejscu bohaterów i także... zamyślić się, poddać ogromnej refleksji i to nie ponad litrami krwi lejącymi się z mordowanej kobiety, lecz właśnie ponad takimi kłopotami zwykłych ludzi. Narracja. Autorka leci nieco klasyką, ponieważ to trzecioosobowa, w okresie przeszłym, którą ostatnio szczerze mówiąc, rzadko się spotykam. Prędzej ta pierwszoosobowa i to z podziałem na postacie, a tutaj dosłownie klasycznie i to tak naturalnie, że z chęcią poleciłabym każdemu miłośnikowi gatunku, ponieważ wręcz wydaje się ona uniwersalna. Skąd tytuł "Potwory"? To już sami doczytacie, lecz jak na porządną książkę przystało ma on znaczenie. Uwielbiam, kiedy gdzieś w treści znajduję myśli Autora przelane na papier i to nawiązanie do tego, co chciał nam, czytelnikom przekazać. Dlatego od razu mówię, że tytuł nie wziął się znikąd. Ma on znaczenie i to ogromne. Także czytajcie! No i przechodzimy do tego momentu mniej albo bardziej lubianego, czyli do stwierdzenia czy mi się podobało i czy Wam polecam. Zalecam i to bardzo! Jak pewnie z powyższych słów się domyśliliście. Jest to dobry, mocny kryminał, w którym Anna Potyra zabiera nas w klasykę tego gatunku. Mamy trupa, krew, śledztwo, a także głównego bohatera z problemami. Jeśli do tego dołożymy interesujące postacie, konkretnie zarysowane, przemyślane i każdy dylemat, przed jakim są postawieni, to dostaniemy bardzo dobrą, wręcz powiedziałabym wyśmienitą książkę, niebanalną i do tego taką, przez którą się frunie. Trudno ją odłożyć, chociażby na chwilę, żeby zrobić sobie następny kubek herbaty. Wydawnictwu Zysk i S-ka bardzo dziękuję za egzemplarz recenzencki!