Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"Tylko ode mnie zależy twój los. Gdy w środku nocy usłyszysz szmer za oknami, to będę ja, i gdy w słońcu niespodziewanie pochłonie cię cień, to również będę ja. Nie uciekniesz przede mną".Kiedy Kornelia zaczyna otrzymywać zagadkowe listy z pogróżkami, uważa to za głupi dowcip. Żyje na uboczu, nie wchodząc nikomu w drogę i nie nawiązując żadnych bliższych relacji z innymi ludźmi, kto więc mógłby życzyć jej śmierci? Jednak sytuacja staje się coraz poważniejsza, dlatego dziewczyna podejmuje decyzję o zgłoszeniu się na policję.Nie jest to dla niej proste – jej dotychczasowe kontakty ze stróżami prawa nie należały do najprzyjemniejszych. W młodości została niesłusznie oskarżona o składanie fałszywych zeznań. Wszyscy zdawali się być wrogo nastawieni do Kornelii, bo mężczyzna, którego oskarżyła wówczas o próbę gwałtu, sam był policjantem, a jego koleżanki nie wierzyli, że mógł dopuścić się przestępstwa. W wyniku zbiegu okoliczności, dziewczyna natrafia na posterunku na tego samego funkcjonariusza, który przed laty usiłował ją zdyskredytować, żeby chronić własnego przyjaciela. Mimo wrogiego nastawienia, to jednak właśnie ten facet może okazać się dla Kornelii jedyną nadzieją.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Polowanie na Pliszkę. Tom 1. Jak kamień w wodę |
Autor: | Greń Hanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Replika |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Kornelia Pliszka od pewnego czasu otrzymuje liściki z pogróżkami. Ma jednak pewne opory przed pójściem na policję i sama siebie usiłuje przekonać, że to tylko żarty. Jednak kiedy nękanie jej zaczyna przybierać też inną formę, dziewczyna postanawia zgłosić sprawę. Do funkcjonariuszy jest uprzedzona, bo przed niemal jedenastoma laty potraktowali ją w okrutny sposób – uwierzyli opinii publicznej na jej temat, a nie jej a także kiedy oskarżyła jednego z ich kumpli robili wszystko, żeby udowodnić, że kobieta zmyśla. Pech chciał, że trafiła na nie przychylnego jej policjanta z przeszłości. Czy tym policja jej pomoże, a zagadkowe liściki a także inne zdarzenia przestaną mieć miejsce? Kornelia to bohaterka, która od razu zyskała moją sympatię. Znienawidzona przez rówieśników w szkole, którzy rozpuszczali przykre dla niej plotki. Niekochana przez rodziców, którzy nie poświęcali jej uwagi, nie wspierali jej, a wręcz dawali odczuć, że jest dla nich jedynie ciężarem. Jak można się czuć będąc tak traktowanym? Nasza bohaterka mimo tych przeciwności losu nie załamała się, odnalazła oddaną jej przyjaciółkę, a także zajęcie, które miłuje i do którego ma niesamowity talent. Dużo osób na jej miejscu by się załamało, a ona była wycofana, trochę nieufna, lecz przede wszystkim była silna i walczyła o siebie. Gerard, kiedy przestał być „dupkiem” z klapkami na oczach i po poznaniu jego przeszłości, faktu, że również nie zawsze wiodło mu się najlepiej, okazało się, że to zwyczajny mężczyzna z krwi i kości, który potrafi być miły, zabawny i uprzejmy. Nie od razu, lecz też bardzo go polubiłam. „Jak kamień w wodę” to pierwszy tom serii „Polowanie na Pliszkę” i jest połączeniem paru gatunków - trochę powieści obyczajowej i romansu, a trochę kryminału. Z takimi ebookami bywa różnie, ponieważ trudno je ocenić, dla jednych może być za mało akcji, a za wiele romansu, a dla drugich wręcz odwrotnie. Mi osobiście spodobało się łączenie gatunków w tym przypadku. Podeszłam do tej książki jak do takiej z rozwiniętą w głównej mierze warstwą obyczajową i romansem natomiast z wątkiem kryminalnym w tle. Przypadło mi do gustu to jak autorka wyważyła proporcje łącząc ze sobą te rodzaje, ponieważ dzięki temu pojawia się w niej mnóstwo różnorakich wydarzeń. Trochę uniesień miłosnych, kilka trupów i dużo humoru – dla mnie to połączenie, przy którym przyjemnie spędziłam czas. Sięgając po tę książkę trzeba pamiętać, że to nie jest tylko kryminał , ponieważ wielbiciele tego gatunku mogą być zawiedzeni. Pojawia się tu dużo trupów i nie przywiązujcie się zbytnio do bohaterów, ponieważ jak któregoś polubicie to za chwilę może się okazać, że autorka go uśmierciła, ponieważ nie oszczędzała w tej książce pdf własnych bohaterów. Natomiast podczas tej lektury nie doświadczycie dreszczyku emocji klasycznego dla tego gatunku. Te lektura ponieważ przewrotna historia o tym jak olbrzymią krzywdę mogą wyrządzić plotki i wpłynąć na życie poszkodowanej. Ponadto to także książka ebook o poszukiwaniu przyjaźni i miłości, a także dążeniu do samospełnienia. „Jak kamień w wodę” to interesująca pozycja z mądrym przesłaniem łącząca w sobie kilka gatunków. Jest przy tym lekka i mi się ją czytało bardzo dobrze. A zakończenie sprawia, że druga element na pewno nie będzie czekała długo na własną kolej.
„Jak kamień w wodę” to pierwsza element cyklu: Polowanie na Pliszkę autorstwa Hanny Greń. Opowieść wciąga od samego początku, a akcja losy się bardzo szybko. Początkiem całej historii jest dzieciństwo głównej bohaterki Kornelii (moje ulubione imię kobiece). Przyznam szczerze, że ten zabieg okazał się być bardzo dobrym pomysłem. Dobrym i intrygującym. Autorka w swej powieści porusza kilka bardzo ważnych tematów, pomiędzy innymi to, jak dynamicznie doklejamy innym „łatkę”, nie zdając sobie sprawy z tego, jaką krzywdę robimy drugiemu człowiekowi. W treści jest też zawarty problem, który spotykamy na płaszczyźnie zawodowego koleżeństwa - mówimy tu o zjawisku „ręka rękę myje”, które dotyka dużo grup zawodowych. Wiemy o tym wszyscy, lecz jest to niejako sekret poliszynela. Oczywiście autorka nie wrzuca wszystkich do jednego worka. W każdej grupie zawodowej są czarne owce, na szczęście większość stanowią Ci, którzy kodeks postępowania moralnego mają wyssany z mlekiem matki. „Jak kamień w wodę” Hanna napisała, w sposób dla mnie mocno przejrzysty, realistyczny. Widać wyraźnie, że miała okazję czerpać u źródła (kłaniam się panu Greń). Wizyty na komisariacie, a szczególnie policyjne dialogi pełne ekspresji, niewybrednych uwag, pozbawione różowych okularów, były dla mnie rewelacyjne. Nie skłamię, jeśli pokuszę się kolokwialne stwierdzenie, iż czułam się tak, jakbym tam była na miejscu, wśród tych wszystkich policjantów naszpikowanych szorstkością, o dość specyficznym poczuciu humoru. Wiadomo bowiem, że mężczyźni w własnych kręgach zawodowych mają specjalny kod komunikacji, a i dziewczyny też go posiadają. „Jak kamień wodę” Hanny Greń posiada mnóstwo mocnych stron. Z pewnością nie jeden raz sięgnę po powieści jej autorstwa. Mają w sobie coś specyficznego i fascynującego. Coś co tak naprawdę, ciężko mi określić. Przyciągają, intrygują...czarują na własny sposób. Jeśli lubicie historie przyprawione dobrym słownictwem, szczyptą miłości, sporą dawką tajemnicy, paroma gramami emocji gorzko – słodko – kwaśnych, szklanką fatalnych wydarzeń i zbiegów okoliczności, mnóstwem siły i wytrwałości a także odrobiną komizmu. To jest to doskonała opowieść dla Was. Cała recenzja na: https://przeczytajka.blogspot.com/2017/09/jak-kamien-w-wode-polowanie-na-pliszke.html?showComment=1505840827562#c1056468851804543318
Jak kamień w wodę to pierwszy tom cyklu Polowanie na Pliszkę. Hanna Greń zgrabnie prezentuje nam jak przewrotne może być życie. Kornelia Pliszka pogodziła się z traumatyczną przeszłością i żyje tu i teraz. Niestety ktoś powziął sobie za cel przypomnieć jej o przeszłych wydarzeniach. Bohaterka zaczyna otrzymywać zagadkowe anonimy. Początkowo je ignoruje. Sprawa okazuje się poważniejsza i Kornelia postanawia zgłosić się na policję. Odwiedzając lokalny komisariat czeka ją niemiłe zaskoczenie. Główna bohaterka wzbudziła we mnie dużo współczucia. Rodzice od młodszych lat ignorowali Kornelię. Kobieta może zapomnieć o jakichkolwiek przejawach rodzicielskiej miłości. Dla rodziców była za mało inteligentna, za brzydka i zdecydowanie dużo brakuje jej do ideału. Kornelia Pliszka odnajduje własne powołanie i postanawia zostać krawcową. Trzeba przyznać, że w tej dziedzinie ma olbrzymi talent. Nikt tak jak ona nie potrafi dobrać, zaprojektować i uszyć wyrafinowanej kreacji. Pewnego wieczoru nastolatka poznaje w barze tajemniczego mężczyznę. Ten wieczór skończył się tragicznie próbą gwałtu na dziewczynie. Sprawa nabiera rumieńców, gdy okazuje się, że sprawca jest policjantem. Tej samej nocy ginie najlepsza przyjaciółka Kornelii. Lecz to nie koniec nieszczęść... "Podobno każda pliszka własny ogonek chwali, jednak ta konkretna Pliszka nie chwaliła ani własnego ogonka, ani niczego innego. Po prostu nie miała czym się chwalić. (...) Jedyne czym obdarzono ją w nadmiarze, to obojętność. (...)" Hanna Greń wykreowała bardzo kontrowersyjną postać. Z jednej strony Kornelia jest zbuntowaną nastolatką, która postanawia pokazać światu na co ją stać. Z drugiej ma całkiem rozsądny pomysł na siebie. Trochę jej współczułam toksycznej relacji z rodzicami. Spodobała mi się jej determinacja w dążeniu do celu. Kornelia Pliszka to intrygująca postać. Niejedna nastolatka załamałaby z powodu kłamliwych plotek krążących po szkole. Kornelia ma w nosie to, co o niej myślą inni. Czytając Jak kamień w wodę oczekiwałam lekkiej, niewymagającej powieści obyczajowej. Otrzymałam idealnie skonstruowaną intrygę kryminalną z wątkiem miłosnym w tle. Hanna Greń zaskakiwała mnie na każdym kroku. Sama byłam bardzo ciekawa, jak rozwinie się relacja Pliszki z Gerardem Skrzyńskim. Śledztwo w sprawie pogróżek bardzo mnie zaskoczyło. Szczególnie, że podejrzanych było kilku. Autorka pokazała, że przeszłość nie musi determinować naszej przyszłości. Tylko od nas zależy kim się staniemy. Czasem ciężko opanować demony przeszłości. Autorka zapewniła mi sporo wrażeń. Akcja w książce jest bardzo dynamiczna, a momentami wręcz nieprzewidywalna. Czasami było mi żal głównej bohaterki, która musiała udowadniać otoczeniu, kim jest naprawdę. Zakończenie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło i z pewnością niebawem zapoznam się z drugim tomem cyklu. Jak kamień w wodę to opowieść z morałem. Autorka zgrabnie pokazała, że nie należy ulegać pozorom i tylko od nas zależy kim będziemy. Polecam!
Kornelia Pliszka to ten typ bohaterki literackiej, który lubię. Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, która została powołana do życia przez zapatrzonych w siebie egoistów – od razu na straconej pozycji. Nie będę Wam jednak opowiadać o jej ciężkim dzieciństwie, bowiem warto przyjrzeć się tej sytuacji osobiście, a jest się czemu przyglądać, bo relacje zostały przez Autorkę nakreślone z niebywałą dokładnością i, że tak to ujmę, nie bez emocji – tych nie zabraknie (z pewnością nóż w kieszeni otworzy się Wam nie raz). Dziewczyna doświadczona życiem, lecz nie zniszczona, ale silna; bierze los w własne ręce – mimo kłód rzucanych jej ciągle pod nogi. Nie prosi i nie "jojczy", lecz dumnie, z wypiętą piersią a także ironicznym poczuciem humoru brnie przed siebie. Zna własną wartość, chociaż niejeden oddałby wiele, by ją umniejszyć. Kiedy się przywiązuje, to daje z siebie 200%, tak samo traktuje własną pracę – nie uznaje półśrodków. Czym zajmuje się Kola? Szyje! Jest samoukiem, lecz kreacje, które wychodzą spod jej igły, potrafią zachwycić nawet najbardziej zatęchłe babsztyle. Ma fach w ręku, poczucie estetyki, wprawne oko i niebywały gust. Historia Kornelii jest jednak bardziej skomplikowana. Jak kamień w wodę to opowiadanie o "kiedyś" i "jeszcze wcześniej", które diametralnie wpłynęły na "teraz". Smutna opowiadanie o braku zaufania i wielkiej sile plotki, która potrafi przylgnąć do człowieka na długie lata. Czy "brzydka" etykieta może być powodem, dla których nie bierze się na poważanie zgłoszenia gwałtu? A może stare sprawy są wyjaśnieniem bagatelizowania listów z pogróżkami? Sprawdźcie! Lecz to nie wszystko! Poza sprawami nieprzyjemnymi i smutnymi ta historia aż kipi dobrym humorem, a przy tym udowadnia, że prawdziwe miłość i przyjaźń istnieją naprawdę i mają się całkiem dobrze, mimo wszystko. To historia w iście romantyczno-zagadkowym stylu, pełna emocji, niezłych i złych "duszków", zatem każdy znajdzie tu coś dla siebie. Kornelia zdecydowanie gra pierwsze skrzypce, jednak nie bez znaczenia pozostaje Gerard – policjant, z którym miała do czynienia "kiedyś" i trafia na niego "teraz", a także Plamka, czyli kociak, który właściwie wszystko zmienił, lecz ciii... więcej nie powiem. Stwierdzenie, że pochłonęłam tę historię jest trafne – ja jej nie przeczytałam, lecz przyjęłam ją z prędkością światła. Czyta się doskonale, na co mają wpływ następujące czynniki: idealna historia małej Korneli podana nam na samym wstępie, która sprawnie przechodzi w zmagania z dorosłością, by w końcu w pełnym oczekiwania napięciu, doprowadzić nas do dużego finału – ten mocno zaskakuje. Poza tym styl – lekki, niemalże śpiewny – który pozwala nam dynamicznie wbić się w treść i pomimo wagi tematu, przejść przez tę opowiadanie błyskawicznie. Wątek miłosny nie jest mdły i oklepany, co bardzo cieszy (przynajmniej mnie, ponieważ tandetę staram się omijać z daleka). Lubię i cenię sobie takie zagrania – bez zbytków słodkości, lecz z pazurem i potężną dawką niepewności. Miłosna gra na wysokim poziomie. Co prawda mamy pewne podejrzenia, jak te gierki się skończą, lecz pomimo tego jest ciekawie i nietypowo. Czy polecam? Jasne, "Jak kamień w wodę. Polowanie na Pliszkę" Hanny Greń to smakowita opowieść obyczajowa z kryminalną nutką i romantyczną posypką. Pochłania się ją z apetytem, a już po lekturze ostrzy ząbki na następny tom. matkapuchatka.pl
Kornelia – bohaterka „Jak kamień w wodę” jest samotną osobą, wychowaną przez rodziców, którzy nie darzyli jej żadnym uczuciem. Omijali ją, poświęcając całą własną uwagę pracy i nie zaważając na próby bycia zauważoną przez swoją córkę. Bardziej obchodziło ich to, co ludzie powiedzą, niż jej uczucia. Kobieta musiała dynamicznie dorosnąć, zwłaszcza że jako nastoletnia kobieta otrzymała łatkę rozwiązłej panny niestroniącej od używek. Kiedy ktoś usiłuje ją zgwałcić, jej reputacja nie pomaga jej w udowodnieniu własnej racji. Po latach, kiedy myśli, że wszystko, co najgorsze jest już za nią, ktoś usiłuje ją zastraszyć. Bardzo lubię książki Hanny Greń, toteż z przyjemnością sięgnęłam po jej najnowszą powieść, zwłaszcza po przeczytaniu rekomendacji Awioli, znajdującej się na tylnej stronie okładki. Muszę przyznać, że czuję się zaskoczona, bo po przeczytaniu „Wiślańskiego cyklu”, spodziewałam się, że otrzymam coś równie brutalnego. Tym razem jednak autorka postawiła na delikatny kryminał połączony z romansem, co absolutnie nie umniejsza książce pdf jej efektywności. Spodobał mi się zagadkowy klimat powieści: pogróżki, powrót do sprawy, która miała miejsce nad dziesięć lat temu, nękanie i wreszcie zagadkowy stalker, który ani myśli odpuścić bohaterce. Kornelia jest jednak silną kobietą, która przeszła w życiu wiele, a mimo to nie daje się zastraszyć, wręcz przeciwnie usiłuje zwyczajnie żyć, mimo że ktoś usilnie usiłuje jej to życie zakłócić. Zamieszanie wprowadza policjant, który prowadził śledztwo dotyczące próby gwałtu, które bohaterka zgłosiła, będąc jeszcze nastolatką. Sam jest prawdopodobnie zdziwiony gwałtowną zmianą uczuć, które darzył do niej przed laty. Jak to się mówi: „Od zawiści do miłości jeden krok”. To właśnie Gerard Skrzyński jest moją ulubioną postacią. Ach, aby każdy facet był tak opiekuńczy! „Jak kamień w wodę”, to też opowieść o demonach przeszłości i o tym, jak plotki a także pomówienia mogą być krzywdzące. Starczy jedna osoba, która źle nam życzy, by przypiąć nam łatkę, która zostanie z nami na długie lata. Możemy być najuczciwszymi, pracowitymi osobami bez nałogów, a i tak znajdą się tacy ludzie, którzy lepiej od nas wiedzą kim jesteśmy. W takiej właśnie sytuacji odnalazła się Kornelia. Z tym że ona nie miała nikogo, kto stanąłby po jej stronie. Zakończenie położyło mnie na łopatki, nie tego się spodziewałam! Oglądałam książkę dookoła, mówiąc w myślach: „Jak to? Nie ma nic więcej?”. Na szczęście zobaczyłam, że ma się ukazać kontynuacja, której już się nie mogę doczekać. Hanna Greń ma talent do trzymania czytelników w napięciu. „Jak kamień w wodę” zaskakuje i wzrusza, zmusza do refleksji i oddziałuje na emocje, sprawia, że historię Kornelii Pliszki czyta się z zapartym tchem. Nieźle wykreowani bohaterzy są realistyczni a także odpowiadają polskim realiom będącym tłem powieści. Zalecam wszystkim, którzy lubią połączenie kryminału z pozycją obyczajową.