Średnia Ocena:
Północ i Południe
Margaret Hale i John Thornton to wyjątkowa para. Ona, niezła i wrażliwa na ludzką krzywdę, pochodzi z zamożnego południa Anglii. On, przemysłowiec z północy i znajomy jej ojca, uważa, że najistotniejsze są prawa ekonomii. Poznają się, gdy Margaret wraz z rodziną przenosi się z zielonego Helstone do robotniczego Milton. W zadymionym mieście młoda dziewczyna odkrywa świat, o jakim nie miała pojęcia: pełen biedy, chorób i stałego wiązania końca z końcem. Tak właśnie wygląda życie pracującej dla Thorntona rodziny Higginsów, z którą się zaprzyjaźniła. Gdy w fabryce wybucha strajk, Margaret nie ma wątpliwości, po czyjej stanąć stronie. Lecz w tragicznej sytuacji to właśnie Thornton będzie potrzebował jej pomocy. Poruszająca opowieść społeczno-obyczajowa przypominająca klimatem naszą... „Ziemię obiecaną".
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Północ i Południe |
Autor: | Gaskell Elizabeth |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Północ i Południe PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Książka ebook bardzo ładnie wydana,elegancka ogładka,bardzo nieźle się ja czyta ,duzy plus za dodanie zakładki. Zalecam
Bardzo długo zwlekałam z lekturą Północ i południe Elizabeth Gaskell. Po pierwsze dlatego, że książka ebook ta do najcieńszych nie należy (trochę czasu trzeba jednak na nią poświęcić), po drugie historię Margaret Hale i Johna Thorntona miałam już okazję poznać (dzięki cudownemu serialowi BBC z 2004 roku, gdzie w główne role wcielili się Daniela Denby-Ashe i Richard Armitage), a po trzecie trochę wystraszyłam się stylu, w jakim autorka mogła ją napisać. Skąd ten strach? Otóż pojawił się on po lekturze Trilby. Iluzji miłości George’a du Mauriera, którą miałam okazję poznać w pierwszej połowie 2017 roku. Oba tytuły powstały mniej więcej w tym samym czasie, czyli w XIX wieku i, nie wiedzieć czemu pomyślałam, że łączy je nie tylko okres powstania, lecz także… styl. Nie taki sam oczywiście, lecz bardzo podobny. Opowieść Mauriera trochę mnie wymęczyła, a te skoki czasowe i bardzo długie (czasami niepotrzebne) opisy przytłoczyły mnie. Bałam się, że z Północą i południem Gaskell będzie podobne: też będę się nim męczyć i to nie wiadomo jak długo, ponieważ Trilby jest od tej powieści trochę cieńsza. Na szczęście moje obawy (po raz kolejny) okazały się bezpodstawne. Jak wspomniałam wcześniej, historia zawarta w Północ i południe nie była dla mnie dużą tajemnicą. Odsłona papierowa okazała się równie ujmująca i cudowna jak serial BBC. Oczywiście obie wersje różnią się trochę od siebie, lecz szczerze powiedziawszy zmiany, które wprowadzili twórcy serialu okazały się jak najbardziej trafione (oprócz pierwszego spotkania Margaret i Johna) i nie są one irytujące. Powiedziałabym nawet, że są nawet o dużo lepsze od oryginalnych (głównie mam tu na myśli scenę końcową, chociaż zdecydowanie wygrywają dialogi w książce, natomiast sceneria z serialu). Elizabeth Gaskell posługuje się o dziwo prostym i wyjątkowo plastycznym mową (zakochałam się w jej stylu), dynamicznie wniknęłam w historię i z olbrzymią przyjemnością ją śledziłam oraz… odkrywałam „smaczki” zatajone przez autorów serialu. Tak, Północ i południe nie raz mnie zaskakiwało, przede wszystkim pierwsze, co rzucało się w oczy to różnice między książką a serialem. Było trochę tak, jakbym odkrywała opowieść Gaskell na nowo. Było to dla mnie naprawdę ciekawym i fajnym doświadczeniem, nawet w jakimś stopniu niepowtarzalnym. Jeśli chodzi o bohaterów, to mam kłopot z Margaret. Nie mogę jednoznacznie napisać, że ją polubiłam. Tylko do niej mam mieszane uczucia. Na początku poznajemy ją jako strasznie naiwną, później uprzedzoną i upartą dziewczynę. Jest ona prostoduszną postacią, która ma własne zdanie i nie boi się go wypowiadać na głos. Margaret cechuje także rodzinność i wszystko przeżywa bardzo mocno. Niewątpliwie jest wrażliwa na krzywdę innych a także gotowa do działania. To dziewczyna czynu: najpierw robi, a później zastanawia się ponad ewentualnymi konsekwencjami. Opisując ją tutaj wygląda na ciekawą i fajną bohaterkę, lecz dla mnie była ona trochę za sztywna… A największą zagwozdkę mam z jej uczuciami do Thorntona. W trakcie oglądania serialu nie wiedziałam, w którym momencie jej uczucia do właściciela fabryki się zmieniły, natomiast w książce pdf autorka trochę bardziej ten element zaakcentowała. Moim zdaniem Gaskell nie do końca poradziła sobie z wykreowaniem zmiany uczuć Margaret. Bohaterka w kółko powtarzała, że jest jej wstyd za to, że skłamała i że on, czyli Thornton, o tym wiedział i co sobie o niej pomyśli. Szkoda, że nie było żadnego szybszego bicia serca czy pocenia rąk, lub więcej rumieńców na policzkach. Myślę, że to wpłynęłoby pozytywnie na wizerunek Margaret, byłaby o dużo bardziej urokliwa, mniej sztywna i… naturalna. Jeśli chodzi o Johna Thorntona to nie mam uwag. Napiszę tylko tyle, że Armitage doskonale wcielił się w rolę fabrykanta (nawet nie przypuszczacie do czego doprowadzało mnie jego spojrzenie i głos…). [...] Spoglądając na całokształt, Północ i południe okazała się naprawdę bardzo dobrą lekturą. Elizabeth Gaskell stworzyła, moim zdaniem, cudowną, ponadczasową, wyjątkowo klimatyczną i niepozorną opowiadanie o miłości, którą chciałaby przeżyć każda niepoprawna romantyczka. Z pewnością będę powracać myślami do historii stworzonej przez Gaskell i pewnie nie raz obejrzę jej wersję filmową z niesamowitą ścieżką dźwiękową, która porusza mnie za każdym razem, kiedy włączę sobie ją na YouTubie. Autorka tą powieścią przełamała mój strach odnośnie klasyk i z większym spokojem podejdę do kolejnych tego typu powieści. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości znajdę czas na inne jej książki. Przymierzam się do Pań z Cranford, lecz zobaczymy co z tych moich planów wyjdzie. Północ i południe, mimo że przeczytałam i obejrzałam serial na jego podstawie dwa razy, nie jest dla mnie epizodem zamkniętym. I prawdopodobnie nigdy nim nie będzie. [www.dzosefinn.blogspot.com]