Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Tylko w empik.com Edycja specjalna zawiera Kalendarz Wyjątkowy na rok 2355. Kalendarz na rok 2355 (luty 2018-styczeń 2019) to limitowana edycja kolekcjonerska zawierająca grafiki (w tym jedną niepublikowaną) wykonane specjalnie do cyklu "Pola dawno zapomnianych bitew". Z Kalendarza Niezwykłego można dowiedzieć się np. kiedy obchodzimy Dzień Kolonisty, kiedy wypadają narodziny Henryana i kiedy ukazało się pierwsze wydanie "Łatwo być bogiem". Wojna z Obcymi wkracza w decydującą fazę. Ludzkość gromadzi siły do zmasowanego kontrataku, ale perspektywa rychłego zwycięstwa podsyca jedynie tlące się od dawna wewnętrzne konflikty. Politycy walczą o przyszłe splendory i wpływy, nie dbając o to, jak wysoką cenę przyjdzie zapłacić za militarny sukces. Duży admirał Farland stawia na szali wszystko, by nie dopuścić do blamażu i sromotnej klęski floty. Henryan Święcki musi zmierzyć się nie tylko z bolesną prawdą o motywach, którymi kierują się obecni przywódcy Federacji, lecz też z nie mniej mrocznymi demonami swojej przeszłości. Kto wyjdzie zwycięsko z kolejnych prób? Kto przetrwa, a komu nie będzie to dane? Kto naprawdę za tym wszystkim stoi? Odpowiedzi na te i dużo innych pytań znajdziecie na kartach ostatniego tomu cyklu "Pola dawno zapomnianych bitew".
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pola dawno zapomnianych bitew. Tom 4. Zwycięstwo albo śmierć + kalendarz |
Autor: | Szmidt Robert J. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2018 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Prawdopodobnie najlepsza polska space-opera. Tom 4 rozwiązuje w idealnym stylu wszystkie wątki z poprzednich tomów a także daje nadzieję na zarówno prequel jak i sequel (choć to nie bardzo książkowe pojęcia).
Niestety pozostało dużo nierozwiązanych wątków. Charakerystyczne dla autora zmuszanie czytelnika do niecierpliwego czekania na ciąg dalszy. Poza tym super.
Znam wcześniejsze książki tego autora, jednakże na tę czekam szczególnie. Wręcz już nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł ją przeczytać. Szczególnie, że do książki został dołączony kalendarz, w którym zostały zawarte info pomiędzy innymi kiedy obchodzimy Dzień Kolonisty, kiedy wypadają narodziny Henryana i kiedy ukazało się pierwsze wydanie "Łatwo być bogiem". Prócz tego zawsze książki Szmidta dostarczały mi dużo emocji i nigdy się przy nich nie nudziłem. Mam nadzieję, że w tym przypadku też tak będzie. Odliczam dni do premiery!
http://ebookczytam.blogspot.com/2018/02/zwyciestwo-albo-smierc-robert-szmidt.html Parę dni temu dostałem „Zwycięstwo lub śmierć”. To czwarty już tom „Pól dawno zapomnianych bitew”, wydawanych przez Rebis w serii Horyzonty Zdarzeń”. W skrócie, to dalsza element przygód bohaterów, domknięcie wątków, lecz jak to u Roberta, niespodziewane zwroty akcji. Fakt, że można było się tego wszystkiego spodziewać, lecz wiecie, jak to jest z którymś tam z kolei tomem, zawsze jest strach, że autorowi już się nie będzie chciało i potraktuje czytelnika jakąś spychoterapią 😉. Od razu mówię, że czego jak czego, lecz spychoterapii nie uświadczymy. I być może zabrzmi to trochę jak laurka, lecz cóż poradzić - przyznaję się bez bicia, że bardzo lubię tą serię. To, że Robertowi udaje się trzymać w napięciu, dla kogoś, kto twórczość tego autora zna, nie jest niczym nowym. Jest to także zaleta tej książki a właściwie całego cyklu. Natomiast nie musicie się bać odgrzewania kotletów charakterystycznych dla n-tych tomów. W „Zwycięstwo lub śmierć” pojawiają się wątki, które pewnie będą rozwinięte w następnych ebookach w tym uniwersum, z czego, jako fan cyklu, jestem bardzo zadowolony. Świat wykreowany przez Roberta aż woła o kolejne historie, o coś, co wytłumaczy pewne sytuacje, zachowania bohaterów czy kształt i zasady tego świata. Sam wątek „aniołów” aż prosi o rozbudowanie czy jakąś retrospekcje. Wracając do knigi, zastanawiałem się, czy po tak długiej przerwie (poprzedni tom czytałem rok temu), wielu innych pochłoniętych ebookach (przyznaję się wam, że czasami mi się nakłada akcja jednej na drugą, albo przygody i z czasem bohaterowie zaczynają mi się miksować) będę w stanie bez jakiś powtórek śledzić akcję. Okazało się jednak, że nie miałem z tym najmniejszego problemu. Mimo tego czasu, o którym wspomniałem, książkę czyta się bardzo dobrze. Ci, którzy czytali poprzednie tomy, mają już pewnie własnych ulubionych bohaterów. Henryan, Nike, Rutta, Admirał Farland czy może pani kanclerz Modo. Wiedzą, że polityka, którą obserwujemy w tym uniwersum jest brutalna, cyniczna i wręcz dosłownie mordercza. Są przygotowani na akcję dziejącą się symultanicznie w wielu miejscach, co jednocześnie dzięki kunsztowi autora nie powoduje utraty sensu poczynań bohaterów. Niezła teraz dla podsycenia ognia: w tym tomie ludzkość zaczyna być bardziej przygotowana, poprzez doświadczenia i krwawo zdobytą wiedzę, staje się przeciwnikiem, który zaczyna się odgryzać. Walki kosmiczne o olbrzymiej skali, z wykorzystaniem świeżych statków, technik i oczywiście sugestii Henrayana (i nie tylko), powodują wielki dreszcz emocji. Polityka pokazana od kuluarów, tak bezwzględnie i jednocześnie realnie. To, że nie ma przyjaciół tam, gdzie jest władza a fragmentem przetargowym jest wszystko, nawet ponętne ciało pani kanclerz… Każde zaś wydarzenie może być fintą w fincie. Jeśli chodzi o świat, a raczej całe uniwersum, znów wiemy więcej. Także o innych mieszkańcach wszechświata i to o takich, o których jeszcze nic nie słyszeliśmy. Ich technologia przerasta wszystko, co dotychczas nasi bohaterowie uznawali za szczyt poznania. Twórca nie zapomniał nawet o Wojownikach Kości: Suhurowie powrócą z misją, która może ocalić świat, także ten ludzki. Nikomu nie jest łatwo, bohaterom tej knigi w szczególności. To co się losy i to co działo się kiedyś, wszystko jest z sobą powiązane. Choć o demonach z przeszłości rodziny Henryana pewnie jeszcze usłyszymy. Prawda, że robi się gorąco? To tylko zarys tego, co Robert przygotował dla nas w tym tomie. Polecam, ta książka ebook to kawał dobrej roboty.