Poison City okładka

Średnia Ocena:


Poison City

Agent Gideon Tau z Wydziału Delfickiego policji dba o przestrzeganie Traktatu zawartego pomiędzy ludźmi a światem istot nadprzyrodzonych. Nierzadko musi sięgać po broń, bywa że niekonwencjonalną, lecz zdarza się, że jedynym wyjściem jest odwołanie się do magii. Dwa lata temu porwano mu córkę, zaraz później odeszła żona. Ma wspaniałą, nietuzinkową szefową Armitage i wiernego przyjaciela, a właściwie przewodnika duchowego - krnąbrnego i wkurzającego psa, który z braku lepszych zajęć lubi sobie golnąć najpodlejszą whisky. Seria niepokojących zdarzeń w Durbanie, w których nad wszelką wątpliwość  maczały palce istoty nadprzyrodzone – orisze, wróżki, anioły, a nawet archanioły -  prowadzi go do zaskakującej konkluzji: córka Gideona żyje! Agent Tau  zrobi wszystko, by rozwiązać kryminalną intrygę na styku świata realnego i nadprzyrodzonego, lecz przede wszystkim musi odnaleźć porywaczy dziecka.Na podstawie książki powstaje już serial telewizyjny.

Szczegóły
Tytuł Poison City
Autor: Crilley Paul
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Akurat
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Poison City w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Poison City PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Monika Szulc

    Agent Gideon Tau, zwany też London, jest agentem, co najmniej nietuzinkowym. Pilnuję, by traktat był przestrzegany, a istoty nadprzyrodzone nie łamały prawa. Kiedy w mieście zaczyna dochodzić do niewyjaśnionych zabójstw, a jego szefowa ulega „małemu” wypadkowi, London musi wykazać się nie lada sprytem, by rozwikłać tę zagadkę. Wszystko komplikuję się jeszcze bardziej, kiedy okazuję się, że sprawa łączy się z morderstwem jego córki sprzed lat. Czy agent zachowa trzeźwość umysłu, a może podda się żądzy zemsty? Główny bohater to z pewnością postać zapadająca w pamięci. Doświadczony przez życie, nierzadko naginający przepisy i mową ostrym jak nóż. Bardzo dynamicznie przypadł mi do gustu, tym bardziej, że jego błyskotliwe uwagi i lekko cyniczne podejście do życia, okazały się zaskakującymi atutami. Jego partner, współlokator, przewodnik duchowy i pies w jednej osobie, też zwrócą Wasza uwagę. Jest to stworzenie złośliwe i posiadające nałogi, choć Pies ma własne momenty i lojalnością potrafi zaskoczyć. Do ciekawszych postaci zalicza się szefowa Gideona, Armitage. Dziewczyna jest twarda niczym stal i nie daje sobie w kaszę dmuchać, lecz jest również "niepełnosprawna duchowo", a to określenie cały czas mnie bawi, szczególnie, że sytuacja, w jakiej odnalazła się Armitage najłatwiejsza nie jest, niewiele trzeba szukać jasnych stron życia, czy również innych form bytności. „Poison City” to typowe Urban Fantasy, w którym akcja toczy się w mieście, a nadprzyrodzony świat obfituję w przestępców, ponad którym pieczę musi sprawować jakiś urząd. Co się tyczy świata przedstawionego, to jak najbardziej jestem na tak. Nowe wymiary, bożki, stwory, wampiry, niecodzienne anioły i jeszcze wile innych istnień, których nie potrafię wymienić, ponieważ pewnie nie zdołałam wszystkich zapamiętać, a nawet jestem tego pewna. Owe istoty dążą do zmian. W tym momencie zaczyna się wybijać na powierzchnie jeden, wiodący wątek, który jest ciekawie prowadzony i pełen zwrotów akcji. Bohater nierzadko zwraca się bezpośrednio do czytelnika, a taki zabieg osobiście sobie cenie, jednak tym razem mam małe zastrzeżenie. Akcja jest równomierna, ale główny bohater lubi się rozwodzić na niektórymi kwestiami, nierzadko mało znaczącymi, co niestety nie jest zachwycające. Gdyby pominąć niektóre momenty, opisy, zbyt długie rozważania, to książka ebook straciłaby na objętości, lecz zyskałaby w ogólnym rozrachunku. Z pewnością czytałoby się lepiej i szybciej. „Poison City” to lektura doskonała dla wszystkich tych, którzy są już znudzeni romansami i poszukują książki, w której nie bark ciętych dialogów, ostrych starć, zagadek do rozwiązania a także intrygujących bohaterów. Doskonała dla starszych czytelników, ze względu na wiek postaci, jaki i niewybredny humor. Zalecam 4/6

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Gdybyśmy nie przybierali masek, gdybyśmy wszyscy widzieli, kim naprawdę jesteśmy za fasadą norm społecznych i kłamstw, którymi się karmimy, rasa ludzka dawno już by wymarła." Spodziewałam się nieco innych wrażeń czytelniczych, jednakże po pierwszym zaskakującym odczuciu, w miarę dostrajania się do klimatu książki, dałam się jej interesująco uwieść. Fantastycznie napisana powieść, z poczuciem humoru, czarnym, ironicznym, groteskowym, zabawnym. Czysty odlot fantasy, lecz w całkiem udany, przekonujący i wciągający sposób. Paranormalne wątki, nadprzyrodzone siły, magiczne lśnienia, mnóstwo dziwnych istot, stworów i postaci walczących o dominację na świecie. Traktat pomiędzy rasą ludzką a oriszami najbliższy jest zerwania, z ukrycia wyłaniają się bogowie, anioły, duszki, wróżki, skrzaty, dżiny, zjawy, smoki, zombi, wampiry, a nawet filbolgowie i pożeracze snów. Przenosimy się do strefy styku realnych i fantastycznych światów, czarnej i białej magii, potężnych i groźnych zaklęć, nienasyconych złodziei dusz, pieniędzy i władzy. Kto zwycięży w tej decydującej rozgrywce? Jakie moce i siły ujawnią prawdziwe oblicze? Z czym przyjdzie zmierzyć się człowiekowi, jakim przerażającym i przewrotnym rodzajem zła? Mocno dynamiczne tempo, przygoda goni przygodę, zaskakujące zwroty akcji, nasilające się wrażenie niepokoju i zagrożenia, idealnie wykorzystane thrillerowskie i sensacyjne elementy. Mroczna, ponura, zatruta grzechem i przestępstwami wersja Durbanu, portowego miasta RPA. Kryminalne śledztwo prowadzone od trzech lat przez nietuzinkowego Gideona Tau, szukającego zemsty ojca zaginionej dziewczynki, pracującego w delfickim wydziale wywiadu, a także jego bardzo osobliwego przewodnika duchowego, wydaje się skazane na niepowodzenie. Jednak niecodzienne zbiegi okoliczności pomagają w ruszeniu śledztwa do przodu, nadania mu odpowiedniego kierunku. Dochodzi do intrygujących zdarzeń, w których aktywny udział bierze też Olivia Armitage, szefowa Gideona. Jaką cenę przyjdzie ponieść dziewczynie za dotarcie do zagadkowych informacji? Kto jątrzy i dąży do wojny między światem realnym a nadprzyrodzonym? W co wierzyć, w sprawiedliwość wywodzącą się z duszy czy w prawo stworzone przez człowieka? Z zainteresowaniem wyczekiwać będę powstającego już na podstawie książki serialu telewizyjnego, kreatywna historia odpowiednio zekranizowana z pewnością okaże się pasjonującą rozrywką. bookendorfina.pl

  • Patrycja Kuchta

    http://beauty-little-moment.blogspot.com/2016/12/poison-city-paul-crilley.htmlNasz świat od zawsze był podzielony na Stronę Dnia i Stronę Nocy. W tej pierwszej żyjemy my, zwykli śmiertelnicy, za to w drugiej skrywają się wszelkiej maści potworności słynne z legend: orisze, duchy, wampiry, wróże, dżiny, bogowie- długo by wymieniać. Pomiędzy obiema stronami jest wyraźna granica, rozejm, który reguluje Traktat. Nie wszyscy są jednak skłonni respektować prawo, dlatego powstała specjalna jednostka policji mająca za zadanie zadbać o przestrzeganie traktatu. Nietypowa praca sprzyja niekonwencjonalnym metodom jej wykonywania, co nierzadko sprowadza się do używania magii, a ta okazuje się zaskakująco kapryśna i niełatwa do okiełznania. Pierwszym bardzo pozytywnym zaskoczeniem jest miejsce akcji. Urban fantasty powszechnie kojarzy się z olbrzymimi miastami, a autorzy szczególnie upodobali sobie te amerykańskie faworyzując głównie Świeży Jork. Tym razem zmieniamy jednak kontynent bo twórca postanowił osadzić własną opowiadanie w Afrykańskim Durbanie, który też jest dużym miastem, lecz o dużo bardziej zagadkowym i orientalnym niż wyżej wymienione.Kolejnym plusem są bohaterowie, nakreśleni grubą kreską, charakterni, mający własne tajemnice, lecz i bardzo typowe cechy, które sprawiają, że zaczynają żyć w naszej fantazji swóim życiem. Główny bohater, agent Gideon Tau, pochodzi z Londynu, jednak to właśnie w Durbanie, postanowił zostać na dłużej. Pewna osobista dramat niszczy cały jego świat i wypełnia umysł pragnieniem zemsty, które dominuje jego zachowanie i pociągnie za sobą lawinę wydarzeń. Nie mogę nie wspomnieć też o duchowym przewodniku Gideona, który jednak zamiast prowadzić naszego bohatera woli całymi dniami oglądać telewizję, chlać sherry i wylizywać własne miejsca intymne. Warto dodać, że wspomnianym duchowym przewodnikiem jest gadający pies, który swoim sarkazmem nie raz doprowadza Tau do białej gorączki, a czytelnika do napadów śmiechu. Szkoda tylko, że tak mało jest scen z jego aktywnym udziałem, ponieważ to zdecydowanie jeden z moich ulubionych bohaterów. Na uwagę zasługuje też szefowa Gideona, Armitrage. Twarda babka, zdecydowana i ostra, ale w gruncie rzeczy- o złotym sercu. Bardzo polubiłam też Parker, koleżankę z biura głównego bohatera, wskrzesicielkę, która sama zamienia się w zombie jeśli nie zacznie dnia szatańsko mocną kawą. Długo by wymieniać fascynujące bóstwa i bohaterów drugoplanowych choć aż się proszą, by choć o nich wspomnieć, tak barwną i ciekawą plejadę osobowości tworzą .Akcja jest bardzo szybka i pędzi w naprawdę ekspresowym tempie przez co 400 stron okazuje się zbyt małą przestrzenią na taką masę przygód. Sama fabuła rozwinęła się w kierunku, którego kompletnie się nie spodziewałam i przyjęła bardzo kontrowersyjny kształt. Twórca czerpie pełnymi garściami z biblijnych opowieści i pisze je na nowo , stawiając słynne wszystkim wydarzenia w zupełnie świeżym świetle. Nie każdemu spodoba się taki obrót spraw, lecz fantastyka jak wiadomo z jakiegoś powodu została uznana przez kościół za nieodpowiednią. Mi fabuła przypadła do gustu, czego nie mogę powiedzieć o opisie wydawcy, który zdradza bardzo dużo sekretów głównego bohatera i niestety nieco psuje lekturę. Radziłabym więc pominąć czytanie opisu i skupić się na jednym oczywistym fakcie, że to mądra pozycja, po którą każdy fan Urban fantasy może sięgać w ciemno.O CZYM? „Poison City”, to idealnie napisana opowieść z mądrymi bohaterami, nieźle poprowadzoną fabułą i imponującą ilością zwrotów akcji. Durban zamieszkuje cała masa sekretów i jeszcze więcej potworów, dlatego nie ma szans na nudę nawet przez minutę. Połączenie Urban fantasy, kryminału, akcji i dramatu wyszło autorowi idealnie i wciąga od pierwszej strony. Już nie mogę się doczekać kolejnej części, lecz też serialu, który powstaje na podstawie serii. To dopiero będzie genialne widowisko!

  • Magdalena Senderowicz

    Poison City Paula Crilleya to książka ebook zaliczana do gatunku kryminału czy sensacji, czemu zaprzeczyć nie mogę, lecz muszę zwrócić uwagę na jedną, szczególną rzecz. Choć oczywiście opowieść ta jest faktycznie wysycona fragmentami charakterystycznymi dla tych dwóch gatunków, tak moim zdaniem jest to też typowe urban fantasy, czyli coś, co kocham całym sercem, co niestety nie jest zbyt mocno doceniane w moim kraju. Głównym bohaterem powieści jest Gideon Tau, pracujący w Wydziale Delfickim. Jest to coś w rodzaju paranormalnej policji, która dba o to, żeby wszyscy przestrzegali Traktatu zawartego między dwoma światami: tym ludzkim a także tym należącym do istot nadprzyrodzonych. Nierzadko sięga po niekonwencjonalną broń, po magię, jego przewodnikiem jest istota w ciele psa, która wielbi upijać się whisky. Któregoś dnia w mieście Durban dochodzi do szeregu zaskakujących i niepokojących wydarzeń, w których palce zdecydowanie maczały istoty z drugiego świata. To nie podlega dyskusji. Do akcji wkracza Gideon, choć nie zdaje sobie sprawy z tego, po jak cienkim gruncie stąpa.Dlaczego sądzę dzieło Crilleya za urban fantasy? Bo już na pierwszy rzut oka można zauważyć charakterystyczne dla tego gatunku elementy. Akcja rozgrywa się na ulicach miasta, gdzie nie brakuje nadprzyrodzonych istot, nie raz mieszających się w sprawy śmiertelników. Pojawia się motyw Wydziału Delfickiego, Traktatu a także silny bohater, który potrafi każdemu skopać tyłek. Gideon to trochę taka Kate Daniels w męskim wydaniu. W urban fantasy nigdy nie brakuje sensacji czy wątków kryminalnych, co zawsze jest mieszanką doskonałą – przynajmniej dla mnie. Uwielbiam takie klimaty, dlatego nie będzie dla Was zbyt dużym zaskoczeniem fakt, że ta książka ebook ogromnie mi się spodobała!Byłam naprawdę mile zaskoczona wszystkim, co tu otrzymałam. Jest dużo dobrej akcji, twórca idealnie buduje napięcie i rozbudza ciekawość, potrafi w zaskakujący sposób przemienić tor wydarzeń. Co ciekawe, twórca wprowadza bardzo intrygujące istoty paranormalne, bowiem pojawiają się tutaj bardzo oryginalni bogowie, a nie tylko wampiry czy demony. W idealny sposób pokazuje anioły, które zazwyczaj mają cudowne białe skrzydła i wręcz promienieją boską energią – tutaj jest inaczej, tutaj mamy do czynienia z czymś w rodzaju brutalnej prawdy. Idąc dalej tym tropem, pojawia się wątek religii – Nosicieli Grzechów, Grzechu Pierworodnego, Boga i wspomnianych przed chwilą Aniołów. I wierzcie mi, wizja autora jest wyjątkowo oryginalna i pasjonująca! Wyjątkowo przypadła im do gustu.Z olbrzymią przyjemnością śledziłam dzieje bohaterów, w tym nie tylko Gideona, lecz też jego współpracowników. Fabuła powieści jest wciągająca i naprawdę nie raz trudno było mi się oderwać od lektury. Twórca ma bardzo lekkie pióro i idealnie nim operuje, co w efekcie sprawia, że czytanie jego twórczości to czysta przyjemność pod każdym względem. Dodajcie do tego oryginalną wizję i świetne pomysły, które w umiejętny sposób zostały przelane na papier. To naprawdę niezła rzecz, a Crilley nie stroni od wyjaśniania czytelnikowi praw rządzących jego światem. Nie da się ukryć, że równie nieźle pojawił sobie z kreacją bohaterów – Gideona naprawdę da się lubić, jego pies to po prostu mistrzostwo, a szefowa to mocna, konkretna babka. Poison City to świetna, naprawdę idealna pozycja, którą z czystym sumieniem zalecam każdemu! Jeżeli podobnie jak ja jesteście wielbicielami urban fantasy to możecie brać tę opowieść w ciemno, ponieważ na pewno będziecie zadowoleni! To idealna wizja nadprzyrodzonego świata i panujących w nim praw, to interesujące przedstawienie aniołów i motywu grzechu, to wartka akcja a także bohaterowie z krwi i kości! Ogromnie się cieszę, że ta opowieść do mnie trafiła i chcę więcej! Czekam z niecierpliwością na kontynuację!

  • Sanai

    Gideon "London" Tau to agent delfickiego wydziału policji, ale nie taki zwyczajny. Pilnuje bowiem, żeby wszyscy - zarówno ludzie jak i istoty nadprzyrodzone - przestrzegali zawartego przed wiekami Traktatu. Nie waha się sięgać po broń, a nawet magię. Kilka lat temu porwano jego córkę, odeszła również od niego żona. Pozostała mu tylko nietuzinkowa szefowa a także gadający, denerwujący pies, lubiący wypić sobie sherry. Niebawem ciąg dziwacznych wydarzeń w Durbanie sprawia, że Gideon znów musi wkroczyć do akcji. Ktoś - niewątpliwie spoza naszego świata - porywa miejscowe dzieci. Próbując rozwiązać tę zagadkę, agent odkrywa, że jego córka stale żyje. Czy uda mu się ją uratować i schwytać sprawcę porwań? Po "Poison City" sięgnęłam z braku chęci na jakąkolwiek inną książkę. Tutaj skusił mnie nie tyle opis, ile darmowy element - i wcale tego nie żałuję, bo już po pierwszych dwóch zdaniach moje wargi rozciągnęły się w szerokim uśmiechu, który nie znikał do samego końca lektury.Paul Crilley odwalił kawał dobrej roboty. Jego opowieść jest klasyfikowana jako kryminał, lecz liczne nadprzyrodzone i fantastyczne fragmenty dodają owemu kryminałowi smaczku. Już przy pierwszej stronie zapałałam sympatią do głównego bohatera i jego czworonożnego towarzysza (zwłaszcza do niego) - ich dialogi bawią do łez. Mowa powieści jest lekki, a narracja pierwszy osobowa - to Tau opowiada o własnych przygodach. Zaś dzięki mnogości nadprzyrodzonych istot - orisze, wróżki, archanioły czy nawet ożywające smoki-tatuaże Gideona - widzę nasz świat jakby w zupełnie innych barwach. Z chęcią obejrzę serial, który ma powstać na podstawie tej książki jak i całego cyklu o agencie Tau. Krótko mówiąc - polecam! Nie tylko fanom kryminałów i paranormali, lecz też tym, którzy poszukują lekkiej, przyjemnej lektury, przy której można się pośmiać i która skutecznie poprawia humor.