Czytaj więcej:
Zobacz podgląd Point of Retreat pdf poniżej lub w przypadku gdy jesteś jej autorem, wgraj własną skróconą wersję książki w celach promocyjnych, aby zachęcić do zakupu online w sklepie empik.com. Point of Retreat Ebook
podgląd online w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki nie posiadają jeszcze opcji podglądu, a inne są ściśle chronione prawem autorskim
i rozpowszechnianie ich jakiejkolwiek treści jest zakazane, więc w takich wypadkach zamiast przeczytania wstępu możesz jedynie zobaczyć opis książki, szczegóły,
sprawdzić zdjęcie okładki oraz recenzje.
Podgląd niedostępny.
swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Średnia Ocena:
Point of Retreat
Bestsellerowa trylogia Colleen Hoover. Przepiękne i ciepłe opowieści o miłosnych perypetiach Layken Cohen i Willa Coopera. Oboje wcześnie stracili rodziców i teraz muszą poradzić sobie wychowaniem rodzeństwa. Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni, jednak los postawi przed nimi dużo niełatwych sytuacji i dużo niełatwych wyborów. Czy wreszcie uda im się być razem bez żadnych przeszkód i bez bolesnych tajemnic?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Point of Retreat |
Autor: | Hoover Colleen |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo YA! |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Point of Retreat PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Tak samo jak „Pułapkę uczuć”, tak i „Nieprzekraczalną granicę” czytałam już wcześniej w starej odsłony okładkowej. Nie pamiętam, czy wspominałam przy okazji recenzji pierwszej części, że ja tak w zasadzie rereadów nie robię. Zazwyczaj przeczytam, odłożę/ oddam i nie wracam. Lecz po tych dwóch ebookach prawdopodobnie się zastanowię ponad ponownym przeczytaniem niektórych historii (szczególnie tych, od Hoover!). Okay, zakładam, że czytałaś/eś „Slammed”? Nie? Nie szkodzi, starałam się uniknąć spoilerów ;P „Pułapka uczuć” zakończyła się nieco smutno, lecz również pozostawiła nadzieję na to, że w drugim tomie wszystko rozwinie się po naszej (a przynajmniej po mojej) myśli. Myślicie, że tutaj będzie 298 stron słodkiego love story? No to jesteście w motylkowo dużym błędzie. Wszyscy wiemy, że Colleen Hoover nie pozwoliłaby, żeby jej historie były zbyt cukierkowe, więc skutecznie rzuca swoim bohaterom kłody pod nogi. Jedne cięższe, inne błahe, lecz są. Zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem byłam mile zaskoczona zaczynając tę książkę – narratorem jest tu Will (taak zapomniałam o tym – skleroza nie boli ;P). Uważam, że to było genialne posunięcie ze strony autorki, wprowadziła tym samym odmianę i możliwość spojrzenia na tę całą sytuację a także na Layken oczami naszego drugiego bohatera. Tym samym możemy go lepiej poznać i jeszcze bardziej polubić. Z kolei Lake w pewnym momencie może delikatnie zirytować, lecz to nie wpływa zbytnio na moją ocenę postaci ;P W tej części autorka nałożyła nacisk również na postacie drugoplanowe, mam tu na myśli Gavina i Eddie, których znamy już z „Pułapki uczuć”, lecz pojawia się również świeża bohaterka, która mimo tego, ze ma tylko 11 lat, odgrywa dość znaczna rolę w fabule i jest bardzo inteligentną dziewczynką – Kiersten. Polubiłam ją, to dzidziuś nie raz wytknęło dorosłym ich banalne błędy i momentami mówi naprawdę mądrze. Aż się zastanawiam, czy nie za mądrze. Noo i to motylkowanie wymiata :D Płakałam ze śmiechu pod koniec i czytając, sami się pewnie domyślicie dlaczego :D Ogólnie to „Point of retreat” wciągnęło mnie od pierwszych stron i bardzo dynamicznie dotarłam do ostatnich. To się po prostu pochłania, tutaj nie ma nudy, jest tylko akcja :D Szczególnie pod koniec, to dopiero mieszanka strachu i niepewności. Hoover przyprawia nas w tej książce pdf prawdopodobnie o wszystkie emocje – radość, rozbawienie, smutek, lęk, nawet irytacja i wkurzenie. Wszystkiego po trochu i wychodzi interesująca historia ;P Mimo że wiedziałam co się stanie, to i tak bałam się, śmiałam i ogólnie odczuwałam wszystko tak, jakbym czytała to pierwszy raz! Co tu więcej gadać, po prostu – czytajcie to :D Jeśli macie za sobą „Slammed” i zastanawiacie się, czy sięgać po kontynuację – nie zastanawiajcie się, ponieważ naprawdę warto. A jeśli nie czytaliście nawet pierwszej części to... nie czekajcie, tylko czytajcie :D Ja uwielbiam, świetna, lekka historia <3 Co prawda, jak dla mnie Colleen Hoover ma lepsze i mocniejsze książki, lecz i tak polecam. Przede mną jeszcze trzecia element - „Ta dziewczyna”, której jeszcze ani razu nie czytałam i przyznam, że jestem jej bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że utrzyma poziom tych dwóch :D zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Miałam okazję poznać prozę Colleen Hoover podczas lektury książki „Maybe someday”, więc biorąc do rąk serię „Slammed” w świeżym prześlicznym wydaniu, spodziewałam się bardzo wzruszających lektur. Nie bez powodu Pani Hoover jest tak bardzo lubiana i ceniona przez własne czytelniczki, jej książki charakteryzują się olbrzymią ilością emocji, które wywołują. W każdym z trzech tomów autorka zaskoczyła mnie tym, jak różnorakie uczucia potrafiła we mnie wzbudzić, a jej książki okazały się czymś o dużo więcej niż tylko wspaniałą rozrywką. "Nie podchodźcie do życia zbyt poważnie. Dajcie mu w pysk, kiedy na to zasługuje." Layken skończyła właśnie osiemnaście lat. Kilka miesięcy wcześniej nagle utraciła ojca. Wraz z kochającą matką i najmłodszym bratem postanawiają zostawić za sobą przeszłość w Teksasie, by móc rozpocząć nowe życie w Michigan. Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają na północ. Każde z nich z innymi obawami i planami na przyszłość. Zarówno Layken, jak i Kel nie chcą porzucać szkoły, przyjaciół, ulubionych miejsc. Nie wiedzą, co ich czeka tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu. Julia, choć się martwi, stara się dodać otuchy swoim dzieciakom i wesprzeć ich w najtrudniejszych chwilach. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiedztwem z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych relacjach. A to dopiero początek wyjątkowo emocjonalnej, chwilami przezabawnej historii rodziny Cohen i Cooperów, w której nikt nie zdaje sobie sprawy, jak ich członkowie staną się sobie najbliżsi w obliczu śmiertelnej choroby i codziennych problemów. Opis wydawcy Tom I "Nie można płakać wiecznie. Każdy w końcu zasypia." Po przeczytaniu pierwszych dwóch epizodów byłam nastawiona bardzo sceptycznie do dalszej lektury, wręcz rozczarowana tym, w jakim kierunku rozwijała się akcja. Takie historie wpadały mi w ręce bardzo nierzadko i wszystkie były do bólu przewidywalne, a czasami tak nudne, że odkładałam książkę i bez żalu o niej zapominałam. Na szczęście Hoover postanowiła wyjść poza schemat i napisać książkę, która na długo zostaje w głowie, nawet po jej zakończeniu. Zachwyciła mnie nie tylko konstrukcją własnej powieści, w której główny wątek, czyli uczucie rodzące się między bohaterami, okazuje się ustępować na rzecz wątków pobocznych. Zaskakujące jest to, jak autorka przedstawiła różnorakie rodzaje miłości, potrafiła tak omówić uczucia rodzeństwa, przyjaciół czy rodziców, że miałam wrażenie, że czytam o własnych bliskich. Jednak to, co czyni te książki tak niesamowitymi i poruszającymi to bohaterowie a także ich doświadczenia. Każdy z nich ma do opowiedzenia historię poruszającą, niejednokrotnie bardzo bolesną i ukazująca niesprawiedliwość losu. Każdy z bohaterów radzi sobie w inny sposób, czasami idzie im lepiej, czasami pogrążają się w swoim bólu i rozpaczy. Cudowne jest to, że autorka, opowiadając nam ich historię, prezentuje jak radzić sobie w niełatwych sytuacjach. Udowadnia, że miłować można na różnorakie sposoby, a czasami dla niezła najbliższych trzeba poświęcić nawet najgorętsze uczucia. „Slammed” (Pułapka uczuć), „Point of Retreat” (Nieprzekraczalna granica) i „This Girl” (Ta dziewczyna) to drugie wydanie bestsellerowego już cyklu Slammed. Te naładowane emocjami powieści nie pozwalają się delektować własną lekturą, bo gdy już się zacznie czytać, nie ma sposobu, aby się od nich oderwać. Gdybym miała omówić tę trylogię jednym zdaniem, powiedziałabym że są to książki Mądre, wzruszające i szalenie wciągające, które można jedynie polecać!
Point of Retreat to kontynuacja losów Layken i Willa, których mieliśmy okazję poznać w debiutanckiej powieści Colleen Hoover: Slammed, niedawno wznowionej przez Grupę Wydawniczą Foksal, a konkretniej przez Wydawnictwo YA!. Druga element po raz pierwszy na polskim rynku książki pojawiła się w 2015 roku pod tytułem: Nieprzekraczalna granica, [...] Co znajdziemy w kontynuacji debiutu Colleen Hoover? Czy Point of Retreat okazała się równie dobrą powieścią jak Slammed? […] Przy seriach nierzadko bywa tak, że kontynuacje nie są tak dobre jak pierwsze części, na szczęście w przypadku Point of Retreat jest inaczej. Książka ebook jest porównywalna do Slammed, lecz czy lepsza? Raczej nie, lecz podobnie zaskakuje, rozśmiesza, wzrusza, trzyma w napięciu i wystawia nasze emocje na próbę. To, co zwraca naszą uwagę w kontynuacji losów Layken i Willa to sposób narracji, a konkretniej osoba. W Slammed historia została przedstawiona z perspektywy dziewczyny: to jej oczami śledziliśmy początek znajomości z Willem. Natomiast w Point of retreat to chłopak dochodzi do głosu i z jego perspektywy obserwujemy toczące się w niej wydarzenia. Każdy epizod poprzedza jego krótki wpis, jakby to była notatka z pamiętnika i szczerze powiedziawszy jakoś niezbyt mi one pasowały do całości: wystarczyłaby sama narracja pierwszoosobowa. W pierwszej części autorka skupiła się na relacjach rodzinnych, natomiast w kontynuacji na problematyce związków: ich jasnych i ciemnych stronach. Fabuła w głównej mierze obraca się wokół tytułu, czyli tzw. nieprzekraczalnej granicy, jaką bohaterowie sobie wyznaczyli. Nawiązuje ona do strefy intymnej, której bohaterowie obiecali nie naruszać, póki nie nadejdzie wyznaczony przez nich czas. Mocno się to wiąże z wydarzeniami, jakie miały miejsce w Slammed, lecz gdyby ktoś przypadkowo wziął do ręki Piont of Retreat spokojnie odnalazłby się w fabule. Historia przedstawiona przez Colleen Hoover jest trochę przewidywalna, lecz na szczęście nie do końca. Autorka znowu zaskakuje i, jak napisałam wcześniej, zwraca uwagę na związki a także wszystko to, co się na nie składa, czyli: zaufanie, odpowiedzialność, bliskość, błędy, które wystawiają je na próbę a także metody na ich odkupienie. Dodatkowo podtyka nam ona kilka pomysłów na to, jak poradzić sobie z zaistniałym kryzysem. Słoik z niezłymi radami, jaki przygotowała dla Layken jej matka jest świetny! Myślę, że sprawdziłby się w każdej niełatwej sytuacji, nie tylko tej omówionej w książce. Okazuje się, że jedna wylosowana karteczka może zdziałać cuda. Prócz starych bohaterów, których mieliśmy okazję poznać w Slammed, pojawiają się nowi: w tym mała, bezpośrednia, intrygująca i wyjątkowo oryginalna sąsiadka Kirsten a także wspomniana przeze mnie dawna miłość Willa. Postacie te wprowadzają do historii odrobinę świeżego powietrza i szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie Point of Retreat bez Kiersten i jej „motylkowania”. Z kolei Layken i Will zbytnio się nie zmienili od pierwszej części, tworzą oni obraz klasycznej pary, która boryka się z kłopotami dnia codziennego. Autorka ciekawie przedstawiła najmłodszych braci głównych bohaterów: Kela i Cauldera. Nie są oni już chłopcami ze Slammed, ale chłopakami, którzy wchodzą w okres dojrzewania i nieśmiało zaczynają interesować się dziewczynami. Spodobało mi się to i przypuszczam, że Kiersten w trzeciej części może odegrać dosyć istotną rolę, szczególnie w życiu jednego z chłopców. Przy recenzji Slammed zachwycałam się poezją, jaką Colleen Hoover postanowiła wpleść do własnego debiutu. Pojawia się ona też w kontynuacji, lecz nie ujęła mnie ona tak mocno jak ta w pierwszej części. Spośród wszystkich tekstów jakie znalazły się w Point of Retreat, najbardziej spodobał mi się ten autorstwa Kirsten o „motylkowaniu”. Jej występ był niesamowity! Genialny i przy tym wyjątkowo zabawny. Point of Retreat okazała się dobrą kontynuacją, porównywalną do pierwszej części serii, która nie tylko rozgrzewa serca, lecz też wzbudza pozytywne emocje. Autorka usiłuje nas zaskoczyć i poniekąd jej się to udaje. Cieszę się, że znowu wprowadza do powieści konkretną problematykę. Dzięki temu zabiegowi nie tylko zwraca uwagę czytelnika na dane zagadnienie, lecz przede wszystkim sprawia, że książka ebook przestaje być zwykłym czytadłem, a czymś więcej. Historią, która coś ze sobą niesie, jakąś konkretną naukę i przesłanie. Nawet nie musi uczyć, starczy samo zwrócenie uwagi na problem, że on istnieje i to nie tylko w książkach. Lektura zmusza do spojrzenia na rzeczy, które w codziennym życiu ignorujemy albo przymykamy na nie oczy, ponieważ „nas to nie dotyczy”. Autorka w tej części stale podtrzymuje słodko-gorzki klimat, nie pozbawiając przy tym ani bohaterów, ani czytelników nadziei na szczęśliwe zakończenie. Podobnie jak w przypadku Slammed, wbrew pozorom jest to ciepła opowieść o: dotrzymywaniu obietnic, popełnianiu a także naprawianiu błędów, kruchości życia a także tym, że to my nadajemy słowom sens. [www.dzosefinn.blogspot.com]
W życiu każda chwila jest ulotna, człowiek powinien żyć dniem i cieszyć się z tego co ma. Jednak przychodzi taki czas, kiedy uświadamiamy sobie własne błędy, tak zwany czas refleksji, przygotowuje nas do podjęcia niełatwych decyzji, nie tylko dla naszego dobra. Czy nie lepiej jest się poświęcić, własne wszystkie szczęśliwe chwile, własne szczęście i trudno wypracowane dostanie życie na rzecz drugiej osoby. Niektórzy z nas mogliby nazywać się egoistami, którzy troszczą się tylko i wyłącznie o swój biznes, jednak właśnie u takich ludzi prędzej, czy potem następuje przełom. Dotychczasowe życie zmienia się całkowicie, gdy na własnej drodze napotykają ukochaną osobę, własnego doskonale pasującego puzzla, który po latach poszukiwań w końcu połączy się z nimi w całość. Po poznaniu pewnej tajemnicy zawodowej Willa, wszystko się zmienia. Plany dotyczące wspólnego życia niespodziewanie obracają się w pył, bo nie ma prawa istnieć między nauczycielem, a uczniem takiego rodzaju uczucie. Dokładając śmiertelną chorobę matki Lake, kobiecie wydaje się, że już gorzej być nie może. A jednak, w tej części historii wina tym razem będzie leżała po męskiej stronie. Powoli podnosząc się z pogorzeliska, jakie zostawiła śmierć, para zakochanych znowu popada w poważne kłopoty. Miłość z przeszłości niespodziewanie powraca do jednego z nich, osoba, która wcześniej brutalnie zerwała z ukochaną osobą pojawia się na tym samym uniwersytecie. Jeszcze aby nie było tak bajkowo osoba ta wyskakuje z zamiarem szczerych przeprosin za coś co wydarzyło się wieki temu. Oczywiście z ukrytym podtekstem, jak możemy się domyślać, powrócenia do starej relacji. Jednak osoba spośród Willa i Lake zrobi coś czego potem będzie żałować do końca własnych dni, to będzie przedsmak nadchodzącego piekła w ich dotychczasowym życiu. Według mnie drugi tom zawiera znacznie więcej momentów, które czasami łapią za serce i jak najbardziej mi się to podoba. To nie jest kliniczny przykład następnej książki napisanej zaraz po pierwszej, nie jest tak monotonna jak inne. Urzekająca i stale trzymająca w napięciu aż do ostatniej strony fabuła zyskuje miliony fanów. Czytając ją jesteśmy w stanie wyobrazić sobie wszystko, lecz później niestety i tak musimy budzić się z tak pięknego snu.
Pełny tekst na blogu: https://amandaasays.blogspot.com/2018/03/point-of-retreat-colleen-hoover-puapka.html Point of retreat było miłym powrotem do historii Lake i Willa, jednak niestety nie obyło się bez mieszanych uczuć. Z jednej strony, z przyjemnością przeczytałam następny tom o tej parze, zaś z drugiej - nie do końca byłam pewna, czy przeciąganie tej historii ma sens. Zwłaszcza, że kolejne kłopoty głównych bohaterów nie były w moim odczuciu zbyt przekonujące. Nie spisuję jednak tej książki na straty, gdyż Hoover poświęciła dużo miejsca bohaterom drugoplanowym i to oni ocalili tę lekturę. Eddie, Gavin, Kel, Clauder, Kierstin i jej matka - oni zdecydowanie byli jasnymi punktami tej opowieści. Wnieśli do niej dużo ciepła i radości, dzięki czemu sięgnę po trzeci tom z nadzieją, że dowiem się o nich czegoś więcej. Co do Lake i Willa - mam nadzieję, że w finale trylogii wydarzy się pomiędzy innymi coś więcej i uczucie przeciągania historii na siłę minie. Jeśli jesteś fanem twórczości Hoover - warto przeczytać. Nawet, jeśli nie do końca zadowoli Cię ta książka, to zauważysz, jak duże postępy poczyniła Colleen i jak z czasem rozwinęła własny warsztat. Ja lektury nie żałuję. Jak będzie z Tobą? Jest tylko jeden sposób, by się przekonać!
uwielbiam
Dalsze dzieje Lake i Willa, którzy niemalże od samego początku poczuli do siebie coś więcej, niż tylko sympatię. Oboje są młodzi, pełni pasji i marzeń, a los zrzucił na ich barki olbrzymią odpowiedzialność. Wychowują najmłodszych braci i czasem ciężko zachowywać się jak rodzic, gdy ma się dwadzieścia lat. Nie mniej jednak starają się zapewnić chłopcom szczęśliwe dzieciństwo i poczucie bezpieczeństwa. Jednocześnie planują wspólną przyszłość, która będzie zdecydowanie lepsza niż przeszłość. Will wraca na zajęcia na studia i tam nagle spotyka Vaughn, własną byłą dziewczynę. Zerwała z nim, gdy dowiedziała się, że został sierotą i będzie ojcem dla młodszego brata, a teraz niespodziewanie chce odnowić tę znajomość. Zatajenie takiej sprawy sprawia, że gdy prawda wychodzi na jaw Layken czuje się zraniona, oszukana i nie chce mieć z nim nic wspólnego. Czy Willowi uda się udowodnić własną miłość i czy kobieta da mu drugą szansę? Kontynuacja "Pułapki uczuć" została napisana tym razem z perspektywy Willa Coopera, co było dobrym zamysłem, ponieważ mogliśmy bliżej poznać jego postać i jego sposób patrzenia na świat. Tym razem to uczucia Lake są przed nami zatajane i nie wiemy, co chodzi jej po głowie. Pojawienie się byłej kobiety nie do końca do mnie przemówiło, jak i skala szkód, którą niespodziewanie wyrządziła. Rozstanie bohaterów było jakby wymuszone, przez co historia tu przedstawiona była jakby pisana na siłę. Dopiero w drugiej połowie książki wciągnęłam się na tyle, że darowałam autorce ten nieudany pomysł i znów mogłam z przyjemnością śledzić fabułę. Postacie drugoplanowe również miały spory wkład w historię, nie zostały zepchnięte na margines, a wręcz wyeksponowane. Cieszę się, ponieważ bardzo lubię Kela i Claudera a także nową sąsiadkę Kirsten, która jest wyjątkowo rezolutna i zabawna. Prócz wątku miłosnego Hoover poruszyła inne tematy, jak na przykład prześladowanie czy przemoc w szkole. Styl pozostaje niezmienny i czyta się bardzo szybko, nim się obejrzałam, a przewróciłam ostatnią stronę. "Nieprzekraczalna granica" to opowiadanie o bólu, miłości i nadziei na lepsze jutro. Ma własne mankamenty i niedociągnięcia, lecz w ogólnej ocenie wypada całkiem dobrze. Jestem ciekawa, jak autorka zdecyduje się zakończyć tę trylogię i czy będzie ono satysfakcjonujące.
Każdy z nas marzy o pięknej i szczerej miłości, która napełni nasze serca i życie barwami radosnego szczęścia. Lecz miłość… To nie tylko cudowne słowa, czułe pocałunki i obietnica wspólnej przyszłości. Miłość… To także chwile pełne bólu, łez i utraconych nadziei. Miłość, sama w sobie nie zna żadnych granic. To my ludzie, sami je tworzymy, oddalając nas od upragnionego przez duszę szczęścia. Fabuła: Moim zdaniem, „Point of retreat” to historia nie tylko nieziemsko wciągającaz lecz i trudna w własnej miłosnej fabule. Ta historia, ma w sobie to coś, co porusza serca, zniewala myśli i inspiruje wyobraźnię do kreatywnego działania. Akcja rozgrywa się w tej książce pdf w bardzo płynnym, harmonijnym tempie. Nie brakuje w niej niespodziewanych zwrotów akcji ani również pełnych wrażeń tajemnic. Styl: Styl Pani Hoover jest unikatowy, niepowtarzalny i wypełniony przeogromną dawką emocji. Pobudza wyobraźnię, zmusza do refleksji i nadaje życiu lekkiego powiewu świeżości. Szczerze? To uwielbiam książki Pani Hoover! Są rewelacyjne i ponadczasowe. Mogłabym je czytać bez końca. Bohaterowie: Bohaterowie tej historii są naprawdę bardzo kreatywni, charyzmatyczni i pełni emocjonalnej nuty. Każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny i naszpikowany przeogormną dawką młodzieńczej świeżości. Nie irytują, nie nudzą i nie pozostawiają po sobie uczucia gorzkiej pustki. A wszystko to, dzięki ich niepowtarzalnym i trudnym cechą charakteru, które pozostają w naszej pamięci na dużo bezcennych chwil. Szata graficzna: Moim zdaniem, okładka książki „Point of retreat” jest bardzo zjawiska, kreatywna i wypełniona niepowtarzalną aurą młodzieńczej miłości. Jest miękka, lśniąca i ma przepiękny pastelowy kolor. Jest jak złoty podarunek, który nie tylko uwodzi nas magią własnych emocji, lecz i także pobudza w naszych sercach nutkę ulotynych marzeń. Podsumowanie: „Point of retreat” to niesamowicie wciągająca i trzymająca w napięciu historia, która nie tylko spowoduje w tobie szybsze bicie serca, lecz i otuli cię szczyptą niezapomnianego, miłosnego uniesienia. Ta historia, jest jak szaleńczy skok z bungee! Porusza, intryguje i nadaje naszemu życiu fajnej nutki adrenaliny. Dlatego też, szaleństwo emocji i wrażeń mamy w tej książce pdf gwarantowane!
W każdej powieści zawierającej fragment romantyczny musi wydarzyć się coś nieprzewidywalnego. Musi się wydarzyć coś, co rozrywa małżonków w pewnym momencie historii. Jednak nie jest to moment, który mi się podoba. Sama nienawidzę takich chwil w życiu realnym jak i w książkach. Jednak muszę powiedzieć, że kocham historie pary Willa i Layken. Książka ebook skończyła się niemal idealnie. Miałam cichą nadzieję, że potoczy się ciut inaczej lecz i tak był pięknie. W książce pdf losy się dużo, ciągle coś wyskoczy co szokuje czytelnika i wciąga go jeszcze bardziej i bardziej. Jeśli pragniesz poznać finał i czy nie ma takiej siły żeby rozdzielić ich miłość, to musisz już sama sprawdzić.