Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
TAM, GDZIE KWITNĄ UCZUCIA, ROZKWITA TEŻ ODWAGA. Zuzia zacieśnia relacje z mieszkańcami miasteczka. Zaprzyjaźnia się z Noemi, która prowadzi wyjątkową kwiaciarnię, gdzie każdy może złapać oddech i nacieszyć się towarzystwem... kwiatów. Lecz w Brzysku kwitną nie tylko kwiaty – kwitnie również miłość pomiędzy Markiem i Zuzią. Kobieta prędko przekonuje się, że znaczna różnica wieku to ich najmniejszy problem. Na horyzoncie pojawia się barwna, choć niekoniecznie życzliwa postać – Marzenka, która ma niecne plany względem słynnego pisarza. Czy intrygi Marzenki nie zniszczą tego, co zaczęło łączyć zakochanych? Kto i dlaczego zaczął prześladować Noemi? Opowieść, która pokazuje, jak trudne wydarzenia mogą dać początek czemuś nowemu, wyjątkowemu i pięknemu. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pod wspólnym dachem |
Autor: | Natalia Przeździk |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Filia |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Ciepła opowiadanie o kobiecie która w dramatycznym i ciężkim momencie w życiu rodziny zdecydowała się wyjść z pod klosza rodziców i zacząć samodzielnie dorosłe życie. Dzięki wsparciu przyjaciółki i sąsiadów poznaje mężczyznę własnego życia, i zaczyna świeży epizod życia codziennego. Zalecam wszystkim.
Druga cześć przygod Zuzi i jej znajomych, ksiazke miło sie czyta a raczej zaczytuje sie nia. Zalecam
Zalecam
🌿 „𝓟𝓸𝓭 𝔀𝓼𝓹ó𝓵𝓷𝔂𝓶 𝓭𝓪𝓬𝓱𝓮𝓶” 𝓝𝓪𝓽𝓪𝓵𝓲𝓪 𝓟𝓻𝔃𝓮ź𝓭𝔃𝓲𝓴 🌿 •• TAM, GDZIE KWITNĄ UCZUCIA, ROZKWITA TEŻ ODWAGA. •• ▪️𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪️ W letnie dni, a szczególnie w te upalne, mam ochotę sięgnąć po coś lekkiego i niezobowiązującego. I pisząc "coś lekkiego" mam na myśli powieść, która pozwoli mi się rozmarzyć, odprężyć, może czasami trochę wzruszyć, a przede wszystkim zrelaksować. Dlatego zdecydowałam się na lekturę najwieższej powieści Natalii Przeździk „Pod wspólnym dachem", która jest kontynuacją historii o Zuzii, którą to mieliśmy okazję poznać w książce pdf "Dom pod kasztanem”. 🌿 Zuzię poznaliśmy w momencie jej lekkiego zagubienia życiowego. Śmierć babci i przeprowadzka do dziadka na wieś uświadomiła jej dużo kluczowych rzeczy. A mianowicie odkryła, że chce na swoją rękę układać sobie życie, z dala od opiekuńczych rodziców, mając u boku swego dziadka i Marka. Mężczyznę, w którym się zakochała i pomimo różnicy wieku pragnie pogłębić z nim tę relacje. Podjęcie tych decyzji przyszło jej nader łatwo, teraz wiele trudniej wyznać to rodzicom, którzy chcą, aby Zuzia wróciła do domu i na studia. Jednak ona w Brzysku, w tym urokliwym miasteczku czuje się najszczęśliwsza na całym świecie. To opowiadanie która pokazuje, jak trudne wydarzenia mogą dać początek czemuś nowemu, wyjątkowemu i pięknemu.🌿 Oczywiście przed sięgnięciem po książkę „Pod wspólnym dachem” konieczne jest przeczytanie pierwszej część, czyli „Dom pod kasztanem”. Obie te książki są doskonałym wyborem na zbliżające się upalne wieczory. Autorka z niezwykłą wrażliwością snuje nam historię Zuzi, która może służyć przykładem każdej kobiecie. To z pozoru spokojna i łagodna historia, przemycająca pewne intrygi, kłopoty dnia codziennego i tajemnice, z którymi muszą zmierzyć się bohaterowie tej powieści. Autorka dołożyła nowe postacie: Naomi - właścicielkę ślicznej kwiaciarni, z którą zaprzyjaźniła się Zuzia i której zdecydowała się pomóc, gdy ktoś pewnego dnia zaczął ją prześladować. I Marzenkę - intrygantkę, która za wszelką cenę chciała odzyskać Marka - ukochanego Zuzi. Te dwie postacie dodały świeżości i dynamiki do powieści, tym samym urozmaicając fabułę, którą czytelnik śledzi z zapartym tchem. Bohaterowie są wykreowani z krwi i kości, to takie postacie, z którymi każdy z nas się utożsamia. Mają własne wady, kłopoty życiowe, jednak w tym wszystkim każdy z nich stara się odnaleźć harmonię. „Pod wspólnym dachem” to historia, która uświadamia, że w życiu zawsze jest miejsce na zmiany, niezależnie od wieku. Emocjonująca podróż w głąb siebie, która skłania do refleksji ponad własnymi wyborami. Do zastanowienia się ponad tym co tak naprawdę w życiu jest ważne. Ukazuje nam, jak olbrzymią moc ma rodzina, bliskość, wsparcie. Natalia Przeździk ukazuje też czytelnikowi jaką siłę sprawczą mają słowa i jak źle użyte mogą wyrządzić dużo krzywdy. Pełna ciepła, niewypowiedzianych emocji i nostalgii. Można rzec, że te historię stworzyło samo życie. Ogromnie wam zalecam lekturę ebooków „Dom pod kasztanami” a także „Pod wspólnym dachem”. 🧡🧡🧡 Długo o nich nie zapomnę! 🌼🫶🏼
Natalia Przeździk znów zabrała mnie do urokliwego Brzyska, gdzie czas płynie wolniej, a życie smakuje inaczej. Ta książka ebook wciągnęła mnie od pierwszych stron, czytała się sama, a ja nawet nie zauważyłam, kiedy dotarłam do ostatniej strony. To historia, która koi, wzrusza i sprawia, że chce się zatrzymać na chwilę i docenić małe rzeczy. Zuzia, którą tak bardzo polubiłam w "Domu pod kasztanem", dojrzewa na naszych oczach. Teraz kibicowałam jej jeszcze bardziej, chciałam, aby znalazła szczęście i poznała, czym jest prawdziwa miłość. I cho�� ta miłość miała być spokojna jak letni poranek, okazała się burzliwa jak nadchodząca wichura… W tej części pojawiły się nowe wątki i postacie, które dodają historii barw i emocji. Przyjaźń Zuzi z Noemi jest przepiękna, pełna wsparcia i ciepła. Z kolei postać Marzenki wprowadza nutkę intrygi, która podkręca fabułę i nie pozwala się oderwać. Choć w książce pdf wiele zimy, czytając w środku upalnego lata, poczułam ten klimat, mroźne poranki, skrzypiący pod butami śnieg i ciepło domu, w którym zawsze znajdzie się miejsce dla bliskich. To historia o rodzinie, miłości i odwadze, by żyć po swojemu. Natalia Przeździk stworzyła coś pięknego, prostą, lecz pełną uczuć opowieść, która na długo zostaje w sercu. 🏡 Jeśli jeszcze nie znacie „ "Domu pod kasztanem", koniecznie zacznijcie od niego. Obie książki tworzą wyjątkową całość, która pozwala poczuć klimat małego miasteczka i przywiązać się do bohaterów jak do starych znajomych. "Pod wspólnym dachem" to balsam dla duszy, doskonała na spokojne letnie wieczory z kubkiem herbaty. Zalecam z całego serca.
Opowieść Natalii Przeździk „Pod wspólnym dachem” jest kontynuacją historii Zuzanny i jej przyjaciół mieszkających we wsi Podwołki i nieodległym miasteczku Brzysko, których poznaliśmy w tomie pierwszym „Dom pod kasztanem”. Pisarka rozwija wątki związane z młodą studentką, która postanowiła zrobić sobie przerwę na studiach i zostać z osamotnionym po śmierci małżonki dziadkiem. Jej przyjaciółka Walerka z poznanym podczas wakacji Przemkiem kontynuują prace remontowe w budynku, w którym planują otwarcie kaszubskiej karczmy w Brzysku. Rozwijająca się fabuła pozwala nam lepiej poznać słynne już postacie, a także przedstawia nowe osoby, z którymi zaprzyjaźnia się Zuzia. Wśród nich jest prowadząca klimatyczną i oryginalną kwiaciarnię Noemi i jej rodzina a także ksiądz Damian, wikary, który przyjaźni się z mężem kwiaciarki. Zimowe miesiące wprowadzają inną atmosferę i nastrój, który Zuzia z Walerką starają się przełamywać korzystając ze porad duńskiej filozofii hygge. Niestety są tacy, którzy w tym okresie ukrywając własną tożsamość burzą spokój w gronie naszych bohaterów. Tutaj pomaga nie hygge, lecz wzajemne wsparcie i przyjaźń. Przekonajcie się sami czyj spokój został zburzony i jak udało się go przywrócić. Istotnym fragmentem w tworzeniu fabuły tej powieści jest motyw usamodzielnia się, opuszczania rodzinnego gniazda, poszukiwania własnej życiowej drogi. Autorka opowiada nam o codziennym życiu i upływającym wraz z porami roku czasie. W tej codzienności główna bohaterka Zuzanna koncentruje się na opiece ponad dziadkiem, codziennych obowiązkach związanych z prowadzeniem domu, kontaktach z przyjaciółmi i ukochanym Markiem. Szuka również pomysłu na dalsze życie. Ma coraz większą pewność, że własną przyszłość chce związać z Podwołkami i Brzyskiem. Z takiej decyzji nie są zadowoleni rodzice dziewczyny, szczególnie matka. Z kolei Walerka i Przemek podjęli już kluczowe decyzje o własnej przyszłości wprowadzają je w życie przy wsparciu bliskich. Pisarka prezentuje rozterki towarzyszące życiowym wyborom i rolę bliskich w tym okresie. Bardzo wyraźnie na kartach powieści wybrzmiewa także motyw przyjaźni. To ona pomaga przetrwać naszym bohaterom trudne chwile. Świadomość, że są osoby, na których bezinteresowną życzliwości i wsparcie można liczyć jest po prostu bezcenna. Przekonali się o tym bohaterowie powieści, a szczególnie Noemi i ksiądz Damian. Występujące w powieści postacie są zróżnicowane. Prezentują różnorakie typy charakteru i są w różnorakim wieku. Możemy zobaczyć przemiany jakie się w nich dokonują wraz z upływem czasu. Postać głównej bohaterki rozwinęła się, utraciła dziewczęcą naiwność z pierwszego tomu, lecz zyskała większą świadomość własnych potrzeb i oczekiwań od życia. Miała także okazję przekonać się o tym czym jest i co może spowodować zazdrość, zawiść, a także jak trudne jest zaufanie komuś. Dzięki temu w moim odczucia zyskała na autentyzmie. Ciekawą postacią jest Noemi. Mamy okazję zobaczyć jak pełna radości życia i naturalnej życzliwości dziewczyna i matka musi się zmierzyć z urzędniczą niesprawiedliwością i jak wpłynęło to jej stosunek do życia i ludzi. Także pogrążony w smutku i żałobie, załamany po śmierci małżonki dziadek Jan odzyskuje siły fizyczne i psychiczne i staje się powiernikiem i wsparciem dla Zuzi. Płynna i przejrzysta narracja prowadzona z perspektywy głównej bohaterki wzbogacona jest jej wewnętrznymi przemyśleniami i poglądami. Mowa powieści jest potoczny i naturalny, co dodaje jej autentyczności i realizmu. Dialogi bardzo nieźle oddają emocje i przeżycia bohaterów. Relacje pomiędzy postaciami pokazane są w sposób wiarygodny wzbogacając naszą wiedzę o ich charakterze. Zamiast opisów przyrody w tym tomie pojawiały się teksty piosenek i wierszy tworząc jej indywidualny klimat. Tak jak w poprzednim tomie akcja rozwija się w umiarkowanym tempie, lecz pojawiają się tu sytuacje tworzące atmosferę niepokoju i niepewności, co dodało jej dynamizmu. W mojej ocenie drugi tom utracił tę nadmierną sielankowość i liryczność, która przeszkadzała mi w pierwszym tomie. Wydarzenia z udziałem bohaterów nieustanny się bardziej realistyczne i naturalne. Bardzo poruszający jest wątek związany z oczerniającymi anonimami. Opisywane w powieści sytuacje idealnie pokazują jak dużo negatywnych skutków, szczególnie w sferze psychicznej, mogą przynieść fałszywe oskarżenia i plotki. Pisarka prezentuje jak kluczowe w naszym życiu jest pielęgnowanie relacji międzyludzkich, otwarte rozmowy i docenianie codziennych chwil. Ich znaczenie doceniamy, kiedy nadchodzi niełatwy okres. „Pod wspólnym dachem” jest powieścią o codziennym życiu z jego przyjemnościami jak słodkości w „Galicji”, lecz również przykrościami. To wciągająca, przyjemna i pouczająca historia. Osobiście cieszę się, że wróciłam po Podwołek do czego i Was zachęcam.
"Pod wspólnym dachem" to drugi tom cyklu Historie galicyjskie, kontynuujący dzieje Zuzanny z "Domu pod kasztanem". Akcja rozgrywa się w malowniczym Brzysku i Podwołkach, gdzie zimowa aura staje się tłem dla ludzkich dramatów. Książka.łączy wątki obyczajowe, romansowe i psychologiczne. Zuzia, po przerwie w studiach, decyduje się pozostać z dziadkiem Janem, pogrążonym w żałobie po śmierci żony. Jej relacja z pisarzem Markiem nabiera głębi, mimo różnicy wieku. W tle pojawiają się Noemi, właścicielka kwiaciarni, która staje się przyjaciółką Zuzi, lecz również ofiarą anonimowych prześladowań. Marzenka, intrygantka pragnąca rozbić związek głównych bohaterów. Walerka i Przemek, para realizująca marzenie o kaszubskiej karczmie. Najsilniejsze strony książki to realizm emocjonalny. Autorka porzuca sielankowy klimat pierwszego tomu wprowadzając trudne tematy. Toksyczną zazdrość, psychologiczne skutki nękania (wątek anonimów względem Noemi) a także konflikty pokoleniowe (sprzeciw rodziców Zuzi względem jej decyzji życiowych). Sceny ukazujące destrukcję plotek są poruszające i autentyczne. Rozwój postaci. Zuzia traci naiwność, zyskując świadomość swoich potrzeb. Dziadek Jan wychodzi z depresji, stając się opoką dla wnuczki. Noemi, jej zmiana z radosnej dziewczyny w osobę walczącą z systemową niesprawiedliwością to jeden z najbardziej dojrzałych wątków. Motyw wspólnoty. Kwiaciarnia Noemi to metafora bezpiecznej przestrzeni, gdzie kwiaty i ludzie „oddychają” razem. Gdy bohaterowie stają przed wyzwaniami, wsparcie przyjaciół okazuje się silniejsze niż intrygi (np. pomoc księdza Damiana rodzinie Noemi). Zimowa aura Podwołek, inspiracje duńskim hygge (rozmowy Zuzi i Walerki o filozofii szczęścia) a także smaki regionalnej kuchni („Galicja” z domowymi rosołami) tworzą namacalny świat, w który czytelnik chce się zanurzyć. Elementy, które mogą dzielić czytelników to tempo narracji, umiarkowane, typowe dla literatury obyczajowej, przyspiesza dopiero w finałowych rozdziałach. Wątek Marzenki, jej działania bywają przewidywalne, co jednak służy kontrastowi z realistycznymi postaciami. Kłopoty społeczne w tle. Autorka subtelnie krytykuje bierność instytucji (urzędnicza machina w wątku prześladowań Noemi), toksyczne wzorce rodzinne (matka Zuzi narzucająca córce własną wizję życia), stygmatyzację ofiar, pokazuje, jak anonimy niszczą poczucie bezpieczeństwa. Dla kogo jest ta książka? Zalecam fanom sag obyczajowych (np. serii "Stulecie Winnych" A. Ficner-Ogonowskiej), czytelnikom ceniącym połączenie romansu z psychologią (relacja Marek–Zuzia analizuje m.in. l��k przed zaangażowaniem), poszukującym historii o sile wspólnoty w duchu "Cudzoziemki" L. Aiken. "Pod wspólnym dachem" udowadnia, że seria może dojrzewać wraz z bohaterami. Choć momentami brakuje dynamiki, siła tej książki leży w empatycznym portrecie ludzkich słabości i dowodzie, że nawet w mroźnej galicyjskiej zimie można odnaleźć ciepło. Zakończenie zapowiada trzeci tom. 📌 Praktyczna rada. Ze względu na ciągłość wątków, warto zacząć lekturę od "Domu pod kasztanem". Nowi czytelnicy dynamicznie złapią kontekst, lecz tom pierwszy wprowadza w klimat Brzyska. Moja ocena: 8/10 🌟 BRUNETTE BOOKS
Cykle książkowe cenię za to, że pozwalają bardziej zżyć się z bohaterami. Obserwować ich rozwój, dojrzewanie, przemiany i wybory w dłuższej perspektywie. Lecz również za możliwość powrotu do słynnych miejsc, emocji i relacji, które z tomu na tom coraz mocniej angażują. Seria daje nierzadko więcej przestrzeni, by opowiadanie mogła rozkwitać i poruszać głębiej niż pojedyncza książka. No i pozwala pozostać w tym świecie trochę dłużej, zanim przyjdzie się pożegnać. I właśnie takie ciepłe emocje obudził we mnie powrót do domu pod kasztanem, smakującego domowym rosołem, pachnącego malinami z ogrodu i grzejącego jak stary kaflowy piec, wraz z drugą częścią „Historii galicyjskich” Natalii Przeździk - „Pod wspólnym dachem”. Ponieważ choć dla Zuzanny dom dziadków w Podwołkach zdawał się bocznym torem, stał się miejscem, gdzie może być naprawdę sobą. A wakacje z poprawką, którymi zaczął się tom pierwszy - „Dom pod kasztanem”, zmieniły się w lekcję dojrzałości, lojalności i miłości. Tu nie tylko poznajemy dalsze dzieje Zuzanny i jej skrywanej przed rodzicami relacji z początkowo dość opryskliwym pisarzem. Nie tylko kibicujemy jej przyjaciółce Walerce w spełnianiu marzeń o szczęśliwym związku i swojej karczmie z kaszubskimi przysmakami. Ponieważ choć pięknem tej powieści jest ukazana z czułością codzienność bohaterów, przekonujemy się boleśnie, że małe społeczności potrafią być równie ciepłe, co okrutne. Nienawiść i nietolerancja prowadzą do oszczerstw, które potrafią zniszczyć poczucie bezpieczeństwa i wlać truciznę w relacje. A instytucje z pomocą w nazwie, przez niekompetencję i złą wolę pracowników, zamieniają się w bezduszne machiny, gdzie człowiek staje się jedynie kłopotem do rozwiązania. Ach, w pewnym momencie moje emocje sięgnęły zenitu i miałam wręcz ochotę kogoś udusić gołymi rękami. Lecz „Pod wspólnym dachem” to nie tylko opowiadanie o potyczce temperamentów z Kaszub, Mazur i Podkarpacia czy o przyjaźniach, które nie zawsze są łatwe, lecz zawsze prawdziwe. To także historia o ludzkiej solidarności, przywiązaniu do miejsca, dziedzictwa i historii a także o smakach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Historii z przeszłości, opowiadanych przez dziadka Zuzi, mogłabym słuchać bez końca. I czytając, czułam całą sobą, że w tym miejscu, gdzie czas płynie inaczej, a każdy dzień przynosi nowe opowieści, mogłabym odnaleźć, podobnie jak ona, własną bezpieczną przystań. Ponieważ to właśnie codzienność może stać się najładniejszą przygodą, jeśli tylko pozwolimy sobie zatrzymać się na chwilę i dostrzec to, co w życiu najważniejsze. Z przyjemnością wrócę znów w galicyjskie klimaty, ponieważ już wiem, że to jeszcze nie koniec. Że historia pod kasztanem ma jeszcze dużo do opowiedzenia. Zwłaszcza że zakończenie wzruszyło mnie i wywołało uśmiech, a na horyzoncie pojawiła się zagadkowa kartka…
"Dom pod kasztanem" Natalii Przeździk to historia wyjątkowa - ciepła, poruszająca i otulająca czytelnika jak letnie powietrze. Opowiada o losach ludzi, którzy niespodziewanie znaleźli się wspólnie w malowniczym miejscu na Podkarpaciu, gdzie ich historie połączyły się w piękną całość. Zuza miała własny plan na życie - studiowała, jak jej się wydawało, wymarzony kierunek: polonistykę, bo miłowała poezję. Nie interesowało jej typowe studenckie życie. Uczyła się bardzo nieźle i preferowała spokojniejszą, kameralną atmosferę spotkań. Podobnie jak jej przyjaciółka Walerka, która zawsze była dla niej oparciem. Zuzka była też bardzo przywiązana do rodziców i miała z nimi świetne relacje. Niespodziewanie bardzo dużo w jej życiu się zmienia. Kłopoty na studiach, a potem strata najbliższej osoby sprawiają, że decyduje się na przeprowadzkę do domu pod kasztanem, daleko od miejskiego zgiełku, by opiekować się swoim dziadkiem. Kobieta musi całkowicie przeorganizować własną codzienność, stać się odpowiedzialną osobą, na której spoczywa mnóstwo obowiązków i zrezygnować z dotychczasowych przyzwyczajeń. W tej wakacyjnej, cho�� trudnej przygodzie towarzyszy jej Walerka, która mocno ją wspiera. Wkrótce jednak ich przyjaźń zostaje wystawiona na próbę. Na uwagę zdecydowanie zasługuje styl autorki, która cudownie maluje słowem obraz polskiej wsi, przedstawiając ją w pełnych letnich barwach. Można niemalże zobaczyć te krajobrazy, poczuć aromat kwiatów i ziół, usłyszeć ciszę przerywaną śpiewem ptaków. Idealnie została też omówiona relacja młodej kobiety ze starszym od niej facetem - intrygująco, lecz delikatnie i ze smakiem. Dialogi są interesujące i naturalne. Jedyne, co chwilami mi przeszkadzało, to zdrobnienia, za którymi osobiście nie przepadam, lecz nie na tyle, by zepsuły mi przyjemność z lektury. Szczególnie podobała mi się przemiana, jaką przechodzi główna bohaterka. Przystosowuje się do świeżych realiów i choć początkowo zakładała, że sytuacja jest tymczasowa, z czasem zaczyna dostrzegać, że właśnie tak może wyglądać jej przyszłość. Bohaterowie są bardzo prawdziwi. Zmagają się z problemami, które mogą spotkać każdego z nas, czasami bardzo przyziemnymi. Dodatkowym atutem książki są wplecione mimochodem info o regionach, z których pochodzą postaci - cudownie ukazujące różnorodność naszego kraju. „Dom pod kasztanem” to książka ebook doskonała na lato - ciepła, refleksyjna, pachnąca wspomnieniami. Przypomina, że czasem trzeba się zatrzymać, by odnaleźć własną drogę.
"Dom pod kasztanem" Natalii Przeździk to historia wyjątkowa - ciepła, poruszająca i otulająca czytelnika jak letnie powietrze. Opowiada o losach ludzi, którzy niespodziewanie znaleźli się wspólnie w malowniczym miejscu na Podkarpaciu, gdzie ich historie połączyły się w piękną całość. Zuza miała własny plan na życie - studiowała, jak jej się wydawało, wymarzony kierunek: polonistykę, bo miłowała poezję. Nie interesowało jej typowe studenckie życie. Uczyła się bardzo nieźle i preferowała spokojniejszą, kameralną atmosferę spotkań. Podobnie jak jej przyjaciółka Walerka, która zawsze była dla niej oparciem. Zuzka była też bardzo przywiązana do rodziców i miała z nimi świetne relacje. Niespodziewanie bardzo dużo w jej życiu się zmienia. Kłopoty na studiach, a potem strata najbliższej osoby sprawiają, że decyduje się na przeprowadzkę do domu pod kasztanem, daleko od miejskiego zgiełku, by opiekować się swoim dziadkiem. Kobieta musi całkowicie przeorganizować własną codzienność, stać się odpowiedzialną osobą, na której spoczywa mnóstwo obowiązków i zrezygnować z dotychczasowych przyzwyczajeń. W tej wakacyjnej, choć trudnej przygodzie towarzyszy jej Walerka, która mocno ją wspiera. Wkrótce jednak ich przyjaźń zostaje wystawiona na próbę. Na uwagę zdecydowanie zasługuje styl autorki, która cudownie maluje słowem obraz polskiej wsi, przedstawiając ją w pełnych letnich barwach. Można niemalże zobaczyć te krajobrazy, poczuć aromat kwiatów i ziół, usłyszeć ciszę przerywaną śpiewem ptaków. Idealnie została też omówiona relacja młodej kobiety ze starszym od niej facetem - intrygująco, lecz delikatnie i ze smakiem. Dialogi są interesujące i naturalne. Jedyne, co chwilami mi przeszkadzało, to zdrobnienia, za którymi osobiście nie przepadam, lecz nie na tyle, by zepsuły mi przyjemność z lektury. Szczególnie podobała mi się przemiana, jaką przechodzi główna bohaterka. Przystosowuje się do świeżych realiów i choć początkowo zakładała, że sytuacja jest tymczasowa, z czasem zaczyna dostrzegać, że właśnie tak może wyglądać jej przyszłość. Bohaterowie są bardzo prawdziwi. Zmagają się z problemami, które mogą spotkać każdego z nas, czasami bardzo przyziemnymi. Dodatkowym atutem książki są wplecione mimochodem info o regionach, z których pochodzą postaci - cudownie ukazujące różnorodność naszego kraju. „Dom pod kasztanem” to książka ebook doskonała na lato - ciepła, refleksyjna, pachnąca wspomnieniami. Przypomina, że czasem trzeba się zatrzymać, by odnaleźć własną drogę.
Nie każdy potrafi cieszyć się wszystkimi udogodnieniami, które proponuje metropolia, tęskniąc za ciszą, spokojem i powolnym życiem. Coraz więcej osób wybiera życie z dala od zgiełku, mając na względzie własny dobrostan psychiczny. I może mają rację? Zuzia miała zamieszkać w Brzysku tylko na chwilę, teraz już wie, że chce tam zostać. Nie jest jednak prosto przekazać wieści rodzicom, którzy zupełnie inaczej wyobrażali sobie jej przyszłość. Opieka ponad dziadkiem, porzucenie studiów, rozwój przyjaźni, delikatne porywy serca – w tym urokliwym miejscu nie ma przestrzeni na nudę dla młodej dziewczyny. A to nie wszystko, co szykuje jej los… „Pod wspólnym dachem” to następna element „Historii galicyjskich” i żeby w pełni cieszyć się lekturą warto zacząć własną przygodę z bohaterami od pozycji „Dom pod kasztanem”. Nie jest to książka, w której wir zdarzeń trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, a multum emocji uderza w czytelnika raz za razem. Te emocje są, jednak pod powierzchnią, buzują delikatnie, a jednak oddziałują zarówno na odbiorcę książki, jak i bohaterów. Rytm powieści wyznacza natura, spokój wiejskiego życia i troski dnia codziennego, z którymi można się utożsamiać, bowiem Autorka kreuje postaci z krwi i kości, realne, tak bliskie nam, czytelnikom i do nas podobne. Znajdziemy tu dużo nostalgii, która wprawi w zadumę, pozwoli na chwilę się zatrzymać i skłoni do przemyśleń ponad tym, co w życiu ważne. Pani Natalii udało się wykreować świat, który wciąga swoim niezwykłym klimatem, robiąc to niepostrzeżenie, z delikatnością trzepotu skrzydeł motyla; pełen ciepła, które otula niczym herbata w mroźny wieczór a także rytmu pełnego spokoju i zamierzchłych piosenek mających przekaz, który koi zbolałą duszę. Co ważne, w książce pdf nie wszystko jest kolorowe, a życiowych perypetii bohaterów nie omijają podstępne koleiny na krętych drogach. Autorka w własnej powieści porusza wątek tego, jaką moc ma słowo, jak dużo krzywdy może wyrządzić pomówienie i jak niełatwa i bolesna jest potyczka z kłamstwem. Ponadto przypomina, że warto gonić za marzeniami, że miłość czasem wymaga cierpliwości, że szukanie swojej ścieżki to nic złego, a najważniejszym jest życie tak, by odnaleźć zarówno spokój i szczęście. A wszystko to otrzymujemy w towarzystwie poezji, historii przodków i niebywałej atmosfery, którą stworzyć może tylko naprawdę utalentowany pisarz. Gorąco polecam!
Pamiętam krótką wymianę zdań z Natalią Przeździk po mojej recenzji "Domu pod kasztanem". Powiedziałam wówczas, że brakowało mi trochę jakiegoś czarnego charakteru, rysy na doskonałym sielankowym wręcz życiu w Brzysku. Wówczas autorka zapewniła mnie, że w kolejnej części zadzieje się więcej. No i przyznaję, że Natalia dotrzymała słowa. Zuzia i Marek pogłębiają własną relację, dziadziuś też ma sie nieźle i służy mu życie z młodymi lokatorami. Znajomość Walerki i Przemka też kwitnie i juz tylko chwile dzielą ich od urzeczywistnienia własnego planu w postaci kaszubskiej restauracji w Galicji. Pomysł oryginalny jak jego autorka, to trzeba przyznać. Lecz aby nie było tak cudownie do gry wkracza Marzenka i wydaje się, że nie jest pokojowo nastawiona do Zuzy. Lecz jak bardzo zdoła namieszać, o tym musicie przekonać się sami. "Pod wspólnym dachem" to druga element Galicyjskich historii, serii autorstwa Natalii Przeździk, którą zapoczątkowała opowieść "Dom pod kasztanem". Pierwszy tom ujął mnie spokojem, a drugi skradła moje serce tym, ze akcja nabrała dynamiki i główna bohaterka też uwierzyła mocniej w siebie. To co z pewnością trafia w mój gust, to fakt, że jest to historia o małej, kameralnej wręcz społeczności, od której bije spokój i harmonia. Choć pojawiają się problemy, to daje się wyczuć, że wspólnie można stawić im czoła, ponieważ można zawsze liczyć na przyjaciół. Jestem rowniez pod olbrzymim wrażeniem relacji młodych ludzi z dziadkiem. Oni nie traktują go jak kogoś zbędnego i starego, on natomiast nabiera chęci do życia obracając się wśród młodych, dla ktorych nie jest ciężarem, a wręcz może im dyskretnie służyć wsparciem i mądrością życiową. I to, że Zuzia i jej przyjaciele nigdy nie wyrażają się o starszym Panu inaczej niż "dziadziuś". To wzrusza i rozczula, a w serduchu rozgaszcza się myśl, że starość nie musi być smutna i nudna. Idealnie mi sie czytało "Pod wspólnym dachem", prawdopodobnie nawet lepiej niż pierwszy tom. Z niecierpliwością czekam na więcej.
4,5*/5* Natalia Przeździk zauroczyła mnie własną powieścią „Dom pod kasztanem” dlatego, gdy się zorientowałam, że została wydana jego kontynuacja „Pod wspólnym dachem” niezmiernie się ucieszyłam. Z chęcią zanurzyłam sie w poznawanie dalszych losów Zuzy, Marka, Walerki i Przemka. Zuza w dalszym ciągu opiekuje się dziadkiem lecz równocześnie zaczyna lepiej poznawać mieszkańców Brzyska. Najmocniej zawiązała się nić przyjaźni między nią a Noemi - właścicielką kwiaciarki i matką trójki dzieci. Co prawda dziewczyna jest nieco starsza od Zuzy lecz to nie przeszkadza im obydwu w zacieśnianiu relacji. Chciałoby się powiedzieć, że między Zuzą a Markiem trwa sielanka... może i trwała lecz na horyzoncie pojawiła się Marzenka zdeterminowana żeby ją zburzyć. Walerka z Przemkiem planują wspólną przyszłość... lecz jaką? O tym się dowiecie czytając książkę. Książkę, która ma w sobie cechy onirycznej prozy. Książkę, którą pochłonęłam w ciągu dwóch wieczorów ponieważ tak nieźle się ją czyta. A to za sprawą wyrazistych bohaterów, którzy mogą być naszymi przyjaciółmi, sąsiadami albo kimś kogo mamy w szeregach naszej rodziny. Ludźmi, którzy nie są obojętni na niedolę najbliższych osób. Potrafią się pochylić ponad ich niedolą i służyć pomocną dłonią w miarę własnych możliwości. Zatem jeśli szukacie spokojnej, pełnej ciepła i refleksyjnej książki to zarówno na pierwszej jak i na tej części się nie zawiedziecie. Współpraca barterowa z Wydawnictwem Filia.
To współczesna opowieść obyczajowa, która skupia się na relacjach rodzinnych, sąsiedzkich a także codziennych wyzwaniach życia w jednej przestrzeni z innymi osobami. Główne wątki dotyczą współistnienia paru różnorakich osobowości i pokoleń w jednym domu, co prowadzi do konfliktów, nieporozumień, lecz również stopniowego zbliżania się bohaterów. Narracja prowadzona jest w spos��b łatwy i przejrzysty, bez nadmiernych udziwnień językowych. Autorka posługuje się zrozumiałym stylem, co sprawia, że książkę czyta się łatwo. Akcja rozwija się w umiarkowanym tempie i koncentruje na codziennych sytuacjach, dialogach i wewnętrznych przemyśleniach postaci. Bohaterowie są zróżnicowani pod wobec charakteru i wieku, co daje możliwość pokazania różnorakich punktów widzenia. Ich relacje są realistyczne, choć niektóre wątki wydają się schematyczne. Autorka skupia się na zwykłych sprawach, dzięki czemu książka ebook oddaje atmosferę życia codziennego, lecz brakuje w niej wyraźnych punktów kulminacyjnych. Pod wobec konstrukcyjnym książka ebook jest uporządkowana, z wyraźnie zaznaczonymi etapami fabularnymi. Nie ma tu wielkich zaskoczeń czy nagłych zwrotów akcji. Pod wspólnym dachem sprawdzi się jako spokojna, relaksująca lektura na nadchodzące letnie dni. Czytelnicy lubiący obyczajówki będą bardzo zadowoleni!
Pod wspólnym dachem to kontynuacja Domu pod kasztanem. Obie książki można czytać niezależnie od siebie, chociaż zachęcam poznać zarówno pierwszy tom jak i drugi. Zuzia coraz lepiej czuje się w Brzysku. Pomiędzy nią a Markiem zaczyna się dziać się coś więcej. Niestety na ich ścieżce pojawia się niekoniecznie żyliwa osóbka. Marzenka, to barwna postać, która potrafi wzbudzić w czytelniku niemałych emocji. Jej intrygii mogą zniszczyć cudowne uczucie jakie narodziło się między Markiem i Zuzuą. Akcja książki tym razem losy się późną jesienią. Osadzenie jej akurat w listopadzie sprawia, że opowieść ma nostalgiczny klimat.Pełno tu wspomnień. Tych cudownych jak i tych nieco mniej chlubnych. Czuć tu też aromat wypieków i kwiatów. Jest to więc bardzo klimatyczna lektura na zarówno letnie jak i jesienne wieczory. Prócz słynnych bohaterów, mamy tutaj róœnież nowych, którzy dodają pewnej świeżości tej opowięści. Taką nową postacią jest Noemi, włascicielka kwiaciarni i przyjaółka Zuzi. To właśnie jej przydażyło się coś nieprzyjemnego, lecz z pomocą przyjaciół wyszła z kłopotów. Jeśli lubicie książki zaróœno klimatyczne, jak też refleksyjne to bardzo zalecam Pod wspólnym dachem. Myślę, że każdy kto lubi ten gatunek będzie zadowolony z tej lektury.
"Pod wspólnym dachem" to cudowna i ciepła powieść. Jest to kontynuacja książki "Dom pod kasztanem" a jej premiera była na początku lipca. Akcja powieści toczy się w małym miasteczku o nazwie Brzysko. Tam los splata hisotorie paru bohaterów- tych z poprzedniej części jak też świeżych postaci. Główną bohaterką jest Zuzia, która decyduje się zostać na prowincji i opiekować się dziadkiem po śmierci babci. Dla kobiety to przysłowiowe "miejsce na ziemi". Bohaterka utożsamia się z lokalną społecznością. Poznaje nowe osoby a także nawiązuje przyjaźnie. Autorka w swej powieści z czułością i realizmem kreuje bohaterów pokazując ich rozterki, słabości jak też siłę i gotowość do potyczki o własne szczęście. Książkę czyta się szybko, z przyjemnością a także zaangażowaniem. "Pod wspólnym dachem" to historia o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi a także odnajdywaniu siebie. Jest to książka ebook pełna ciepła i emocji. To lektura o relacjach międzyludzkich a także przyjaźni. To następna książka ebook autorki, która wzrusza i przywraca wiarę w ludzi i dobro. Zalecam przeczytać wszystkim, którzy mają za sobą przeczytaną pierwszą element a także tym co uwielbiają literaturę pełną emocji i wzruszeń.
"Pod wspólnym dachem" autorstwa Natalii Przeździak to lekka i przyjemna lektura na letnie dni. Opowieść, przy której można się zrelaksować i wzruszyć. Jest to kontynuacja historii Zuzi, którą poznajemy w pierwszej części pt. "Dom pod kasztanem". Autorka opowiada historię kobiety, która dla wielu z nas mogłaby być przykładem. Fabuła skupia się na relacjach rodzinnych, sąsiedzkich a także codziennym życiu. Zuzia - główna bohaterka po śmierci babci przeprowadza się do dziadka na wieś. Te wydarzenia uświadomiły jej, że chce żyć po swojemu. Ta spokojna i łagodna historia ma w sobie delikatne intrygi, kłopoty dnia codziennego i tajemnice. Autorka wprowadziła nowe postacie. Noemi - właścicielkę kwiaciarni, z którą zaprzyjaźnia się Zuzia i Marzenkę, która własnymi intrygami chce odzyskać Marka - ukochanego Zuzi. Ta historia pokazuje, że niezależnie od wieku można przemienić coś w swoim ��yciu i że trudne wydarzenia mogą zapoczątkować coś nowego i pięknego. Uświadamia czytelnikom jak kluczowa jest rodzina, bliskość i wsparcie a także jak krzywdzące mogą być użyte źle słowa. Pani Natalii udało się stworzyć świat, który wciąga swoim klimatem. Gorąco polecam.
Pierwsza połowa tej książki nadawała by się dobrze, do przeczytania w czasie świątecznym. Druga część, losy się już po tym okresie, jednak dalej jest zima, więc dla tych co lubią dopasowywać czytane tytuły do sezonów to zostawiłabym sobie ten tom na później. Fabuła tym razem przybiera trochę poważniejszy obrót, a to za sprawą historii Noemi. Straszne, że coś takiego się dzieje. Zuza zaczyna bardziej realnie postrzegać życie na wsi. Podejmuje również w końcu, raczej przemyślaną, decyzję. A Walerka i Przemek budują swoją karczmę. Wszystko co tu się działo mnie ciekawiło, czyta się to dynamicznie i przyjemnie. Jedynie ja nie jestem fanką związku Zuzi i Marka. Szczególnie, że trudno się im szczerze rozmawia. Powinni popracować ponad komunikacją.
Teraz gdy przeczytałam drugą element historii galicyjskich już myślę o trzeciej, więc uważam, że autorka zrobiła bardzo dobrą robotę. Nie ma tu szalonego tempa akcji, jest spokojnie, Sielsko, lecz ogromnie wciągająco. Prócz sielankowego klimatu, mamy bardzo porządną warstwę emocjonalną, tyle się losy u naszych bohaterów, że nie sposób się z nimi nie związać. Emocje i dramaty oczywiście również tu będą, ponieważ wiadomo, że życie ma różnorakie oblicza, lecz wsparcie najbliższych i przyjaźń, funkcjonuje cuda, o czym przekonacie się jak sięgnięcie po tą pozycję. Czytało się bardzo przyjemnie, jestem zachwycona tempem, budową postaci i tą ogromnie podbudowującą energią, która płynie z tej książki. Bardzo wam polecam, na teraz, na już ☀️☀️☀️