Średnia Ocena:
Pod kloszem
Gdyby życie było sprawiedliwe, Jam Gallahue stale mieszkałaby w rodzinnym New Jersey ze swoim ślicznym chłopakiem z Wielkiej Brytanii – Reevem Maxfieldem. Oglądaliby razem stare skecze i całowali się pomiędzy regałami szkolnej biblioteki. Z pewnością nie byłaby teraz w Wooden Barn, szkolnym ośrodku terapeutycznym w Vermoncie, i nie chodziłaby na przeznaczone tylko dla wybranych uczniów (rzekomo odmieniające życie) lekcje pt. „Specjalne zagadnienia z literatury angielskiej” poświęcone wyłącznie twórczości Sylvii Plath. Życie jednak nie jest sprawiedliwe. Reeve’a nie ma już od nad roku, a Jam stale nie może otrząsnąć się po stracie. Kiedy zadanie domowe polegające na pisaniu pamiętnika otwiera Jam i pozostałym uczniom drogę do innego świata, nazwanego przez nich Belzharem, kobieta odkrywa rzeczywistość, w której czas staje w miejscu, a ona znów może poczuć obecność Reeve’a. Jednak zapełniając kolejne strony dziennika, Jam musi zmierzyć się z prawdą i zdecydować, jak dużo jest gotowa poświęcić, by odzyskać to, co utraciła.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pod kloszem |
Autor: | Wolitzer Meg |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Bukowy Las |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Pod kloszem PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
"Czasem myślimy, że ludzie będą z nami na zawsze, a później tracimy ich bez żadnego ostrzeżenia."Gdyby życie było sprawiedliwe, Jam Gallahue stale mieszkałaby w rodzinnym New Jersey ze swoim ślicznym chłopakiem z Wielkiej Brytanii – Reevem Maxfieldem. Oglądaliby razem stare skecze i całowali się pomiędzy regałami szkolnej biblioteki. Z pewnością nie byłaby teraz w Wooden Barn, szkolnym ośrodku terapeutycznym w Vermoncie, i nie chodziłaby na przeznaczone tylko dla wybranych uczniów (rzekomo odmieniające życie) lekcje pt. „Specjalne zagadnienia z literatury angielskiej” poświęcone wyłącznie twórczości Sylvii Plath. Życie jednak nie jest sprawiedliwe. Reeve’a nie ma już od nad roku, a Jam stale nie może otrząsnąć się po stracie. Kiedy zadanie domowe polegające na pisaniu pamiętnika otwiera Jam i pozostałym uczniom drogę do innego świata, nazwanego przez nich Belzharem, kobieta odkrywa rzeczywistość, w której czas staje w miejscu, a ona znów może poczuć obecność Reeve’a. Jednak zapełniając kolejne strony dziennika, Jam musi zmierzyć się z prawdą i zdecydować, jak dużo jest gotowa poświęcić, by odzyskać to, co utraciła.Każdy człowiek spotkał się w swoim życiu z sytuacją, o której chciałby zapomnieć. Wyprzeć ją ze świadomości z powodu niełatwych wspomnień. To właśnie zrobiła główna bohaterka, Jam, wyparła się prawdy na rzeczy życia w kłamstwie. I to prawdopodobnie najgorsza decyzja jaką mogła podjąć. Okładka książki jest piękna, intrygująca. Odkąd ją zobaczyłam wiedziałam, że muszę tę opowieść przeczytać. Przedmioty pokazane na oprawie mają związek z Pod kloszem. Na przykład słoik dżemu czy vansy, ulubione buty Jam. Jednak cudowne wydanie nie wpływa a ocenę treści, która była średnia.Po pierwsze: Jam. Jamaica. Główna bohaterka, a zarazem narratorka była wyjątkowo irytująca. Lecz to można powiedzieć praktycznie o każdej postaci damskiej występującej we współczesnych powieściach dla młodzieży. Właściwie to doprowadziła mnie do szału kiedy dowiedziałam się co stało się z Reeve'em. Jam jest płytka. Bardziej skupionej na sobie bohaterki nie spotkałam już od dawna. Na początku bardzo jej współczułam. Utraciła ukochanego chłopaka. Jednakże pod koniec stwierdziłam, iż jest ona po prostu wariatką. Nienawidziłam jej "przyjaciółek", które mówiły, że Jam i chłopak z Anglii tak naprawdę się nie znali, nie mogła go pokochać. Potem moje stosunki do postaci się odwróciły. Na początku opowieść była wyjątkowo interesująca, nie mogłam doczekać się chwili aż w końcu poznam powód zniknięcia Reeve'ego z życia Jam. A kiedy się doczekałam miałam ochotę rzucić Pod kloszem o ścianę. Zakończenie jest bezsensu, a Jamaica - jak wcześniej wspominałam - wyszła na wariatkę. Świetnie.Ale opowieść ma także plus. Belzhar. Świat, w którym bohaterowie znowu spotykali się ze własnymi zaginionymi bliskimi. A wszystko dzięki pamiętnikowi otrzymanemu od pani Quenell - chyba najstarszej nauczycielki w Wooden Barn. Lecz więcej nie powiem!Właściwie to nie wiem co myśleć o tej książce. Polecić czy nie polecić? Mimo, że kilka fragmentów podobało mi się, to raczej więcej sprawiało, iż chciałbym o tej powieści zapomnieć. Dlatego, oceńcie sami czy chcecie poznać "głęboką" książkę autorstwa pani Wolitzer, ja jednak odradzam. Po skończeniu możecie czuć, że tylko utraciliście na nią czas. ~ A. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las.
Gdyby życie było sprawiedliwe, Jam Gallahue stale mieszkałaby w rodzinnym New Jersey ze swoim ślicznym chłopakiem z Wielkiej Brytanii – Reevem Maxfieldem. Oglądaliby razem stare skecze i całowali się pomiędzy regałami szkolnej biblioteki. Z pewnością nie byłaby teraz w Wooden Barn, szkolnym ośrodku terapeutycznym w Vermoncie, i nie chodziłaby na przeznaczone tylko dla wybranych uczniów (rzekomo odmieniające życie) lekcje.Życie jednak nie jest sprawiedliwe. Reeve’a nie ma już od nad roku, a Jam stale nie może otrząsnąć się po jego stracie. Kiedy zadanie domowe polegające na pisaniu pamiętnika otwiera Jam i pozostałym uczniom drogę do innego świata, nazwanego przez nich Belzharem, kobieta odkrywa rzeczywistość, w której czas staje w miejscu, a ona znów może poczuć obecność Reeve’a. Jednak zapełniając kolejne strony dziennika, Jam musi zmierzyć się z prawdą i zdecydować, jak dużo jest gotowa poświęcić, by odzyskać to, co utraciła.Zacznijmy więc od tego, że okładka ma bardzo wielkie znaczenie jeśli chodzi o dobór odpowiedniej dla siebie lektury. Wiem, wiem, że większość z was kieruje się opisami, lecz trzeba przyznać, że jeśli okładka nas nie przyciągnie, to jest małe prawdopodobieństwo, że będziemy chcieli przeczytać co piszą w opisie książki. Muszę powiedzieć, że gdy zobaczyłam, jak ma wyglądać Pod kloszem, to zaczęłam się zastanawiać, czy to może mi się spodobać. W końcu przemogłam się i przeczytałam opis, który całkowicie mnie zauroczył. Wówczas również zaczęły napływać niezbyt pozytywne recenzje, więc nie postawiłam poprzeczki aż tak wysoko i nieźle zrobiłam. Nie spodziewałam się powieści nie wiadomo jak cudownej, a normalnej, ciekawej książki. Dokładnie to dostałam. I stale jestem tak zachwycona, że nie wiem co napisać, naprawdę.Pod kloszem z pewnością nie mogę zaliczyć do łatwych lektur i tu wcale nie mówię o stylu pisania autorki. Meg Wolitzer pisze w sposób barwny, przyjemny, lecz jednak trochę tajemniczy. Mimo tego, że opis zapowiada przyjemną powieść, ta książka ebook okazała się poważną, życiową lekturą. I jeszcze to zakończenie, które całkowicie „rozłożyło mnie na łopatki”. Naprawdę. Po przeczytaniu Pod kloszem przez jakiś czas siedziałam i wpatrywałam się w ścianę w ogóle nie myśląc. Moment, w którym Jam pierwszy raz wybiera się do Belzharu został przez autorkę tak szczegółowo opisany, że po plecach przeszły mnie ciarki, ponieważ to było naprawdę przerażające. Bohaterowie jednak mnie zawiedli. Tak jak Jam jakoś się wyróżniała na ich tle, to reszta wydawała się strasznie sztuczna i szablonowa. Nikt nie wyróżniał się jakoś nad to, nikt nie miał jakiejś innej cechy która czyniła by go wyjątkowym. Kolejnym minusem jest sposób w jaki postacie nawiązują miedzy sobą znajomości. Rozumiem, że przejście przez trudną sytuację w jakiś sposób może zbliżać nas do siebie, lecz to nie jest możliwe, aby po paru dniach znajomości od razu stać się parą. Pod kloszem należy do nowej serii wydawnictwa Bukowy Las, czyli serii Myślnik. I zdecydowanie popieram ten wybór. Jest to powieść, która naprawdę zmusza czytelnika do myślenia i zastanowienia się ponad swoim postępowaniem. Mimo tych potknięć przy bohaterach, historia bardzo mi się podobała i z czystym sercem daję taką a nie inną ocenę. Jaki jest tutaj morał? „Chwytaj dzień.”8/10„Czasem myślimy, że ludzie będą z nami na zawsze, a później tracimy ich bez żadnego ostrzeżenia.”http://boook-reviews.blogspot.com/2015/08/meg-wolitzer-pod-kloszem.html
„Pod kloszem” autorstwa Meg Wolitzer to następna pozycja dla młodzieży poruszające kluczowe dla młodych ludzi problemy. W tym wypadku autorka skupiła się na cierpieniu i tym jak na nie reagujemy. To, co na jednych nie zrobi większego wrażenia, innych pozbawi chęci do życia i sprawi, że stracą kontakt z rzeczywistością. Czy lekarstwem na rozpacz może być lektura powieści, której autorka popełniła samobójstwo, nie będąc w stanie samej poradzić sobie ze własnymi problemami? Serdecznie zapraszam do wspólnego udziału w lekcjach „Specjalnych zagadnień z literatury angielskiej” gdzie przekonacie się o tym na swojej skórze.Jam Gallahue – główną bohaterkę powieści poznajemy w dniu, gdy jej rodzina wysyła ją do Wooden Barn, szkolnego ośrodka terapeutycznego w Vermoncie. Przemiana otoczenia a także specjalistyczna opieka na miejscu ma pomóc kobiecie otrząsnąć się po śmierci jej chłopaka – Reeve’a, Brytyjczyka z wymiany. Choć związek dwojga młodych ludzi trwał nieco nad miesiąc Jam wierzyła iż spotkała tego jedynego, a śmierć Reeve’a sprawiła iż kobieta utraciła zainteresowanie resztą świata. Przestala się uczyć, rozmawiać z przyjaciółmi i rodziną, odcinając się od wszystkich i wszystkiego. Lekarstwem miała się okazać przemiana otoczenia a także zajęcia ze „Specjalnych zagadnień z literatury angielskiej” prowadzonych dla niewielkiej, wybranych osobiście przez nauczycielkę grupy uczniów. Kiedy uczestnicy owych zajęć otrzymują zadanie prowadzenia pamiętników, okazuje się, że dzięki nim trafiają do innego świata, w którym wszystko jest tak jak chcieli aby było, zanim nastąpiły wydarzenia, które odmieniły ich życia w najgorszy możliwy sposób. Nazywają to miejsce Belzharem.„Pod kloszem” łączy w sobie kilka ciekawych pomysłów, których nie sposób nie docenić. Najważniejszymi z nich są oczywiście nietypowe zajęcia specjalne a także sam Belzharem. Pomysł, żeby na zajęciach „dla nadwrażliwych osób” u których występują „utrzymujące się skutki urazu psychicznego” opisywać depresyjną autobiograficzną opowieść autorki, która popełniła samobójstwo - Sylvii Plath, mocno mną wstrząsnął. Z resztą nie tylko mną, lecz i bohaterami książki. Równie dużym szokiem były wizyty w Belzharem, świecie w którym czas stanął w miejscu i to dosłownie. Bohaterowie mogą tam spędzać czas z osobami, które utracili, Jam ponownie jest z Reeve’em, jednak nie może się z nim dzielić tym, co obecnie przeżywa, chłopak jakby jej nie słyszał. Mogą jedynie na nowo przeżywać czterdzieści jeden dni, które spędzili ze sobą. Czytelnik zaś powoli zatraca jasność tego co losy się naprawdę, a co jest tylko wytworem fantazji przebywających w ośrodku podopiecznych. Dodatkowo przeskoki miedzy zdarzeniami teraźniejszymi, a wspomnieniami bohaterów pogłębiają uczucie dezorientacji podczas lektury.Zakończenie historii z pewnością zasługuje na uwagę. Nie tylko ze względu na fakt, że zaskakuje czytelnika, lecz raczej dlatego, że wywraca całą opowiadanie do góry nogami. Nie chce zbyt dużo zdradzać, lecz osobiście czułam się mocno oszukana i nie do końca spodobała mi się ścieżka jaką obrała autorka. Zmieniło się także moje postrzeganie głównej bohaterki i jeżeli można tak powiedzieć straciłam resztki szacunku do niej. Zaczęła mi się wydawać intruzem w Wooden Barn, który dostał się tam może nie tyle, że niepotrzebnie, lecz z pewnością odebrał miejsce komuś, kto bardziej potrzebował i zasługiwał na pomoc jaką mógł tam otrzymać.„Pod kloszem” to z pewnością wartościowa historia o cierpieniu i sile, jaką wymaga pogodzenie się z nie raz brutalną rzeczywistością, po to by po prostu żyć dalej. I choć książka ebook nie jest doskonała, a zakończenie może rozczarować, z pewnością dostarczy czytelnikowi wielu wrażeń i powodów do rozmyślań. A przecież tego właśnie oczekujemy sięgając po tego typu powieści.Ocena: 7/10AndromedaZa egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Bukowy Las.Po więcej recenzji zapraszamy na blog KZTK:http://koszztk.blogspot.com/
Pod kloszem to opowiadanie o radzeniu sobie ze stratą. O tym jak żyć, kiedy nie ma dla kogo żyć. O pogodzeniu się z swóim losem, o wybaczaniu sobie i innym. O zmierzeniu się ze strachem i pokonaniu go. Ja się w tej historii zatopiłam - przepadłam na jeden dzień i nie oderwałam się aż do ostatniej strony. Wciągająca, niezła i momentami także wzruszająca. Z całą pewnością dająca do myślenia. Nieidealna, lecz warta poznania.Więcej na:http://zycie-miedzy-wierszami.blogspot.com/2015/06/meg-wolitzer-pod-kloszem.html
Idealna po prostu, wciągająca, trochę mroczna. Super podobała mi się atmosfera szkoły z internatem i elitarnej grupy, której udziela lekcji pani Quenell. Nie sposób rozgryźć tej książki, trzeba przeczytać do końca, można się dobrze zdziwić.