Pocałunek stali okładka

Średnia Ocena:


Pocałunek stali

Kiedy w centrum handlowym na Brooklynie detektyw Amelia Sachs usiłuje zatrzymać podejrzanego o zabójstwo, dochodzi do dramatyczneg wypadku: do układu napędowego schodów ruchomych wpada mężczyzna. Gdy Sachs rzuca się na pomoc, podejrzany ucieka. W sprawę angażuje się życiowy partner Sachs, Lincoln Rhyme, ekspert kryminalistyki, który niedawno zakończył współpracę z nowojorską policją. Wkrótce oboje przekonują się, że wypadek był dziełem przestępcy – pierwszym z serii okrutnych ataków. Przebiegły zabójca zmienia urządzenia i przedmioty codziennego użytku w śmiertelnie niebezpieczną broń. Wysadza zdalnie kuchenkę mikrofalową. Wywołuje palnikiem gazowym pożar mieszkania. Potrafi również doprowadzić do wielkiej kraksy na Manhattanie. Zespół Rhyme’a rozpoczyna wyścig z czasem, by wytropić sprawcę, zanim ten znów zabije."Niepokojący… z odpowiednią dawką czarnego humoru." "New York Times Book Review"

Szczegóły
Tytuł Pocałunek stali
Autor: Deaver Jeffery
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Pocałunek stali w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Pocałunek stali PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Kosz z Książkami

    Ostatnio, jeśli chodzi o kryminały, dominował nurt na literaturę pochodzącą z krajów nordyckich. Wśród twórców sytuację niemal zdominował Jo Nesbo. Jednakże niemal robi olbrzymią różnicę. Bowiem gdzieś z cienia, niczym następny antagonista ze swych książek, wychyla się Jeffrey Deavers. Romans pomiędzy tym autorem a czytelnikami trwa od dłuższego czasu. Tym razem twórca proponuje nam Pocałunek Stali. Uwaga na spoilery!!! Lincoln Rhyme, po śmierci Baxtera, oskarżonego, który został skazany, udaje się na emeryturę i kończy z konsultacjami w sprawach kryminalnych. Nie mogąc jednak siedzieć bezczynnie zaczyna znów wykładać na uczelni, gdzie poznaje Juliette Archer, tetraplegiczkę, którą przyjmuje na własną stażystkę. Nieźle się składa gdyż właśnie zaczyna zajmować się konsultacjami w procesie cywilnym. Amelia Sachs – Ruda – śledząc podejrzanego o morderstwo staje się świadkiem dramatyczneg wypadku w centrum handlowym. Otwarta klapa przy samym szczycie ruchomych schodów miażdży niewinnego człowieka. Ten umiera z powodu utraty zbyt znacznej ilości krwi, zaś podejrzanemu udaje się zbiec. Pościg za Strażnikiem Narodu jest niebezpieczna, gdyż jego bronią są wszystkie możliwe urządzenia z zamontowanym inteligentnym czujnikiem DataWise5000. Całe miasto może stać się jego narzędziem w walce, o czym dowiedzą się w niedługim okresie niczego niepodejrzewające ofiary szaleńca. Poza tym w życiu Amelii pojawia się znów Nick, były partner, który ma misję udowodnienia swej niewinności. Sachs będzie musiała stanąć przed wyborem czy zaufać byłemu kochankowi, czy postępować według regulaminu. Pulaski zaś zaczyna schodzić na złą drogę. Stara się wytropić dla swoich celów nowego dilera, który proponuje prochy, które w końcu uśmierzą jego nieustający ból głowy. Jeffrey Deavers przyzwyczaił mnie do dobrej lektury. Każda książka ebook po którą bym nie sięgnął, a która była jedną z części cyklu o Rhymie jest w pełni dopracowanym kryminałem o trudnym przestępcy, z piekielnie interesującymi zwrotami akcji. Jednak to co najbardziej do mnie przemawia to ukazanie procesów myślowych kryminalistyków i grupy badaczy, która ma trudności w odczytaniu poszczególnych poszlak. Nie znajdziecie tutaj niewiarygodnych wypadków rodem z seriali „Kryminalne zagadki”. Jeden okruch nie okazuje się najistotniejszym z dowodów, zamiast tego każdy pojedynczy fragment stanowi całość obrazka. Jest to ciężka praca, długie godziny siedzenia ponad analizą i białymi tablicami, gdzie wszelkie wnioski i wątpliwości są zapisane i wielokrotnie, aż do znudzenia, przetwarzane. Prócz tego każda z postaci, choćby wprowadzona tylko na chwilę, jest przedstawiana z taką dokładnością, z jaką wiąże się jej rola w fabule. Budowany od podstaw wizerunek szaleńca, jego motywy, zachowania to bardzo interesujący materiał do przemyśleń po zakończeniu lektury. Za polskie wydanie odpowiada wydawnictwo Prószyński i S-ka. Bardzo miły w dotyku papier i świetne wykończenie, gdyż po lekturze, mimo swej objętości, grzbiet książki stale wygląda nienagannie. Podoba mi się też opracowanie graficzne okładki Pani Ewy Wójcik – bardzo nieźle oddaje klimat zawartości. Lektura obowiązkowa zarówno dla wszystkich, którzy tak jak ja zaczynali swą przygodę od niezapomnianego Kolekcjonera Kości, jak i dla tych którzy chcą przeczytać niezły kryminał. Choć tych drugich ostrzegam – nie obędzie się bez sięgnięcia po wcześniejsze jedenaście tomów. https://koszzksiazkami.pl/pocalunek-stali-recenzja/

  • Badger44

    Po książki Jeffera Deaversa zawsze sięgam z wielka ciekawością i takim poczuciem, że twórca zagwarantuje mi świetną rozrywkę, lecz też niecodzienne doznania literackie. "Pocałunek stali" to książka, która nie odbiega od standardów, do jakich przyzwyczaił nas Deavers. Już od pierwszych stron czytelnik wciągnięty jest w intrygę, która z każdą kolejną stroną rozkręca się coraz bardziej. Twórca idealnie buduje napięcie dostarczając czytelnikowi ciągle świeżych wątków a także zwrotów akcji. Na pewno przy tej książce pdf nie będziecie się nudzili. Polecam!

  • Aneta Wiśniewska

    Podczas próby zatrzymania podejrzanego zdarza się traficzny wypadek. Mechanizm ruchomych schodów odmawia posłuszeństwa i do układu napędowego wpada człowiek. Detektyw Amelia Sachs porzuca pościg, żeby pomóc poszkodowanemu. Niestety, facet umiera. Początkowo policjanci traktują to jak dwie zupełnie niezwiązane ze sobą sprawy, jednak Sachs i jej partner Rhyme odkywają, że awaria schodów to jedna z akcji zaplanowanych przez podejrzanego. Facet zmienia urządzenia połączone z siecią w śmiertelne pułapki. Sterując zdalnie może wyłączyć hamulce w samochodzie, włamać się do elektronicznej niani, zablokować drzwi w domu czy spowodować wybuch gazu w kuchence - każde nowoczesne urządzenie może być bronią. Policjanci rozpoczynają walkę z czasem szukając Strażnika Narodu, jak sam tytułuje się zabójca, próbując jednocześnie przewidzieć każdy jego ruch. Nieprzewidywalny, niebezpieczny, nie mający nic do stracenia, uzbrojony - nie należy do łatwych przeciwników. A on i tak się dopiero rozkręca... Świeża książka ebook Deavera pokazuje naprawdę wysoki poziom. Mocno trzyma w napięciu i ma nieoczywiste i niecodzienne zakończenie. Do tego postacie, których nie sposob zapomnieć i to ostrzeżenie. Od przeczytania zaczęłam nieco inaczej spoglądać na wszystko, co w jakikolwiek sposób podłączone do sieci ;) Niezły thriller, przez który zarwałam pół nocy, ponieważ nie mogłam doczekać się zakończenia. Nie tylko dla wielbicieli autora.

  • Mechaniczna Kulturacja

    Jeffery Deaver już dawno przyzwyczaił własnych czytelników i fanów gatunku do wysokiego poziomu jakościowego własnych powieści. Ogromne wrażenie robią szczególnie te z cyklu o przygodach Lincolna Rhyme’a i Amelii Sachs. Bohaterowie zadebiutowali w 1997 roku, a teraz premierę ma najnowsza, dwunasta już element ich przygód, w której muszą zmierzyć się nie tylko z kolejnym szalonym mordercą, lecz też z swoimi problemami. Pocałunek Stali ukaże się, jak poprzednie tomy, nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Fabuła zaczyna się dość zaskakująco. Linclom Rhyme bowiem nie pracuje już dla policji, co nie do końca podoba się Amelii a także pozostałym współpracownikom. Sachs zaś całkowicie pochłonięta jest pracą. Gdy jednak podczas zatrzymania podejrzanego dochodzi do śmiertelnego wypadku niewinnego przechodnia, dziewczyna namawia Linclona, żeby ten pomógł pewnemu prawnikowi w staraniu się o odszkodowanie dla rodziny zmarłego. Rhyme podejmuje się tego zadania, traktując go jako własnego rodzaju wyzwanie. Dynamicznie jednak okazuje się, że to co na początku było niefortunnym zbiegiem okoliczności, stało się misternie zaplanowanym morderstwem. Bohaterowie stają przed kolejnym ciężkim zadaniem powstrzymania mordercy, którego schemat działania zaskakuje i zmusza do ekstremalnego wysiłku umysłowego. Przebiegły bandyta stosuje bowiem jako śmiertelne zasadzki urządzenia domowego użytku, choć nie waha się użyć zwykłego młotka. Największą frajdę sprawia mu jednak hakowanie nowoczesnych urządzeń i zmienianie ich w niebezpieczną broń. Gdy okazuje się, że Strażnik Narodu, ponieważ tak każe się nazywać w odezwach do społeczeństwa, zaczyna stanowić niebezpieczeństwo dla Amelii i jej rodziny, stary zespół znowu łączy siły żeby powstrzymać szaleńca. Deaver serwuje swoim czytelnikom świeży niesamowity i trzymający napięciu thriller. Tym razem za punkt wyjścia stawia rosnący do granic możliwości współczesny konsumpcjonizm. Niejako krytykuje obecny rozwój technologii, przez który społeczeństwo zapomina o – idącym na równi z pewnymi ułatwieniami – zagrożeniu. Oczywiście pomysł na fabułę jak najbardziej na czasie, choć z drugiej strony w tej technologicznej krytyce jest dużo przerysowania. Całość jednak jak zwykle jest doskonale napisana. Szybka narracja, misternie budowana intryga i trzymające w napięciu wydarzenia – to się czyta! Deaver następny raz udowadnia, że jest niekwestionowanym mistrzem gatunku. Pocałunek Stali to połączenie kryminału i thrillera w najlepszym wydaniu. Zaskakująca rozgrywka, której zakończenie nie jest przesądzone. Polecam.

  • Diane Rose

    „Pocałunek stali” potrafi być przerażający, pełen napięcia i pełen akcji, z dynamicznymi zakrętami, a później kolejnymi zwrotami akcji, które trzymały mnie na krawędzi wyczekiwania, co dalej. Jak w każdym thrillerze Jeffery'ego Deavera, jest pełno sprzeczności, które wydają się nie do wyjaśnienia. Deaver przedstawia wszystkie dowody niezbędne do dojścia do prawidłowego wniosku w tym samym okresie co Lincoln Rhyme i Amelia. A i tak jest się zaskoczonym, że odpowiedzi miało się tuż przed samym nosem. To jedna z niewielu serii, która ma jak dla mnie wszystko, tajemnicę i napięcie, tragedia i charakter, a „Pocałunek stali” spełnia całkowicie moje oczekiwania. Co więcej posunęłabym się do stwierdzenia, że ​​jest to ta element cyklu, jaka może przyciągnąć niektórych czytelników, którzy zostali znużeni przez nieco powtarzalną naturę poprzednich książek. Mam nadzieję, że tak. A ja, na przykład, nie mogę się doczekać kolejnej części. A Wy znacie tę serię? Która element jest według Was najlepsza? A tym, którzy nie znają zalecam ją bardzo mocno. Warto poświęcić trochę czasu na jej przeczytanie.

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Śmierć gromadzi nawet tych, których łączą najsłabsze więzy." Wielowątkowa fabuła, mocno uszczegółowiony scenariusz zdarzeń, nie koncentruje się na jednej detektywistycznej sprawie, ale odnosi do kilku, lecz też zagłębia się w życie prywatne bohaterów, co czyni przygodę jeszcze bardziej zajmującą. Zanurzanie się w tak rozbudowany kryminał niewątpliwie sprawia przyjemność, zwłaszcza, że mamy tu płynny i sugestywny styl narracji. Dużo się w powieści dzieje, z każdym epizodem wciągamy się coraz intensywniej, odszyfrowujemy zapętlone zagadki, docieramy do prawdy krok po kroku, jednak w wartkich rytmach. Umiejętnie podsycane napięcie, zaskakujące incydenty, przekonujące postaci, lecz również niejednoznaczne, skrywające dużo tajemnic. Czytając książkę mamy wrażenie jakbyśmy wkraczali w świat mądrze rozkręconej intrygi, w której dużo prowokacji, sensacji, manipulacji i podstępu, wszystko, żeby czytelnik jak najmocniej zaangażował się w śledzenie przebiegu zdarzeń, dokonywał interpretacji, wysuwał przypuszczenia, snuł domysły, a jeszcze na końcu czeka na niego mocne uderzenie i zaskakujący obrót spraw. Idealnie zrelaksowałam się podczas tej przygody czytelniczej, trzeba na nią poświęcić więcej czasu, lecz warto go wygospodarować. Detektyw Amelia Sachs jest aktywnym świadkiem tragedii w jednym z brooklińskich centrów handlowych. Nieznany facet zostaje okaleczony przez ruchome schody, wymaga natychmiastowej pomocy. Amelia musi zdecydować, czy jej udzielić i utracić możliwość złapania niezwykle niebezpiecznego zabójcy, czy również skoncentrować się na pogoni sprawcy dawnej zbrodni. W objaśnienie incydentu z ruchomymi schodami włącza się Lincoln Rhyme, niezwykle błyskotliwy ekspert kryminalistyki, który jednak ze względu na stan zdrowia ma własne poważne ograniczenia. Sprawa staje się skomplikowana i złożona, stopniowo ujawniają mroczne sekrety, dochodzi do ciągu tragicznych zdarzeń, przypadkowość okazuje się tylko pozorna, a względem brutalności i okrucieństwa presja czasu intensywnie wzmacnia się. Trzeba wykazać się sprytem, przebiegłością i przewidywalnością, żeby móc podchwycić strategię przeciwnika, nie starczy dotrzymać mu kroku, trzeba diametralnie wyprzedzić jego ruchy i uniemożliwić mu dalsze działanie. bookendorfina.pl

  • Wkp

    WSZYSTKO MOŻE CIĘ ZABIĆ Kiedy miałem kilkanaście lat przeżywałem fascynację thrillerami. Wówczas jeszcze dzieła z tego gatunku wydawały mi się świeże, niekoniecznie nieźle napisane, lecz w tym wieku nie szukałem dużych wartości literackich, tylko mocnych doznań. W ten również sposób poznałem film „Kolekcjoner kości” – lata jednak minęły, zanim w moje ręce trafiły powieści autora jego pierwowzoru. Czy zachwycił mnie czymś szczególnie? Nie, lecz okazał się dobrym wyrobnikiem, piszącym prawidłowe książki, a to i tak więcej, niż ma do zaoferowania przerażająca większość współczesnych pisarzy zajmujących się kryminałami i thrillerem. I dokładnie taka jest również najwieższa opowieść Deavera, całkiem dobra i oferująca udane i klimatyczne momenty. Do zabicia człowieka może posłużyć dosłownie wszystko – starczy wiedzieć, jak tego użyć. Każdy o tym wie, lecz na co dzień nikt z nas nie przywiązuje do tego większej wagi. Zabójcy kojarzą się nam z bronią palną czy białą, truciznami, bombami… Nie do końca jednak słusznie. Już wkrótce ma się o tym przekonać detektyw Amelia Sachs, która w centrum handlowym na Brooklynie stara się schwytać mordercę. Mężczyzna, NS 40, jak nazywają go funkcjonariusze zajmujący się sprawą, zabił nocą człowieka na budowie, udało się go wyśledzić, lecz zgubił im się w tłumie. Kiedy są już najbliżsi złapania go, dochodzi do wypadku. W mechanizm schodów ruchomych wpada mężczyzna, Sachs rusza na pomoc, NS 40 ucieka, a to dopiero początek. To, bowiem, co wyglądało na przypadkowe zdarzenie, okazuje się być pierwszym z serii ataków. Do śledztwa włącza się partner Sachs, Lincoln Rhyme, jednak obojgu przyjdzie się zmierzyć z seryjnym mordercą, który do swych zbrodni wykorzystuje przedmioty codziennego użytku. Niewinne rzeczy zmieniają się w śmiercionośną broń, ofiarą może być każdy, a czas ucieka… Podoba mi się zamysł tego thrillera. Fakt, że ludzie giną od przedmiotów tak zwyczajnych, że przestali postrzegać je jako niebezpieczeństwo ma w sobie niemal ironiczny podtekst, lecz jednocześnie potrafi przerazić. Ludzie życie jest kruche, to wiemy, wiemy też, że metod na odebranie go jest mnóstwo, lecz wypunktowanie tych najmniej oczywistych, a przecież łatwych, potrafi poruszyć. Szkoda więc, że u Deavera podobne zamachy bywają przekombinowane – większą siłę miałaby normalna prostota. Na szczęście twórca nie robi tego zbyt często. Fabularnie „Pocałunek stali” jest więc niezły, ma również klimat i potrafi wciągnąć. Nie zaskakuje jakoś szczególnie bardzo, niemniej to udany thriller. Łatwo napisany, lekki i dynamiczny w odbiorze, momentami emocjonujący i nieźle poprowadzony. Czyta się go przyjemnie, nie mogę również nie docenić porównań typu „dostrzegła podejrzanego ze własnego czerwonego jak krew tętnicza forda”, fani dreszczowców i prozy Deavera będą więc zadowoleni. Im opowieść mogę polecić z czystym sercem.