Piwo: napój narodowy okładka

Średnia Ocena:


Piwo: napój narodowy

Od niepamiętnych czasów piwo było podstawowym napojem Polaków. Aż do końca XVI wieku nie miało praktycznie żadnej konkurencji. Nie była wówczas słynna herbata czy kawa. Woda była nierzadko zanieczyszczona i niebezpieczna dla zdrowia. 400 lat temu historyk Bartosz Paprocki pisał o nadzwyczajnej osobliwości, czyli mazurskim szlachcicu Jarzynie herbu Trzaska. Uchodził on za absolutnego dziwaka, bo... pił tylko wodę i dlatego zyskał przydomek: „Woda”.Niskoprocentowe piwne trunki, jak mawiał pan Rej z Nagłowic „nie zaparzały głowy” tak, jak bardziej ogniste napoje.Ambitna Włoszka, królowa Bona, której decyzje spotykały się nierzadko z oporem panów polskich, mawiała: „Polska krew z piwa – nieburzliwa”. Wiedziała, że złoty napój nie odbiera rozsądku i nie prowokuje tak do burd jak mocniejsze napitki.Co prawda, bogaci panowie nierzadko nadmiernie używali wina i gorzałki. Gościnność polska już w zamierzchłych wie-kach była przysłowiowa. Hiszpański prawnik Roizius, bohater sławnej fraszki Kochanowskiego „O doktorze Hiszpanie”, którego polski poeta z kompanami tak spił podczas wesołej nocy, że „kładł się spać trzeźwy, a wstał pijany” - tak omawiał polskie obyczaje: „Żegnaj, burzliwy Krakowie, ponieważ tutaj życie nie jest niczym jak piciem”.Nadmierne picie potępiali moraliści, jednak aż do XVI wieku nie było ono zjawiskiem powszechnym. Nie przyjął się u nas moskiewski styl picia mocnej, zanieczyszczonej wódki, która – jak pisał Jan Chryzostom Pasek – „im najbardziej śmierdzi, tym w większej jest u Moskali cenie! Przysmak taki, aby koza wrzeszczała, gdyby jej gwałtem wlał”.Chłopi i panowie szlachta pili piwo, bogatsi miód i wino; gorzałka długo była traktowana jako lekarstwo.Literatura staropolska i późniejsza nie oddaje należycie „przewagi” piwa ponad innymi trunkami. Piwo było w codziennym życiu czymś tak powszechnym, że niemal niezauważalnym. Poeci zaś bardzo nierzadko naśladowali aż nazbyt dosłownie zamierzchłych mistrzów greckich i rzymskich, którzy z oczywistych przyczyn sławili głównie wino i boskiego Bachusa. W karczmach tymczasem – głównych ośrodkach życia towarzyskiego zamierzchłych Polaków – dominowało piwo i rytuały z nim związane. Na przykład „rząd”, czyli zwyczaj płacenia za piwo po kolei: najpierw jeden płaci za wszystkich, później drugi, później trzeci – i tak dalej. Przestrzegano szlachciców, aby nie siadali w rząd z chłopami. Tymczasem w czasach Piastów w karczmach panowały dość demokratyczne obyczaje. Prawo stanowiło na przykład, że chłop, który zranił szlachcica  podczas biesiady w ogóle nie płacił żadnej nawiązki. Można więc przypuszczać, że jak zauważył nasz idealny pisarz historyczny Paweł Jasienica – „wielmożnym” i „pracowitym” nierzadko się zdarzało biesiadować, nawet awanturować się razem. Inny przepis orzekał, iż wolno przepić kurtę, koszulę, czapkę, ale dolnej garderoby karczmarz nie śmie przyjmować”.Szlachetnie i mniej szlachetnie urodzeni rodacy wspólnie wznosili toasty: „Zdrowie twoje w gębę moję”.Polska Jagiellonów nie przypominała już takiej sielanki. Pomiędzy stanami tworzyły się coraz większe różnice. Bogaci zdradzali piwo czy nawet staropolski miód. Wybierali zagraniczne wina i rosolisy. Niskoprocentowe piwo stale jednak pozostawało napojem – jak chleb – powszednim.Dopiero w Polsce porozbiorowej przemienił się radykalnie styl picia. Niedroga wódka dominowała w karczmach. Coraz częstsze były przypadki... zapijania się na śmierć!Wacław Maciejowski w książce pdf „Polska i Ruś” (1842) pisze: „Jeżeli upiwszy się goście zwalili się z nóg, ci co pozostali przy zmysłach pili na hasło, to jest robili umowę, że gdy jeden osłabnie, drugi mocniejszy w siłach będzie miał o nim staranie, pośle po cyrulika, ażeby zalanego trunkiem ratował, a gdyby nie pomogło i przyszło opiłemu wyzionąć ducha, że pośle po księdza”.Charakterystyczne są również niektóre rady lekarskie z tego okresu. „Jeżeli kto nie chce być pijanym podczas jakiej ochoty, weźmij nasienia pietruszczanego, utrzyj je na proszek miałki, daj go wypić w takim trunku, jaki masz pić podczas ochoty. Uznasz prawdę, tylko spróbuj”.Coraz powszechniej trzeba również stosować środki na kaca - takie jak ostryga polska, czyli żółtko, pół cytryny, szczypta soli i pieprzu.(...)Julian Tuwim głosił chwałę piwa nie tylko słowem, lecz i czynem. Jego niezawodny sposób na natchnienie to „kieliszek czystej, czasem dwa, później bomba piwa”. Poeta wielbił atmosferę małych miasteczek, pachnących piwem:Targ na rynku,W rynku szynk,A w tym szynkuDymno, piwno...W takim szynku można było niekiedy spotkać ideał kelnera doskonałego, opisywany przez Leopolda Staffa:Z czasem tak swoją  sztukę posiadł doskonale,Że osłupienie budził w najstarszych bywalcach,Gdy, wyfraczony, w pędzie przyniósł na salęTuzin bomb piwa z pianą w każdych pięciu palcach.Przytulne lokale miały własne plusy latem i zimą. Stanisław Grochowiak wspomina znane polskie budki z piwem, dające ulgę spragnionym podczas upalnych dni:Kiosk jest w kolorze miodu. Widać to zwłaszcza w upał.Bierzesz kufel jak krater, dymiący osami.Wokół tylko mężczyźni.XX-wieczny mistrz humoru, Jan Sztaudynger, cenił zdaje się piwo znacznie wyżej niż szampana, skoro życzył sobie, żeby jego fraszki były...lekkie jak na piwie pianaChętnie przez tęgich piwoszów spijana,A jeśli pianą kogoś uszczęśliwię,Niech smaku dojdzie również i w samym piwie.!Piwo, jak się okazuje, też w ostatnich dwóch stu-leciach ekspansji napojów wysokoprocentowych, było obecne w kulturze polskiej, wpływało na styl picia i biesiadowania, inspirowało artystów. Było cenionym napo-jem Pegaza, a Muzy również chętnie pociągały sobie – nie tylko piwo bezalkoholowe.A jak będzie w przyszłości? Zobaczymy. Pisarze – do piór!(Fragmenty)Jan KochańczykDziennikarz. Absolwent Uniwersytetu Śląskiego (polonistyka).Od roku 1975 – redaktor ogólnopolskiej czasopisma „Sport” (Katowice).Droga zawodowa: od korektora do zastępcy sekretarza redakcji, kierownika działu publicystyki i szefa redakcji dodatków kolorowych.Publikacje dotyczące głównie sportów lotniczych, lekkoat-letyki, pływania i kłopotów ruchu olimpijskiego.Nagrody dziennikarskie i literackie – miedzy innymi „Grand Prix” prezesa koncernu prasowego RSW (Warszawa) za cykl publikacji dotyczących sportu zawodowego w państwach socjali-stycznych (1989). Polskie opinie i dyskusje odbiły się wówczas echem także w Związku Radzieckim (epoka pieriestrojki Gorbaczowa) i przyspieszyły reformy ruchu olimpijskiego po naradzie na Kubie.Nagrody w konkursach na artykuły i opowiadania sportowe.Od 1991 roku – zastępca redaktora naczelnego tygodnika filmowego „Ekran”, przeniesionego w tym okresie z Wars-zawy do Katowic (Grupa „Fibak – Noma – Press”).Od 1994 – zastępca redaktora naczelnego tygodnika „Panorama”. Współpraca z katowickimi redakcjami „Dziennika Śląskiego”, „Wieczoru”, „Integracji Europejskiej” i in.Wydania książkowe – m. in. „Filmowe skandale i skandaliści” („Twój Styl”, 2005) a także „Ścigany Roman Polański” (część biograficzna).

Szczegóły
Tytuł Piwo: napój narodowy
Autor: Kochańczyk Jan
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: E-bookowo
Rok wydania: 2012
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Piwo: napój narodowy w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Piwo: napój narodowy PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.