Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Świeża seria autora „Baśnioboru”! Cole chciał się tylko nieźle bawić z kumplami w Halloween. Wycieczka do nawiedzonego domu okazuje się jednak początkiem szalonej przygody. Chłopczyk wraz z przyjaciółmi trafia na zagadkowe Obrzeża. A temu miejscu, które rządzi się własnymi magicznymi prawami, grozi duże niebezpieczeństwo! Cole chce wrócić do domu, lecz najpierw będzie musiał… ocalić Pięć Królestw.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pięć królestw. Tom 1. Łupieżcy niebios |
Autor: | Mull Brandon |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
.
Ulubiony twórca mojej córki. Czyta wszystkie książki po kolei i każda zachwyca treścią.
Zaczytujemy się w Brandonie Mullu więc dla nas rewelacja
Książka ebook bardzo mi się podobała, Brandon Mull nigdy nie zawodzi własnych czytelników, jako pisarz powieści z magią w tle jest niesamowity. Podziwiam jego lekki i wartki styl, idealnie się czyta, ponieważ opowieść bardzo porusza wyobraźnią. To co miałam zaplanowane, musiałam odłożyć na później, ponieważ książka ebook miała pierwszeństwo To prawdopodobnie na tym musi polegać jej magia. Pięć Królestw w zasadzie adresowane jest do dzieci czy wczesnej młodzieży, mimo wszystko uważam, że może po nią sięgnąć z powodzeniem nawet starsza młodzież. Ja w każdym razie czuję się zachwycona, takich ebooków Mulla chcę czytać więcej.
Halloween kojarzy się ze specyficzną atmosferą, fantazyjnymi przebraniami i zbieraniem cukierków. Nietoperze, pajęczyny, wielkie pająki to tylko element elementów, którymi wtedy są przystrojone domy. Czuć pewien dreszczyk emocji, chociaż wiadomo, że to tylko na niby. Czy żeby na pewno? Gdy Cole wraz z kumplami postanawiają odwiedzić nawiedzony dom, o którym zrobiło się głośno, nic nie zapowiada tego, co dalej się wydarzy. To miała być tylko ekscytująca wyprawa, a wizyta staje się mroczną podróżą do świata znajdującego się gdzieś pomiędzy jawą a snem. Świata, który jest na równi niezwykły, co niepokojący. Miejsca, w którym przeplata się magia z czającym się wszędzie zagrożeniem. Czy jest jeszcze jakakolwiek szansa na powrót do bliskich?Brandon Mull to amerykański pisarz, który już ma w swoim dorobku literackim słynne i uznawane za bestsellery serie takie jak: Pozaświatowcy, Baśniobór, czy Wojna cukierkowa. Cykli tych nie miałam jeszcze okazji poznać. Pięć Królestw to następna już seria tego pisarza, której pierwszy tom trafił do moich rąk i zaciekawił opisem fabuły na okładce. Jakie wrażenia pozostawi po sobie lektura?Świat przedstawiony przez autora przyciąga dosyć szybko. W pierwszym momencie jest to normalne miasteczko, w którym mieszka główny bohater, młody chłopczyk Cole. Po chwili wszystko znacząco się zmienia, gdy w nieco przerażających okolicznościach trafia on wraz z kumplami na Obrzeża. Od tego wydarzenia dopiero zaczyna się dużo dziać, a przed oczami czytelnika rozciąga się Sambria, jedno z Pięciu Królestw, w których nie ma rzeczy niemożliwych. Są tu latające zamki, mroczne istoty, jeziora pełne mleka i ciastek, kościotrupy i dużo innych interesujących postaci i miejsc, których nawet nie sposób wymienić. Razem tworzą niesamowity wir, który porywa i przenosi czytelnika do świata mocno oddziałującego na wyobraźnię, różnorodnego, będącego połączeniem snów, marzeń, koszmarów i z pewnością przygód. Jestem pod wrażeniem tej książki i przede wszystkim pomysłowości pisarza, który wszystko połączył spójnie, ciekawie i z olbrzymią wprawą.Czas wspomnieć o bohaterach. Prym wiedzie Cole, chociaż nie jest to jedyna postać mocno zapadająca w pamięci. Takich postaci jest wiele więcej, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Chłopak trafia na Obrzeża z kumplami ze własnego świata, lecz dosyć dynamicznie zostaje z nimi rozłączony. Poznaje na miejscu świeżych przyjaciół, lecz także zyskuje licznych wrogów. Mimo, że bardzo chciałby wrócić do domu, to na jego drodze pojawia się coraz więcej przeszkód, wywołujących niejednokrotnie drobną panikę. Jak sobie z tym wszystkim poradzić? Nic jednak nie losy się bez przyczyny. Świat, w którym przebywa Cole jest także w dużym niebezpieczeństwie. Chłopak zostaje więc od razu rzucony na głęboką wodę i wciągnięty w sieć intrygujących wydarzeń. Bohater został ukazany w sposób trafiający do czytelnika. Postać wyróżnia się pewnym dystansem, opanowaniem, chociaż niektóre reakcje uznawane za bohaterstwo są efektem spontanicznych decyzji i przerażenia. Cole wzbudza sympatię i z chęcią śledziłam jego perypetie. Oryginalnych postaci jest znacznie więcej, a każda z nich dodaje innej barwy opowieści.Akcja rozwija się dosyć szybko i przenosi bohaterów w bardzo zróżnicowane, nie tylko pod wobec scenerii miejsca, w których trafiają na intrygujące postacie. Przykładem może być olbrzymia świnia zrobiona z kołder, czy gadający jeleń albo papuga. Fabuła składa się z wielu wydarzeń, które splatają się w bajeczny sposób i wprowadzają do kolejnej części. Na nudę nie można narzekać, gdyż losy się wiele.„Łupieżcy niebios” to dobre i interesujące wprowadzenie do cyklu Pięć Królestw. Pisarz wykazał się niesamowitą wyobraźnią i lekkim stylem. Wszystko się nieźle komponuje: interesująca fabuła, wartka akcja a także baśniowy, lecz także mroczny świat, który czytelnik zwiedza wraz z młodym bohaterem i jego przyjaciółmi. Lektura stanowiła dla mnie interesującą podróż, którą zamierzam kontynuować wraz z kolejną częścią. Zalecam osobom lubiącym lżejszą fantastykę, gdyż seria skierowana jest do dzieci i młodzieży.http://ksiazki-moj-maly-swiat.blog.pl/2015/11/22/lupiezcy-niebios-brandon-mull/
Chętnie czytam książki Brandona Mulla. Zawsze czeka mnie zastrzyk emocji, interesująca fabuła a także wielka przygoda. Mull potrafi pisać w Łupieżcach niebios tak, że z olbrzymią przyjemnością czyta się o świecie który tu wykreował. To książka, dzięki której naprawdę można przeżyć niesamowitą, trzymającą w napięciu i zaskakującą przygodę.
Brandon Mull to amerykański pisarz specjalizujący się w tworzeniu młodzieżowych historii fantastycznych. W przeszłości imał się wielu różnorakich zawodów, dzięki czemu śmiało może mówić, iż był komikiem, copywriterem albo archiwistą. Jako pisarz zadebiutował w 2006 roku, kiedy to została wydana opowieść Baśniobór, która otwiera też serię o tej samej nazwie. Trzeba zaznaczyć, że właśnie dzięki temu cyklowi, twórca znał się słynny też polskim czytelnikom. Na naszym rodzimym rynku wydawniczym Mull gości wraz z Pozaświatowcami, Wojną cukierkową a także pierwszym tomem cyklu Spirit Animals. Obecnie do tej listy można dołożyć też pierwszą element – Łupieżcy niebios, najnowszego przedsięwzięcia pisarza, któremu nadał tytuł – Pięć królestw.Cole jest nastolatkiem jakich wielu. Nigdy nie myślał, że przydarzy mu się coś takiego…Halloween to dla dzieciaków raj na ziemi. Mogą się przebrać za to, co tylko sobie wykombinują, od baśniowych księżniczek, przez postacie historyczne, aż do straszydeł z najgorszych horrorów, i chodzić po domach, żeby zbierać cukierki. Także Cole, mimo obaw czy nie jest na to już za stary, postanawia razem z przyjaciółmi uczestniczyć w tym święcie. Urozmaiceniem miała się okazać dla nich wyprawa do strasznego nawiedzonego domu. Jednak nikt w najśmielszych snach nie spodziewał się, że będzie to początek niesamowitej przygody w zupełnie innej rzeczywistości.Na Obrzeża składa się pięć królestw – Sambria, Necronum, Elloweer, Zeropolis i Creon. Na styku ich granic mieszczą się Rozdroża, a w nich siedziba despotycznego władcy. Jest on zagrożeniem dla całej magii, jaka funkcjonuje na Obrzeżach. Cole chcąc ocalić własnych przyjaciół, będzie musiał najpierw sprzymierzyć się z mieszkańcami tego świata, którzy pragną obalenia władcy.Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mull’a. Do tej pory czytałam jedynie recenzje jego książek, wszystkie były bardzo pozytywne. W sumie jak teraz tak o tym myślę, to nie trafiłam jeszcze na żadną negatywną odnośnie do twórczości pisarza. Właśnie z tego powodu do zapoznania się z twórczością tego autora, zbierałam się już od dość dawna. Gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, nie wahałam się ani chwili. Czy żałuję? Absolutnie nie. Opowieść od samego początku mnie zachwyciła. Fabuła jest naprawdę intrygująca. Głównie ze względu na cały świat, jaki Mull powołał do życia. Za to naprawdę należy mu się spory ukłon, ponieważ nie prosto jest stworzyć wszystko od podstaw, a później przekazać w prosty, lecz ciekawy sposób.Akcja rwie do przodu od samego początku i jeżeli ktoś liczy na momenty, które dadzą chwilę wytchnienia, to niestety może się dość mocno przeliczyć. Pisarz nie zwalnia nawet na chwilę. Wystarczy, że bohaterowie wykaraskają się z jednej kabały, a od razu wpadają w nową. Elementom zaskoczenia i niespodziewanym zwrotom po prostu nie ma końca. Według mnie to najlepsze posunięcie, jakie Mull mógł zastosować. Dzięki temu nie ma w książce pdf miejsca na nudę, a i odłożenie książki na bok jest w znacznej mierze, niemożliwe.Jedyne co mnie nie przekonało, to fakt jak dynamicznie bohaterowie przyzwyczaili się, że z normalnego świata zostali porwani do fantastycznego. Po prostu przeszli ponad tym do porządku dziennego i już. Dynamicznie się zaaklimatyzowali, a wszystko, co ich spotykało nawet te wydarzenia związane z formowaniem (magią), zasługiwało jedynie na lekkie zaskoczenie. Nic więcej. Według mnie wypadło to dość nienaturalnie, lecz być może taki był zamysł autor.Brandon Mull stworzył praktycznie historię uniwersalną, nadającą się dla czytelników w każdym wieku. Jedyne „wymaganie”, jakie powinni spełniać, to uwielbienia dla historii czysto fantastycznych, w których pełno świeżych i dziwacznych stworzeń, a to wszystko w otoczce świata tak dziwnego, aż fascynującego. Łupieżcy niebios to idealna opowiadanie i doskonałe rozpoczęcie serii. Sam twórca porównuje ją do własnego debiutanckiego Baśnioboru czym, przyznaję, jeszcze bardziej podsycił moją ciekawość wobec tej drugiej serii. Myślę więc, że Pięć królestw będzie nie lada gratką dla wielbicieli autora a także idealnym początkiem dla tych osób, które nie miały jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Pana Mull’a (tak było w moim przypadku). Dlatego, bez najmniejszych oporów – gorąco polecam!
„Łupieżcy niebios” to fantastyczna opowieść przygodowa dla każdego miłośnika wciągającej i charakterystycznej książki. Ma w sobie wszystko, czego możemy od niej oczekiwać: dobre tempo akcji, zaskakujące momenty, interesujące tło i ciekawych bohaterów. Brandon Mull zadbał, żeby czytelnik miał dużo frajdy przy lekturze – co rusz możemy spotkać coraz to nowsze i bardziej intrygujące miejsca, postaci i wydarzenia. A wszystko to oprawione w energiczną fabułę, od której nie sposób się oderwać. Jak najmocniej polecam. Wszystkim i każdemu z osobna!
Brandon Mull to amerykański pisarz, który zyskał światową sława za sprawą wielu serii m.in Pozaświatowców, Baśniozbioru a także Wojny cukierkowej. Jest on autorem bestsellerów "New York Timesa", "USA Today" a także "Wall Street Journal". Jego najwieższy cykl to Pięć Królestw, który rozpoczyna się powieścią pt. "Łupieżcy niebios".Choć czasy czytania literatury dziecięcej mam już za sobą - stale chętnie sięgam po tego rodzaju książki, bo są one idealne, gdy poszukuję czegoś lekkiego i szybkiego. Z powodzeniem umilają czas i relaksują, a także nie wymagają zbytniego wysiłku ze strony czytelnika. Taką właśnie książką są "Łupieżcy niebios".Cole nie chciał zrobić niczego złego i nawet w najgorszych koszmarach nie przypuszczał, jak zakończy się jego wycieczka do "nawiedzonego domu". Chłopczyk chciał jedynie popisać się przed własnymi znajomymi. Przez rządzenie losu nastolatek wraz ze własnymi przyjaciółmi zostaje porwany i ląduje w zagadkowym miejscu o równie zagadkowej nazwie - Obrzeżach. Króluje tam magia a także dziwne prawa nieobowiązujące w realnym świecie. Cole dynamicznie trafia do Łupieżców Niebios, przez co jest w znacznie lepszym położeniu niż jego przyjaciele. A główny bohater zrobi wszystko, aby ich uratować...Po lekturze "Łupieżców niebios" stwierdzam stanowczo, że już wyrosłam z literatury dziecięcej, lecz nie przeszkadza mi to w czerpaniu przyjemności z lektury. Ta książka ebook jest w tak śliczny i interesujący sposób skierowana do dzieci, że nie sposób się przy niej nieźle nie bawić. Ma ten charakterystyczny klimat zarezerwowany tylko dla powieści, których grupą docelową są młodsi czytelnicy. Dlaczego tak nieźle się przy niej bawiłam, skoro przecież jest to tak niewymagająca lektura? Cóż - odpowiedź jest dosyć prosta. Po pierwsze Brandon Mull miał naprawdę intrygujący pomysł na rozpoczęcie własnego cyklu. Pozornie nic nieznacząca wyprawa do "nawiedzonego domu" zamienia się w walkę o własne życie, w tym przypadku toczoną przez młode osoby, które nigdy nie powinny znaleźć się w tak groźnej sytuacji. Po drugie, "Łupieżców niebios" cechuje humor, a także szybka akcja, czyli razem to wszystko wzięte tworzy świetną opowieść przygodową, przy której nie sposób się nudzić. Pięć Królestw to świeży cykl Brandona Mulla, który uwodzi oryginalnością i dynamizmem. Jestem pewna, że nawet starsi czytelnicy znajdą coś dla siebie w tej serii. Czyż nie każdy z nas ma czasami ochotę na coś lekkiego, coś, co przypomni nam o czasach naszego beztroskiego dzieciństwa?
Zalecamy książkę :) Super, aby zachęcić dzieci do czytania książek, a rodzicom powrócić na chwilę do dziecięcych lat :) Czytaliśmy ją wspólnie do poduszki z najmłodszym dzieckiem, starsze czytało samo. Historia spodoba się każdemu - opowiadanie o zwykłym chłopcu, którego spotykają wyjątkowe przygody :)
Wiele dobrego słyszałem na temat tej książki od własnego znajomego z pracy. Postanowiłem, że dla własnego chrześniaka kupię ten tytuł. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Jego rodzice mi mówili, że dynamicznie wkręcił się w tę powieść, a to dlatego, że miał poprzednie książki tego autora i idealnie go zna. Tak, czy inaczej zalecam powieści tego autora na prezent.
Łupieżcy niebios zapowiadali się ciekawie, a z czasem lektura jeszcze bardziej mnie wciągnęła. To była fascynująca przygoda, uczestniczyć w tych wszystkich tajemniczych, nieprzewidywalnych zdarzeniach. Cały czas odczuwałam ten dreszczyk emocji klasyczny dla tego rodzaju powieści.
Nastoletni Cole, chcąc popisać się przed kolegami w Halloween, zaproponował im wycieczkę do ”nawiedzonego domu”, w którym można zobaczyć najstraszniejsze dekoracje, robione ponoć przez speca od wyników specjalnych. Miejsce okazało się być pułapką - w domu na dzieci czekali łowcy niewolników, którzy schwytali je i zabrali do Obrzeża, świata rządzącego się magicznymi prawami. Choć Cole’owi udaje się dość dynamicznie trafić do Łupieżców Niebios, gdzie ma szanse prowadzić lepsze życie niż pozostałe z porwanych dzieci, chłopak postanawia sobie jeden cel: ocalić własnych przyjaciół, Daltona i Jennę, o których niewolę się obwinia.Minęło dużo czasu, odkąd ostatni raz miałem w rękach książkę typowo dla dzieci. Owszem, zdarza mi się czasem sięgać po literaturę młodzieżową, jednak “Łupieżcy niebios” to lektura dla nieco młodszego czytelnika, mniej więcej w wieku, w którym uczęszcza się do szkoły podstawowej (może z nakierowaniem na późniejsze lata). Czytając książkę Brandona Mulla zrobiło mi się w pewien sposób smutno: żałowałem, że nie mogłem tej książki przeczytać kilkanaście lat temu. To na prawdę idealna opowiadanie dla młodszego odbiorcy, nie tylko mocno pobudzająca wyobraźnię, lecz również zahaczająca o takie wartości jak przyjaźń, odwaga czy szeroko rozumiane dobro.To, co wzbudziło we mnie największy podziw, to fantazja autora. Jego umysł nie zna prawdopodobnie żadnych granic, a to, co potrafi wymyślić, wykracza poza wszelkie schematy. Dość powiedzieć, że w książce pdf pojawia się pomiędzy innymi gigantyczna gadająca świnia o imieniu Lola, która zbudowana jest z pikowanych kołder, czy również stawy mleka, w których rolę lilii wodnych pełnią ogromne czekoladowe ciasteczka. A to dopiero wierzchołek niesamowitości, jaka zawarta została w książce! “Łupieżcy niebios” to pierwsza książka ebook z cyklu “Pięć królestw”, opowiadająca o będącej częścią Obrzeża Sambrii. Jak prosto się domyślić, twórca zaplanował łącznie pięć ebooków z których każda poruszy temat innego królestwa. Już w pierwszym tomie widać jednak wyraźnie, że Mull wszystko sobie wyraźnie zaplanował. Nawiązania do pozostałych królestw, z których każde jest na własny sposób specyficzne i rządzi się swoimi prawami, pojawiają się w niemałej ilości, czytelnik natrafia więc na dużo zachęt do sięgnięcia po kolejne tomy. Od razu można stwierdzić, że nie będą one powielały tego, co poznajemy w “Łupieżcach niebios” - każda książka ebook na pewno będzie odróżniać się od pozostałych.Niemały kłopot miałem z początku z przyzwyczajeniem się do bohaterów książki. Działania Cole’a niejednokrotnie mnie irytowały, uważałem je nierzadko za pozbawione jakiegokolwiek sensu, nieprzemyślane, bądź po prostu głupie. Na szczęście dość dynamicznie naszła mnie refleksja: Cole jest dzieckiem. Nie należy po nim oczekiwać zachowań na miarę dorosłego. I tak na tle paru innych postaci wydaje się on być bardziej rozważny i funkcjonuje mniej pochopnie. Nieco inaczej ma się sprawa z pokazaniem postaci dorosłych - to osoby raczej o wąskim zakresie cech, które mają raczej za zadanie symbolizować pewne rzeczy podczas podróży, jaką odbywają dzieci, i w takiej roli sprawdzają się idealnie. Aczkolwiek nie brak tu również bardziej rozbudowanych kreacji osób starszych.“Łupieżcy niebios” to fantastyczna przygoda, wykraczająca poza skraj tego, co z reguły pojawia się w ebookach dla dzieci. Przemyślana, interesująca fabuła, tętniący magią świat, w którym to, co dziwne, jest na porządku dziennym, a także bohaterowie, w których dzieci mogą dostrzec cechy własne albo własnych kolegów - to tylko kilka plusów z całej ich plejady, które powinny zachęcić do sięgnięcia po tę opowieść. Jeżeli kiedyś będę miał dzieci, to na pewno podsunę im pod nos serię “Pięć królestw” i wątpię, aby miała się im ona nie spodobać. A do tego czasu sam będę sięgał po książki Brandona Mulla, karmiąc moje wewnętrzne, rozbrykane dziecko.