Papierowe miasta okładka

Średnia Ocena:


Papierowe miasta

Quentin Jacobsen - dla przyjaciół Q - ma osiemnaście lat i od zawsze jest zakochany we idealnej koleżance, zbuntowanej Margo roth Spiegelman. W dzieciństwie przeżyli razem coś niesamowitego, teraz chodzą do tego samego liceum. Pewnego wieczoru w przewidywalne, nudne życie chłopaka wkracza Margo w stroju nindży i wciąga go w dobry bałagan. Po czym znika. Quentin wyrusza na poszukiwanie dziewczyny, która go fascynuje, idąc tropem skomplikowanych wskazówek, które zostawiła tylko dla niego. Aby ją odnaleźć, musi przemierzyć setki kilometrów w USA. Po drodze przekonuje się na swojej skórze, że ludzie są w rzeczywistości zupełnie inni, niż sądzimy. Czy dowie się, kogo szuka i kim naprawdę jest Margo?

Szczegóły
Tytuł Papierowe miasta
Autor: Green John
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2013
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Papierowe miasta w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Papierowe miasta PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    Pisana prostym językiem. Świetna.

  • Anonim

    Książka ebook przyjemna, lekka. Da sie od razu wyczuć tego autora (co mi akurat się podoba)

  • AgaZaczytana

    Jakiś czas temu widziałam zwiastun filmu. Jak zwykle postanowiłam w pierwszej kolejności przeczytać książkę, a dopiero potem wybrać się do kina. Takim oto metodą filmu w kinie nie grają już od dawna, a książkę dopiero przeczytałam. Jednak nic straconego, nadrobię i zobaczę, ponieważ po lekturze wiem, że ekranizacja z pewnością mnie zainteresuje. 'Margo zawsze miłowała tajemnice. W obliczu wydarzeń, które nastąpiły potem, nigdy nie opuszczała mnie myśl, że być może miłowała je tak bardzo, że sama nieustanna się tajemnicą.' Quentin i Margo kumplowali się jako dzieci. Mieszkają naprzeciwko siebie, więc było to oczywiste. W szkole każde z nich poszło w własną stronę, jednak pewnego wieczoru ich drogi na powrót się skrzyżowały. Margo weszła przez okno do pokoju Q i postawiła go przed faktem dokonanym: tej nocy będzie jej szoferem, a ona ma do wykonania kilka misji po tym jak dowiedziała się, że jej chłopak zdradza ją z najlepszą przyjaciółką. Zakochany w kobiecie Quentin zgodził się bez wahania. ' - Z najbliższa wszystko jest brzydsze - odparła Margo. - Nie ty - wypaliłem, nim zdążyłem się zastanowić, co mówię.' Na drugi dzień kobieta znika. Jest słynna ze własnych ucieczek i pozostawiania w związku z tym nieoczywistych wskazówek, których nikt nie jest w stanie odszyfrować. W tej sytuacji Quentin ze własnymi przyjaciółmi postanawiają podążać w ślad za dziewczyną. Na pozór łatwa fabuła - wciąga. Jesteśmy świadkami siły przyjaźni i poświęcenia w jej imię. Osiemnastoletni bohaterowie odkrywają siebie i własne charaktery, jednocześnie nie tracąc więzi z najlepszymi przyjaciółmi. Są na własny wiek dojrzali i mają własne priorytety. Jednocześnie nie tracą poczucia humoru, dzięki czemu nie raz podczas czytania wymiany zdań między Quentinem i jego przyjaciółmi, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. 'Zapragnąłem jej powiedzieć, że dla mnie przyjemnością nie było planowanie, działanie czy odchodzenie; przyjemnością było patrzenie, jak struny naszego życia krzyżują się i rozchodzą, a później znów się do siebie zbliżają - lecz zabrzmiałoby to zbyt banalnie, a poza tym Margo już wstawała.' Cała historia krąży wokół poszukiwania Margo. Podobała mi się, ponieważ do samego końca nie wiedziałam czy Quentinowi uda się wpaść na trop Margo i wraz z przyjaciółmi dotrą do niej na czas. Nie zdradzę wam zakończenia., jednak książkę warto przeczytać. 'Niby jak mamy szukać kogoś, kto oznajmia, że nie pozwoli się znaleźć i kto zawsze zostawia za sobą prowadzące donikąd wskazówki? To niemożliwe!' Polecam, jeśli lubicie młodzieżówki i chcecie poznać historię przed zobaczeniem filmu. Nie ma tutaj zaskakujących zwrotów akcji, jednak nie oznacza to, że historia jest słaba. Twórca przedstawił przemyślenia głównych bohaterów i ich rozterki. Podejmowane decyzje i ich wpływ na dalsze życie. A także fakt, że nie wszystko i nie każdy jest tak kolorowy jak sobie wyobrażamy. Nierzadko świat naszej fantazji jest zupełnie inny niż te same osoby i rzeczy w rzeczywistości. 'Tak ciężko jest odejść - póki się nie odejdzie. A wtedy to najłatwiejsza rzecz pod słońcem.'

  • Iwa Zurowska

    Zdecydowanie moja ulubiona książka ebook autorstwa Johna Greena, pisarza którego bardzo lubię i chętnie sięgam po jego książki. Papierowe miasta urzekły mnie od razu, lecz również poruszyły i wzbudziły mnóstwo emocji. To cecha charakterystyczna ebooków Johna Greena, dlatego tak przypadły mi do gustu. Historia przedstawiona w Papierowych miastach ma własny niepowtarzalny klimat, daje dużo do myślenia. John Green jest fenomenalnym pisarzem, idealnie potrafi pisać o sprawach młodzieży, ta, jak i inne jego książki są autentyczne, i jak wspominałam wcześniej, pełne emocji. Za to kochamy tego amerykańskiego pisarza.

  • WinchesterBear

    Zakochałam się w tej książce pdf już od pierwszych stron... Dlaczego? → http://bycie-molem-nie-jest-zle.blogspot.com/2015/08/papierowe-miasta.html

  • Martyna Morawiec

    Zalecam przeczytać Papierowe Miasta Johna Greena! Ta świetną książka ebook trafiła na listę moich ulubieńców. 😋

  • Nishai

    Naprawdę wciągająca książka, jednak wolę inne powieści Greena Johna. Jednak polecam, jest ok!

  • Julia Czerniewska

    Książka ebook jednego z najpopularniejszych obecnie twórców literatury młodzieżowej, który w USA został uznany autorem roku 2012 a także jednego z moich ulubionych twórców - Johna Greena pt.: „Papierowe miasta” - wydana została oryginalnie w 2008 roku, a w Polsce 5 lat potem przez wydawnictwo Bukowy Las. John Green narodził się w 1977 roku w Stanach Zjednoczonych, jest autorem powieści dla młodzieży, które debiutowały na najwyższych miejscach listy bestsellerów „New York Timesa”. W roku 2014 został uznany przez magazyn Time za jedną ze 100 najbardziej wpływowych osób na świecie.Bohaterem książki jest osiemnastoletni Quentin Jacobsen- dla przyjaciół Q- który od zawsze zauroczony jest własną sąsiadką i rówieśniczką – Margo Roth Spiegelman -szkolną celebrytką, otoczoną aurą tajemnicy i niezwykłości, słynącą z buntowniczej postawy i ekstrawaganckiego zachowania. Spokojnie, to nie jest tylko romansidło dwóch nastolatków, John Green nie pisałby takich prostot. Q i Margo, gdy mieli po 9 lat, podczas wycieczki rowerowej ujrzeli coś co żaden człowiek nie powinien widzieć i to na dodatek w parku. Otóż ujrzeli nie żywego mężczynę. Od tamtej pory nie odzywają się do siebie, aż do pewnego dnia gdy już chodzą do ostatniej klasy liceum, gdy Margo potrzebuje jego pomocy w zemście na jej byłym chłopaku i innych osobach, które ją zawiodły. Po nocy pełnej przygód bohater zaczyna mieć nadzieję na lepsze jutro. Na to, że będą mieli pomiędzy sobą prawdziwą przyjaźń. Ale jego oczekiwania nie będą mogły być zrealizowane, gdyż Margo ucieka. Quentin postanawia odnaleźć dziewczynę i zaczyna od wskazówek, które ona specjalnie dla niego zostawiła. Od początku wiedział, że nie będzie prosto lecz z pomocą jego dwóch przyjaciół -Radara i Bena - Q wierzy że dotrą do prawdy o miejscu pobytu Margo, o samej Margo i co najistotniejsze – o sobie samym.Książka ta nie jest zwykłą powieścią, ponieważ skłania do głębokich przemyśleń o świecie, wartościach i emocjach w nim istniejących. Green usiłuje przekazać młodzieży czytającej jego książki prawdę o życiu a także ważne sprawy, problemy, które mogą się nasunąć na naszą drogę. Przedstawia ją za pomocą prostego i łatwego dla nas do zrozumienia języka. „Papierowe miasta” to książka ebook dla osób lubiących powieści przygodowe a także oczywiście dla wielbicieli Greena. Nie będzie ona wywoływać łez, tak jak przy czytaniu kolejnej jego książki „Gwiazd naszych wina”, lecz będzie ona wciągać i będziecie mieli olbrzymią przyjemność zaczytywania się tym, co wytworzyło się w głowie autora i zostało przelane na papier.

  • Julia Alaska

    "Pójdziesz do papierowych miast i nigdy już nie powrócisz."Quentin Jacobsen – dla przyjaciół Q – ma osiemnaście lat i od zawsze jest zakochany w zbuntowanej Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie przeżyli razem coś niesamowitego, teraz chodzą do tego samego liceum.Pewnego wieczoru w przewidywalne, nudne życie chłopaka wkracza Margo w stroju nindży i wciąga go w dobry bałagan. Po czym znika. Quentin wyrusza na poszukiwanie dziewczyny, która go fascynuje, idąc tropem skomplikowanych wskazówek, jakie zostawiła tylko dla niego. Aby ją odnaleźć, musi pokonać setki kilometrów po USA. Po drodze przekonuje się na swojej skórze, że ludzie są w rzeczywistości zupełnie inni, niż sądzimy. Czy dowie się, kogo szuka i kim naprawdę jest Margo?Któż nie zna Johna Greena? Jego powieści czytają ludzie na całym świecie. Twórca zasłynął z książki Gwiazd naszych wina, która - tak samo jak Papierowe miasta - doczekała się ekranizacji. Muszę przyznać, że ja najpierw obejrzałam ekranizację historii Q a także jego przyjaciół. Jednak nie czuję, żebym utraciła wiele, ponieważ w moim odczuciu, film różni się od książki. I to nawet bardzo. "Margo zawsze miłowała tajemnice. [...] Nigdy nie opuszczała mnie myśl, że być może miłowała je tak bardzo, że sama nieustanna się tajemnicą."Quentin prowadził spokojne życie. Idealnie się uczy, ma najlepszych przyjaciół, z którymi gra w ulubioną grę komputerową. Jest także zakochany po uszy w przebojowej Margo Roth Spiegelman. O kobiecie w szkole aż huczy od plotek, które - w większości - okazują się prawdą. Nikt nie chciał zadrzeć z Margo, ponieważ ona nie cofnie się przed niczym. O tym przekonał się Q pewnej nocy, gdy w jego pokoju pojawiła się wściekła Margo, oszukana przez "najlepszych przyjaciół". Papierowe miasta nie zaskoczyły mnie jakoś szczególnie. Jak już mówiłam, oglądałam wcześniej film. Jednak było kilka rzeczy, które były miłą niespodzianką. Na przykład zakończenie. W ekranizacji wyszło om to tak trochę...słabo. Margo strasznie mnie zdenerwowała swoim podejściem. Natomiast w książce pdf było inaczej, a główna bohaterka zachowywała się łagodniej (?). "Pamiętaj, że czasami nasze wyobrażenie drugiej osoby niewiele ma wspólnego z tym, kim ona naprawdę jest."Bardzo prosto można poznać powieści Pana Zielonego. Wiecie jak? Za każdym razem to wygląda mniej więcej tak: Dzielna dziewczyna, silna, zdecydowana, lecz w głębi duszy załamana a także cichy chłopak, nie wyróżniający się z tłumu. Taki nijaki. Tutaj mamy dokładnie to samo. Margo polubiłam, bo jest podobna do Alaski z Szukając Alaski. Lecz mimo wszystko wydaje mi się ona strasznie sztuczna. To samo z Q. Chłopak jest cichy, poukładany i spokojny, a tu niespodziewanie postanawia urwać się z rozdania dyplomów, ponieważ musi znaleźć Margo, która zostawiła MU wskazówki. W pewnym momencie zastanawiałam się czy on nie zwariował, ponieważ gadał jak wariat. Znacznie bardziej polubiłam bohaterów pobocznych.Moim zdaniem książka ebook jest średnia i jak na razie jest to najgorsza powieści Greena jaką czytałam. Szkoda, ponieważ historia ma potencjał, lecz twórca wolał ponownie postawić na charakterystyczny dla siebie schemat. Mimo wszystko serdecznie zalecam Wam film, ponieważ według mnie doskonale nadaje się na lato.

  • Amanda

    Pełna recenzja na: http://amandaasays.blogspot.com/2014/07/papierowe-miasta-paper-towns-john-green.htmlZachęcam do dyskusji o książce pdf w komentarzach. :)"Osobiście widzę to tak: każdemu przydarza się jakiś cud. Umówmy się, że chyba nigdy nie trafi we mnie piorun, nie zdobędę Nagrody Nobla, nie zostanę dyktatorem niewielkiego państwa na jednej z wysp Pacyfiku, nie zapadnę na nieuleczalny nowotwór ucha ani nie ulegnę spontanicznemu samozapłonowi. Jeśli jednak wziąć po uwagę wszelkie nieprawdopodobne historie, zapewne okaże się, że przynajmniej jedna z nich przytrafia się każdemu. Mogłem zobaczyć deszcz żab. Mogłem postawić nogę na Marsie. Mogłem zostać pożarty przez wieloryba. Mogłem ożenić się z królową Anglii lub przetrwać kilka miesięcy na morzu. Jednak mój cud był inny. Moim cudem było to, że spośród wszystkich domów na wszystkich osiedlach mieszkaniowych w całym stanie Floryda zamieszkałem w domu w sąsiedztwie Margo Roth Spiegelman."Papierowe miasta, to ostatnia z wydanych w Polsce ebooków Johna Greena, jaką było mi dane przeczytać w ostatnim czasie. Do czytania zabrałam się z ciekawością leżąc na słoneczku w sobotni dzień. Zainteresowała mnie już od pierwszych stron. John Green wykreował postać całkiem przeciętnego Quentina, który za sprawą Margo zaczyna się przemieniać a także właśnie Margo -osobę tajemniczą, którą trudno poznać i jednoznacznie ocenić.Z uśmiechem czytałam, jak Margo pojawia się w oknie Quentina wymalowana jak ninja i oferuje mu, a właściwie wręcz oznajmia, że pomoże jej w jej planie zemsty, liczącym 11 punktów. Nawet zaczęłam kibicować Q z nadzieją, że po tej szalonej nocy odnowi na stałe własne kontakty z Margo. Jednak, jak to u Greena zwykle bywa -nic nie jest takie proste, jakie mogłoby być. I tym sposobem, następnego dnia Margo znika. Nikt nawet się temu nie dziwi -ta kobieta już dużo w życiu nawywijała. Była słynna ze własnych przygód, ucieczek, wyjazdów. Jednak teraz Quentin ma dziwne przeczucia, więc na swoją rękę usiłuje szukać Margo. Pomocą w rozwikłaniu tej zagadki mają być zostawione przez nią wskazówki, ponieważ jak dowiedział się Q -dziewczyna zawsze zostawiała za sobą jakiś trop. Tym razem jednak wszystko wskazuje na to, że porady nie zostały zostawione dla jej rodziców, a dla niego.Zrywa się chóralny okrzyk: "NIE. Ani się waż. Trzymaj to jak mężczyzna. Trzymaj to jak wiktoriańska dama utrzymuje dziewictwo. Trzymaj to z godnością i gracją, jak prezydent Stanów Zjednoczonych ma utrzymywać pokój w wolnym świecie."Z pomocą chłopakowi przychodzą także jego przyjaciele. I tu warto zatrzymać się chociaż na moment. Mam wrażenie, że postacie Bena i Radara były w pewien sposób ciekawiej zarysowane niż postać Quentina, który dopiero poszukiwał siebie. Krwawy Ben -nazywający wszystkie osobniki płci żeńskiej "królisiami" a także Radar, którego życiem była szkolna internetowa encyklopedia, której był współtwórcą, a dodatkowo skrywał przed światem dosyć zabawny fakt o własnej rodzinie. Ci dwaj byli prawdziwymi przyjaciółmi Q i jak sami się przekonacie, zrobili dla niego wiele.Powieść Greena dosyć lekko traktuje o odnajdywaniu siebie poszukując kogoś nam bliskiego. Ponadto twórca zauważa, jak nierzadko nasze wyobrażenie o kimś różni się z prawdziwą osobowością tego człowieka. A także, jak czasami idealizujemy osoby, na których nam zależy, a czasami również rzeczywistość."Miasto było z papieru, lecz nie wspomnienia."Tradycyjnie u Greena pojawia się także objaśnienie tytułu i kryje się za nim jakaś metafora. Papierowe miasto, to takie, które w rzeczywistości nie istnieje, a jego nazwa została umieszczona na mapie, by chroniła kartografa przed plagiatem jego pracy. Co to ma do naszej książki? Tego Wam nie zdradzę, musicie przekonać się sami. ;)Ogólnie przyznam, że czytało mi się przyjemnie i nierzadko się uśmiechałam czytając, lecz jednak lub to już delikatne zmęczenie materiału, lub normalnie ta książka ebook była nieco słabsza od jego pozostałych utworów. Momentami miałam wrażenie, że a to ten wątek był powiązany z tą jego książką, a tamten z inną itd. Dodatkowo sądzę, że postać Margo była trochę nieudaną kreacją literacką. Dokładnie wiem, że taka musiała być, lecz jednak po przeczytaniu trochę zastanawiałam się, jakby to było, gdyby Green stworzył ją w nieco inny sposób. Ponadto zakończenie nieco mnie rozczarowało. W sumie nie wiedziałam, jakiego zakończenia oczekiwać i jakie wolałabym przeczytać w miejsce tego, które tam rzeczywiście jest, lecz małe rozczarowanko było.Niemniej jednak, podsumowując całą lekturę, polecam, żeby sięgnąć po nią. Tym razem zachęcam do czytania nieco mniej, niż przy pozostałych książki Greena, lecz jednak polecam, ponieważ mimo wszystko warto ją przeczytać, chociażby dla samego Johna Greena i jego stylu pisania. ;)

  • ola0034

    Moje pierwsze spotkanie z twórczością Johna Greena to książka ebook pt. '' Gwiazd Naszych Wina''.Oczywiście już po przeczytaniu miałam ochotę sięgnąć po kolejną pozycję.Co prawda książki tego autora nie są jakoś bardzo porywające,ale jednak i tak je lubię.Bardzo miłą niespodzianką był dla mnie upominek na narodziny od koleżanki.Dostałam ''Papierowe Miasta'',z czego byłam bardzo szczęśliwa.W dodatku miała ukazać się ekranizacja książki w roli z Cara Delevingne,która jest moją ulubioną modelką.Byłam bardzo podekscytowana usłyszawszy to.Była to motywacja,aby przeczytać tę książkę jak najszybciej.Właściwie przeczytałam ją parę miesięcy temu,ale recenzja pojawia się teraz.Książka jest pisana ze strony Quentina Jacobsena,który od zawsze jest zakochany w zbuntowanej Margo Roth Spiegelman.W dzieciństwie przeżyli razem coś wspaniałego.Teraz chodzą razem do liceum,ale się nie odzywają do siebie.Pewnego wieczoru w stroju nindży wkracza do niego Margo i wciąga go w pewną przygodę.Następnego dnia kobiety nie ma w szkole i okazuje się,że uciekła.Chłopak rozpoczyna ją szukać...Powieść jest na prawdę napisana łatwym językiem,przez co bardzo dynamicznie się ją czyta.Nie jest ona tylko o miłości,ale ukazuje też przyjaźń i poświęcenie.Spodobała mi się bardziej niż ''Gwiazd naszych wina''.Po obejrzeniu filmu byłam kompletnie zawiedziona.Gra aktorów była bardzo dobra,lecz całość była niedorzeczna.Kompletne zmiany i brak głównych wydarzeń!Ale ma to być recenzja książki,tak więc nie wkraczam zbytnio w stronę filmu.

  • Zuzia.f

    Bardzo fajna historia, daje do myślenia. Doskonały sposób, żeby oderwać własne myśli od codzienności. Książka ebook jest o dużo ciekawsza od filmu, zalecam z całego serca, WARTA UWAGI

  • paulus

    Książka ebook jest pełna zaskakujących scen. Przy nie których momentach aż mi łzy leciały ze śmiechu. Nie zabrakło również momentów, które doprowadzają do płaczu (są po prostu smutne). Zakończenie książki jest zaskakujące, nie spodziewałam się takiego zakończenia, serio.

  • Danart

    Ksiazka kupiona na prezent, obdarowana osoba była bardzo zadowolona

  • Karolina Słomińska

    Książki Greena cechuje nietypowość, i ta książka ebook jest właśnie taka. Poruszająca, momentami wzruszająca, książka ebook o poszukiwaniu swojego siebie, miłości, przyjaźni, nie oczywistej. Prezentuje świat taki jakim jest, ukazuje ludzkie problemy,cierpienie, które są nierozłączną częścią życia. Zalecam lekturę, wszystkim, którzy mają dość ckliwych romansideł z happy endem, a chcą przeczytać coś o głębszym przesłaniu.

  • Iwona Piechota

    ,,Papierowe Miasta" to książka ebook wyjątkowo wciągająca. Czyta się ją tak dobrze, że choć książka ebook ma 400 stron można ją pochłonąć w kilka godzin. Jest napisana lekkim i przyjemnym językiem- podobnie jak wszystkie książki Johna Greena. Jest zabawna, lecz również pouczająca. Ma kilka wątków miłosnych. ,,Papierowe Miasta'' to moim zdaniem jedna z najlepszych ebooków Greena. Sama przeczytałam ją kilka razy - i stale jest tak samo niezła jak za pierwszym.

  • Adriana Bączkiewicz

    Wszyscy mówili: sięgnij po Papierowe miasta, to najlepsza książka ebook Greena. Co tam inne jego powieści, ta jest genialna, nieschematyczna i jakże piękna zarazem. Wręcz pochłoniesz ją w jeden wieczór, ponieważ nie będziesz mogła się od niej oderwać. A ja, jak to ta głupia owieczka podążałam tymi zapewnieniami i jakże było moje duże zdziwienie, gdy książka ebook najprościej w świecie jest średnia.Jeżeli zdarzają mi się właśnie takie przypadki, że moje oczekiwania kompletnie mijają się z rzeczywistością, to nie pozostaje mi nic innego jak zbierać własną szczękę z podłogi. Ponieważ w takich sytuacjach zawsze w mojej głowie zapala się lampka: czy to ja jestem jakaś dziwna, czy po prostu reszta czytelników, dążąc za nazwiskiem Autora, nie dostrzega, że pozycja jest nieciekawa?Znany jest tutaj już schemat, przebojowej dziewczyny, skrytego w siebie chłopaka i jakiejś tajemnicy, która oplata się wokół nich. Gdzieś już o tym czytałam, nawet słyszałam, lecz w życiu realnym raczej nie spotkałam. Lecz przyznajmy szczerze, książki Greena są wyrwane trochę z kontekstu, są głęboko osadzone w naszych największych rozterkach i przewidywaniach co do trudnego, a czasem i cudownego życia. Twórca ukazuje perypetie i bohaterów, w dość niespotykanych sytuacjach, w większości jest to młodzież przebojowa, a przede wszystkim nietuzinkowa. Dołóżmy do tego wspomnianą już tajemnicę i mamy bestseller gotowy.Papierowe miasta sprawiły, że przejadłam się Greenem. Zawiodłam się, to stwierdzenie trochę za mało związane z rzeczywistością, ponieważ stale mam chęć na zagłębienie się do kolejnych pozycji, jednak prawdopodobnie nie sądzę go za kogoś wybitnego. Nie zrozumiałam też do jakich przemyśleń miała ukierunkować czytelnika ta historia. Niby czasem bywały interesujące wątki, które pozwoliły nam bawić się z głównym bohaterem w Sherlocka, lecz jest ona jednocześnie przesycona nudą.Ciągle wręcz myślałam: Długo jeszcze? Ile stron mi zostało? Uratuj mnie ktoś. Nikt nie niestety mnie nie porwał i byłam skazana na tę nużącą podróż do Papierowych miast. Ani to książka ebook niezła na lato, czy nawet na zimę. Postanowiłam po prostu poznać całą twórczość Greena i zasmakować jego stylu, który muszę przyznać czasem jest genialny. Ale do tej pory, ta pozycja wydaje się najsłabsza, i mam olbrzymią nadzieję, że gdy sięgnę po Szukając Alaski, odnajdę ten czynnik wow, który powie mi, że Twórca ma w sobie jakąś magię, która pozwala się oderwać od rzeczywistości. Może jednak się trochę wypalił? W końcu Papierowe miasta są ostatnią pozycją, którą wydał…

  • whileangels

    To trzecia książka ebook Johna Greena, którą przeczytałam i szczerze mówiąc nie byłam jakoś specjalnie zachwycona. Książka ebook strasznie się dłużyła, miało się wrażenie, że twórca chce przekazać coś ważnego, lecz niespecjalnie mu to wychodzi. Raczej nie polecam, choć udało mi się z niej wyciągnąć również jakieś pozytywy. Mam nadzieję, że film będzie lepszy.https://www.youtube.com/watch?v=FTW8_i89j58

  • opalka

    „Papierowe miasta” to powieść, w której pod banalnymi skądinąd zdarzeniami kryją się drogi do poszukiwania swojej tożsamości i prób odnalezienia człowieku w człowieku. Brzmi dziwnie? Nic w tym dziwnego. Każdy z nas prezentuje światu taką twarz, jaką chce, żeby ten świat oglądał. W wielu wypadkach nie jest to nasze prawdziwe ja. Margo Roth Spiegelman, przebojowa dziewczyna, będąca szkolną osobowością, wypracowała własne „ja” bardzo precyzyjnie. Gdy rozliczając się z przeszłością i ludźmi, którzy ją zranili wciąga własnego sąsiada, Quentina, w szaloną podróż przez ciemną noc, wszystko wydaje się być działaniem w jej stylu. Jednak gdy następnego dnia znika, Q zastanawia się, jaka naprawdę jest Margo i czego tak uparcie poszukuje, stale uciekając z domu. Podążając za pozostawionymi przez Margo poradami usiłuje do niej dotrzeć i stać się częścią jej życia. Atutem powieści są idealnie nakreśleni, pełnokrwiści bohaterowie. John Green ma talent do kreowania charakterów, dlatego każda powołana na karty powieści postać jest idealnie przedstawiona, nawet gdy jej przeznaczeniem jest pozostać przeciętną. Mimo, iż wszyscy bohaterowie są wyraziści, ton powieści nadaje postać Margo. Idealnie było czytać, jak twórca maluje wnętrze Margo, wykorzystując elementy „Źdźbeł trawy” Walta Whitmana, jak tymi samymi elementami przemienia Quentina z zachowawczego, pełnego rezerwy nastolatka w zdeterminowanego i pewnego siebie chłopaka. Książki Greena kryją w sobie zawsze wiele więcej, niż widać na pierwszy rzut oka, a twórca zostawia czytelnikowi klucz do jego swoich poszukiwań. Polecam, warto przeczytać.

  • Anita Szafrańska

    Muszę się do czegoś przyznać: przepadam za ebookami Johna Greena, każda, którą przeczytałam, była w jakiś sposób niezwykła i pozostała mi w pamięci. Podobnie jak Papierowe miasta, bowiem ta opowiadanie dała mi też dużo do myślenia, jest mądra, pouczająca, a przy tym zabawna, co jeszcze bardziej dodaje jej uroku.