Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Tego poranka w całym lesie duże było poruszenie. Wilk Kawalarz wciąż żartów robił zatrzęsienie. Trochę hałasu z głębi lasu: Pani Detektyw Sowa, Pan Łasuch Miś, Pan Elegant Lis, Pan Kawalarz Wilk.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pan Kawalarz Wilk |
Autor: | Święcki Adam |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Tadam |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Seria "Trochę hałasu z głębi lasu" ma się naprawdę dobrze! Tym razem na warsztat Adama Święckiego trafił wilk. Zwierzę, które kojarzy nam się nie najlepiej. Wszyscy znamy bajkę o Czerwonym Kapturku i wilk tam jest średnio przyjemny (po więcej informacji na temat tych utartych wierzeń odsyłam do książki "Wilki" Adama Wajraka, jest dużo na ten temat). Zresztą twórca do tej bajki nawiązuje, lecz oczywiście po swojemu! Wilk ma zęby nie po to, aby kogoś zjadać, lecz by się cudownie uśmiechać. Wilk jako kawalarz jest raczej niezdarny, kompletnie nie ma wyczucia, lecz na szczęście to się zmienia i pod koniec książeczki wilk już wie, że rozbijanie beczki miodu na głowie misia to nie najlepszy pomysł ani dowcip. Pojawia się na szczęście pewna owca, która ustawia wilka do pionu, a wówczas ten grzecznie przebiera się w owczą skórę i spełnia zawodowo jako niańka. Widzicie jakie ciekawostki są tu zaszyte? Słynne baśnie, powiedzenia, a na koniec przesłanie, że i owca może utrzeć nosa wilkowi, jeśli chce.
Śmiech to zdrowie – nie od dzisiaj to wiadomo i prawdopodobnie ciężko byłoby znaleźć osobę, która zaprzeczyłaby tej teorii. Lubimy się śmiać, lubimy, gdy jest wesoło. Wszystko wówczas wydaje się prostsze, kłopoty przestają mieć rangę nierozwiązywalnych i w ogóle jest jakoś lepiej. Ale… jak wszystko na świecie, śmiech także ma własne dwa oblicza. Lubimy żarty, lecz robi się mniej przyjemnie, gdy to my stajemy się tych żartów obiektem. Nieźle jest mieć przyjaciół. Jeszcze lepiej, jeśli są to osoby wesołe i cieszące sie życiem. Taki właśnie na pozór jest główny bohater komiksu Adama Święckiego – wilk. Radosny, lubiący się śmiać i bawić, sam siebie nazywający kawalarzem. I nikt z pewnością nie miałby wilkowi tych cech za złe, gdyby nie fakt, że ofiarami jego żartów padają leśni przyjaciele. A to gdzieś się zapodziało czyjeś gniazdo, a to niedźwiedziowi spadł na głowę dzbanek miodu, w końcu tak go lubi. Wilk pękał ze śmiechu, jego przyjaciele niekoniecznie. Przyjaciele… No właśnie – czy zwierzątka z lasu stale chciały się z wilkiem przyjaźnić? Przyszedł taki czas, że nawet sam wilk zaczął mieć co do tego wątpliwości, w pełni zresztą uzasadnione. Refleksja na szczęście przyszła w porę, być może zawiedzione przyjaźnie da się jeszcze uratować. Niewielki format, grube stronice i krótkie, rymowane zdania sprawiają, że książeczka jest poręczna także dla dzieci już samodzielnie czytających. Przemawiają do mnie również ilustracje w kontrastowych, intensywnych barwach. To najwieższa pozycja w serii komiksów wydanych przez Wydawnictwo TADAM, w której to serii znajdziemy także opowieści o Lisie Elegancie, Detektywie Sowie i Misiu będącym łasuchem. Książeczka w łatwy i przystępny dla młodych umysłów sposób prezentuje życiową prawdę – o przyjaźń trzeba dbać, nie powinno się robić nic jej kosztem. A wrodzona skłonność do zabawy i rozweselania innych? Można ją inaczej spożytkować, z korzyścią dla wszystkich wokół. Pan Kawalarz Wilk jest tego najlepszym przykładem. zaczytana.com.pl