Średnia Ocena:
Ostatnia chowa klucz
Małe miasteczko, zwykły poniedziałek, wieczór. Grupa nastolatek spotyka się na opuszczonym poddaszu. Jedna z nich przechodzi inicjację, która ma być jej przepustką do tego zamkniętego klubu. Trochę dziwacznych rytuałów, wymiana fantów i… po wszystkim. Kobieta jednak nie wraca do domu. I życie żadnej z uczestniczek tego wieczoru nie będzie już takie samo. Zdarzenie to wpływa też na życie ich rodzin, sąsiadów, którzy już zawsze będą podejrzliwie na siebie spoglądać, szukając tego, który nie wahał się zrobić krzywdę młodej dziewczynie. A zasłony w oknach będą już zawsze szczelnie zasłonięte. Czy można ufać ludziom, którzy nas otaczają? Co ukrywają osoby pozornie nieźle nam znane?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Ostatnia chowa klucz |
Autor: | Grabowska Ałbena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zwierciadło |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Ostatnia chowa klucz PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Książka ebook mnie wciągnęła, interesująca historia lecz jednak czegoś brakowało w stylu i całej formie . Kiedy czytałam historie Winnych było to samo uczucie: wciagnięcie w akcje , ciekawość zakończenia jednak im dalej tym trudniej się to kończyło. Dla wielbicieli autorki zalecam sama raczej już nie sięgnę po kolejne powieści Pani Grabowskiej .
Książka ebook jak dla mnie, całkowicie inna niż pozostałe p. Ałbeny Grabowskiej. Zalecam
Cztery licealistki spotykają się na opuszczonym strychu. Jedna z nich ma właśnie dołączyć do zamkniętego klubu. Następnego dnia okazuje się, że nowoprzyjęta kobieta zniknęła. Żadna z dziewcząt nie przyznaje się do tego, że spotkały się poprzedniego dnia. Julia w końcu się odnajduje, lecz nic nie pamięta. Policja o jej porwanie podejrzewa niepełnosprawnego mężczyznę - niemowę. Jednak kiedy on jest w areszcie znika druga dziewczyna. Justyna zostaje odnaleziona martwa. Sąsiedzi, koledzy nie wiedzą co myśleć. Teoretycznie, za tymi zdarzeniami może stać każdy. Wszyscy stają się nieufni i podejrzliwi. . Książka ebook napisana jest z perspektywy Marzeny - bystrej dziewczyny, która stara się dowiedzieć co się stało, połączyć wszystkie fragmenty układanki. Czasem miałam wrażenie, że czytam jej pamiętnik. Podobało mi się, że narrator czasem zwraca się bezpośrednio do czytelnika. W opowieść wplecione są też wypowiedzi osoby odpowiedzialnej za wszystkie wydarzenia a także znającej niezidentyfikowanej kobiety. Historia wykreowania przez autorkę pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest inna niż te, które już czytałam. Samo zakończenie jest dokładnie takie, jakiego nierzadko brakuje w książkach. Autorka daje czytelnikowi wybór czy chce dowiedzieć się kto był mordercą czy woli żyć w błogiej nieświadomości. Ja oczywiście musiałam poznać prawdę i nie żałuję. Przyznam, że przez moment nawet podejrzewałam tą osobę Lecz potem skierowałam własne podejrzenia na kogoś innego 😉 . Ta książka ebook to doskonały przykład tego, że polscy autorzy nie ustępują autorom zagranicznym, a nawet są od nich lepsi!
Nieoczywiste, wymyślone, prawdziwe? „Ostatnia chowa klucz”, Ałbena Grabowska Marzena Popielewicz, bohaterka najwieższej powieści Ałbeny Grabowskiej „Ostatnia chowa klucz” ma szesnaście lat, chodzi do liceum w podwarszawskim miasteczku, kumpluje się z piękną Kaśką i Justyną mającą wyraźne cechy przywódcze. Koledzy pochodzą z zamożniejszych rodzin, zatem niejako z definicji stoją wyżej w szkolnej hierarchii. Nic dziwnego, że Marzenę zdumiewa nagła decyzja Justyny o przyjęciu do ich grona Julii, skromnie ubranej i nie posiadającej modnych gadżetów liczących się w uczniowskich rankingach. Rzecz rozgrywa się na początku obecnego wieku, a prawdziwe szaleństwo w tej dziedzinie dopiero się rozpocznie. Imię bohaterki nie jest przypadkowe: Marzena, słusznie albo nie, lecz kojarzy się wielu osobom z nijakością i psychicznym rozmamłaniem, co wynika z miękkiego brzmienia, czyli z fonetyki, ponieważ sama znam Marzeny mogące się poszczycić silną osobowością :-) Bohaterka i zarazem narratorka powieści za wszelką cenę chce pokazać, że jest kimś, że posiada nie tylko zainteresowania, ale zdolności sprawcze. Kiedy w zagadkowych okolicznościach ginie jedna z koleżanek, później następuje morderstwo, a jeszcze potem inne dramatyczne wypadki, Marzena bezzwłocznie rozpoczyna prywatne śledztwo. Mało w tym współczucia dla ofiar i ich bliskich, mało obaw o siebie; kobieta pragnie w ten sposób zaznaczyć powagę własnego istnienia, podkreślić jego nietuzinkowość. Marzena lansuje się w swoisty sposób, co zresztą wyrzuca jej chłopak, Paweł. Że cały czas gada o Mozarcie i Bachu, o tym, co czyta i gdzie chodzi, że musi być bez przerwy w centrum zainteresowania, że jest sztuczna i nieprawdziwa, czym tylko męczy otoczenie. Pawłowi nie sposób odmówić racji, lecz to oczami Marzeny widzimy codzienne życie miasteczka i jego wyjątkowych mieszkańców. Skojarzenia ze słynnym Twin Peaks są oczywiste, o czym zresztą autorka nadmienia wprost. Istna galeria osobliwości: świętszy Paweł kochający pogrzeby, Mimoza naznaczona zagadkową tragedią, idealny cukiernik upośledzony Pikuś, wreszcie rodzina Adamsów. Marzenie nie sposób odmówić fantazji ani spostrzegawczości. Czy Agent Cooper naprawdę widział, co widział, czy również mu się dużo rzeczy przyśniło? Jednak nie da się zaprzeczyć istnieniu podobnych ludzi na każdym miejscu naszej planety a także temu, że fantazja wspomaga pracę szarych komórek i pozwala rozwiązać niektóre zagadki. To największe atuty tej powieści: studium nastoletniego egocentryzmu i dojrzewania, w pakiecie z klimatem zwykłego – niezwykłego miasteczka, gdzie nie wiadomo, czy ktoś pozornie normalny, prowadzący przeciętne życie rodzinne, mający pracę od dziewiątej do piątej – nie jest kimś innym, niż się wydaje. Z kolei objaśnianie kryminalnej łamigłówki pociąga za sobą tyle kolejnych ofiar, że nasuwa się pytanie, czy warto było zaczynać. Marzena wyjeżdża z miasteczka, kończy studia osiągając z czasem sukces finansowy i medialny. Już nic nie musi, już nic jej się nie chce. Czy w tym wydaniu jest lepsza? Czy nieźle było, gdy wprawdzie błądziła snując różnorakie teorie, lecz pragnęła przy tym coś osiągnąć? Polecam, w pierwszej kolejności czytelnikom lubiącym atmosferę i skandynawskich kryminałów i tym kochającym psychodeliczny serial „Miasteczko Twin Peaks”. Obraz miejscowości pod Warszawą przypomina malarstwo Hieronima Boscha; może następne wydanie ksiązki doczeka się ilustracji w tym stylu? (Teresa Monika Rudzka)