Ostatni list okładka

Średnia Ocena:


Ostatni list

Czy można miłować dwóch facetów naraz? Można. A czy obydwu można miłować tak samo? Majka Czerska podobno ma przystojny charakter. A raczej męskie podejście do życia. Brać, wycisnąć, zostawić. A co tam! Wiarołomna cyniczka, egoistka, przewrotna... A może jednak marzycielka, wrażliwa, miła, serdeczna i ciepła? Jaka jest naprawdę? A może – jak w życiu – trochę taka, trochę inna… Czy zawsze życie musi być przyjemne? I czy potrafimy sobie je ułożyć tak, jakbyśmy chcieli? Niektóre sprawy toczą się same, rzekomo bez naszego udziału. Tylko – czy możemy trochę przemieniać bieg rzeczy? Bohaterce tej powieści będzie dane to sprawdzić.

Szczegóły
Tytuł Ostatni list
Autor: Ulatowska Maria
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Ostatni list w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Ostatni list PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Iwona

    Maria Ulatowska to autorka dbająca o mowę polską. Książki są nacechowane pozytywna energią. Zalecam szczególnie na jesienno-zimowe wieczory.

  • bojarun

    Książki Marii Ulatowskiej to taka proza, do której czytania muszę się psychicznie nastawić. Konieczne jest przypomnienie sobie innych powieści tej autorki (taki najbardziej "ulatowski " jest "Domek ponad morzem"), trzeba trochę podumać i ocenić, czy to żeby na pewno niezły moment na taką lekturę. Powodem tego okresu przygotowawczego jest specyficzny klimat powieści Pani Marii. To nie są książki wymagające, lecz mimo to każda pozycja przyciąga rzeszę wiernych czytelniczek. Każda z tych powieści przedstawia dzieje kogoś. Należy podkreślić, że głównym bohaterem są właśnie "losy", a nie człowiek z krwi i kości. Maria Ulatowska cierpliwie ciągnie czytelnika za rękę pokazując kolejne perypetie bohaterów. Przemierzamy - dzieści, czasem - dziesiąt lat obserwując, jak plotą się dzieje poszczególnych osób. Tu nie ma gwałtownych zwrotów akcji, ani dynamicznych pościgów; jak to w prawdziwym życiu "Ostatni list" nie wzbudził takiego zachwytu jak poprzednie powieści, lecz "rzesza wiernych czytelniczek" stale jest. Ja też nie odchodzę choć nie ukrywam, że książka ebook mnie nieco rozczarowała. Na szczęście nie na tyle, żebym rzuciła ja w kąt. Maja Czerska, której dzieje są głównym bohaterem tej powieści, jest - w moim odczuciu - pustą, głupią babą. Człowiek ma nadzieję, że z biegiem czasu (i kartek) to dziewczę ulegnie metamorfozie, zmieni się choć ociupinkę. No niestety tu spotka czytelnika rozczarowanie. Owszem, może i panna Maja się zmienia, lecz jej tępota po prostu poraża. Kobieta miłość ma za nic - mężczyzn również. Skacze z kwiatka na kwiatek depcząc męskie serca niczym ogryzki od jabłek. Niespodziewanie spotyka Zbyszka i jest pewna, że to miłość Jej życia. Lecz co tam miłość! Po pewnym okresie spotyka Andrzeja - to na pewno już jest miłość! No jednak nie. Zbyszek, Andrzej, Andrzej Zbyszek - co za różnica. Pojawia się dzidziuś a mimo to stale ustatkowanie emocjonalne Panny Mai pozostawia dużo do życzenia. Powiem więcej - zachowuje się jak Panna lekkich obyczajów za nic mając uczucia innych ludzi. No nie budzi mojej sympatii główna bohaterka, a to powoduje, że trudno brnąć przez kartki powieści. Książka ebook dała mi popalić jak rzadko kiedy. Emocje wyłaziły mi uszami i nie mogłam ich opanować. Jakbym Majeczkę dorwała to bym jej te rude kudły wyciepała po jednym włosku z tej pustej główki... Teraz kiedy minęło kilka dni od zakończenia lektury dochodzę jednak do wniosku, że autorka napisała opowieść godną uwagi. Jeżeli coś jest w stanie wzbudzić w moim sercu tak skrajne emocje to to musi być dobre. Pani Ulatowska stworzyła powieść, która niby wolno się ciągnie i miętoli, lecz tak naprawdę porusza umysły i serca. Już na marginesie dodam, że pięknie jest przenieść się w czasy komunizmu (oczywiście tak na kartkach książki). Autorka omawia specyfikę owego ustroju z humorem i odpowiednią dawką jadu. Kolejki w sklepach, praca, która nikomu nie jest potrzebna, pościg za oryginalnością, która w tamtych czasach była tak niełatwa do osiągnięcia. No majstersztyk po prostu.

  • knigoholiczka

    Z powieściami pani Marii spotkałam się dawno temu. Co będę duszo pisać- pierwsze cztery, które przeczytałam wzbudziły we mnie duże emocje. Nie stosowałam się do kolejności wydawania: najpierw była "Kamienica przy Kruczej", później "Całkiem nowe życie", "Prawie siostry" i "Autorka". Te zalecam wszystkim i zalecać będę, ponieważ są tego warte.Nie wiem, czy to ja się zmieniłam, czy po prostu w miarę czytania apetyt rośnie, lecz czuję niemalże ból, że nie mogę całkiem zatracić się jej najwieższych powieściach. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to raczej wina autorki, lecz moich wygórowanych oczekiwań. Pani Maria przyzwyczaiła mnie do literatury wysokich lotów, tymczasem to, co pisze jest po prostu "tylko" dobre."Ostatni list" to opowiadanie o życiu uczuciowym pewnej kobiety. Majka, a właściwie Marianna stara się nie zakochać, a w związku to ona stawia warunki. Do czasu... Wszystko się zmienia gdy poznaje Zbyszka i zakochuje się w nim. Oboje są do siebie podobni, obawiają się związków, chcą by wszystko działo się na ich warunkach. A tak się przecież nie da, potrzebne są kompromisy...Akcja ma miejsce w latach PRL-u, wspomniane są miejsca i wydarzenia związane z tym okresem.Bardzo rzadko zdarza się, że twórca postaci odpychającej nadaje miano głównego bohatera. Poowinno być odwrotnie.Majka nie zyskała mojej sympatii, to właśnie przez tę osobę czytało mi się niezbyt dobrze. Momentami miałam ochotę odłożyć książkę, wygadać bohaterce co o niej myślę. Powstrzymała mnie chęć poznania zakończenia.Często zastanawiałam się, dlaczego trafiła na tak wyrozumiałą osobę, jaką był Andrzej. Dlaczego facet nie walczył o związek, był bierny.Jak widzicie- to dosyć interesująca powieść. Mimo wszystko cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać

  • Heather

    Maria Ulatowska zasłynęła z książek, które kryją w sobie liczne uroki życia. Jednak jako autorka przezorna i nie bojąca się ponurej rzeczywistości nie owija w bawełnę i w własnej najwieższej powieści obyczajowej przedstawia życie młodej kobiety w pełnej krasie - ze smutkami i troskami, od których nie można uciec. Piętno społeczeństwa, które wie lepiej zawsze wisi ponad nami niezależnie od podejmowanych decyzji, jednak uciec od niego i dokonać swoich wyborów jest czymś, czym można z dumą się chwalić. Majka należy właśnie do takich osób - jest bohaterką, która nie boi się opinii publicznej i żyje chwilą, która raz ją uszczęśliwia a raz smuci. Za to zawsze uczy świeżych doświadczeń i niesie ze sobą pocieszenie, że drugi raz podobne błędy nie będą miały miejsca.Innymi słowy - klimat małego miasteczka, ludzka mentalność z ograniczonymi poglądami i wybory, od których uciec po prostu się nie da, to motywy przewodnie powieści "Ostatni list". A jeśli liczycie na wątek miłosny, możecie śmiało sięgać właśnie po tą lekturę, ponieważ w końcu mamy dwóch kandydatów, którym wcale nie można się oprzeć. Kogo wybierze Majka? A może nie wybierze wcale? Przekonajcie się sami.

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    Warto zastanowić się ponad tym, jak bardzo to, co odrzucone przez kogoś, w jego opinii nudne, nieciekawe i niewystarczająco dobre, w oczach innych staje się wyjątkowo interesujące, wartościowe, piękne, będące urzeczywistnieniem marzeń i pragnień. Podobnie jest z pełną miłością, poszukiwaniem partnera, budowaniem satysfakcjonującego związku i odczuwaniem spełniania u boku najbliższej osoby. Niezbędna jest dojrzałość emocjonalna, znajomość siebie samego, świadomość własnych wad i zalet, swoich oczekiwań i dążeń, umiejętność dostrzegania tego, co najcenniejsze w życiu. Niektórzy nie potrzebują wielkiego bagażu doświadczeń życiowych, żeby wykazać się mądrością i gotowością do zawiązywania prawdziwych i trwałych relacji, innym zajmuje to znaczną element życia i stale poszukują. Miotają się wtedy pomiędzy dostępnymi możliwościami, pościgiem za czymś nieuchwytnym, bolesnym odczuwaniem konsekwencji niewłaściwych decyzji i straty. Nie są wystarczająco przygotowani do stworzenia solidnych związków, a tym bardziej założenia szczęśliwej rodziny.W taką właśnie mieszankę różnorodnych emocji wpadła główna bohaterka powieści, Maja Czerska, bardzo atrakcyjna trzydziestolatka, wydawałoby się przebojowa kobieta, jednak nie do końca pogodzona sama z sobą, stale poszukująca swojej tożsamości, potwierdzenia swojej wartości. Częste zmiany partnerów życiowych, przypadkowość relacji, powierzchowne związki, tylko wzmagają jej zagubienie. W każdym z nich znajduje coś, co powoduje, że ulega intensywnej fascynacji, choć mija ona tak szybko, jak dynamicznie się pojawiła. W pewnym momencie dociera do niej aspekt nieuchronności czasu, konieczności wypełnienia panującej w życiu pustki. Los stawia na jej drodze Zbyszka i Andrzeja. Czy będzie potrafiła zrozumieć istotę własnych uczuć, odebrać kolory, odcienie i stopień natężenia zakochania? Ile lat może trwać w zawieszeniu wyboru pomiędzy dwoma mężczyznami? Kiedy dostrzeże skutki swoich decyzji i zachowań? Dlaczego pomimo otaczającej ją miłości stale krąży wokół aspektów samotności? Jak bardzo skłonna będzie do poświęcenia cząstki siebie dla najbliższych?Ogromny plus dla autorki za zaproponowanie czytelnikowi takiego właśnie zakończenia powieści, które z jednej strony jest idealnym podsumowaniem wewnętrznych rozterek Majki, jej potyczki ze sobą, własnymi ambicjami, pragnieniami i marzeniami, a z drugiej strony pozostawia otwartą furtkę do rozmyślań ponad dalszym zachowaniem i dziejami głównej bohaterki. Książka ebook sprawdza się jako źródło refleksji ponad pewnego rodzaju ludzkim zaślepieniem, całkowitym poddaniu się emocjom, patrzenia na świat przez pryzmat swoich potrzeb, egoizmem, brakiem kontroli ponad życiem, zagubieniem, wewnętrznym rozdarciem czy niewłaściwym ustawianiem hierarchii ważnych wartości życiowych. Niezła opowieść na oderwanie się od kłopotów dnia codziennego, chwilę relaksu w obyczajowej otoczce, zadumy ponad tym, jak bardzo ludzkie ścieżki potrafią krzyżować się ze sobą, zataczać koła nawet przy zmieniających się warunkach i okolicznościach.bookendorfina.blogspot.com

  • redhead13

    Książka ebook napisana poprawnie, lecz nie zachwyciła mnie. O ile wszystkie części Sosnówki, Kamienicę przy Kruczej czy doskonałe Przypadki Pani Eustaszyny czytałam z dużą przyjemnością i żałowałam, że tak dynamicznie je "połknęłam", to w przypadku tej książki - cieszyłam się, ze już koniec. Może było to spowodowane faktem, że nie potrafiłam identyfikować się z główną bohaterką - wydawała mi się taka pusta, a jej miłość - pokręcona i toksyczna...

  • Domowa Księgarnia Blog

    Ostatni list, najwieższa opowieść Marii Ulatowskiej, to historia kobiety, która własne pragnienia i uczucia stawia na pierwszym miejscu.Majka Czerska czerpie z życia pełnymi garściami. Dla niej liczy się to, co czuje ona i tylko ona. Ale, czy tak jest naprawdę?Maria Ulatowska opisując dzieje Majki, jej kochanków a także osób z nimi powiązanych, ukazuje skomplikowane relacje damsko - męskie. Unaocznia nam, że miłość jest pojęciem względnym i ciężko definiowalnym. Dla każdego bliskość, miłość, rodzina, czy związek znaczą właściwie coś innego.więcej na: http://domowaksiegarnia.blogspot.com

  • werka777

    Główna bohaterka powieści - uparta, charakterna, mająca w sobie to przyciągające płeć przeciwną coś, brnie do przodu nie oglądając się wstecz, nieraz raniąc przy tym innych. Lubiąca przygody i wrażenia, nie wpisuje się w schemat dojrzałej dziewczyny pragnącej założyć rodzinę wyposażoną w gromadkę dzieci. A jednak tak, jak każdy człowiek szuka własnej recepty na szczęście - tyle że okrężną i poplątaną drogą. Od czasu do czasu pokazując skrywaną gdzieś głęboko wrażliwość i kruchość z pewnością nie jest osobą, którą tak prosto da się polubić. Choć paradoksalnie, w jej nieco egoistycznej, niełatwej w interpretacji postaci możemy dopatrzeć się cząstki samych siebie. Niekolorowana sztucznością, realna i niosąca spory bagaż wad przypomina nam o swoich słabościach, ponieważ przecież ciągnie je za sobą każdy z nas. Niemałą rolę odgrywają tutaj mężczyźni, Zbyszek i Andrzej, ponieważ chociaż całkowicie różni, ulegają urokowi głównej bohaterki. Oboje mają okazję przekonać się o tym, jak przewrotny bywa los i o tym, że przyszłość zawsze naznaczona jest dużym znakiem zapytania. Autorka wyposażyła własną książkę także w intrygujące postaci drugoplanowe. Jest zdradzający małżonkę mąż czy odtrącona przez partnera kobieta. Przewija się tutaj dużo osobowości, a ich mniej czy bardziej zrozumiałe zachowanie maluje wiarygodną scenerię, taką, którą czasami można podpatrzeć na sąsiednim, czy nawet swoim podwórku.„Ostatni list” to opowieść obyczajowa skomponowana z wielu elementów, na czele których staje oczywiście miłość. W tym wypadku ciężko jednak mówić o słodkich smakach tegoż uczucia, a raczej o obłudnej, pokrytej cukrem goryczy, która może wyprowadzić zmysły w pole. Jest poczucie niesprawiedliwości, niezdecydowanie, bolesne odrzucenie i wolno docierająca świadomość popełnienia strasznych w skutkach błędów. Jest zabijająca wszystko rutyna i historia, która zatacza koło udowadniając, że czasami po prostu nie da się za sobą spalić wszystkich mostów.Akcja powieści rozgrywana jest w czasach obecnie raczej pomijanych przez kreujących treści autorów. U boku głównej bohaterki przenosimy się do roku 1974, słuchamy w radiu głosu generała Jaruzelskiego i dowiadujemy się o tym, że Polska odnalazła się pod płaszczem stanu wojennego. Maria Ulatowska postawiła także na trudny sposób narracji przedstawiając historię Majki z dwóch perspektyw. Na przemian więc czytelnik styka się z relacją pierwszoosobową, lecz i narratorem trzecioosobowym, przez co zyskuje wszechstronny i dokładny pogląd na całą sytuację.Niech nie zmyli Was wiek bohaterów, ponieważ lata nie zawsze idą w parze z rozsądkiem. Pozornie dojrzali, a jednak stale ulegający chwili ludzie żyją także wokół nas, a szaleństwo nie zostało przypisane na wyłączność tylko młodości. Autorka udowadnia, że życie to nieustanne wyzwanie i niekończące się decyzje, trzeba tylko uważać, by nie żałować ich konsekwencji. To gorzką, aczkolwiek realną historią dałam się zaskoczyć i chociaż obyło się bez wielkiej fascynacji, z odrobiną mieszanych uczuć i niepewności, znalazłam w tej powieści dużo wartościowych cech.Książkę sugeruję dojrzalszym kobietom, czytelniczkom szukającym niemalowanych wyłącznie jasną barwą scenariuszy. Maria Ulatowska zawarła tutaj prawdziwe oblicze życia, codzienność bogatą w zawahania, dylematy, błędy, lecz także nadzieje i chwile warte uprzedniego cierpienia. Jeżeli chcecie się przekonać, czy można podzielić swoje serce na dwie części i prawdziwie miłować dwóch mężczyzn, „Ostatni list” okaże się dla Was trafną odpowiedzią.

  • Zuzanna Klimek

    Ostatni list Marii Ulatowskiej należy do książek, o których jest trudno pisać, żeby nie zdradzić fabuły, odbierając tym samym innych czytelnikom przyjemności płynącej z lektury. Jeśli miałabym powiedzieć w paru słowach o czym jest ta książka, powiedziałabym, że o poszukiwaniu szczęścia i odkrywaniu samego siebie. Szczęście w tej powieści jest wielowymiarowe - niekiedy jest to spełnienie najskrytszych marzeń, a niekiedy rzecz, która dla nas, żyjących we współczesności jest na wyciągnięcie ręki. Maria Ulatowska popełniła opowieść idealną - ciepłą, wzruszającą, przyjemną. Pozwalającą choć na chwilę zanurzyć się we swoich wspomnieniach.

  • Erna Eltzner

    Lekkie i niezobowiązujące uczucie może przerodzić się w prawdziwą miłość. Jednak czasem ciężko zapomnieć o prostocie dawnego życia, wtedy gubimy drogę i po omacku szukamy rozwiązania. Czy każdy wybór musi nieść za sobą konsekwencje?Maria Czerska lubi, gdy jest nazywana Majką. Ma niezłą pracę, swoje mieszkanie, przepada za romansami. Podobno w jej charakterze dominują cechy męskie, ponieważ nie czuje oporów przed porzucaniem kochanków, a z życia czerpie tyle, ile tylko może. Przez lata zdążyła spotkać się z wieloma mężczyznami, lecz dopiero przy Zbyszku zaczyna, że jej zależy. Każde z nich walczy ze własnymi demonami i usiłuje naprawić każdy kryzys w związku — niestety, staje się to coraz trudniejsze, gdy na horyzoncie majaczą stare nawyki…W swoim życiu trafiłam do tej pory zaledwie na dwie książki, których fabuła funkcjonuje się w Polsce powojennej. I to zazwyczaj polegało na retrospekcjach bohaterów, więc szczerą przyjemność sprawiła mi świadomość, że Maria Ulatowska załatała taką dziurę w literaturze. Ten okres czasu zawsze mnie żywo interesował. Co najważniejsze, Ulatowska naprawdę widziała to, co zdecydowała się opisać. To dodatkowo mnie zachęciło do lektury, ponieważ przynajmniej zyskałam pewność, iż jej wiedza nie pochodzi wyłącznie z ebooków i opowiadań ludzi starszych od siebie. Wprawiając się w odpowiedni nastrój włączyłam do towarzystwa przeboje Anny Jantar (z tego miejsca polecam), zwinęłam w fotelu (a nogi wolą pląsać) i ruszyłam w podróż. Kilkadziesiąt lat wstecz, do Warszawy, gdzie — wbrew pozorom — wcale nie królowała szarzyzna, choć nie można było konkurować ze Stanami Zjednoczonymi.Książkę czyta się naprawdę szybko. Nie potrzebowałam głębokiego skupienia, ponieważ całość opisano w sposób przejrzysty, mową łatwym. Spodobało mi się przedstawienie przez autorkę otoczenia. Ze własnymi problemami, owszem, lecz równocześnie z pędem i cieszeniem z małych rzeczy. Winem, lodami na pocieszenie, czekaniem na wakacje. I — uwaga — wolnością seksualną. Tak, ona istniała, mimo konwenansów narzucanych przez poprzednie pokolenie. Stąd dylematy głównej bohaterki, rozdarcie między stosownością a szalonym biegiem. Jak wspominałam, mamy do czynienia z książką mało skomplikowaną, ale bynajmniej nie prostacką! Niesie za sobą przemyślenia.Ulatowska prowadzi narrację dwutorowo, nierzadko z perspektywy Majki. W danym rozdziale możemy spojrzeć z paru punktów, żeby łatwiej zrozumieć każdą postać. A jest ich całkiem sporo. To indywidualności, a najmocniej z nich świeci Majka. Wzbudza mieszane emocje. Momentami chciałabym ją trzepnąć i doprowadzić do porządku. Innym razem szczerze współczuję, próbuję usprawiedliwiać. Autorka idealnie skroiła charakter Czerskiej, dziewczyny niepokornej, powierzchownie pewnej siebie, a w rzeczywistości ciągle bijącej się z myślami. Podobnie Zbyszek, niby jej przeciwieństwo, a ciągną ich do siebie podobne cechy.Wolę uniknąć przesadnego zapoznawania Was z fabułą (to zawsze odbiera radość). Jednak muszę napomknąć o wyborze przed którym stanęła Majka. Już na okładce widzimy zapowiedź dwóch miłości, trudną decyzję — stabilizacja czy intensywność? Osobiście wydaje mi się, że tam nie chodziło o Zbyszka i Andrzeja, a raczej o tryb życia. To bardzo aktualna książka, na tym polega jej świeżość. Po przeczytaniu próbowałam emocjonalnie wcielić się w bohaterkę, zrozumieć. Czy poszła odpowiednią drogą? Przyznaję, chętnie poznałabym jej dalsze dzieje, mam nawet pewną wizję. Liczę, iż autorka sprawi wszystkim niespodziankę i postanowi kontynuować historię, ponieważ jakoś zaprzyjaźniłam się ze zwariowaną Marią.„Ostatni list” nadaje się na książkę pokoleniową. Możecie ją podarować sobie, mamie i babci. To idealny początek, żeby zachęcić każdą do zwierzeń, porównać opinie, mocniej się do siebie zbliżyć. Ot, przy filiżance herbaty i wspomnieniach…

  • Beata

    http://beata1987.blogspot.com/2016/05/ostatni-list-maria-uatowska.html