Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Alvin Smith ponownie wyrusza w świat i dynamicznie trafia do więzienia, oskarżony przez swego dawnego mistrza o kradzież złotego pługa. Proces musi właściwie wykazać, że Alvin naprawdę jest Stwórcą. Tymczasem jego brat, Calvin, płynie do Europy, gdzie spotyka Napoleona i Balzaca. Od Napoleona uczy się manipulowania ludźmi, z Balzakiem wraca do Ameryki. Razem stanowią groźną parę.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Opowieść o Alvinie Stwórcy. Tom 4. Alvin Czeladnik |
Autor: | Card Orson Scott |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wydawnictwo Prószyński kontynuuje publikację całego cyklu Orsona Scotta Carda o przygodach Alvina Stwórcy w nowym, odświeżonym wydaniu. 8 lutego światło dzienne ujrzy czwarta już wersja serii, zatytułowana Alvin Czeladnik. Wracamy zatem do tego alternatywnego świata, żeby tym razem, obok dalszych losów głównego bohatera, poznać także historię jego młodszego brata - Calvina. Zagubiony chłopak nie potrafi odnaleźć własnego miejsca w życiu. Tułając się po świecie, trafia m.in. do Wielkiej Brytanii i Francji. Na Wyspach poznaje prawnika Verila Coopera, a we Francji Honore de Balzaca i samego Napoleona Bonaparte. Choć jego dzieje nie są aż tak ekscytujące, jak przygody Alvina z pierwszych odsłon cyklu, to trzeba przyznać że historia Calvina wnosi do całości pewną świeżość, a jego spotkania z historycznymi postaciami, szczególnie z Balzaciem, potrafią dostarczyć odbiorcy masę frajdy, szczególnie gdy okaże się, że stworzą oni diabelnie groźny duet, a Calvin zacznie wyrastać na rasowy czarny charakter. Lecz ja tu o przygodach młodego Calvina, a przecież to nie on jest głównym bohaterem cyklu. Jak więc ma się nasz Alvin Stwórca? Ten znowu rusza w świat i znowu pakuje się w tarapaty. Wszystko za sprawą jego byłego mistrza Makepeace'a, który nagle obrzuca Alvina oskarżeniami, m.in. o kradzież żywego pługa a także morderstwo. W rezultacie bohatera będzie czekał sądowy proces, który będzie ciągnął się przez całą książkę, a w którym sprzymierzeńcem Alvina okaże się wspomniany wcześniej Veril Cooper. I trzeba niestety przyznać, że ważny dla fabuły wątek procesu Alvina jest dość nierówny, w większości oparty na laniu wody i sztucznym budowaniu dramaturgii. Widać, że Cardowi brakowało już pomysłu, cykl o Alvinie miał się skończyć na trylogii, a tymczasem otrzymaliśmy następny tom, który jakościowo daleko odbiega od poprzednich odsłon. Znacznie ciekawiej pokazuje się tu wątek Calvina i przede wszystkim dla niego warto tę pozycję poznać, nawet jeśli język o czarnym charakterze. Alvin Czeladnik to pozycja, do której wielbicieli cyklu nie trzeba z pewnością specjalnie przekonywać, lecz należy przestrzec przed sporą zniżką jakości. To w znacznej mierze przegadana i powolna książka, wyraźnie odmienna od tego, do czego twórca nas przyzwyczaił. To jednak stale przyjemna lektura, w której będziemy mieli okazję poznać świeżych bohaterów a także paru starych, którzy będą mieli do odegrania ważniejsze role.
TO JESZCZE NIE KONIEC ALVINA „Opowieści o Alvinie Stwórcy” to zdecydowanie jeden z najciekawszych cykli z gatunku alternate history. Czwarty tom serii, mimo iż w roku 1996 zdobył Locus Award w kategorii najlepszej powieści fantasy, nie jest może najlepszą jej odsłoną, jednak to stale kawał dobrej fantastyki. I stale dzieło, które czyta się naprawdę znakomicie. Alvin nigdy nie miał lekko, w jego życiu nie brakował ani wrogów, ani trudności i tak samo jest też tym razem. A przecież miało być tak dobrze, miał nadejść spokój i wytchnienie, jednakże kiedy tylko nasz bohater znów wyrusza w drogę, trafia do więzienia, oskarżony przez własnego dawnego mistrza o kradzież złotego pługu. To jednak zbyt mało, wśród zarzutów pojawia się także ten o morderstwo, a proces ma jedno zadanie – wykazać czy rzeczywiście jest on Stwórcą. Tymczasem brat Alvina, Calvin, wyrusza do Europy, starając się na swoją rękę zostać Stwórcą. Tam odwiedza kolejne kraje i poznaje różnorakich ludzi. Wśród nich jest prawnik mogący przydać się na procesie brata, ważniejsze jednak stają się spotkania z Napoleonem i Balzakiem. Od tego pierwszego dowiaduje się, jak manipulować ludźmi, w tym drugim znajduje sojusznika, z którym powraca do Ameryki, a duet, który tworzą może być naprawdę groźny… „Opowieści o Alvinie Stwórcy” pierwotnie miała być trylogią, jednakże jak to w takich przypadkach nierzadko bywa, na trzech tomach się nie skończyło. Czwarty stanął więc przed ciężkim zadaniem godnego kontynuowania historii, która zdobyła już sławę i uznanie czytelników na całym świecie. Jak z niego wybrnął? Całkiem nieźle, choć niestety czuć już pewne zmęczenie materiału i to, że „Alvin Czeladnik” powstał po części trochę na siłę. Z minusów warto również wymienić pewną wtórność, lecz Orson Scott Card, jak zresztą wielu innych pisarzy, już tak ma, że powraca stale do tych samych motywów i identycznie konstruowanych postaci, co w sumie ciężko sądzić za coś złego. Tego w końcu czytelnik, któremu wcześniej się owe fragmenty podobały, jeśli nie oczekuje, to przynajmniej przyjmuje z przyjemnością. Liczy się wykonanie, podanie tego odbiorcy w odpowiedni sposób, a to nie zawodzi. „Alvina Czeladnika”, jak i poprzednie tomy, czyta się lekko, dynamicznie i przyjemnie. Nie ma tu dłużyzn, nie ma przynudzania i rozpisywania się. Jest za to interesująca akcja, ciekawe wykorzystanie szansy na opowiedzenie swoich dziejów świata od pewnego jego momentu i zaszczepienie na literacki grunt autentycznych postaci. Jeśli podobały się Wam poprzednie tomy, także ten Was nie zawiedzie. Ponieważ to po prostu kawał dobrej lektury, pomysłowej i wykonanej bez zarzutu. I nawet jeśli tym razem nie ma tu większego wow, całość stale robi spore wrażenie i warta jest polecenia każdemu miłośnikowi fantastyki, co niniejszym czynię.