Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego tak mało dziewczyn pojawia się na kartach podręczników? Lub kto naprawdę stoi za największymi odkryciami naukowymi i technologicznymi? Leonie Schöler w własnej przełomowej książce pdf ujawnia zaskakującą historię kradzieży intelektualnych na masową skalę, których ofiarami były ONE – kobiety. Od Rosalind Franklin, bez której struktura DNA stale mogłaby pozostać tajemnicą, po Milevę Marić, której mądrala matematyczny był fundamentem powstania teorii względności Einsteina. Schöler przedstawia poruszające historie kobiet, które miały odwagę przemieniać świat, mimo że świat nierzadko odmawiał im uznania. Nie tylko odkrywa dzieje tych zapomnianych pionierek, lecz także obnaża mechanizmy wykluczania dziewczyn z przestrzeni intelektualnej i kulturowej. To lektura budząca dużo emocji, prowokująca do refleksji, wciągająca jak najlepsza powieść, lecz opisująca to, co wydarzyło się naprawdę. Dzięki niezwykłej narracji i ogromnej dbałości o szczegóły Leonie Schöler przywraca należne miejsce tym „niewidzialnym bohaterkom” historii. Książka doskonała dla każdego, kto pragnie zrozumieć prawdziwe losy ludzkości – w ich pełnym wymiarze. Leonie Schöler jest historyczką i dziennikarką. Na własnych słynnych kanałach na TikToku i Instagramie (@heeyleonie) dzieli się wiedzą historyczną i regularnie informuje nad 230 000 obserwujących o ekscytujących wydarzeniach z przeszłości i bieżących zdarzeniach politycznych. Okradzione to jej pierwsza książka ebook – w Niemczech nieustanna się bestsellerem. Spróbuj wymienić dziesięć słynnych naukowczyń. Nie, nie możesz dziesięciokrotnie powtórzyć „Maria Skłodowska-Curie”. Czy to trudne zadanie? Dla 99% respondentów pewnego angielskiego badania takie właśnie było. Nie dlatego, że nie istniały genialne dziewczyny w nauce, sztuce i polityce. Dlatego, że dużo z nich zostało okradzionych ze własnych osiągnięć i pozbawionych miejsc w podręcznikach do historii. Ta idealna książka ebook jest właśnie o nich – i dla nich. Leonie Schöler opowiada historie zapomnianych dziewczyn i tropi przyczyny tej niesprawiedliwości zarówno w dawnych, jak i współczesnych społeczeństwach. Tym samym pozwala nam zrozumieć przeszłość, lecz też przemienić przyszłość. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce piękniej myśleć. Bardzo polecam. Janina Bąk, statystyczka, autorka ebooków popularnonaukowych, influencerka Uniwersalna historia? To bujda! To zawsze historia rodzaju męskiego. Najwyższa pora, aby wreszcie opowiedzieć ją wielogłosem – uwzględniając cały kalejdoskop perspektyw. Leonie Schöler przedstawia dużo fascynujących, niesłuszne zapomnianych artystek, aktywistek, żołnierek, naukowczyń, o których powinno się czytać w podręcznikach. Czy wiecie, co osiągnęła fizyczka Jocelyn Bell Brunell? A agentka wywiadu Noor Inayat Khan? Wiecie coś o Eleanor Marks? O Lucii Moholy-Nagy? No właśnie. "Polecam tę książkę absolutnie wszystkim, których ciekawią herstorie i historia, patriarchat bowiem zaciemnił nam losy na tyle skutecznie, że musimy dzisiaj poznawać przeszłość od nowa. Zacznijcie od „Okradzionych” i przygotujcie na dużo olśnień a także słuszny gniew." Karolina Sulej, reporterka i reporterka "Kobiety niczego nie wynalazły? Dziewczyny nie potrafią tworzyć wielkiej sztuki? Dziewczyny nie nadają się do nauk ścisłych? Dzięki tej książce pdf będziecie wyposażeni (i wyposażone) w szereg argumentów na bzdurność takich tez. Leonie Schöler przeprowadzi was przez historię, lecz będzie to zupełnie inna podróż nie te, które dotychczas mieliście okazję odbyć. Pełniejsza, bo uwzględniająca CAŁĄ ludzkość, nie zaś tylko jej połowę." Martyna F. Zachorska, słynna jako Pani od Feminatywów Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Okradzione. Jak kobiety napisały historię, a mężczyźni okryli się chwałą |
Autor: | Leonie Scholer |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Otwarte |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
"Okradzione" Schöler to bardzo interesująca książka, choć o nieco mylącym podtytule. Chociaż takie historie również tutaj znajdziemy, to stanowią tylko ułamek tej książki, większość opowieści nie dotyczy tego, "jak dziewczyny napisały historię, a mężczyźni okryli się chwałą", lecz raczej "jak dziewczynom w ogóle uniemożliwiano wpływ na historię". I nie mam tu na myśli tylko zdarzeń politycznych, lecz również chociażby naukę czy sztukę. W końcu trudno przemieniać bieg wydarzeń, gdy trzeba siedzieć w domu, zajmować się dziećmi, zadbać o męża, a wszystkim to pasuje. Wszystkim mężczyznom, naturalnie. Jak dziewczyny miały wybić się w nauce, gdy zabroniono im studiować? Jak mogły robić karierę zawodową, gdy wymagano od nich odejścia z pracy najpóźniej w momencie wyjścia za mąż? Jak mogły osiągać sukcesy sportowe, jak wszystkie zawody organizowano dla mężczyzn, a pragnącym więcej aktywności fizycznej dziewczynom sugerowano aktywniejsze krzątanie się po domu? Jak mogły zawojować sztukę, gdy to mężczyźni urządzali wystawy, pisali krytyczne recenzje i promowali tylko siebie samych? "Okradzione" Schöler to zatem przede wszystkim opowiadanie o tym, jak mężczyźni robili wszystko, by udział dziewczyn w historii był tak zmarginalizowany, jak to tylko możliwe. A zarazem to opowiadanie o tym, jak dziewczyny to dostrzegały, próbowały przemieniać i cierpiały, gdy nie mogły się realizować, gdy ich zasługi przypisywano innym. Niektóre z opowiedzianych tu historii - jak chociażby biografię Milevy Marić, małżonki Einsteina - znałam już wcześniej, dużo innych było jednak dla mnie nowością. Autorka przybliża czytelnikom dzieje kobiet, które miały wiedzę, talent, umiejętności - wszystko to, co potrzebne, by osiągnąć sukces... poza płcią. Mimo ich niewątpliwego wkładu i ciężkiej pracy, wszystkie nagrody i zachwyty zbierali ich mężowie, ojcowie, współpracownicy, one zaś mogły czuć się docenione, jeśli w zamian usłyszały "dziękuję". Zazwyczaj nie dostawały nawet aż tyle. "Okradzione" składają się z sześciu epizodów i pierwsze pięć wręcz pochłaniałam, zaczytując się w opowieściach dotyczących naukowczyń, badaczek, artystek, wojowniczek, sportowczyń... (ta książka ebook jest tak pełna feminatywów, aż miło! :) ) Nieco utknęłam dopiero na końcu książki, ponieważ ostatni epizod "Zapomniane i wymazane" diametralnie odbiega od reszty lektury. Z jednej strony pozytywnie mnie zaskoczyło, że Schöler wielokrotnie podkreśla, że kłopoty dziewczyn nierzadko przeplatają się z kłopotami osób LGBTQ+ czy o innym niż biały kolorze skóry, że dyskryminacja dotyczy wielu różnorakich grup osób i w różnorakim stopniu bywa odczuwana. Z drugiej jednak strony, ostatni epizod zbyt mocno skupił się dla mnie na samej autorce i innych problemach, a odbiegł od tego typu opowieści, które zachwyciły mnie w poprzednich rozdziałach. Osobiście uważam, że to właśnie sama autorka, jej nadmierna obecność w książce, odbierała mi nieco przyjemność z lektury. Schöler nierzadko pisała tak, jakby stale wypowiadała się do wielbicieli w mediach społecznościowych - pewnie to chwyta w filmikach w internecie, lecz w książce pdf non fiction zdania w stylu "Sorry, to zdanie wypadło bardzo akademicko!" czy "Bo się popłaczę!" są bardzo nie na miejscu. Nie zaprzeczę, że potoczny mowa sprawia, że "Okradzione" czyta się bardzo szybko, jednak nieco za nierzadko pojawiały się takie dziwne wstawki językowe, bym mogła się tą książką w pełni zachwycić. Stale jednak uważam, że jest to bardzo wartościowa lektura, zwłaszcza jeśli potraktuje się jako bazę do dalszego zgłębiania tematu. Schöler przedstawiła skrótowo dużo interesujących historii i biografii - nie pozwólmy tym nazwiskom odejść w zapomnienie :).
Jeśli miałabym w skrócie omówić o czym jest ta książka ebook to nazwałabym ją historyczną wycieczką pt. postrzeganie dziewczyn w społeczeństwie. I to "postrzeganie" jest według mnie kluczowe, bo czasami nie liczy się to "kim" jesteś, a jak Cię widzą (i przez to traktują) inni. Lektura wzbudza emocje i zachęca do dyskusji, chociaż jest to temat na który niewiele osób potrafi rozmawiać, bo prosto popaść w skrajności. I minusem takich publikacji jest według mnie lekka stronniczość. Skupienie się na opisie historii przez pryzmat tego, że ktoś jest/był kobietą, powoduje ignorowanie innych kwestii i zrzucanie winny tylko na ten jeden czynnik. Jednak ciekawie czyta się tę książkę jako swego rodzaju "uzupełnienie" informacji i historii które już znamy. Jak wpływało na życie dziewczyn małżeństwo? Pomagało czy może utrudniało rozwój kariery? Co z nauką, odkryciami, protestami? Czytając, można poznać zarówno Milevę Marić, czyli pierwszą małżonkę Alberta Einsteina, jak też Júlię Bányai, która brała udział w rewolucji węgierskiej w 1848 roku. A także szereg innych interesujących postaci, które znajdowały się "w cieniu". Prócz samych biografii zaciekawiły mnie również elementy z opisami, jak dziewczyny były przedstawiane w "mediach" - w gazetach, na plakatach. Jak postrzegane były w społeczeństwie, bo prezentuje to, jak dużą rolę odgrywa kreowany wizerunek. A to można też odnieść bezpośrednio do obecnych czasów. Jednak mimo, iż przytaczane są fakty, to dużo jest też gdybania - a co jeśli to było przyczyną.../ niewiele wiadomo na temat.../ można przypuszczać... Sformuowania te są jak najbardziej zrozumiałe, bo wielu rzeczy już się nie dowiemy, lecz dają one przestrzeń to formuowania swoich wniosków, które mogą odbiegać od prawdy. Najistotniejsze przesłanie kryje się jednak według mnie w zakończeniu i cytacie Róży Luksemburg "[...] bycie człowiekiem jest najistotniejsze [...]" Na tym powinniśmy się skupić, a nie na różnicach. Dlaczego toczymy spory o feminatywy, a nie możemy postrzegać siebie przez pryzmat tego, że wszyscy jesteśmy "ludźmi"? Myślę, że w obecnych czasach społeczeństwa są już i tak wystarczająco spolaryzowane. Nie ma co dokładać do tego cegiełek.
„(...) w gruncie rzeczy nie chodzi o indywidualne losy, ale o stojący za nimi system. Przytoczone wyżej powiedzenie powinno brzmieć: «Za każdym facetem sukcesu stoi system, który go wspiera, przed resztą ludzi stoi system, który ich hamuje»”. W książce pdf „Okradzione” Leonie Schöler skupia uwagę na kobietach, które za życia były niewidoczne dla świata nauki, sztuki, literatury. Historia nierzadko o nich milczy, pomijając ich osiągnięcia, odmawiając im uznania albo przypisując je mężczyznom. Autorka przywraca im głos, kieruje światło na ich siłę, odwagę i determinację, którą musiały się wykazywać, by wbrew przyjętym prawom i społecznym oczekiwaniom a także przy ograniczonym dostępie do edukacji i pracy zawodowej, walczyć o własne miejsce w świecie i nie być jedynie obiektem wyzysku. Nigdy wcześniej nie słyszałam o efekcie Matyldy, choć historia zna dużo jego przykładów. Ciężko przejść obojętnie obok doświadczeń kobiet, które zostały pominięte przy przyznawaniu Nagrody Nobla, np. Rosalind Franklin, Lise Meitner, czy Jocelyn Bell Burnell. Dzięki „Okradzionym” poznałam dzieje Milevy Marić i Françoise Gilot, a przez to odkryłam nieznane mi wcześniej, totalnie niepiękne oblicze Einsteina i Picassa. Z ciekawością czytałam również o artystkach, którym odmawiano uznania a także rynku literackim i twórczości kobiet. Schöler przedstawia wydarzenia, które miały miejsce w Europie w ciągu ostatnich 200 lat. Zadziwiające, jak dużo z nich jest historią „wielkich mężczyzn” i opisem świata widzianego z ich perspektywy. Przedstawione efekty badań potwierdzają, że mimo postępu rzeczywistość stale skrzeczy i wymaga zmian. To również książka, która dobitnie uświadamia, jak różnorakie formy może przybierać dyskryminacja. Emocje gwarantowane! Ogromnie polecam!
lecz to była książka! fascynująca i niezbędna lektura. ponieważ w końcu kto z nas jest w stanie wymienić więcej niż dwie słynne dziewczyny w nauce? no właśnie. ja po tej lekturze z pewnością zapamiętałam więcej imion, choć oczywiście to stale nie jest dużo... w końcu dziewczyn w nauce było dużo, wiele więcej. czemu ich nie znamy? o tym właśnie jest ta książka. bywało różnie; od nieuznawania kobiet, przez kradzież ich pomysłów, aż przez podawanie się za mężczyzn. książka ebook jest napisana lekkim językiem, czyta się bardzo łatwo. to ważne, bo w przypadku ebooków opierających się na wielu nazwiskach i danych można czuć przytłoczenie, tu nic takiego nie miało miejsca. odczuwam drobny niedosyt, lecz nie wiem, ile stron musiałaby mieć taka książka, aby w pełni mnie zadowolić... to oczywiście na plus, ponieważ oznacza, że tematyka zainteresowała mnie na tyle, że chciałabym dowiedzieć się więcej. polecam, myślę że to doskonała książka ebook na start i idealny pomysł na prezent.
Książka ebook opowiada o dokonaniach dziewczyn z nieoczywistej i nieznanej perspektywy