Ogrodnik szoguna okładka

Średnia Ocena:


Ogrodnik szoguna

Erotyczne więzy, bicze, ostry seks... Dominujący mężczyzna, kreator kobiet, i one trzy – pozornie uległe. Borykają się z losem, pracują, odnoszą sukcesy i porażki, kochają, marzą. Dojrzewają. Poszukują szczęścia. Czy je odnajdą? Jaką postać ono przybierze?– Obroża! – zakomenderował.Pochyliła głowę. Odebrał obrożę z jej rąk i założył jej na szyję. Był to najbardziej intymny przedmiot, symbol spajającej ich, niezrozumiałej dla większości postronnych ludzi, więzi. Gdy jako małżonka Geoffreya, po porannym myciu wkładała obrączkę, nie czuła nic. Teraz, gdy Pan zapinał jej obrożę, odczuwała przypływ czułości i oddania.

Szczegóły
Tytuł Ogrodnik szoguna
Autor: Petersin Thomas
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Ogrodnik szoguna w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Ogrodnik szoguna PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • KobieceRecenzje365

    Moje zmagania czytelnicze z tą książką powinny nazywać się "Jak oswajałam Szoguna-droga przez mękę". Taka nazwa nie wróży nic dobrego, ale..... no właśnie jest jedno ale. Odkąd skończyłam czytać minęło już kilka miesięcy, nabrałam dystansu i wcale nie patrze już na "Szoguna" bykiem. Co nie znaczy również, że nieustanna się moją ulubioną lekturą.Ogrodnik Szoguna to książka, którą można zaliczyć do kategorii :literatura erotyczna, choć nie jest to klasyczny erotyk. Znajdziemy tam też sporą dawkę kryminału, traktującego o przestępczości gospodarczej ( prawdopodobnie mogę to tak nazwać).Peter Abel jest zamożnym mężczyzną, dyrektorem wielkiego japońskiego przedsiębiorstwa. W wyniku nieprzewidzianych okoliczności zostaje przeniesiony do oddziału firmy w Rosji. Z pomocą własnej nowej pracownicy Oksany, odkrywa, że jego, współpracownicy dopuścili się malwersacji. Gdzie tu erotyzm, spytacie? Zajmijmy się więc tym jakim uciechom oddaje się dyrektor Abel poza pracą. Osobliwe upodobania seksualne pozwalają mu nawet połączyć te dwie dziedziny życia. Świeża księgowa Oksana dosyć dynamicznie przekonuje się co miał na myśli jeden ze współpracowników mówiąc o Ablu "wszędzie znajdzie jakiś diament i tak długo go szlifuje, aż zrobi z niego brylant". Oksana zostaje takowym diamentem, a mówiąc ściślej kolejną uległą dyrektora Abla. Na łamach książki poznajemy trzy dziewczyny Petera z, którymi wchodzi w związek, a raczej zawiera układ. Jednak twórca najbardziej skupia się na ostatniej z nich Oksanie. Czy skromna i trochę zahukana księgowa sprosta wymaganiom własnego Pana? Czy Peterowi uda się oszlifować też ten diament?Brzmi znajomo? Czyżby następny erotyk w stylu Greya , Crossa itp? Nic bardziej mylnego. Jeśli spodziewacie się gorącego romansu, romantycznych gestów i namiętnych uniesień, tego tu raczej nie znajdziecie. Uprzedzam miłośniczki 50 twarzy Greya : Christian Grey i jego BDSM ma się do Petera Abla jak Kubuś Puchatek do Hannibala Lectera ;). Przeczytałam już kilka książkę tego typu i wydawało mi się, że już co nieco wiem na temat "prawdziwego" BDSM. Myliłam się i prawdopodobnie nie będę w stanie zrozumieć dziwacznego mechanizmu działania takich związków. Absolutnie nie neguję większości praktyk z jakimi wiąże się taki układ, dobrowolne oddanie kontroli, zniewolenie, kary, którymi najczęściej jest chłosta, wiązanie i każda inna forma, powiem górnolotnie uprzedmiotowienia, w tym wypadku kobiety. Jest to dla mnie jak najbardziej akceptowalne i dopuszczalne. Zastanawia mnie co innego. Co skłania kobietę i jaką ma ona w tym przyjemność, że decyduje się (na polecenie pana) stać siedem dni w stajni w końskim boksie w "charakterze kobyły"???? Powiem więcej : nie tylko sprawia jej to przyjemność, lecz wręcz dochodzi ona do wniosku ,że spotkało ją niesamowite szczęście , a nawet ,że tak wygląda miłość i na poważnie zastanawia się czy powinna wrócić do własnego poprzedniego życia, czy jednak spędzić jego resztę w stajni..... Może odpowiedź na to zapytanie znajduje się właśnie gdzieś na stronach tej powieści, a ja ją przeoczyłam ? Nie wiem. Pozostawiam Waszej ocenie. O autorze książki Thomasie Petersinie wiem niewiele poza tym, że to jego debiut autorski. Bardzo mnie ciekawi co zainspirowało go do napisania takiej książki i skąd czerpał wiedzę na powyższy temat? Może z swojego doświadczenia? ;)Ogrodnik Szoguna to książka ebook momentami szokująca co sprawia ,że czyta się ją chwilami z wypiekami na twarzy, lecz niektóre opisy funkcjonowania samej firmy, której Peter Abel jest dyrektorem, sprawiły ,że książka ebook była dla mnie generalnie nudnawa i trudno mi było przebrnąć przez każdą kolejną stronę. Sama intryga kryminalna również nie zrobiła na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Niemniej jednak zachęcam Was do sięgnięcia po tą pozycję i przekonania się czy może jednak BDSM to coś co pragnęlibyście poznać bliżej.Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

  • kasandra_85

    O praktykach sado-masochistycznych,czyli o szeroko pojętej tematyce BDSM powstało ostatnio dużo książek. A jednak „Ogrodnik szoguna” Thomasa Petersina okazał się lekturą inną niż wszystkie. Relacje pomiędzy Panem a uległą zostały tu opisywane śmielej, dokładniej, znacznie bardziej obrazowo i z uwzględnieniem psychologicznych mechanizmów.Muszę przyznać, że było to szalenie interesujące doświadczenie. Skrajne, mocne, lecz i intrygujące. Emocje wahały się tu od szoku, niedowierzania i wstrętu (Kaylinn jako kobyła!), po zainteresowanie i uznanie dla kreatywnej fabuły. Sylwetki bohaterek są różnorodne, lecz każda z nich pragnie opieki, troski, ciepłych uczuć, zmaga się z różnorakimi kłopotami dla których rozwiązaniem jest oddanie się w ręce Pana. Akcja raz przyspiesza, raz zwalnia, zwłaszcza na początku, lecz im dalej, tym więcej erotycznych scen i odpowiedniego klimatu. Komu polecam?Czytelnikom lubiącym kontrowersyjną tematyką a także wszystkim, którzy chcą poznać tajemnice relacji Pan-niewolnica...

  • Kruszynka

    W Birobidżanie Abel poznał jedną z pracownik, nowo zatrudnioną księgową Oksanę Szlinową. Jak można się domyślić dynamicznie doszło do spięcia pomiędzy nimi. Czy dziewczyna zgodziła się na układ Pan i władca kontra ona, delikatna, nieco niepewna siebie? Muszę przyznać, że tą postać prawdopodobnie najbardziej od początku polubiłam. Pozornie zahukana w sobie, a jak przyszło do rzeczy kluczowych to zachowała zimną krew i nie lękała się niebezpieczeństw. Chodziło o kontakty z Ablem, a może o coś więcej? O tym będziecie musieli przekonać się sami.

  • DPS

    „Ogrodnik szoguna” ukazał mi świat BDSM w świeżym świetle. Do tej pory myślałam, że w tym związku osoba dominująca zyskuje, a uległa traci. Nie pomyślałam, że jest odwrotnie. Kochankowie są względem siebie do bólu uczciwi, choć grają kogoś innego. Udają klacze, suki, cudowne kobiety, detektywów, osoby uległe. My również całe życie gramy - nieporadne kobietki, kochające córeczki, omnipotentne matki, lojalnych pracowników, kochające żony. A że czasem „zupa jest za słona” i mąż przywali? Cóż, to koszt tego spektaklu. I nie mamy, jak w BDSM, hasła bezpieczeństwa, które by nas uchroniło przed przemocą partnera. Ech, życie!… To ja wolę BDSM!Powieść T. Petersina ma ciekawą, wartką akcję, plastycznie zarysowanych bohaterów o bogatej osobowości, kilka wątków pobocznych, w tym sensacyjny, i dużo nieźle osadzonych w treści, czasem ocierających się o pornografię scen erotycznych. „Ogrodnika szoguna” pochłonęłam z wypiekami na twarzy. Przy niej „50 twarzy Greya” to czytanka dla gimnazjalistek.