Odkąd cię nie ma okładka

Średnia Ocena:


Odkąd cię nie ma

Zanim Emily poznała Sloane nie chodziła na imprezy, nie rozmawiała z chłopakami, nie robiła niczego szalonego. Sloane wtargnęła niczym tornado do jej życia i przewróciła je do góry nogami. Tuż przed rozpoczęciem szalonego lata Sloane niespodziewanie zniknęła. Żadnych telefonów, wiadomości. Ani śladu po przyjaciółce. Odnaleziono jedynie przypadkową listę rzeczy do zrobienia. A na niej 13 wybranych przez Sloane dziwnych zadań, których Emily na pewno sama z siebie by nigdy nie zrobiła. Okazuje się jednak, że wykonanie ich naprowadzi na ślad zaginionej przyjaciółki. Dla Emily wyzwanie dopiero się zaczyna!

Szczegóły
Tytuł Odkąd cię nie ma
Autor: Matson Morgan
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Odkąd cię nie ma w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Odkąd cię nie ma PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Kominek

    Kiedy pierwszy raz sięgnąłem po książkę Morgan Matson poza zapowiedzią nie wiedziałem tak do końca czego się spodziewać. Znam spectrum wokół którego obraca się w swej literaturze Wydawnictwo Jaguar stąd nie brałem pod uwagę faktu, że się zawiodę. Choć, jak zapewne idealnie wiemy z ebookami bywa różnie. I co równie ważne, nie należy oceniać książki po okładce, choć akurat ta konkretna bardzo mi się spodobała.Nie potrzebowałem wiele, żeby dać się oczarować tej szczególnej pod każdym wobec historii, w której nie zabrakło osobistych refleksji z odbytej jakiś czas temu podróży do Stanów. Choć nie podróży z jednego wybrzeża na drugie, jak miało to miejsce w przypadku bohaterów książki, „Aż po horyzont”, a także znacznie wcześniej podróży badawczej autorki.W bliżej nieokreślony sposób druga opowieść Morgan Matson stale czeka na własną dobrą chwilę, ponieważ znając już trzecią, najnowszą, wiem już, że do drugiej bez wątpienia wrócę. Wiem również, że to, co jak do tej pory się nie pojawiło brzmi mocno enigmatycznie, lecz wszystko to, co nastąpi dalej powinno ukazać temat w jaśniejszym świetle i z całą pewnością w ciepłych, pogodnych barwach.Bez cienia wątpliwości mogę wpisać autorkę na listę tych twórców, na których książki czekam z olbrzymią niecierpliwością, natomiast słowo, którym się dzielą od samego początku nie pozostawia obojętnym na spływające z kartek - (tylko papier!) – magiczne, cudowne i wyjątkowe w swym kształcie słowa. Gdyż, jak to kiedyś ująłem, pisać, żeby pisać to nie sztuka, nią samą jest zmieniać wodę w wino. Czerpiąc przyjemność w procesie tworzenia dzielić się z czytelnikiem zaskakującym bogactwem myśli, uczuć i doznań.Wydawać by się też mogło, że jest to literatura dla dorastających nastolatek. Piszący te słowa z całą pewnością nią nie jest, nie jest również damą w kwiecie wieku. Dojrzały facet bez cienia nieśmiałości sięga po „Odkąd cię nie ma” i już po kilkunastu stronach wie, że będzie to uczta do oka i ducha. Tutaj nie bez znaczenia będzie znowu krótka odskocznia w czasie.Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:http://koominek.blogspot.com/2016/02/morgan-matson-odkad-cie-nie-ma.html

  • #Ivy

    Już na samym początku weszłam w dziwaczny konflikt z książką. Starczyła chwila, abym została przytłoczona opisami, gdzieniegdzie przerywane dialogami. To jednak nie zmienia faktu, że czułam się tak, jakby autorka zamierzała zmieścić jak najwięcej informacji w pierwszych rozdziałach. Dopiero po pewnym okresie zaczęła je równomiernie rozkładać w dalszej części powieści. Także otrzymałam pewną równowagę pomiędzy opisami i dialogami, dzięki czemu – w końcu – mogłam zacząć rozkoszować się lekturą. Akcja powieści toczy się dwutorowo. Teraźniejszość i zmagania Emily w celu odnalezienia przyjaciółki łączą się z retrospekcją zdarzeń, kiedy kobiety spędzały czas razem i nic nie zapowiadało tajemniczego zniknięcia Sloane. W niektórych ebookach taki zabieg jedynie szkodzi, kiedy tutaj całkowicie się spisał. Autorka doskonale łączyła te dwa wątki, tworząc z nich doskonałą całość. Dzięki temu mogliśmy przeżyć całą gamę emocję, poprzez radość, zahaczając o zaskoczenia i momenty grozy, kończąc na pogrążaniu się w smutku. Dużo razy śmiałam się na głos, dzięki czemu mój pies podejrzliwie mi się przyglądał. Oczywiście nie mogę zapomnieć o fragmentach zaskoczenia, ponieważ było ich tutaj całkiem sporo. O ile wielu rzeczy nie udało mi się domyślić, tak pewien wątek jest przewidywalny do bólu. Nie zdradzę tutaj o jaki element mi chodzi. Niech ta zagadka zaprząta wam głowy! Nie mogę jednak zapomnieć o najistotniejszej kwestii, którą jest tutaj ta lista, jaką Emily otrzymała listownie od Sloane. To właśnie ona nieustanna się podstawą całej tej historii, chociaż dużo osób uznaje ten pomysł za oklepany. Podobno ukazał się on w [Papierowych miastach] Johna Greena (nie czytałam książki, więc nie wiem, czy mogę porównywać te dwie książki), lecz jestem stuprocentowo pewna, iż ukazał się on w [Co, jeśli...] Rebecci Donovan. Nieźle – pomysł został zapożyczony od kogoś innego, lecz spójrzmy prawdzie w oczy: czy przy takim ogromie tytułów jesteśmy w stanie stworzyć coś, co nie będzie uznawane za przerobiony schemat czegoś innego? Dlatego również nie zwracam uwagi na te podobieństwa i stwierdzam, że miło było obserwować, jak radzi sobie główna bohaterka i czy jest w stanie odznaczyć każdy punkt. A muszę przyznać, że wielu rzeczy sama bym nie zrobiła! Moja „znajomość” z Emily nie zaczęła się zbyt dobrze. Nie umiałam się przekonać do niej, gdy ta rozpaczała po zaginięciu Sloane. Strasznie męczyła mnie jej postawa. Owszem – współczułam jej tego, ale zachowanie głównej bohaterki doprowadzało mnie do szału! Sprawiało to wrażenie, jakbym miała przed sobą szczeniaczka pozostawionego samemu sobie po ucieczce matki. Powoli przekonywałam się do niej z każdym kolejnym rozdziałem, poznając ją od całkiem innej strony. Na moich oczach przechodziła ona pozytywną metamorfozę. Przeistaczała się z bezbronnej gąsienicy w pięknego motyla. Tylko trzeba pamiętać, co może się stać z tym owadem, kiedy ktoś pochwyci go w dłonie i postanowi oderwać skrzydła...Bardzo podobała mi się kreacja postaci drugoplanowych. Miałam wrażenie, że to właśnie oni napędzają lawinę przygód i pozwalają toczyć się tej fabule w dobrym kierunku. Frank, Dawn, Beckett, Collins... uwielbiałam każdego z nich i nie wyobrażam sobie, aby miało ich tutaj zabraknąć. Przyznam też, że z takich bohaterów najbardziej była mi obojętna Sloane. Nie polubiłam jej i takie uczucie towarzyszyło mi do końca książki. Niekiedy miałam ochotę udusić Emily, gdy tylko o niej wspominała. Rozumiem autorkę, że właśnie tak było w jej zamyśle, jednak moje oczy krwawiły, gdy tylko widziałam to imię. Koszmar. Bardzo podobało mi się powoli rozwijające się uczucie pomiędzy Emily a jednym z chłopaków. To bardzo przyjemne, gdy możemy obserwować wszystko od początku, a autorka nie wrzuca ich sobie w ramiona po paru rozdziałach. Jak nie lubię romansów, tak ten z [Odkąd cię nie ma] bardzo mi się podobał. Nie, nie mam gorączki. Piszę serio! Kunszt pisarski Morgan Matson przypadł mi do gustu. Zręcznie posługuje się słowami, tworzy z nich niesamowity obraz, który bezproblemowo ukazuje się w naszych głowach. Czasami jednak opisy były nabrzmiałe niczym pijawka po krwawej uczcie i nieco mnie przerastał ogrom detali. Wiem, że są ludzie uwielbiający, gdy większość książki to jedynie przemyślenia głównego bohatera a także ukazanie sytuacji i miejsc, w jakich się znajduje, jednak ja do nich nie należę. Natomiast nie mogę odmówić autorce jednego: potrafi tak zaciekawić czytelnika, że ten prosi własnego psa, żeby pozwolił mu dokończyć rozdział, by zaraz po tym wyjść z nim na spacer. Wiem to z autopsji! Podsumowując: [Odkąd cię nie ma] uświadamia każdego czytelnika, że warto stawiać sobie poprzeczki i pokonywać je. Wejdźcie śmiało do świata Emily i, wraz z nią, stawiajcie pierwsze kroki ku lepszej przyszłości. Pomogą wam w tym nietuzinkowi bohaterowie a także przyjemne wakacyjne klimaty, których teraz nam brakuje. I nie zrażajcie się na samym początku, ponieważ możecie utracić szansę na całkiem przyjemną lekturę!

  • Lucecita

    Nastoletnia Emily była nieśmiałą, spokojną dziewczyną, która zawsze pozostawała w cieniu i nie miała zbyt bujnego życia towarzyskiego. Trzymała się z grupą kolegów ze szkoły, starając się dopasować, lecz nie mogła liczyć na prawdziwą przyjaźń. Wszystko się zmieniło, gdy w jej życie wkroczyła przebojowa Sloane z tysiącem zwariowanych pomysłów na minutę, która nieustanna się jej najlepszą przyjaciółką i odkryła przed nią nowe możliwości. Tuż przed szczegółowo zaplanowanymi wakacjami, Sloane nagle znika, pozostawiając po sobie jedynie listę z trzynastoma zadaniami, które ma wykonać Emily. Bez najlepszej przyjaciółki, na której zawsze mogła polegać, kobieta nie potrafi się odnaleźć w otaczającej ją rzeczywistości, dlatego postanawia podjąć wyzwanie, jakie rzuciła jej Sloane, mając nadzieję, że dzięki temu ją odnajdzie.Z twórczością amerykańskiej pisarki, Morgan Matson miałam okazję się spotkać przy lekturze pozycji „Lato drugiej szansy”, która wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, dlatego nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po książkę „Odkąd cię nie ma”, która zebrała znakomite recenzje na zagranicznych portalach. Muszę przyznać, że po tylu pozytywnych opiniach miałam dosyć spore oczekiwania i liczyłam na naprawdę niesamowitą historię, która zwali mnie z nóg. I z pewnością by tak było, gdybym była o pięć lat młodsza. Żałuję, że ta książka ebook nie powstała wcześniej, ponieważ bez wątpienia byłabym nią wówczas zachwycona. Bliżej mi do gatunku New Adult ( nie tylko wiekowo ), a ta pozycja wpisuje się w nurt Young Adult, z którego już prawdopodobnie wyrosłam. Mimo wszystko nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana, ponieważ Morgan Matson stworzyła naprawdę wyjątkową i niebanalną historię, którą śledziłam z prawdziwą przyjemnością. Nie mogłam się oderwać i pochłonęłam ją w jeden dzień! Kreacja postaci też wypadła świetnie, zwłaszcza głównej bohaterki, która wzbudza sympatię i z którą może się utożsamić dużo nastolatek. Jeżeli miałabym wskazać jakiś minus, to byłyby to retrospekcje, których po prostu nie lubię. Na szczęście było ich niewiele, dlatego patrzyłam na nie z przymrużeniem oka. „Odkąd cię nie ma” Morgan Matson jest jedną z tych książek, w których można się zakochać. To wciągająca, inspirująca i pełna zaskakujących przygód opowiadanie o przyjaźni, poszukiwaniu siebie, odkrywaniu swojej tożsamości i podejmowaniu ryzyka, która z pewnością przypadnie do gustu nastoletnim czytelnikom. Fani gatunku Young Adult też nie powinni się zawieść ;)

  • Karolina Kawiak

    No przepraszam bardzo, lecz kto w Polsce projektuje okładki ? To nie pierwsza pozycja, która straszy zamiast zachęcać. Czasem warto postawić na oryginał, ponieważ zapewne twórca nieźle wiedział jak powinna wyglądać okładka jego książki, kiedy konsultował jej projekt z wykonawcą pierwowzoru. Czcionka - koszmarek , już nie wspominając o perfidnie doklejonej dziewczynie.